Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

TEMAT: ŚLINIANKI I WĘZŁY

 

Słuchajcie, mam ważne wiadomości. Powiem wprost: u mnie jednak okazało się, że coś nietak ze ślinankami i węzłami :( !!!

Nie mam czasu szukać moich poprzednich postów, więc przypomnę po krótce, że u mnie głównie chodziło o ucisk w szyji i duszności. Póżniej z czasem doszły inne dolegliwości, długa lista, miedzy innymi: ściskanie szyji, drgania w gardle, drętwienie szyji, brak śliny, suchość w ustach, problemy z połykaniem, ucisk w szyji przy pochylaniu i ostatnio nawet pytałam czy ktoś z Was też ma uczucie ucisku przy próbie dotknięcia brodą klatki piersiowej i problemy ze skrętem głowy w bok. Oczywiscie lekarze wmawiali mi ciągle że to wszystko nerwica! Że mam suchość w gardle z nerwów i dlatego muszę się wysilać żeby coś połknąć a jedzenie stoi mi w gardle :roll: Mówili, że te całe drętwienia sobie wmawiam a duszność i uczucie jakby mi ktoś szyję ścisnał to moja reakcja somatyczna na stres po porodzie!

Wydałam masę pieniędzy na badania i lekarzy: internista, neurolog, 2 laryngologów, pulmonolog, rtg kręgosłupa, rtg szyji, rtg klatki piersiowej, badania krwi, TSH, rehabilitacja obręczy barkowej, pole magnetyczne...Wielu lekarzy mnie oglądało, badało, dotykali mi węzłów i stwierdzili, że wszystko z nimi okej. ja ciągle mówiłam, że są strasznie tkliwe, że gdy dotykam się pod szyją czuję ucisk. Mówili wtedy: to proszę nie dotykać! No szok, to jak człowieka boli noga gdy chodzi to co, mówi się im: to proszę nie chodzić??? :shock: Najgorzej jest gdy leżę, zwłaszcza na plecach, wtedy dusi mnie, czuję jak mnie przytyka, wiele dni i nocy przepłakałam tłumacząć sobie, że zwariowałam do reszty i jak to możliwe, że moja głowa spowodowała coś takiego....

 

Nie wiem co się stało 2 dni temu, chyba znów mnie bardzo przydusiło, nawet pisałam Wam o tym, że te moje węzły i okolica podżuchwowa jest dziwna. A naprawdę ostatnio zawzięłam się, stosowałam się do wszystkich rad laryngologa, płukałam zatoki, używałam zioł, wyszłam do ludzi, nawet zaczełam ćwiczyć..i NIC! No powinna być jakakolwiek poprawa. Wnerwiłam się :evil: Zadzwoniłam do najblizszej przychodni i umówiłam się na USG. Nie było USG szyji ogólnie. Doktor pyta mnie: to co pani wybiera za te 100zł: ślinianki i węzły czy tarczyca? Ja na to: węzły! Jestem pewna, że tam coś jest. Położyłam się, przyłożył głowicę do szyji - masakra! Odrazu tkliwość, odruch cofania szyji i podduszanie. Doktor na t: noooo, ja sie nie dziwię, że tak pani reaguje, węzeł jak nic powiekszony :!::!::!: Szukał dalej. Lewa strona okej ale po prawej wszystko tkliwe, szukał źródła i znalazł: powiększona ślinianka z torbielą.......................

 

Brak mi słów.....

 

Dokładny opis mam taki: ślinianka prawa powiększona, niejednorodna, podwyższona echogeniczność z ogniskiem płynowym 9x4mm oraz odczynowym węzłem chłonnym ok 10x5. Pozstałe ślinianki w normie.

 

Generalnie boli mnie pod żuchwą wszystko. Mam uczucie wewnętrznej opuchlizny. Tkliwość mam także w okolicy tarczycy i mostka, no cała szyja i górna część klatki piersiowej. Co to jest i co z tym dalej? Nie wiadomo. Radiolog mówi, ze powinien pomoc antybiotyk przez 2 tyg i kontrola za miesiac. Że to pewnie zapalenie sinianek. Ale czy gdyby bylo zapalenie nie powinno mi to wyjsc we krwi? Po tej całej akcji juz nie ufam lekarzom...Boję się oczywiście, że to nowotwór. W internecie piszą różne rzeczy, torbiel to jednak torbiel, zazwyczaj robi się biopsję, usuwa się chirurgicznie. Zanim pójdę do laryngologa umrę z nerwów. Teraz już autentycznych nerwów z powodu autentycznej choroby.

