Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

HEj Wszyscy! Codziennie Was czytam i jestem przekonana, że nic Wam nie jest. Ostatnio rozmyślam nad naszą wspólną chorobą i coraz mocniej odczuwam ją jako starsze bagno, z którego nie idzie się wykaraskać. Obecnie jestem dwa tygodnie na lekach, czuję znaczną poprawę, mogę jeść i co najważniejsze niemal całkowicie zniknęły mi zawroty głowy- jednak nie mogę pozbyć się przekonania, że na pewno jestem chora, że coś siedzi mi w głowie. Nie mogę nabrać przekonania, że te zawroty głowy były na tle nerwowym, ale skoro leki na nie pomagają, to chyba tak musi być? Co myślicie?

Suzanne, psycholog to terapia, psychiatra to leki. Idz do jednego i do drugiego, żeby ocenili Twój stan i konieczność wdrożenia leków.

Laveno, Tukaszwili, Anko i inni - jakby to powiedzieć, nie martwcie się...:)dzielę Waszą niedole!:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hania, nie wiem czy pomoże Tobie to tak samo jak mi, ale ja kiedy moje samopoczucie mega spada, po prostu daję temu pożyć włanym życiem i mega szybko przechodzą same objawy, a myśli też sobie pójdą.

Jeśli są mega natrętne to albo rozkmiń to realnie, albo zajmij się czymś co Cię naprawdę wciąga i sobie pojdą. Ja ostatnio wkręciłam sobie, że za często mrugam i robiło to się naprawdę intensywne. Zaczęłam się rozglądac w pracy po ludziach patrząc jak oni mrugają i uznałam to za idiotyczne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś jestem w Opolu na imprezie świątecznej firmowej. Będzie to party łączone - nasz klient i my, mała agencja rekrutacyjna. Najpierw spotkaliśmy się w naszym gronie w opolskim biurze. Musiałem ukryć atak paniki, bo jedząc winogrona byłem pewny, że utknęły mi w przełyku. Szybko zażyłem niepostrzenie Lorafen i teraz wracam do żywych w pokoju hotelowym, bo mamy chwilę dla siebie przed imprezą. Fatalny moment na wyjazd, ale trudno, jakoś przetrwam, jutro z rana powrót do Gdyni, do domu, do mojego bezpiecznego gniazda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś jestem w Opolu na imprezie świątecznej firmowej. Będzie to party łączone - nasz klient i my, mała agencja rekrutacyjna. Najpierw spotkaliśmy się w naszym gronie w opolskim biurze. Musiałem ukryć atak paniki, bo jedząc winogrona byłem pewny, że utknęły mi w przełyku. Szybko zażyłem niepostrzenie Lorafen i teraz wracam do żywych w pokoju hotelowym, bo mamy chwilę dla siebie przed imprezą. Fatalny moment na wyjazd, ale trudno, jakoś przetrwam, jutro z rana powrót do Gdyni, do domu, do mojego bezpiecznego gniazda.

Podziwiam, ja się z domu od lat nie wypuściłam na taką odległość;) Dla mnie wyjście do znajomych to już szaleństwo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Suzann, jak dasz rade bez leków to ja bym poszla do psychoterapeuty. Moze troche to potrwac zanim zaczna mijac objawy, ale warto! A jak czujesz, ze potrzebujesz jednak na szybko jakiegos wspomagania, to idz do psychiatry i np. jednoczesnie i bierz jakies leki i chodz na terapie. Bo same leki pomoga Ci co najwyzej jak bedziesz je brala, a potem jak odstawisz to moze znow wszystko powrocic :(

(nie wspomne juz o tym, ze takie leki przewaznie maja duzo efektow ubocznych. I czesto na poczatku trzeba się przemeczyc. Ja np. czulam sie fatalnie i nie dalam rady ich brac! Ale jak akurat trafi sie na odpowiedni lek to tez na pewno jest lepszy komfot zycia :))

 

Serio, szkoda tracic zycie na taką ciaglą udreke z tymi chorobami... Trzymam kciuki! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisalam wam ostatnio o ksiazce ktora sie niedawno ukazala "Wszystko jest w twojej glowie - opowiesc o chorobach psychosomatycznych",

juz do mnie przyszla i zaczelam czytac. Jeszcze pewnie za wczesnie na polecanie, ale mi juz sie podoba!!

