Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Wiecie co...mimo, ze moje wyniki wyszły super. Nie mam anemii wręcz przeciwnie mam duzo żelaza, wysoki poziom hemoglobiny i wszystkich innych parametrów to nie mogę się uspokoić bo znów wróciły luźne stolce. Może nie typowa biegunka ale luźne długie stolce. Bardzo Was przepraszam za ten opis. Jak tylko wstanę z rana muszę iść do wc i po śniadaniu. Zwykle cały dzien mam spokój ale dlaczego po całej nocy stolec nie przybiera żadnej formy? Boje się i tak cały czas o to ze coś tam siedzi w tych jelitach. 

Z własnego doświadczenia mówię Ci że nie. Na pewno jesteś zdrowa, u mnie do tej pory tak się zdarza. Musi minac trochę czasu zanim po wynikach przestaniesz zwracać uwagę na wyproznianie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zestresowana1990 napisał:

Wiecie co...mimo, ze moje wyniki wyszły super. Nie mam anemii wręcz przeciwnie mam duzo żelaza, wysoki poziom hemoglobiny i wszystkich innych parametrów to nie mogę się uspokoić bo znów wróciły luźne stolce. Może nie typowa biegunka ale luźne długie stolce. Bardzo Was przepraszam za ten opis. Jak tylko wstanę z rana muszę iść do wc i po śniadaniu. Zwykle cały dzien mam spokój ale dlaczego po całej nocy stolec nie przybiera żadnej formy? Boje się i tak cały czas o to ze coś tam siedzi w tych jelitach. 

Ja też mam takie myśli i rozmyślam nad kolonoskopią trochę. Ale już mniej obawiam się o swoje zdrowie w sumie, wisi mi to, zastanawiam się tylko nad wyborem jakiejś prywatnej przychodni i tym, żeby się w miarę regularnie badać w pewnych obszarach.

10 godzin temu, mloda_hipochondryczka napisał:

Jezu, ja juz świruje! Za dwa dni lot, mam dziwne przeczucia i jakies czarnowidztwo, tak strasznie sie boje, tak strasznie bym chciała nie lecieć...

Tak, tak, magiczne przeczucie, skąd ja to znam.

Nie martw się, prawdopodobnie lot będzie koszmarem - ale jak jesteś na lekach, to może i nie - ale jak wysiądziesz, to poczujesz się, jakbyś zyskała drugie życie, a może i dziesięć razy.

 

Mnie jeszcze standardowo wczoraj piekł żołądek, masakra.

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zestresowana1990 napisał:

 Słyszałaś o badaniu z kalu kalprotektyny? Badanie kosztuje około 70zl i jest alternatywa dla kolonoskopii. Dzięki temu można wykluczyć raka lub jakaś chorobe/stan zapalny jelit 😮 ja chyba o tym pomyśle...

Słyszałam, myślę o tym, ale na kolono mam jeszcze skierowanie.

Choć obecnie umówiłam się do psychologa na dalszy termin, jestem po psychiatrze, więc mam nadzieję, że będzie mi lepiej. Ale cały dzień coś mi po jelitach jeździ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jutro ide na te badania. Nie wiem czy robić badanie LDH jak czytam to podwyzszony wynik moze wskazywac na jakieś nowotworowy czy rozpad komorek .... I co ja wtedy zrobie. Zachcialo mi sie isc do dietetyka i dostalam liste badan do zrobienia przed wizyta a na liście m.in wlasnie to badanie wpisalam w google i się zaczęło .... Oczywiście ja juz cala w nerwach

 

A ja akurat uwielbiam latac :D Jak samolot startuje i wzbija sie do lotu to najpiękniejsze uczucie w zyciu :D tak fajnie wbija w fotel zawsze mam wtedy banana na twarzy hahaha

 

Ktos cos slyszal o tym badaniu LDH?