Trzymajcie za mnie kciuki!

 

Nie wiem co dodać na koniec. Może niedobrze że to napisałam w wątku hipochondrii ale piszę jak jest. Po prostu czasem warto cisnąć o badania zanim powstanie decyzja, że to nerwica....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angie, moze zrob to usg wezlow i slinianek. Czesto w sliniankach sa kamienie. Ja podejrzewalam glownie kamien a wyszlo co wyszlo. Mimo wszystko boje sie.

 

-- 24 sie 2014, 22:19 --

 

Angie, moze zrob to usg wezlow i slinianek. Czesto w sliniankach sa kamienie. Ja podejrzewalam glownie kamien a wyszlo co wyszlo. Mimo wszystko boje sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prakseda, Ja wierze zr metoda Ilads dziala. Poczytaj o tym. Ja dziekuje miesiąc w szpitalu guzik da. Potem wszystko wróci. Mysle ze pomaga, ale trzeba czasu. A ty tez masz bolerioze?

Ja oprócz boleriozy mam jeszcze inne koinfekcje...niestety.

Alice in wonderland, Nie masz sie czego bac. To tylko torbiel moze nawet sama zniknąć. Moze lekarze jak Cię badali wiedzieli ze to nic poważnego i w sumie mieli racje spokojnie.

Co do mnie to jeszcze czekam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angie, nie, lekarze jak mnie badali mówili, żenie czują aby węzły były powiększone i mówili, że nic się z nimi nie dzieje. Slinianek w ogóle nikt nie chciał oglądać. Ale rehabilitant mówił, że opuchlizna jest jak nic, że to trzeba zbadac. Zreszta jak może to nie być nic poważnego gdy ja się duszę! Nie śpię po nocach bo nie mogę oddychać, mam problemy z przełykaniem śliny, flegmy, jedzenia....To trwa już kilka miesięcy Angie....Gdyby miało zniknąć samo, chyba już by znikneło. Jakieś 2 miesiące temu płakałam z bólu, mówiłam do męża, że ja nie chcę tak żyć, gdy walczę o kazdy oddech czasem...Mam malutkie dziecko, nie mogę się nawet nim opiekować, cieszyć się nim....Płakac mi się chce.

Juro mam wizytę u laryngologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angie, nie, lekarze jak mnie badali mówili, żenie czują aby węzły były powiększone i mówili, że nic się z nimi nie dzieje. Slinianek w ogóle nikt nie chciał oglądać. Ale rehabilitant mówił, że opuchlizna jest jak nic, że to trzeba zbadac. Zreszta jak może to nie być nic poważnego gdy ja się duszę! Nie śpię po nocach bo nie mogę oddychać, mam problemy z przełykaniem śliny, flegmy, jedzenia....To trwa już kilka miesięcy Angie....Gdyby miało zniknąć samo, chyba już by znikneło. Jakieś 2 miesiące temu płakałam z bólu, mówiłam do męża, że ja nie chcę tak żyć, gdy walczę o kazdy oddech czasem...Mam malutkie dziecko, nie mogę się nawet nim opiekować, cieszyć się nim....Płakac mi się chce.

Juro mam wizytę u laryngologa.

 

To dalej nie bierz leków i smęc sobie tu do woli. Po prostu nie chcesz być zdrowa. Może podświadomie pasuje Ci odgrywanie ofiary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice in wonderland, tak ale pozostale objawy moga byc z nerwicy. Ja tez mam malutkie dziecko i nerwica zlapala mnie po porodzie wlasnie... I kiedy bylam w ciężkiej nerwicy tez nie umiałam sie nim cieszyc mylalam ze mam guza mozgu potem ze mam sm potem ze cos z sercem ale wszystkie badania dobre potem uroiłam sobie stożek rogówki 5 okulistow i ok...

