Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wyleczenie bez leków


paula

Rekomendowane odpowiedzi

kratka ja nigdy nie zaczynałem brac tych paskudztw pomimo że bywalo ciężko. Przynajmniej mialem potem tę satysfakcję że udalo mi się od tego uwolnic o "własnych siłach". Ale musisz się przełamac. Dopóki bierzesz te leki jestes w stanie (jak wnioskuję) zacząc nad sobą pracowac (psycholog itp.) Rozmowa pomaga bardzo wiele. Po tym jak juz bedziesz sie czuł bardzo dobrze leki nie będą Ci potrzebne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twoje myslenie jest jak najbardziej rozsądne. Ja jestem z deczka takim masochistą, który lubi znęcac się nad soba hahaha:D:D i dlatego walcze z tym bez środków farmakologicznych. Życze Tobie byś jak najszybciej uwolniła się od tych prochów i od tej paskudnej choroby.Pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to bez leków? Po co się męczyć? Spróbować choć trzeba.

-Tak mówię.

A nie biorę. Bez leków żyć się nie chce - po lekarstwach chce się zdychać. Ale wiem, że sam z tego nie wyjdę.

Co mam, kurwa, Xanax dożywotnio, czy od razu benzedrynę?

 

Trucizny!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki zatem nie zrozumiałem Cie. Ja osobiscie uważam, że nikt nie wyleczy nas z tego choróbska o ile sami nie będziemy tego chciec.

 

a czy ja w ktorymkolwiek ze slow temu zaprzeczylem :?:

 

przeciez to jest logiczne ze sasiad nie zrobi tego za ciebie ,jak mogloby byc zatem inaczej :?: nie istnieje inna mozliwosc

skoro klopot jest w tobie to tylko ty mozesz go stamstad usunac , nikt nie wejdzie do twojej glowy i nie spowoduje rozwiniecia swiadomosci .

takze nie rozumiem czego nie zrozumiales w tym co napisalem :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja walczyłam kilkanaście lat.Staralam sie bez leków jak czulam się żle to bralam przez miesiąc xanax czy pramolan. Straciłam tylko kilkanaście lat życia.Myśle po tym co przeszłam że sam to chyba nikt nie da rady na dłużej. Leki lekami do tego musi dojść psychoterapia żeby do końca był efekt.

 

[ Dodano: Nie Kwi 30, 2006 7:24 pm ]

Ps.Lekarka mi powiedziała że leki są tylko na chwiłe, pomagają wyjść na prostą, usamodzielnić się potem psychoterapia, bo po samych lekach jeżeli coś stanie się zlego na naszej drodze wszystko może powrócić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Somebody, zawsze byłam przeciwniczką leków, lecz teraz gdy je zaczełam brać i wraca c do świata , myśle że trzeba sobie pomóć by żyć , ja naprawdę przez te lata straciłam bardzo dużo i gdy teraz czuje że nie trzeba wybiegać ze sklepu i żeby dać radę aby wogóle do niego dojśc to zmieniłam zdanie .Zycie jest takie piękne i trzeba z niego zacząc korzystać a nie tylko wegetować :D:D:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciesze się że wsród Nas są też ludzie, którzy radza sobie bez leków. Oczywiście nie potępiam tych którzy potrzebuja do tego leków. Zdaje sobie sprawe jak nieraz jest ciężko:/ No ale kto powiedział że musi byc lekko? Uważam że jeżeli czlowiek poradzi sobie z nerwicą bez leków to tym większa będzie miał poźniej satysfakcję:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez sie staram nie faszerowac tabletami czasem sie udaje czasem nie, czasem mam tak silną wiarę w wyjscie z tego ze mam ochote krzyczeć z radości ,niestety przychodza tez takie momenty że najlepiej się zaszyć w domu i nie pokazywać ludziom na oczy z moim cierpieniem by nie słyszeć zbędnych pytań i komentarzy -wtedy jest mi gorzej.. Tak bardzo chce byz zdrowa, lecz dlaczego to złe samopoczucie musi powrócić??? Jest juz tak dobrze, zaczynam życ i być szczęśliwa a tu ..pojawia się znowu problem ze snem i duszność-kiedy sie to skonczy.. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

somebody dzięki, ja swoją historie opisałam na Forum pesymizmu-nerwica jest uleczalna jeżeli chcesz t poczytaj. Potym co ostatnio przeszłam nie miała innego wyjścia.Nie miałam nawet odwagi z kimkolwiek porozmawiać o tym co czuje.Musialam wspierać innych a sama pokazać jaka jestem silna. Ale i ja nie wytrzymałam tego napięcia .Dlugo czasu minelo abym odważyła sie i zamówiła wizytę pierwsza do psychologa , bo nie mialam odwagi do psychiatry.Mężowi powiedziałam dzień przed wizytą aby ze mn a pojechał, a miałam ją zamówioną 3 tygodnie wcześniej. To że potrafie si e już otworzyć i pisać o sobie to jest efekt terapii.Nigdy nikomu nie potrafiłam powiedzieć o tym jak mi żle..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×