Autorką jest lekarka - neurolog. I opsuje rozne przypadki pacjentow, z najrozniejszymi dolegliwosciami, ktore okazaly sie nie miec zadnego realnego podloza.

Np. rozne niewyjasnione drętwienia, bole itd.

Bardzo fajnie sie czyta :) Przewija się objawy, o ktorych czesto mozna poczytac w tym naszym wątku.

 

to fragment ze wstepu:

48883b580e1e991f3382493fd97c2ac5_orig.jpg?1513443624

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili ja tez musze gastroskopie zrobic. Jeszcze nie mam wyznaczonego terminu bo mi.lekarz zle skierowanie wystawil i musze isc jeszcze raz.

Pozatym.jest dramat. Strasznie zle i do dupy. Dzisiaj jak jadlam to mi kawalek bulki utknal w buzi na gorze miedzy zebami a policzkiem. Zaczelam tam grzebac zeby to wyjac bo uwieralo i udalo sie bez wiekszego problemu . tylko cholera zauwazylam tam jakis guzek. Ma moze z 5mm. Jest tak jakby w policzku tak wysoko wyczuwalny od srodka palcem. Znajduje sie nad ujsciem slinianki przy gornych trzonowych zebach. Trzeba tam gleboko grzebnac zeby go znalesc. Nie boli, nie czuje go wcale i przesuwa sie pod palcem. Z drugiej strony raczej nic podobnego nie mam w tym miejscu. Sluzowka jest niezmieniona. Guzek jest w srodku. Z zewnatrz go nie czuc, tylko palcem w buzi mozna go znalesc. Jestem.zalamana. naczytalam sie o roznych nowotworach. Siedzialam i wylam. Maz sie na mnie wkurzyl. Moja mama stwierdzila ze pewnie zawsze to mialam i to nic takiego. Moja siostra wogule niechce mnie sluchac. Kazala mi isc na terapie. A mi sie wydaje ze tym razem to naprawde cos zlego. Jestem zalamana i tak zestresowana ze masakra. Boje sie umre i nie wychowam synka.

W lutym mam wizyte u dentysty ale nie bede czekac do tego czasu. Sprobuje isc gdzies prywatnie bo inaczej bede miala zmarnowane swieta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej miałem jak kiedyś żygałem krwią, niby nie dbam o zdrowie ale wtedy się przestraszyłem. Stawiam, że to było od gorącej kawy, bo piłem w sumie wrzątek oraz ogromne ilości wody które wywołały wymioty a podrażnienie żołądka i przełyku miałem właśnie od gorącej kawy. Rzeczywiście od kąd się pije energetyki czy lodowatą kawę nie mam już tak. Kiedyś miałem też problemy z przełykaniem ale właśnie na tle psychicznym, wpadałem w panikę jak miałem coś przełknąć przez co się dławiłem, na szczęście minęło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anka00, według mnie każdy człowiek ma prawo się bać, gdy wyczuje jakiegoś guzka.

no ale też bez przesady, nie każdy guz jest nowotworem. sam mam od kilku lat guzka za uchem oraz powiększony węzeł na szyi od 12 lat. normalni ludzie, czyli nie my :D, nie zwracają uwagi na każdą pierdołę. my, nerwicowcy, jesteśmy zaprogramowani na wyczuwanie pewnych niedociągnięć organizmu. wykryjemy każdy szczegół, który w sekundę urasta do poważnej choroby. zauważmy, że praktycznie każdy z nas, gdy już samodzielnie zdiagnozuje sobie nowotwór, to wszystkie pasujące do niego objawy pojawiają się w przeciągu paru dni. miałem tak między innymi z rakiem jelita, od momentu gdy sobie go wkręciłem, do wystąpienia WSZYSTKICH możliwych objawów minęło może maksymalnie 5 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tak z tymi objawami to zaraz sie wszystkie ujawniają. Ja kiedys mialam takie bole przy uchu, jak ruszylam mocniej glowa czy jak sie podnosilam taki mocny rwacy bol, jakby ktos nerw wyrywal. Google poszly wruch wyszlo, ze cos z nerwem trojdzielnym a to, ze po jednej stronie tylko to poczatkowy objaw SM :lol: i sie zaczelo, za tydzień mialam juz wszystkie "objawy", poszlam do neurologa, z tym bolem, zbadala mnie, wyslala na eeg i po badaniu wypisala .... hydroksyzyne. O jak ja sie wtedy zdenerwowalam, ze co to za lekarz tu trzeba na rezonans! Takie objawy zbagatelizowac :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokladnie. Ja rozumiem ze kazdy normalny czlowiek jak wgdzies guzek ma prawo sie zaniepokoic czy zmartwic. Ale nie wpadac odrazu w histerie i stres taki ze nie moze normalnie funkcjonowac.