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie na odpowiedź, bo akurat mogę coś w sumie pozytywnego powiedzieć i może troszkę pomóc. Możecie mieć biegunki, bóle jelit, żołądka właśnie z nerwów, może też to być najzwyklejszy w świecie zespół drażliwego jelita. Wbrew pozorom sporo osób na to cierpi. Moja mama to ma, ja to mam (u mnie na tle nerwowym). Są dni, kiedy jest normalnie, a są dni, kiedy lata się do łazienki po każdym posiłku, zaraz po obudzeniu, człowiek się boi wyjść z domu, że dopadnie gdzieś na ulicy. I u połowy pacjentów z tym zespołem, są zaburzenia nerwicowe lub depresyjne. No taki urok niestety wszystkich nerwów, depresji, lęków, złych myśli.

Osobiście znałam kobietę, która miała tak, że w domu było wszystko w porządku, a jak tylko wychodziła z domu i musiała przemieścić się gdzieś dalej, to zaliczała po drodze absolutnie wszystkie stacje benzynowe, bo tak ją pędziło.

Moja mama jak siedzi w domu to ma właściwie okej (jest po operacji jelita, kawałek jej usunęli, więc wiadomo, że nie jest idealnie jak u 100% zdrowej osoby), ale np. jak ma wyjść z domu, to już żołądek, jelita bolą, już biegunki.

Dla własnego świętego spokoju, kolonoskopię możecie wykonać, z resztą zawsze warto zadbać o profilaktykę, ale z tego co opisujecie, obstawiam właśnie zespół jelita drażliwego.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Edytowane przez Reszka.1978

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, zestresowana1990 napisał:

Słyszałaś o badaniu z kalu kalprotektyny? Badanie kosztuje około 70zl i jest alternatywa dla kolonoskopii. Dzięki temu można wykluczyć raka lub jakaś chorobe/stan zapalny jelit 😮 ja chyba o tym pomyśle...

Ooo ja nie slyszalam! A w sumie chetnie bym wydala te 70 zl w zamian za kolonoskopie...
Mi lekarka rodzinna mowila, ze takie objawy (ucisk , ból) to moga byc tez przy zapaleniu uchylkow (cos takiego), czyli pewnie w razie zcego to badanie tez by to wykazalo.

Ja nawet niewiem czy to moje skierowanie jest jeszcze wazne. Minal juz miesiac. Ostatnio jak sie zapisywalam ze skierowaniem do neurloga i zapytalam ile jest wazne, to powiedzieli ze niby dlugo ale ze trzeba w tym samym roku czy cos, wiec juz sama nie wiem jak to jest.

Ja z jelitami mam o tyle inaczej niż wy, bo nie mam ani biegunek ani nic. Normalne wyproznianie. Jedyne co to czesto czuje taki dziwny ucisk, jakby mnie cos uwieralo, z lewej strony tuz nad biodrem :-/   Wiec niby tylko to... ale z drugiej strony czuje to ewidetnie (nie ze mi cos jezdzi po jelitach czy cos).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem tu nowa i tak jak Wy mam hipochondrię od 15 lat...a dokładniej kancerofobię. Czytajac o "raku jelita" postanowilam sie podzielić swoim doświadczeniem, może komuś się przyda. Przez 2 lata miałam biegunki, bóle brzucha jelit, aż mi sie hemoroid zrobił od tego latania do kibelka. Próbowałam wszystkiego...i nic. Na nerwice kupilam pół roku temu wyciag z dziurawca na alkoholu w aptece i kolejne juz probiotyki SP barrier i wiecie co, po 2 latach pomogło. Niewiem co czy dziurawiec czy ten konkretnie probioryk, ale po kilku dniach wszystko sie skończyło PO 2 latach! Gdybyscie chcieli spróbować to pamiętajcie ze dziurawiec koniecznie na alkoholu, a San Probi tylko barier, reszta nic kompletnie nie działała. Nawet hemoroid zniknął😮 Teraz wyprozniam sie raz dziennie, pomimo dalszej nerwicy i kancerofobi. Powodzonka. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nerwa napisał:

