Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

nie przeszczep Operacja polegała na obustronnym zaimplantowaniu elektrod do jądra półleżącego. Jest to niewielka struktura położona w głębokich obszarach mózgu (...). Elektrody połączone są podskórnie z generatorem impulsów. Niewielki prąd wytworzony w generatorze impulsów powoduje zablokowanie pobudzeń przechodzących przez jądro półleżące i w ten sposób dochodzi do przerwania patologicznych łuków pobudzeń, powodujących wystąpienie obsesji i kompulsji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawą leczenia zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych jest farmakoterapia. 13-30 proc. cierpiących na to schorzenie jest jednak odpornych na leki. W takich przypadkach możliwe jest wykonanie zabiegu chirurgicznego zwanego obustronną przednią cingulotomią, polegającego na wytworzeniu ognisk zniszczenia w mózgu, co jest już nieodwracalne. Bydgoska Klinika Neurochirurgii wykonała pierwszy taki zabieg w Polsce 3 grudnia 2002 r., a łącznie przeprowadziła ich 14. Głęboką stymulacją mózgu, jaką zastosowano u cierpiącej na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne, dotychczas w Bydgoszczy leczono pacjentów z chorobą Parkinsona, dystonią, mózgowym porażeniem dziecięcym i ciężkimi postaciami bólów neuropatycznych pochodzenia odśrodkowego. Takie zabiegi wykonano około 140 osobom.

 

Najwięcej operacji wszczepienia stymulatora pacjentom z zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi przeprowadzono w Bonn - 20, i w Amsterdamie - 15.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszedłem do laryngologa 2,5 h temu. Zrobili mi audiogram, pani lekarka zajrzała gdzie się da. Laryngologicznie jestem czysty jak łza. Rozważam wykupienie na Grouponie reznonansu głowy, bo jest oferta za 369 złotych w Gdyni. Spróbuję najpierw jednak tych leków, które dziś mi zapisała lekarka. Może się powiedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co wam chodzi z tymi piskami. Przeciez to chyba normalne, albo nie zwracam na to uwagi.. Mi za to strzela w uszach. Zaczelo sie od zapalenia ucha ponad 10 lat temu. Potem doszedl gronkowiec ktorego podobno sie nie leczy i tak sie to ciagnie. Zaden laryngolog mnie do konca nie wyciagnal.

 

Nefretis mnie po moich lekach tez zaczelo troche sciskac w gardle, o suszy nie wspomne...

 

Krzosl czy ty oprocz lekow ze komus zrobisz krzywde masz cos jeszcze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co wam chodzi z tymi piskami. Przeciez to chyba normalne, albo nie zwracam na to uwagi.. Mi za to strzela w uszach. Zaczelo sie od zapalenia ucha ponad 10 lat temu. Potem doszedl gronkowiec ktorego podobno sie nie leczy i tak sie to ciagnie. Zaden laryngolog mnie do konca nie wyciagnal.

 

Nefretis mnie po moich lekach tez zaczelo troche sciskac w gardle, o suszy nie wspomne...

 

Krzosl czy ty oprocz lekow ze komus zrobisz krzywde masz cos jeszcze?

 

No dla mnie piski nie są normalne. Nigdy tego nie miałem. Mój pisk przypomina dźwięk, jaki wydają stare telewizory kineskopowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj mam troche za duzo wolnego czasu i wzielo mnie na przemyslenia. Tak bardzo chcialabym wrocic do tych czasow kiedy z byle przeziebienia nie robilam smiertelnej choroby. Niestety te czas juz nigdy nie wroca. To jest chore zeby w wieku 27lat majac kaszel wymyslac sobie raka pluc. Tlumacze sobie ze mialam rtg klatki rok temu a rak rozwija sie duzo dluzej. Ale w glowie i tak mam mysli ze kolega taty po nie doleczonych zapalniech pluc, oskrzeli zachorowal na raka pluc.

To jest tak jak nigdy na nic nie chorowalam zadnej grypy, zapalenia pluc. Raz mialam angine i pare razy temperature bez zadnych objawow. A tu nagle zapalenie pluc nie wiadomo skad. Plus moja nerwica katastrofa murowana.

Jeszcze nie dlugo zaczna sie swinskie grypy i dopiero wtedy sie zacznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leniek644, witaj w klubie 27latków z nerwicą :P. Zgadzam się z Tobą, to jest chore, że mając tyle lat wkręcamy sobie takie bzdury i nie czerpiemy radości z życia. Do tej pory przeszedłem już:

 

1. Zawał

2. rak jelita

3. raka kości

4. kiedyś chwilę, właściwie dwa dni, bałem się białaczki

5. obecnie coś z głową, ale boję się głośno mówić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tukaszwili ja mialam chyba juz wszystko arytmie serca, zawal, raka piersi, zoladka, jelita, trzustki, krtani, tarczycy, kosci, guza mozgu, stwardnienie, czerniaka a ostatnio zakrzepice ;) aa i stale na tapecie chloniak.

O jakiej chorobie usluszalam w tv albo gdzies przeczytalam albo cos mnie gdzies zabolalo to od razu objawy przypisywalam danej chorobie :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzis dosc kiepski dzien. Na niewyspaniu, wiec pewnie nie ma co sie dziwic.