W końcu postanowilam sie czymś zająć i nie skupiać sie tylko na chorobach. Kilka miesięcy spokoju i znow zaczlam czytac ze moze rak piersi moze chlonniak moze slinianki...ale do lekarza nie poszlam...

i na razie nie ide chyba ze cos sie pogorszy, ale jak na razie wydaje mi sie ze ten wezel sie zmniejszyl...mam nadzieje ze mi sie nie wydaje tylko tak jest. Boje sie nadal raka ale staram sie nie myslec o tym. Ty tez nie myśl.

bierzesz jakies leki? Ile masz lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dalej nie bierz leków i smęc sobie tu do woli. Po prostu nie chcesz być zdrowa. Może podświadomie pasuje Ci odgrywanie ofiary.

 

Hmm, nie wiem Lucy czy przeczytałaś wszystko dokładnie... Nie wiem też zabardzo o co Ci chodzi pisząc o smęceniu :shock: . Jakto nie chcę być zdrowa :?::?::?: Moze skrócę Ci poprzedni post: USG ślinianek wykazało torbiel, ślinianka powiększona, węzeł też, pozostałe tkliwe. Radiolog stwierdził, że tylko USG jest w stanie wykazać takie zmiany, no chyba, że komuś węzeł wywali jak w śwince albo jest twardy. Poprzedni lekarze nie potraktowali tego poważnie a ja bym sobie tak chodziła z tym nie wiadomo jeszcze ile. Brałam wszystkie leki dla Twojej wiadomosci, które mi przepisywali. Z tym wynikiem idę dopiero jutro do laryngologa. Nie mam pojęcia skąd Twoja opinia, że nie chcę się leczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alice jako hipochondryczka będę pisać w liczbie mnogiej.:)

 

Nerwica nie chroni nas przed chorobami. Jasne, my też chorujemy. Ale to jak przeżywamy i nerwicowo podchodzimy do jakichkolwiek nieprawidłowości, gdzie nie ma podejrzenia śmiertelnej choroby, jak utrudnia to funkcjonowanie sprawia, że leczyć należy się rowniez psychiatrycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leczyć należy się rowniez psychiatrycznie.

 

Chodzę na terapię przecież ;)

 

Trafiłam tu jednak w 99% przez uciski w szyji i duszność, która jest spowodowana śliniankami i węzłami, których nijak nie wyleczyłabym siłą woli. Chciałam tylko napisać, że to co czułam w mojej szyji okazało się autentyczne a nie wyimaginowane. Wszyscy na bieżąco doradzalismy sobie które badania robić, które odpuscic a potem dzielilismy się wynikami. Jeśli to dla kogoś smęty, to trudno, niech nie czyta. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

walka o każdy o oddech i płacz z bólu z powodu odczynowych węzłów i zmiany 9mmxkilka mm...

 

siriusli?

 

im szybciej zrozumiesz, że nerwica/hipochondria to nie tylko totalnie wymyślanie, ale też wyolbrzymianie istniejących problemów, tym lepiej dla Ciebie i całej rodziny. Nie dowiesz się jak jest u Ciebie, ale u nerwicowca te tkliwości i powiększone węzły mogą być od macanka. I nie oszukuj sama siebie, że ślinianki to 99%.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa, to przybij piąteczkę.

Dzisiaj w nocy miałem takie masakrycznie realne sny, że nawet chyba byłem świadomy tego, że śnię. Dziwne uczucie.

Po obudzeniu się było nawet spoko, umyłem się, ubrałem, zrobiłem herbatkę, wziąłem esci i zomiren 0,5 (mam brać 3 razy dziennie, ale chyba przestanę, bo normalnie cały czas mogę spać), posiedziałem chwilę i ruszyłem na terapię. Pierwsze półtorej godziny było spoko, ale po przerwie i zjedzeniu połowy tabliczki czekolady nagle dopadła mnie senność, wyczerpanie i nawet przysnęło mi się. Czuję się otumaniony, otępiały, nerwowy. Wracając do domu czułem się jakbym się nie czuł :bezradny: normalnie ledwo szedłem i nawet nie pamiętam drogi :great:

Zjem teraz obiad, odpocznę, zrobię sobie sesję tai chi i zobaczymy co będzie do wieczora :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

braksił22, piona!!! :)

 

Ja to juz nie wiem od czego taka sennosc i zamulenie. A w sumie mam tak od kilku dni (ale dzis chyba apogeum). Wczoraj mialam w sumie mniejsza sennosc, ale za to oslabienie bylo i zmeczenie. Dopiero jak sie wzielam za jakas robote i wyszlam z domu, to minelo.