Kurde , u mnie w Diagnostyce ta kalprotektyna 150 zł :(

Wiesz co...ja sprawdziłam u siebie i to jest tak. Można zbadać ta kalprotektyne ilościowo lub jakościowo i to drugie jest za 70zl ale jest mniej dokładne. Faktycznie ilościowe kosztuje 150...wybacz, wprowadziłam Cię w błąd ale z drugiej strony juz wolałabym to badanie niż rurę w pupie 🙂 ale jak sobie pomyśle ze wyszedłby mi wysoki wynik to chyba bym umarła na miejscu. Czytałam ze jak jest coś złego w jelicie zwłaszcza rak to wlasnie badanie wychodzi ponad normę. Jeśli wyjdzie wszystko w normie to praktycznie na 99% można wykluczyć raka i inne takie. To Ty kochana nie masz tak zle. Masz same uciski a ja mam i uciski i poranne luźne stolce. Niby nie typowa biegunkę ale bardzo luźny stolec :( niby CrP mam w normie nie mam anemii itd ale i tak się boje...

 

1 godzinę temu, Jennifer_00 napisał:

Witam. Jestem tu nowa i tak jak Wy mam hipochondrię od 15 lat...a dokładniej kancerofobię. Czytajac o "raku jelita" postanowilam sie podzielić swoim doświadczeniem, może komuś się przyda. Przez 2 lata miałam biegunki, bóle brzucha jelit, aż mi sie hemoroid zrobił od tego latania do kibelka. Próbowałam wszystkiego...i nic. Na nerwice kupilam pół roku temu wyciag z dziurawca na alkoholu w aptece i kolejne juz probiotyki SP barrier i wiecie co, po 2 latach pomogło. Niewiem co czy dziurawiec czy ten konkretnie probioryk, ale po kilku dniach wszystko sie skończyło PO 2 latach! Gdybyscie chcieli spróbować to pamiętajcie ze dziurawiec koniecznie na alkoholu, a San Probi tylko barier, reszta nic kompletnie nie działała. Nawet hemoroid zniknął😮 Teraz wyprozniam sie raz dziennie, pomimo dalszej nerwicy i kancerofobi. Powodzonka. 

Super, ze pojawiałaś się na forum i podzieliłas się swoją historia. A powiedz miałas jakies badania typu kolonoskopia czy coś? Ja miałam różnie raz typowe biegunki raz stolce papkowate, często takie długie cienkie i rozpadające się na milion kawałków ( przepraszam za ten opis ). Teraz załatwiam się dwa razy dziennie, luźno ale potem cały dzien mam spokój:/ nie wiem czy się cieszyć czy nie...robiłam morfologię i wyszła super a ja nadal się boje :( 

 

2 godziny temu, laveno napisał:

Chyba nie bede robic tego LDH boje sie ze moze wyjsc wysokie. Ponoc to tez jeden z markerow raka jajnika a ja dalej nie bylam u tego ginekologa. Zrobie pozostale badania a mam ich ponad 20, oszaleje jeszcze potem czekac na wyniki

Tez bym się bała robic takie badania :D tzn wierze ze jesteś zdrowa ale to oczekiwanie na wynik...przecież to można się wykończyc 😮 

 

7 godzin temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Słyszałam, myślę o tym, ale na kolono mam jeszcze skierowanie.

 Choć obecnie umówiłam się do psychologa na dalszy termin, jestem po psychiatrze, więc mam nadzieję, że będzie mi lepiej. Ale cały dzień coś mi po jelitach jeździ.

