Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie. Choruje na nerwice od listopada. Każdy dzień jest wyzwaniem, bo próbuje walczyć bez leków. Boję się chorób, mam ataki paniki i ciągnący się lek ogólny towarzyszący mi na codzień. Kiedyś żebym poszła do lekarza na zwykłe badanie krwi trzeba było mnie namawiać długo...Nie widziałam potrzeby. Odkąd zachorowałam miałam już że 3 razy badania krwi, z 5 razy ekg, Holtera. A w glowie przerobilam już zawał, zakrzepice, chora trzustke, zator plucny, raka płuc. Wystarczy, że ktoś tylko powie o jakiejs chorobie a ja już dopatruje się objawów u siebie. Pierwszym razem też miałam podwyższone CRP, bo było 10,5 przy normie 5. A w sumie nie byłam wtedy przeziębiona, ani nic. Lekarz jakoś nie zwrócił na to uwagi, bo powiedział, że takie może byc nawet podczas ciągłego stresu, próchnicy...następnym razem już było w normie. Kiedyś tak nie przywiazywalam wagi do chorób, a teraz codziennie coś nowego. Myślę jednak, że przy poważnych chorobach jednak te wyniki krwi miałyby jakieś konkretne wartości. 

 

Czy was też wizyta u lekarza uspokaja tylko na moment? Miałam ostatnio kardiologa, bo generalnie to nerwica polubiła zwłaszcza moje serce...czeste kolatania i potknięcia serca. Kardiolog wykluczył jakieś choroby i wady serca- diagnoza nerwica. Uspokoiłam się tylko na trochę, bo ostatnio często boli mnie głowa i oczywiście dla mnie jest już coś na rzeczy...

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde ja tez sie boje tej kolonoskopii... ale coraz bardziej dociera do mnie, ze to jedyne wyjscie :(

Jak nie zrobie to bede sie dalej tak męczyc - a mozliwe ze faktycznie cos wykryja i wtedy bedzie mozna to leczyc...
W koncu od kilku dni caly czas czuje ucisk i ból z lewej strony brzucha. I jakos nie chce mi sie wierzyc ze to nerwicowe.
Dzisiaj chyba zadzownie do szpitala i zapytam czy moje skierowanie jeszcze wazne.
Jeszcze w przyszlym tyg ide do gina, bo i tak musze. Moze sie okazac, ze cos z jajnikiem, ale chyba raczej jelita, bo odczuwam to wyzej i bardziej z boku niz jajnik.

Edytowane przez nerwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wiecie co, wyczytalam jeszcze o czyms takim jak: sigmoidoskopia
To jest cos takiego jak kolonoskopia, tylko "plytsze" bo dotyczy tylko dolnego odcinka jelita grubego. 
No i jest mniej inwazyjne i nie wymaga az takich przygotowan jak kolonka, i robi sie to bez narkozy.

Ciekawe jak głebko to sięga (bo tez wprowadzają endoskop i ogladaja jelita na ekranie).
W sumie woallabym cos takiego niz kolonoskopie... tylko jesli cos jest wyzej w jelicie, to ta sigmoidoskopia tego nei wykrje :-/ 
Cena - ok. 200 - 300 zl.

Edytowane przez nerwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, nerwa napisał:

A wiecie co, wyczytalam jeszcze o czyms takim jak: sigmoidoskopia
To jest cos takiego jak kolonoskopia, tylko "plytsze" bo dotyczy tylko dolnego odcinka jelita grubego. 
No i jest mniej inwazyjne i nie wymaga az takich przygotowan jak kolonka, i robi sie to bez narkozy.

Ciekawe jak głebko to sięga (bo tez wprowadzają endoskop i ogladaja jelita na ekranie).
W sumie woallabym cos takiego niz kolonoskopie... tylko jesli cos jest wyzej w jelicie, to ta sigmoidoskopia tego nei wykrje 😕
Cena - ok. 200 - 300 zl.

Tez o tym czytałam! Tylko wlasnie...znając Nas, jakby wszystko wyszło dobrze to zaraz bysmy wymyśliły ze na pewno guz siedzi akurat tam, gdzie nie sięgało badanie. 