Z tego co obserwuje od jakiegos czasu, to zdarzaja mi sie takie "epizody", ze wlasnie kilka dni tkaiego otumanienia totalnego, a potem mija.

Nie wiem, moze to tez od pogody cos? Nawet zmierzylam cisnienie - i wszystko w normie, tzn. zazwyczaj mam niskie, a teraz takie normalne, praktycznie 120/70.

 

Wlasciwie musze isc dzisiaj po jakies jedzenie do sklepu, az sie boje, bo nei wiem jak to zrobie w tkaim nieogarnieciu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boje się bardzo kolonoskopii , która mam w PON. ;((( a jutro rozmowa z anastezjologiem ;(. Boje się najbardziej , że się nie obudzę, albo że mam jakieś robaki i poruta bedzie ;(((((. tydzien do tego a ja juz tylko budze sie i zasypiam z ta myślą ;(

no i ucisk w gardle po lewej stornie codziennie, ale nie caly czas ;(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej :) sto lat mnie nie było !!!! Byłam w Polsce miałam ślub i oczywiście maraton po lekarzach .... Mononukleoza wyszła mi 526 przy Normie do 20 !!!!!!! Wiem kiedy przechodziłam ... Ale węzły nadal są co prawda największy ma 13 mm reszta jakieś 5 i 8 mm jest ich sporo dla lekarza nie są podejrzane dał mi cały plik badań do zrobienia i właśnie mononukleoza wyszła ogromna !!!!! Wiec mogę zrozumieć powiększenie węzłów i rożne bole ale czemu one nie maleją ! Oprócz tego lewy play tarczycy powiększony lekko plus guzek na tarczycy . Bole nóg i kręgosłupa od owulacji . Badania krwi wyszły mi lepsze niż w kwietniu cholesterol lekko ponad normę i ten cukier . Oprócz tego jeszcze wyszła łuszczycą utajona która manifestuje sie prazkiem na paznokciu . Śluz w kale mam prawdopodobnie od wielotygodniowej antybiotykoterapi , mam tez wysoki puls nadal mnie zatyka w gardle nie wiem moze mam miażdżycę !!!! USG wykluczyło ze z aortę coś nie tak . Pełno flegmy i śliny w gardle mam nie mogę sie tego pozbyć !!!! Juz mi ręce opadają i te węzły . Tragedia moi drodzy :(:(:(:;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszę w nadzieji, że jak się wygadam, to mi przejdzie, choć pewnie nie. Długo już na nic nie "chorowałam", białaczkę przerabiałam kilka lat temu, a tu taki "nawrót". Infekcja gardła, dwie opryszczki pod rząd, bóle kości rąk i obojczyki (nerwobóle?), 37 stopni od tygodnia, choć przeziębienie minęło, puls ok 90, zawroty głowy, omdlenie pierwszy raz w życiu, no wszystko pasuje (tyle, że to nie pierwszy raz)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kakunia, heeeej !!!! tak się zastanawiałam co u Ciebie....Że co??? Mononukleoza???? No szok..... Patrz, a ja też się wnerwiłam i poszłam na USG wezłów i ślinianek i wyszła torbiel w śliniance i powiększone węzły, zwłaszcza ten jeden koło ślinianki. Radiolog kazał pedzić do laryngologa po antybiotyk ale byłam już u dwóch i mówili, że z tym się nic nie robi bo musieliby mi wyciąc całą sliniankę. Węzły też według nich wchłoną się same...Hmmm, tylko że ja te węzły mam tkliwe już kilka miesięcy.... Oczywiscie za ok 2 tyg znowu idę je oblukać na USG bo lekarzom to ja już lekko nie wierzę....

Trzymaj się !

 

Kurcze, sporo z Nas doszukało się logicznej przyczyny dolegliwości....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

UGRYZŁ MNIE KLESZCZ!!!