Tez mi jezdzi i czuje uciski różne w brzuchu...co rano dwa razy obowiązkowo toaleta. Dobrze ze umowilas się do psychiatry...tez muszę to zrobić bo chyba sama się wykończę. Choc jeszcze po głowie chodzi mi to badanie kalprotektyny i krwi utajonej ale chyba bym umarła z nerowow czekając na wynik 😮

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Jennifer_00 napisał:

Witam. Jestem tu nowa i tak jak Wy mam hipochondrię od 15 lat...a dokładniej kancerofobię. Czytajac o "raku jelita" postanowilam sie podzielić swoim doświadczeniem, może komuś się przyda. Przez 2 lata miałam biegunki, bóle brzucha jelit, aż mi sie hemoroid zrobił od tego latania do kibelka. Próbowałam wszystkiego...i nic. Na nerwice kupilam pół roku temu wyciag z dziurawca na alkoholu w aptece i kolejne juz probiotyki SP barrier i wiecie co, po 2 latach pomogło. Niewiem co czy dziurawiec czy ten konkretnie probioryk, ale po kilku dniach wszystko sie skończyło PO 2 latach! Gdybyscie chcieli spróbować to pamiętajcie ze dziurawiec koniecznie na alkoholu, a San Probi tylko barier, reszta nic kompletnie nie działała. Nawet hemoroid zniknął😮 Teraz wyprozniam sie raz dziennie, pomimo dalszej nerwicy i kancerofobi. Powodzonka. 

Dzięki. W sumie to pocieszające, co piszesz. 

Słyszałam, że dziurawiec uspokaja. Choć ja na razie łykam leki od psychiatry, więc u mnie leki na bazie alkoholu raczej odpadają.

Szkoda tylko że nadal cierpisz na kancerofobię.  

20 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Tez mi jezdzi i czuje uciski różne w brzuchu...co rano dwa razy obowiązkowo toaleta. Dobrze ze umowilas się do psychiatry...tez muszę to zrobić bo chyba sama się wykończę. Choc jeszcze po głowie chodzi mi to badanie kalprotektyny i krwi utajonej ale chyba bym umarła z nerowow czekając na wynik 😮

No polecam jednak jakąś wizytę u psychologa, psychiatry może, nawet jak nie chcesz brać leków. 

Mnie w sumie powiedział, że ja po prostu odczuwam ból psychiczny i moje ciało szuka jakiegoś ujścia dla tego cierpienia w ciele. I w sumie to jest jakaś prawda, dużo rzeczy przeżywam wewnętrznie. 

Natomiast dziwi mnie to w takim kontekście, że wiele z Was ma męża czy nawet dzieci. Nie mówię, że posiadanie rodziny jest jakimś gwarantem szczęścia, bo tak nie jest, ale tak z opisu Wasze życia wyglądają na ustabilizowane, więc nie wiem do końca, skąd to się bierze. Te obsesyjne myśli o zdrowiu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle sory za posta pod postem, ale nawet może jestem spokojniejsza trochę, ale właśnie te jelita plus dochodzi do tego, że wyskoczyły mi zajazdy w kącikach ust. Kiedyś coś strasznego czytałam - że to objaw HIV? - więc zaczęłam o tym teraz natrętnie myśleć. Masakra, człowiek w palec się ukuje i już śmierć ;p. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Słyszałam, że dziurawiec uspokaja. Choć ja na razie łykam leki od psychiatry, więc u mnie leki na bazie alkoholu raczej odpadają.

Szkoda tylko że nadal cierpisz na kancerofobię. 

Trochę uspokaja, lepsze to niż nic. Brałam różne leki od psychiatry w tym sertaline i paroksetyne, ale niewiele zdziałały. Leków SSRi nigdy nie wolno łączyć z dziurawcem (z alko. można😉) Cierpię niestety dalej 😔

 

Godzinę temu, zestresowana1990 napisał:

Super, ze pojawiałaś się na forum i podzieliłas się swoją historia. A powiedz miałas jakies badania typu kolonoskopia czy coś? Ja miałam różnie raz typowe biegunki raz stolce papkowate, często takie długie cienkie i rozpadające się na milion kawałków ( przepraszam za ten opis ). Teraz załatwiam się dwa razy dziennie, luźno ale potem cały dzien mam spokój:/ nie wiem czy się cieszyć czy nie...robiłam morfologię i wyszła super a ja nadal się boje :( 

Badania to wątrobę, trzustkę z krwi, morfologia crp itd, Usg jamy brzusznej, krew utajona, pasożyty, kału i wszystko było o.k. Jak sie juz zapisałam do gastrologa, to akurat mi przeszło i tak jest do dzis. Stolce byly albo wodniste, albo cienkie na poczatku i pozniej papkowate i zawsze jasne, pomaeanczowe, żółte, jasny braz, nigdy ciemne( chyba ze po burakach😉) Dziurawiec biore cały czas, SP juz tylko raz dziennie.