Mi chodzi po głowie ta krew utajona i kalprotektyna. Chociaż faktycznie jakby coś wyszło nie tak to kolonoskopia i tak musiałaby się odbyć. Ale z drugiej strony zobacz...jakby wszystko wyszło dobrze to nie trzebaby było robic tego okropnego badania. Ale Ty na pewno nie masz raka!!! Załatwiasz się normalnie a ten ucisk może byc z nerwow lub od kręgosłupa. Ja codziennie załatwiam się na miękko, luźno to dopiero jest powód do obaw. Jedyne co mnie pociesza to ze nie wyszła mi anemia czyli chyba guz nie krwawi ale sama juz nie wiem co robic :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zestresowana1990 no wlasnie to mnie pociesza ze sie zalatwiam normalnie, ale czytalam ze rak jelita czesto poczatkowo nie daje objawów :( A z drugiej strony ja z kolei mam problemy z anemią!  Co prawda jak biore żelazo to sie normuje, ale pewnei tylko dlatego ze je biore...
Krew utajona na szczescie mi nie wyszla... Ale sobie mysle, ze moze np jakis guz jest na zewnatrz jelita, wiec nie wycieka krew do srodka i dlatego nie wyszla ta krew utajona. Ale z kolei krew wycieka gdzies na zewnatrz i powoduje anemie.
A serio ja ewidetnie czuje jakby mnie w jakims miejscu cos uwieralo, wlasnie jakbym cos tam miala - co mnie uwiera i uciska i pobolewa.

Ja dzis zadzownilam do szpitala i moje s kierowanie jest ważne, wiec chyba w srode ide sie zapisac....  chociaz nie iwem jak to przezyje :-O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów czytałam, że zaczęłaś brak leki- mam nadzieję, że Ci pomogą.  Mi lekarze odradzali, też ze względu na to, że ja trochę tabletek już łykam (na inne dolegliwości) i żołądek mam słabszy. Ciągle powtarzają, że sama mam się wyciszyć, że dam radę itp. Może i mają rację, bo leki od psychiatry nie sprawią nagle, że będę pewna siebie albo zapomnę o tym jacy ludzie potrafią być wredni. A ja wszystko biorę do siebie. 

41 minut temu, nerwa napisał:

Nawet jak czytam o Jelicie Drazliwym to tam glowny objaw to jest wlasnie zmiana wyprozniania (biegunki, zaparcia) - czyli bardziej by to pasowalo do tych waszych objawow z zalatwianiem sie.

Mi gastrolog powiedział, że są trzy rodzaje ZJD: z biegunkami, z zaparciami i właśnie ta ze zmianą wypróżniania (raz jedno raz drugie)

6 godzin temu, zestresowana1990 napisał:

Ja dzisiaj wstałam i odrazu toaleta...i to długi wąski stolec, bardzo miękki. Na pewno zjem sniadanie i bedzie juz woda. Juz nie wiem co robic. Chyba odpuszczam temat bo nie mam juz siły. Naoglądałam się wczoraj o kolonoskopii to jeszcze bardziej się tego badania boje, oddałabym kal do badania na krew utajona ale nawet nie wiem jak miałabym go pobrać jak mam taki rzadki. Zbadalabym ta kalprotektyne ale jak wynik wyjdzie wysoki to wtedy juz na pewno potrzebna bedzie kolonka i tak w kolko...Nie wiem juz jak to jest się normalnie załatwiać. Ciagle ten temat chodzi mi po głowie...nie mogę się od tego uwolnić :( :( :( 

Myślisz o tym, denerwujesz się i jelita szybciej pracują. A jak szybciej pracują to (nie będę tu dokładnie opisywać) powstaje stolec taki jak masz.  Ja ostatnio ciągle żyję w stresie i wróciły wszystkie objawy nerwicy (niektóre po roku). I sama sobie udowodniłam, że te niektóre objawy to typowo od stresu, a nie od raka. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jest tez cos takiego jak kolanoskopia w tabletce. Ostatnio wyswietlila mi sie reklama i to jest super bo odrazu sparawdza zoladek, jelito cienkie i grubie, ALE swoje kosztuje bo samo jelito grube cos ok 4000 zl :P😕

Ja juz nawet do toalety nie patrze, znow mam luzne i pewnie to sa tluszczowe skoro enzyny trzuskowe mam w normie, ale w dolnej granicy. Pisza, ze niskie enzymy to martwica trzustki ..

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, effie napisał:

@alicja_z_krainy_czarów czytałam, że zaczęłaś brak leki- mam nadzieję, że Ci pomogą.  Mi lekarze odradzali, też ze względu na to, że ja trochę tabletek już łykam (na inne dolegliwości) i żołądek mam słabszy. Ciągle powtarzają, że sama mam się wyciszyć, że dam radę itp. Może i mają rację, bo leki od psychiatry nie sprawią nagle, że będę pewna siebie albo zapomnę o tym jacy ludzie potrafią być wredni. A ja wszystko biorę do siebie. 