Siedze i rycze ze nie wychowam dziecka. Mam czarne wizje w glowie. Przezywam tak silny stres ze az jest to niedozniesienia.

Milion razy juz wyczuwalam rozne guzki. W piersiach, w okolicach szyi, pachwin, na brzuchu, na nogach. zaczynalonsie obsesyjne macania i histeria. Za kazdym razem okazywalo sie ze to albo normalna fizjologia albo jakas pierdola.

Ale tym razem wydaje mi sie ze ewidentnie jest to cos zlego.

Powinnam szykowac sie do swiat ale nie mam ani sily ani ochoty. Mialam isc do fryzjera, kupic sobie jakis ciuch. Ale zrezygnowalam. Po co? Skoro i tak umre. Takie mam mysli. Trzymam sie tylko przy dziecku. Do niego sie usmiecham. Dla niego musze sie trzymac.

W czwartek wieczorem umowilam sie na konsultacje do chirurga szczekowego. Do tego czasu chyba calkiem osiwieje. Ale wczesniej nic nie znalazlam.

Czuje sie strasznie wyczerpana.

Zastanawiam sie nad kolejna wizyta u psychiatry i zmiane lekow bo te co biore gowno daja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi bardziej o to, że lepiej nie olewać sprawy i co jakiś czas zaglądać, czy się rozmiar guzka nie zmienił, ale również nie mówię, aby panikować. Najlepiej w ogóle przestać diagnozować się przez Google, ale o ile łatwo powiedzieć to trudno tego nie robić. Ja do tej pory, jak zaobserwuję jakąś drobnostkę to od razu sprawdzam możliwe choroby. Pokusa jest zbyt silna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam już ze 4 guzki na szyji i lekarz mówi ze normalne także olałam to.

 

Wiecie co dziś wymyśliłam. Dostałam dzisiaj skierowanie na badania bo zmieniam prace . I dostałam min skierowanie na badanie moczu. Moja nerwica podsunęła mi ze coś jeśli będzie coś z nim tak tymbarskiej ze dawno miałam badany. Ze jest przed świetami wyjdzie jakaś tragedia i będę w szpitalu na święta i sylwestra. Zrobiłabym te badania po świętach ale niestety muszę już.

Mój mąż stwierdził ze jak się tak boje to on nasika za mnie haha bo tez miał pare dni temu badanie inwszystko miał ok. A ja na spokojnie zrobię sobie po świętach. Boże jakby się tak dało :D w co wątpię na pewno by to wykryli eh .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brak pomyslu na nick u mnie takie wyjsciennie przejdzie zeby sprawdzac co jakis czas itp bo u mnie to sie skonczy ciaglym macaniem i niekonczacym sie zastanawianiem i domyslami. Czy sie zmniejszylo, czy powiekszylo, a moze tylko mi sie wydaje ze sie powiekszylo...itd

To jest masakra.

Ja musze to wyjasnic u lekarza i albo dalej diagnozowac albo jesli lekarz powie ze to nic zlego to zaufac.

Tylko chcialabym podchodzic do takich rzeczy spokojniej. A nie odrazu taki cyrk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj rano zrobiłam morfologię ob i mocz także do 15 będę mieć zawał. Oczywiście kazałam mężowi odebrać wyniki bo ja nie chce patrzeć ;)

Jutro muszę zrobić jeszcze ekg i to w obcym szpitalu. W mojej przychodni to już wiedza ze się stresuje i się śmieją ze mnie na tym badaniu.

Kiedyś jak babka nie wiedziała ze się tak stresuje to po ekg kazała mi na szpital jechać koniecznie.