 

28 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

A tak w ogóle sory za posta pod postem, ale nawet może jestem spokojniejsza trochę, ale właśnie te jelita plus dochodzi do tego, że wyskoczyły mi zajazdy w kącikach ust. Kiedyś coś strasznego czytałam - że to objaw HIV? - więc zaczęłam o tym teraz natrętnie myśleć. Masakra, człowiek w palec się ukuje i już śmierć ;p. 

Zajady w ustach, to braki witamin, zwłasza B. Mi od tych wypróżnień pomimo brania witamin ( najróżniejszych) robily zajazdy , leciały włosy, a powieka drgała na okrągło...mimo ze brałam magnez i potas😩 Ta powieka to już miałam albo guza mózgu albo SM🙃 I jak narazie przeszło. Teraz tradycyjnie mam rak piersi albo jamy ustej - tak już standardowo od 15 lat zmieniają się te dwa, a czasami dochodzą inne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Jennifer_00 napisał:

Trochę uspokaja, lepsze to niż nic. Brałam różne leki od psychiatry w tym sertaline i paroksetyne, ale niewiele zdziałały. Leków SSRi nigdy nie wolno łączyć z dziurawcem (z alko. można😉) Cierpię niestety dalej 😔

 

Nic Ci nie pomogło?

Kurde, to trochę mnie zmartwiłaś. Bo ogólnie nigdy nie chciałam brać żadnych leków na głowę i martwi mnie to, że je łykam, stresuje mnie to, ale mam nadzieję przynajmniej, że mi wyciszą ten rozszalały umysł. 

A na jakąś terapię uczęszczałaś? 15 lat to szmat czasu, jejku. Współczuję, że tak długo się tym zmagasz. 

Ale pewnie piersi masz przebadane? Ja też miałam akcję na piersi i nadal odwlekam badanie, ale to akurat chcę zrobić. Bo może kolonoskopia, na którą mi dał skierowanie chirurg po tym, jak wypiłam litr soku z buraków, nie jest mi w sumie taka niezbędna na CITO. Choć w toalecie mam przeboje jak wszyscy tutaj, ale na razie mam to gdzieś, szczególnie po tym, co Ty piszesz i wiele innych osób w wątku. 

No łyknę sobie witaminę B!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Jennifer_00 napisał:

Badania to wątrobę, trzustkę z krwi, morfologia crp itd, Usg jamy brzusznej, krew utajona, pasożyty, kału i wszystko było o.k. Jak sie juz zapisałam do gastrologa, to akurat mi przeszło i tak jest do dzis. Stolce byly albo wodniste, albo cienkie na poczatku i pozniej papkowate i zawsze jasne, pomaeanczowe, żółte, jasny braz, nigdy ciemne( chyba ze po burakach😉) Dziurawiec biore cały czas, SP juz tylko raz dziennie.

To dokładnie tak samo jak u mnie...wlasnie albo wodniste albo cienkie i papkowate. Jakbym o sobie czytała. Czyli jest nadzieja ze i mi kiedyś minie 🙂 probiotyk tez biorę i faktycznie jest ciut lepiej ale nerwy robią swoje niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, zestresowana1990 napisał:

Wiecie co...mimo, ze moje wyniki wyszły super. Nie mam anemii wręcz przeciwnie mam duzo żelaza, wysoki poziom hemoglobiny i wszystkich innych parametrów to nie mogę się uspokoić bo znów wróciły luźne stolce. Może nie typowa biegunka ale luźne długie stolce. Bardzo Was przepraszam za ten opis. Jak tylko wstanę z rana muszę iść do wc i po śniadaniu. Zwykle cały dzien mam spokój ale dlaczego po całej nocy stolec nie przybiera żadnej formy? Boje się i tak cały czas o to ze coś tam siedzi w tych jelitach. 