No ja mam mega słaby żołądek, choć na badaniu wyszło mi wszystko ok. Jednak jestem zdesperowana, że tak powiem, bo nie dam rady tak dłużej żyć. Dla mnie to jest wegetacja. Chcę zapomnieć o tych badaniach, chorobach, nerwach, lękach. 

Ja się też wszystkim przejmuję. Liczę, że leki tutaj mi pomogą, bo w pracy już mniej się martwię. Z pewnością siebie z kolei raczej nie mam problemów. Jedyny pozytyw mojej osobowości.  

2 godziny temu, laveno napisał:

@alicja_z_krainy_czarów to dobrze, ze bierzesz. Ja za duzo analizuje i rozmyslam a co to bedzie, co zrobic itd.

Dobrze, niedobrze, dzisiaj czuję się akurat gorzej. Ale Tobie nic nie jest ;) powtórz sobie to z tysiąc razy, to może uwierzysz. 

 

Dajcie już spokój z tymi rodzajami badań jelita grubego 😜 może wspólnie z forum umówimy się na zbiorową kolonoskopię w jakimś mieście, co? Będziemy się świetnie bawić. 

 

Nie wiem, dlaczego wczoraj puściłam sobie "Chirurgów". Stwierdziłam, że czuję się lepiej, a to moja taka guilty pleasure. I co? Odcinek o nowotworze trzustki i znowu mam tę jazdę. Dzisiaj wyjątkowo piecze mnie żołądek, a już mnie jakiś czas nie piekł, co oczywiście zaczęłam wiązać właśnie z trzustką. Z drugiej strony przez pół roku chyba by mnie coś takiego wykończyło i nie tylko piekło. Nie wiem, znowu pieprzę głupoty za przeproszeniem. 

Także no, dzisiaj, po tygodniu brania leku mam mini atak lękowy, ale liczę, że po 2, 3 tygodniach zaczną działać ideolo. Czyli jeszcze tydzień, dwa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślicie, ze organizm może przyzwyczaić się do takiej „rutyny” ze np rano po przebudzeniu odrazu muszę iść na kibelek i potem odrazu po śniadaniu i kawie. Zastanawiam się czy można to jakoś zmienić? Bo dzien w dzien jest to samo. Wstaje i muszę iść do wc. W nocy mam spokój. I najgorzej ze zawsze po śniadaniu znów idę i juz na luźno . Wiem ze zawracam wam głowę tym tematem ale myśle ze po to jest to forum...nawet jak nikt mi nie odpisze to chociaż czuje ulgę, ze mogłam gdzieś się wyżalić :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zestresowana1990 ja mysle, ze jak najbardziej mozliwe - zwyczajne warunkowanie behawioralne :) i przyzwyczajenie. Jak np. jezdzisz codziennie do pracy tą samą drogą a pewnego dnia masz do zalatwienia cos innego, ale zauwazasz ze znow jestes na swojej "stalej" trasie do pracy. Organizm sie przyzwyczaja i potem dziala z automatu. I u ciebie moze po prostu wiedziec, ze wstanie = WC. Po sniadaniu = WC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, nerwa napisał:

@zestresowana1990 ja mysle, ze jak najbardziej mozliwe - zwyczajne warunkowanie behawioralne 🙂 i przyzwyczajenie. Jak np. jezdzisz codziennie do pracy tą samą drogą a pewnego dnia masz do zalatwienia cos innego, ale zauwazasz ze znow jestes na swojej "stalej" trasie do pracy. Organizm sie przyzwyczaja i potem dziala z automatu. I u ciebie moze po prostu wiedziec, ze wstanie = WC. Po sniadaniu = WC.

Dzięki za odpowiedz...pocieszyłas mnie 🙂

wiem ze czasem zachowuje sie jak wariatka bo od roku ciagle draże ten sam temat Ale po prostu nie umiem sie od niego uwolnić. A ze nic nie wraca do normy jeśli chodzi o sprawy związane z wc to ciagle mój strach jest i nie odpuszcza. Błędne koło :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zestresowana1990 rozumiem :( wlsnie najgorsze to jest to, ze chcesz czy nie chcesz, do wc i tak chodzic musisz :) Wiec domyslam sie, ze strasznie trudno o tym zapomniec i nie myslec, jak przeciez i tak i tak musisz isc sie załatwic - to siłą rzeczy zmusza do myslenia.