 

Wyjechaliśmy z moim chłopakiem na 6 dni w Bieszczady. Wszystko super, czułam się świetnie, zaliczyłam z 10 szczytów, kolejkę, 2 skanseny i jezioro Solińskie. Pod koniec tylko ze 2 razy mnie trochę pobujało, ale ogólnie fajny wyjazd. Ostatniego dnia jak wracaliśmy i poszliśmy do tego skansenu robiłam zdjęcie i podciągnęłam do góry rękaw, na zgięciu łokcia patrzę mam jakiś paproch. Próbowałam strząchnąć, ale się nie dało, patrzę rusza się. Wołam mojego chłopaka i mówię.. patrz, to chyba kleszcz. Jeszcze nie zdążył się do końca wczepić, ale zaczął. Zdrapaliśmy to gówno jakoś, ale w środku widać było, że jeszcze zostało coś czarnego. Oczywiście wizyta w skansenie zmarnowana, bo nie mogliśmy o niczym innym myśleć zwłaszcza, że podejrzewałam u siebie od dawna boreliozę. Zadzwoniłam do koleżanki, potem do mamy się pożalić. Mama podpowiedziała mi żebym wstąpiła gdzieś po drodze, bo byliśmy w drodze powrotnej na pogotowie to mi to wyjmą. Pojechaliśmy do jakiegoś małego szpitalika w mieście, w którym akurat byliśmy. Lekarz powiedział, że on tu mi nic takiego nie zrobi, że trzeba w tym po prostu pogrzebać i wyciągnąć, jakaś kobieta czekająca do gabinetu, że to samo wyjdzie, ale ja nie.. twardo czekałam, żeby mi to wyciągnęli. Wcześniej oboje próbowaliśmy, ale się nie udało. Kazali się położyć na stół i lekarz ze 3 minuty wygrzebywał mi odnóża twierdząc, że te akurat nie są groźne. Po wyjęciu okazało się, że jest coś jeszcze głębiej. Ostatecznie lekarz wszystko usunął i przykleił mi kompres. Kazał obserwować i jak wystąpi rumień zgłosić się do lekarza. Ale jak wiemy rumień w wielu przypadkach boreliozy może nie wystąpić. W każdym razie teraz nie wiem czy to od tego ukąszenia kleszcza gorzej się od tych 2 dni czuję czy to nerwy i samonapędzanie się, bo znowu mam zawroty głowy i mnie buja :(

 

Myślicie, że jak się już ma boreliozę to takie ukąszenie może pogorszyć nasz stan? Nie wiem co mam teraz zrobić, może to dobry czas żeby się przebadać..

W sumie gdyby mi się coś dziwnego działo będzie wiadomo jaką mam chorobę.

 

A co u was? Księżniczka jak kolono?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

strasznie boję się, że mam guza mózgu albo tętniaka !!!

 

Dokładnie rezonans magnetyczny z kontrastem miałam wykonany 15.03.2013 r. - wyszło mi, że mam torbiel pajęczynówki niby nie wielką, lekarz neurochirurg stwierdził, że jest to od urodzenia i nie mam się tym przejmować.

 

Jednak boję się, że ta torbiel mi rośnie i wtedy źle się czuję ...

 

Jakiś miesiąc temu mocno uderzyłam się w głowę - o twardą, drewnianą belkę, wchodziłam do szopy i walnęłam w tą belkę, bo jej nie zauważyłam, miałam na głowie czapkę z daszkiem ;/

 

I od tego czasu wmawiam sobie, że coś mi się tam mogło powiększyć itp...

 

 

Mam wiele objawów - niby wskazujących na nerwicę lękową połączoną z depresją.

 

Jednak strasznie boję się, że mam guza albo tętniaka :-(

 

 

Mam też często osłabione kończyny dolne i górne. Lekarka neurolog dała mi skierowanie na badanie EMG - jest to badanie w kierunku miastenii, stwardnienia zanikowego bocznego.

Na badanie EMG idę na początku października prywatnie.

 

 

Cały czas jednak mam w myślach najgorsze wizje tj. tętniak, guz mózgu. Boję się, że w pewnym momencie stracę przytomność i będzie już za późno :-(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×