Skocz do zawartości
Nerwica.com

parole

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez parole

  1. Ja poszłam do lekarza pierwszego kontaktu dzisiaj i od razu wypisał mi skierowanie do psychologa z moimi lękami. Mam nadzieję, że pomoże.... A co do tematyki postu: Ataki łapią mnie wszędzie niestety. Ostatnio, kilka dni temu, siedziałam sobie w pracy (mam bardzo luźną pracę na recepcji) i czytałam sobie książkę, w tle muzyka Złote Przeboje itd....i nagle- łomot w uszach (ciśnienie), zaczynam cała drżeć, pocić się, w ustach mi schnie, nie potrafię logicznie pomyśleć, czuję jakby wciągała mnie "ciemnia" (jak ja to nazywam), wydaje mi się, że kark mi paraliżuje- sięgam do mojej torebki po leki- propranolol na zwolnienie akcji serca oraz przeciwlękowe....i dzwonię do mamy bądź do siostry- do kogokolwiek. Muszę rozmawiać z kimś, jednocześnie ruszając kończynami- np jeśli siedzę na stołku to muszę ruszać nogami, żeby myśli odgonić. Napiję się wody.... Martwię się tym, że moje ataki paniki same nie mijają- ja wpadam w schizę, która- nawet po zażyciu małych dawek leków (ale wciąż!) trzyma mnie do kilku godzin, a już nie mówię, że do końca dnia popadam w depresję i nie potrafię spokojnie zasnąć- zrywy nocne itd, nawet następnego dnia po ataku, budzę się z lękiem (ale nie atakiem) i moje serce zapierdziela jak szalone.....
  2. Byłam u lekarza, wypisał mi niezłą dawę hydroksyzyny, mam nadzieję, że mi pomoże przeżyć zasrany samolot. Tak jak mówisz Rixa- nie mozna o tym myslec i martwic sie na zapas....ale za pewne sama wiesz jak jest- lęk przed lękiem.... dzieki za komenatzre, pozdrawiam Was!
  3. Witam! Zmagam się od jakiegoś czasu z atakami paniki. Jeszcze jakoś sobie radzę, ale jest jeden problem.... za 10 dni mam długi lot samolotem, właściwie to kilka lotów jednego dnia. rzecz w tym, że przed tym jak pojawiły się u mnie ataki paniki, już wtedy ogarniały mnie "schizy" podczas startowania czy lotu ogólnie. Strasznie się boję lecieć teraz odkąd zaczęłam się zmagać z tym....dziadostwem. Biorę doraźne leki uspakajające, wiec jakoś sobie radzę....ale w samolocie? Jak sobie z tym radzić. Czy ktoś to przechodził? Czy ktoś ma jakiś patent- w razie GDYBY? Wiem, jest dużo o tym na internecie, ale ja chcę znać Wasze doświadczenia, jeśli takie macie. Bardzo się boję.
  4. parole

    Witam

    mam na imię Beata, mam 23 lata i jestem tutaj, żeby podnieść się na duchu, zwłaszcza podczas ataków paniki, które pojawiły się u mnie zupełnie niedawno i jestem na etapie oswajania się i przyzwyczajania (o ile się da) do nich. Nie sądziłam, że kiedykolwiek przyjdzie mi zmagać się z nerwicą lękową....zwłaszcza w moim wieku. No cóż....jakoś trzeba żyć. Pozdrawiam wszystkich na tym forum. Heads up!
×