Ja wczoraj troche czytalam o jelitach i stolcach ;)  bo mi caly czas nie daje spokoj ten bol z lewej strony. No i wszedzie pisali, ze te czeste wyproznianie to jest standard przy stersie. A jak ty tak zwracasz na to uwage to nie ma opcji zebys sie tym nie stresowala. Wiec organizm reaguje, zwieksza perystaltyke i takie efekty... :-/   A jak się juz przyzwyczail do "stalych pór" to jeszcze tudniej..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nerwa tez o tym czytałam, ze stres „goni” do kibelka...na początku jak zaczęły się moje problemy z jelitami to faktycznie miałam częste biegunki. Teraz rano w miare okej lub bardzo miękko a potem luźno...tak jak piszesz, nie mogę o tym nie myśleć bo załatwić się musze.ehh mam nadzieje ze skoro morfologia wyszła dobrze to może nie jest ze mną aż tak zle...

a Ty jak się trzymasz? Te Twoje uciski to na pewno nerwobóle. Tym bardziej ze nie masz innych objawow a rak jelita nie objawia się bólem chyba ze w ostatnim stadium a wtedy to juz miałabyś problemy z wyproznianiem krew w stolcu i te sprawy. 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj terapeutka nawet mi powiedziala, ze te moje problemy ze zdrowiem widac że ewidentnie zbiegają się zawsze z "trudnosciami emocjonalnymi" w zyciu. Ja wlasnie od kilku dni czulam sie zle i psychicznie i bólowo. Dzis troche omowilam na sesji i czuje się lepiej, bol jeszcze mam ale zobacze jak bedzie w nastepnych dniach - gdyby przeszlo, to faktycznie by to potwierdzilo.
Tak czy siak, jutro chyba podjade zapisac sie na ta kolonke. I tak pewnie terminy sa dopiero za pare miesiecy, wiec w razie czego zrezygnuje albo się przepisze na pozniej. Moj ojciec mial wycinany swego czasu kawalek jelita, bo mial jakiegos guza, wiec moge niestet miec predyspozycje :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, nerwa napisał:

wlsnie najgorsze to jest to, ze chcesz czy nie chcesz, do wc i tak chodzic musisz 🙂

Jednak pozwolę sobie się wciąć, że to chyba nie jest najgorsze, chodzenie do WC to całkiem normalna sprawa ;p. Jakbyśmy nie chodziły, to już należałoby się martwić. 

Mam np. koleżankę, która z WC korzysta raz w tygodniu. Ale to bardzo spokojna osoba, nawet się tym nie przejmuje specjalnie.  

@zestresowana1990 ja dzisiaj byłam w toalecie 4 razy, tak Ci napiszę dla pocieszenia. 

@nerwa skoro terapeutka tak Ci mówi i rzeczywiście widzisz te "styki" emocjonalne, to sama masz, jak na dłoni, że Twoje dolegliwości są czysto psychiczne. Natomiast na kolonkę możesz się oczywiście zapisać, jeśli masz skierowanie i ma Cię to uspokoić. 

Mnie jest od niedzieli gorzej. Piecze mnie ten cholerny żołądek. Miałam już gastro, więc pozostaje ewentualnie USG. A choć USG to pierdoła przy gastroskopii, to panicznie się boję tego badania, bo obawiam się o trzustkę. No i koło się zamyka, dzień dobry, do widzenia, echhh. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i oczywiscie lot przeżyłam. Wszystko super fajnie, az dzisiaj znowu hipochondria dała o sobie znac. Przypomniało mi sie, ze moj ostatni cykl był o 10 dni krótszy. To znaczy, ze dostałam w tym miesiącu okresu 10 dni za wczesnie. No i znowu kołomyja sie zaczyna. Miała kiedys ktoras z was okres za wczesnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

@nerwa skoro terapeutka tak Ci mówi i rzeczywiście widzisz te "styki" emocjonalne, to sama masz, jak na dłoni, że Twoje dolegliwości są czysto psychiczne. Natomiast na kolonkę możesz się oczywiście zapisać, jeśli masz skierowanie i ma Cię to uspokoić. 

