Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęki- ataki paniki a lot samolotem?


parole

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Zmagam się od jakiegoś czasu z atakami paniki. Jeszcze jakoś sobie radzę, ale jest jeden problem.... za 10 dni mam długi lot samolotem, właściwie to kilka lotów jednego dnia.

rzecz w tym, że przed tym jak pojawiły się u mnie ataki paniki, już wtedy ogarniały mnie "schizy" podczas startowania czy lotu ogólnie.

Strasznie się boję lecieć teraz odkąd zaczęłam się zmagać z tym....dziadostwem.

 

Biorę doraźne leki uspakajające, wiec jakoś sobie radzę....ale w samolocie? Jak sobie z tym radzić. Czy ktoś to przechodził? Czy ktoś ma jakiś patent- w razie GDYBY?

Wiem, jest dużo o tym na internecie, ale ja chcę znać Wasze doświadczenia, jeśli takie macie.

Bardzo się boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lot samolotem - jak ja tego nienawidzę!

Kiedyś się nie bałam latać, teraz, od jakichś 2 lat jest źle. Boję się startu, serce wali jak oszalałe, jestem często na granicy paniki. Na szczęście sam start nie trwa tak długo. Podczas lotu staram się na siłę zasnąć, wtedy czas szybciej mija. I koniecznie słuchawki na uszy z ulubioną muzyką.

Nigdy nie ruszam się ze swojego miejsca i jestem przez cały lot przypięta pasem. :mrgreen:

Najgorsze było u mnie lądowanie i start na jednym z 10 najniebezpieczniejszych lotnisk świata. Myślałam, że umrę. Ale przetrwałam więc teraz wiem, że przetrwam wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mozesz type myslec o ttm locie no bedzie zle. Uspokoj sie .. W samolitach sa toalety gdzie mozesz oplukac rece zimna woda i sa wyszkolone stewardessy

 

-- 07 kwi 2013, 22:39 --

 

omg napisalam tamten post jakbym pijana byla haha, ja 3 dni temu wracalam z Polski i dostalam ataku paniki..

stewardessa zaczela mnie uspakajac ze wszystko jest ok, dala wode z lodem.. wyszlam troche do ubikacji oplukalam rece, przetlumaczylam sobie ze przeciez wszystko jest ok..

 

nie martw sie na zapas :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u lekarza, wypisał mi niezłą dawę hydroksyzyny, mam nadzieję, że mi pomoże przeżyć zasrany samolot.

Tak jak mówisz Rixa- nie mozna o tym myslec i martwic sie na zapas....ale za pewne sama wiesz jak jest- lęk przed lękiem....;)

 

dzieki za komenatzre,

pozdrawiam Was!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie bałam się latać samolotem, wręcz się cieszyłam, jak wsiadałam do samolotu, byłam wyluzowana, zero stresu, ale 2 lata temu podczas powrotu z wakacji kilka minut po starcie nasz samolot wpadł w okropne turbulencje, a więc panika na pokładzie, piski, płacz dzieci, trwało to kilka minut, a zdawało się jakby wieczność. Od tamtej pory leciałam może ze 4 razy, za każdym razem jest strach przed wsiadaniem, a na odprawie wyglądam jakbym szła na skazanie, ale siadam i lecę, bo przecież przez głupi strach nie opuszczę fajnych wakacji :) Siedzę zestresowana prawie cały lot, a każdy dziwny ruch samolotu sprawia, że cała się spinam, ale powtarzam sobie, że tak ma być, bo turbulencje te mniejsze czy większe zdarzają się podczas każdego lotu i nie ma na to wpływu. Może przed lotem łyknij sobie jakiegoś większego drinka, by się wyluzować, ach i nie siadaj przy oknie, bo to potęguje strach, lepiej usiąść na fotelu od środka, w przejściu, wtedy możesz obserwować ludzi, załogę, a to uspokaja. Miłego lotu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×