Mam w domu krople milocardin może je wezmę żeby się uspokoić? Nie wiem czy to podziała. Bo ziołowe tabletki na mnie nie działają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leniek644, nie wiem - przede wszystkim nie za czesto - bo uzalezniaja :)

Ja kiedys wzielam troche tych kropelem (Wlasnie nie wiem ile, ze 20?) i lezalam na lozku i praktycznie nie czulam swojego ciala.

Potem wyczytalam, ze barbiturany byly stosowane w anestezjologii i są zwiotczające ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani odebrałam wyniki krwi i wszystko w normie prócz MPV mam za niskie norma od 9.4 ja mam 8.3 czyli w sumie sporo za niskie. W necie to tylko białaczki i chłoniaki wiec nie czytam. Zna się ktoś na tym? Chyba jak reszta wyników jest ok to chyba nie umrę...

No i w moczu kryształy szczawianu wapnia liczne. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to akurat mialam zawsze w normie, ale wiesz co - jak tylko to masz nie tak, to mi sie wydaje ze nie masz sie czym przjemowac.

Zazwyczaj jak cos jest na rzeczy, to kilka wskaznikow jest poza normą i one wspolnie tworza obraz jakiejsc choroby

A taka pojedyncza rzecz watpie, zeby byla tragedia, jak reszta jest ok.

 

Ja np. przy anemii mialam 10 rzeczy poza norma :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani odebrałam wyniki krwi i wszystko w normie prócz MPV mam za niskie norma od 9.4 ja mam 8.3 czyli w sumie sporo za niskie. W necie to tylko białaczki i chłoniaki wiec nie czytam. Zna się ktoś na tym? Chyba jak reszta wyników jest ok to chyba nie umrę...

No i w moczu kryształy szczawianu wapnia liczne. :(

 

Wcale nie jest sporo za niskie. Jakbyś miała z 4,3 to by było źle. Reszta w normie, więc nic Ci nie jest, bez obaw. Kiedyś miałem bodajże bazofile obniżone o 12 jednostek i nic mi się nie stało.

Moje bóle odcinka piersiowego przy przełykaniu troszkę osłabły, właściwie dwa dni temu już prawie nic nie czułem, więc w przypływie odwagi zrobiłem 400 brzuszków. Oczywiście po ćwiczeniach znowu zaczęło boleć :P więc odpuszczam sport na kilka dni i chyba widzę efekty. Mięśnie na plecach mam spięte, jakby mi ktoś jakąś wielką klamrę nałożył. Dziś idę na masaż, zobaczymy na ile na pomoże. Lorefenu nie brałem prawie od 48-godzin, całkiem niezły wynik, jak na ostatnie czasy. Dziś też spróbuję wytrwać cały dzień, choć nie będzie łatwo, bo widmo niepokoju ciągle za mną łazi i odczepić się nie chce. Jeszcze coś w drapie w gardle, chyba koleżanka z pracy mnie zaraziła. A chciałem zrobić sobie prewencyjnie morfologię, oczywiście będąc przeziębiony nie wykonam badania, bo wyjdą z 3 gorsze wyniki i zacznę sobie wkręcać kolejne choroby. Najbardziej absurdalne w moim zachowaniu jest to, że posiadam lek Sirdulad 6 mg, która działa rozluźniająco na mięśniowo-kostne kwestie, ale boję się go zażyć. Wszystko przez jebaną przeprawę z Mydocalmem sprzed 2 miesięcy. Zabawne, bo lekarka specjalnie przepisała mi Sirdulad, gdyż po Mydocalmie miałem reakcję alergiczną. Sirdalud ma zupełnie inny skład, ale co tam, moja mózgownica tego nie przyjmuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oprocz raka policzka z powodu guzka o ktorym pisalam dzisiaj zdiagnozowalam sobie raka migdalka. Moje migdaly nie sa rowne. Tzn nie wyglada zeby ktorys byl powiekszony ale maja troche inny ksztalt i prawy zajmuje jakby wieksza powierzchnie niz lewy :-|

Dwa tygodnie temu mialam ogladane gardlo przez interniste i nic nie powiedzial. Oczywiscie w ruch poszedl dr google .... Alez jestem zalamana i zdenerwowana. Pojde jutro do internisty niech mi to gardlo jeszcze raz obejrzy no i jutro mam wizyte u chirurga szczekowego. Boje sie bardzo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×