 

ale dokładnie 🙂 Ja to wiem nie od dzis, ze 99% moich dolegliwosci powoduje psychika. Dlatego terapia, terapia, terapia 🙂
Tak prawde mowiac, to ja przez wiele lat w ogole nie chdzilam do lekarza (chyba przez 7 lat nie bylam ani razu!), mimo ze czasem czulam sie fatalnie, mialam kołatania serca, tachykardie, straszne oslabienia, ciagle zmeczenie, zawroty, ale wiedzialam, ze to wszystko nerwicowe. I zawsze mijalo...
Teraz chodze troche czesciej, ale to dlatego, ze jak w koncu poszlam, to sie faktycznie okazalo, ze mam nawracajaca anemie. Potem sie faktycznie okazalo, ze mam torbiel na jajniku ktora trzeba usunac itd.  Wiec teraz mam takie podejscie, ze mysle, ze te moje dolegliwosci RACZEJ są od nerwicy i po prostu pracuje nad innymi rzeczami na terapii bo wiem ze jak ogarne siebie, to i takich problemow miec nie bede.
Ale.. czasem jestem po prostu tak wykonczona i sie denerwuje, ze juz wole isc, zaplaci te 100zł, i niech mi specjalista powie - nic pani nie jest. I mam spokoj 🙂 Taka pomoc dorazna, ktora wiem ze na przyszlosc i tak nic nie da. Bo trzeba wykorzenic to myslenie hipochondryczne, a nie sprawdzac po kolei kazda mozliwą chorobe.. niestety :(

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm :(

mijają jutro 2 tygodnie od wizyty u ortopedy A jutro następną i dowiem się co i jak. Jestem wrakiem psychicznie (boje się już  nawet o depresje).

przez całe 2 tygodnie lekarz się nie odezwał, a obiecał że jak coś się dowie do zadzwoni. Boje się że jutro zmieni się moje życie na zawsze ;( że nie zadzwonił bo to faktycznie nowotwór. ;( nie wyobrażam sobie tej wizyty. Boje się tej diagnozy, leczenia i no i końca.

moje dzieci cały czas chodzą za mną nie opuszczają mnie na krok, boje sie,  że one czują, że mama jest chora itp.

i jeszcze ta noga nic nie przechodzi. BOJE SIE..!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zakazana88 to ze lekarz się nie odezwał to jest tylko i wyłącznie dobry znak. Gdyby było podejrzenie jakiegoś raka to by dzwonił i zapraszał Cię na wizytę. Zawsze tak jest. Lekarze nie są tacy ze nie dzwonią bo komuś wyszedł rak i nie chcą go martwić 🙂 zobaczysz ze jutro wszystko się wyjaśni i bedzie w jak najlepszym porzadku! Ale wiem co przezywasz...ja tez mam takie mysli ze może mam przeczucie ze mam raka jelita a do tej pory nic z tym nie zrobiłam i nie długo bedzie juz za późno. 

Tez ciagle boli mnie brzuch, mam cienkie stolce i nie mogę przestać o tym myśleć. 

A u Ciebie jak w tym temacie? Wszystko wrocilo do normy czy dalej mam różne przeboje w wc tylko ze juz nie zwracasz na nie uwagi? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, zestresowana1990 napisał:

@zakazana88 to ze lekarz się nie odezwał to jest tylko i wyłącznie dobry znak. Gdyby było podejrzenie jakiegoś raka to by dzwonił i zapraszał Cię na wizytę. Zawsze tak jest. Lekarze nie są tacy ze nie dzwonią bo komuś wyszedł rak i nie chcą go martwić 🙂 zobaczysz ze jutro wszystko się wyjaśni i bedzie w jak najlepszym porzadku! Ale wiem co przezywasz...ja tez mam takie mysli ze może mam przeczucie ze mam raka jelita a do tej pory nic z tym nie zrobiłam i nie długo bedzie juz za późno. 

Tez ciagle boli mnie brzuch, mam cienkie stolce i nie mogę przestać o tym myśleć. 

A u Ciebie jak w tym temacie? Wszystko wrocilo do normy czy dalej mam różne przeboje w wc tylko ze juz nie zwracasz na nie uwagi? 

Oby było tak jak mowisz bo inaczej nie zniose tego. Ja po prostu patrzę na moje dzieci i płacze że nie będą miały mamy (Może to glupie Ale gdzieś muszę to z siebie wyrzucic). Najgorzej jak patrzę na synka bo on już ma 5 lat i wszystko rozumie bo malutka to jeszcze nie rozumie i nie pamiętałaby.

Ja tez mam różne przygody w toalecie Ale ja nie zwracam na nie uwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×