Ja właśnie za to mam niedobór żelaza, nie pamietam już jak bardzo duży ale mam😕i mój lekarz rodzinny kazał mi brać tabletki na to żelazo i brałam je nie wiem w sumie jak długo ale chyba jedno opakowanie prawie poszło, no a potem właśnie przestałam bo było mi po nich niedobrze i w ogóle ja tabletek niestety połykać nie umiem więc musiałam sobie pokruszyć a smak tak ohydny że aż mnie mdliło🤢no i przestałam pewnego dnia je brać ale martwię się tym jednak dalej, bo nie wiem czy już się unormowało czy może jednak dalej mam niedobór a boje się że z tego może mi się coś stać...strasznie się tym martwię i mówiłam mojej mamie że chyba powinnam znów zacząć te tabletki brać a ona mi powiedziała żebym przestała już sobie coś znowu wymyślać i co tu zrobić teraz?☹️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ja dzisiaj znowu obudziłam się ze strasznym lękiem, kilka dni było dobrze miałam w weekend egzamin na uczelni później imprezę rodzinna i czułam się naprawdę dobrze. Wczoraj wieczorem zaczęłam przeglądać się tym wynikom badań i nie pokoi mnie ten podniesiony poziom neutrofili w rozmazie norma jest do 70 i u mnie niby jest tylko 71 i lekarka powiedziała ze one podnoszą się tez od stresu i ze jest to minimalne podwyższenie i ze wszystko jest ok ale ja naczytałam sie ze neutrofile podwyższają się przy białaczce ;/ reszte parametrów mam w normie , ob i crp super ale ja juz mam paniczne myśli ze może to początek białaczki a ona to zlekcewazyla :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, znerwicowana1993 napisał:

Czy wasze wyniki krwi zawsze są wszystkie w normie ? Czy możliwe ze mam lekkie podwyższenie ale wszystko jest dobrze czy ona mnie poprostu zlekceważyła :(

Hej🙂 no wiec ja jestem w temacie aktualnie bo robiłam wyniki dwa dni temu i generalnie wszystko mam w normie ale np lipaza (od trzustki) mam dosłownie na granicy w sensie wysoko i pare innych parametrów tez. Oczywiście w glowie juz czarne mysli ze na pewno coś jest nie tak i generalnie zbytnio mnie te wyniki nie uspokoiły. W ogóle kilka parametrów mam dosłownie tak na styk ale czytałam w necie ze w różnych laboratoriach maja różne normy i np w jednym są lekko przekroczone a jakbyś zrobiła w innym to mogłoby się okazać ze jest wszystko w porzadku. Takze postaraj się uspokoić bo myśle ze wszystko jest okej a takie minimalne odchylenia to nic złego 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas ostatniej wizyty w szpitalu przypisywałem sobie kilka chorób i przekonywałem do ich występowania lekarzy. Myślę, że wszystko poto, żeby jak najszybciej się wydostać ze szpitala i mieć rentę dożywotnią. Więc jakie choroby wskazywałem?

Twierdziłem, że mam zapelenie płuc, a co więcej moge mieć raka. Skąd pomysł, że mam raka? Poprosiłem "przyjaciela:" ze szpitala, żeby mi załatwił raka. Zrobili mi prześwietlenie, nic nie wyszło. 

Potem rozkminiłem sobie guza na mózgu. Mój przyjaciel miał guza na mózguy i pomyślałęm że jakbym też miał, to by była solidarność. Piękna opowiesc o przyjazni. Zrobili przeswietlenie i nic nie wyszlo.

Ostatnia choroba, która mi pasowała to był autyzm. Stwierdziłem, że jestem choory od 5 roku życia i próbałęm przekonać lekarzy. 

 

No i tyle. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×