Ale wyprobowalam dzis też goodle cardboard. I powiem wam - masakra. Tak mnie po tym rozbolala glowa, co wiecej tak czulam dziwnie w oczach (od tych szkielek powiekszajacych pewnie). Potem zbieralo mi sie na wymioty (jak przy jakiejs chorobie lokomocyjnej), i w sumie sporo czasu zajelo mi dojscie do siebie (chociaz glowa dalej lekko boli). Oczywiscie zaczelam sie juz zastanawiac, czy cos mi sie nie stalo od patrzenia na ekran z tak bliskiej odleglosci itd. Dodatkowo strasznie mnie dzis wk...ły te moje męty w oczach :x

Oprocz tego jest mi strasznie zimno, nawet podejrzewalam gorączke, ale zmierzylam i jest 36,6.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 dzień na sercie wspomaganej przez lorafen. Niby lekkie , leciutkie drgniecie pozytywne jest, ale to może bardziej sugestia. Więc średnio dzisiaj.

Spięte mięśnie, pobolewa okolica żeber, osłabienie, zniechęcenie, nerwica serca, fascykulacje, drętwienie, napięcie skóry, brak skupienia, lęk...

I kawa.. Bezkofeinowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w końcu przespana noc. Wczoraj wziąłem jakieś tabletki na szumy uszne, psiknałem czymś do nosa i wlałem krople do ucha. Pojechał do mamy i wyciągnąłem od niej Lorafen. Od razu dwa na połyk, wróciłem domu i zasnąłem jak dziecko. Głowa przestała mnie boleć, spięcie karku na jakiś czas się zmniejszyło, właściwie został tylko pisk w uchu. Choć rano zniknął na chwilę i leżałem sobie 10 minut w łóżku delektując się ciszą. Teraz wrócił, ale jako, że nie boli mnie głowa i ogólnie nastawiłem się pozytywnie to nie przeszkadza jakoś bardzo. Staram się nie skupiać na lewym uchu. Łatwe nie jest, ale może się uda. Niestety znowu sobie lekko "bimbam" w pracy. Dobrze, że jestem pupilkiem szefowej i wykonałem w tym roku taką ilość dobrej roboty, że nie muszę się martwić o zwolenienie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tukaszwili - uważaj na objawy z odbicia po lorafenie. Sam mialem benzo-kaca kilka razy , nic przyjemnego, nasilenie tego co ta wspaniała substancja tak elegancko, milusio i szybko wyciszala...

 

Co do uszu i związanych z nimi pykaniami i innymi dziwnymi objawami - spróbujcie manewru Valsalvy - polega na zatkaniu nosa i takim w niego dmuchaniu, żeby powietrze "wyszlo" uszami . pomaga na przytkane uszy, ale mi pomaga też czasami na pykania i inne świsty. Nie zawsze , ale czasami. Zresztą fajne uczucie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie 2 noc b. ciężka, pierwsza była wspaniala zasnełam jak dzidzius

 

Wczoraj poza piekącą buzią nic mnie bolało (cud) ale chyba za wczesnie na działanie leku wiec pewnie placebo bo dziś znowu wędrujące bóle, jakieś przewianie na skórze i straszaliwe otepienie + zadyszka. Musiałam odkurzyć i puls skoczył chyba na 150, płytki oddech, zmęczenie, panika.

 

Dziekuje Bogu, że nie pracuję u kogoś, ze jestem rano w domu, na stówe byłabym zwolniona z pracy, ja nie jestem zdolna do normalnej pracy od rana - smieszne to ale jak inwalida.

Nawet nie chcę myslec o ludziach, którzy mają taką mocną nerwicę i MUSZĄ pracować bo utrzymuja rodzine itp.

 

podziwiam takich, którzy idą np. na 7 i zapier... do 15 albo dłużej. Jeszcze ja nie moge pić kawy bo mam palpitacje... poprostu dziś wyjątkowo czuje wdzięcznosc wobec losu i to jedyne poprawia mi nastroj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pholler, doskonale wiem o Lorafenie, byłem uzależniony od tego :). Brałem przez 4 tygodnie i psychiatra kazała mi przestać. Myslałem, że zwariuję. Teraz łykam okazjonalnie :P

 

nefretis, co do pracy - ja mam robotę, która wydaje się być najgorsza dla nerwicowca. Jestem specjalistą do spraw rekrutacji w agencji rekrutacyjnej :D wysyłam ludzi do Holandii. Czyli stale pod telefonem, kompem, kontakt z ludźmi NON STOP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

nefretis, co do pracy - ja mam robotę, która wydaje się być najgorsza dla nerwicowca. Jestem specjalistą do spraw rekrutacji w agencji rekrutacyjnej :D wysyłam ludzi do Holandii. Czyli stale pod telefonem, kompem, kontakt z ludźmi NON STOP.

 

Wow, a moze wbrew pozorom taka praca właśnie stawia na nogi;) Jeszcze pod telefonem bym mogła, chociaż czasem w ułamku sek. się zwieszam i nie wiem co mam powiedzieć, zapominam...oooh masakra:)

Może taka robota pomaga nie stoczyć się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie, ja się keidys zastanawialam jak to jest - jak praca wplywa na funkcjonowanie.

Ja akurat tez mam taką, ze nie musze byc od rana, nie musze byc zazwyczaj na konkretną godzine itd. Wiec jak rano czuje sie kiepsko, to jade pozniej i tyle. Albo wcale ;) i pracuje w domu.

I nie wyobrazam sobie pracowania od - do.

Ale z kolei moze wlasnie tak jest, ze jak ktos ma taka prace, to wlasnie daje rade, bo MUSI, musi wstac rano i isc, wiec sie nie zastanawia czy mu sie chce czy nie... A jak jest opcja nie-pojscia, to nerwica z tego korzysta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×