Skocz do zawartości
Nerwica.com

strach o rodzine


Locust

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc wszystkim,

ostatnio strasznie dreczy mnie strach o Moja rodzine.

Corke, zone.

Normalnie masakra - niedlugo ich chyba pozamykam pod klucz, bo jak maja gdzies isc na zakupy czy gdziekolwiek to od razu wole to sam zrobic.

Wole zeby w domu zostaly, zeby im sie nic nie stalo.

O malutka to juz masakra, chyba jej kask i ochraniacze kupie bo wiecie jak 5 letni dzieciak potrafi zasuwac po chacie :)

Jak jestem w pracy to o tym tak nie mysle ale w domu to jihad.

Mam sasiadow co wypuszczaja swoje dziecko o pierwszym brzasku, wieczorem znajduja i przechowuja na noc / oczywiscie w dzien sa zbyt zajeci zeby sie interesowac /.

Co to k... jest, normalnie szok.

Mam ochote tam isc i sie zapytac ich co biora :)

Ostatnio jest to bardzo dreczace, zaczynam za czesto brac zomiren to pomaga mi sie ogarnac.

Tylko nie piszcie zebym wyluzowal, bo sformatuje dysk i wiecej na tym forum sie nie pojawie.

 

pozdrawiam Was

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wole zeby w domu zostaly, zeby im sie nic nie stalo.

nie ochronisz ich tym przed niczym. ludzie muszą funkcjonować, muszą żyć, a że mała sobie rozwali nogę w piaskownicy, a że żona zacznie mieć kłopoty w pracy... to problemy. to jest normalka. musimy nauczyć się z nimi żyć. to nie jest takie proste, ale nie możesz martwic się o swoje 'skarby' każdego dnia, o każdej porze.

 

Mam sasiadow co wypuszczaja swoje dziecko o pierwszym brzasku, wieczorem znajduja i przechowuja na noc / oczywiscie w dzien sa zbyt zajeci zeby sie interesowac /.

takie coś też nie jest dobre, trzeba interesować się swoimi dziećmi. jednak kurcze trzeba znac jakiś umiar, one muszą zacząć się rozwijać. ma 5 lat... ja w jej wieku latałam sama do sklepu po zakupy. musiałam przejsc przez ulicę i jakos sobie radziłam i rodzice mnie puszczali. może to dlatego, że wychowałam się w dysfunkcyjnym domu, ale... uważam, że każde dziecko musi w końcu się usamodzielnić. powoli, powoli... na pewno to nie może nastąpić gwałtownie, jak grom z jasnego nieba. trzeba przyzwyczajać dziecko... i siebie. to normalne, że się martwisz. ale właśnie daj sobie trochę chwili 'spokoju', daj sobie pomyśleć o czymś innym też...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Monar,

prawde gadasz !!!

Tylko ze Ja juz tak mam i ciezko to sobie z lba wybic :)

W tamtym roku przez jedna Pania DOKTOR dziecko skonczylo w szpitalu,

oj rozszarlpam bym .... ma szczescie ze mialem kupe roboty i dobre leki.

Byl to ewidentny blad lekarza, bezdyskusyjny, poparty diagnoza w szpitalu.

Oj jak o tym mysle to do tej pory mam ochote jej leb ukrecic.

Tak bardzo chce je chronic...

Ten swiat bywa tak kurewsko wredny.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×