Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

bylem w klinice i bylem swiadkiem jak podali to gosciowi na chad a byl w depresji byl ze mna na pokoju i lezal ,spal tylko zwloki wrecz i podali mu ketamine i przyszedl inny zywy zadowolony zdrowszy jak to mozliwe?niewiem ale szansa jest dla was i moze warto skorzystac ,pytajcie w swoich wojewodztwach w klinikach bo tam stosuja tylko wlew ketaminy niewiem czy wszystkie w polsce i jak teraz wyglada sytuacja ale mozna starac sie uderzac do kazdego osrodka co to stosuje nawet jak daleko mieszkacie....na oddziale sie mowilo PO KETAMINIE WSZYSTKO MINIE 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowe kierunki farmakoterapii choroby afektywnej dwubiegunowej

http://www.ipin.edu.pl/fpn/aktualne/2013/01/02_F2013-01.pdf

 

a tu o jednym z lekow

"(...) Wnioski z prób stosowania

ketaminy u osób z zaburzeniami depresyjnymi, szczególnie jej

bardzo szybki, pojawiający się już w pierwszej dobie efekt działania,

spowodowały wzrost zainteresowania modulowaniem

układu glutaminianergicznego w terapii zaburzeń afektywnych.

Memantyna ze względu na podobne właściwości, dostępność na

polskim rynku oraz dobrą tolerancję wydaje się szczególnie atrakcyjna

z perspektywy badawczej (...)

http://tnij.org/3ynz6k6

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam doraźne branie sulpirydu jako panaceum na depresyjną fazę.

Dlaczego doraźne? Ponieważ przewlekłe traci na skuteczności a zyskuje na skutkach ubocznych...

Natomiast dwa, trzy dni brania w moim przypadku potrafią trochę zaktywizować i zapoczątkować szarpnięcie w górę.

100 mg wystarczy.

Zastanawiałem się dziś z Kolegą nad skutecznością wciągnięcia sulpirydu do nosa :D

Może okazać się lepszą alternatywą dla amfy,hehehehe

 

Hmmm ciekawe tym bardziej że popieram Twoje spostrzeżenia odnośnie Sulpirydu. Już od pewnego czasu kombinuję z tym lekiem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ketamina używana jest w anestezjologii i w weterynarii (w podobnych celach)

Pytanym 2 tygodnie temu w szpitalu lekarzom o uszy nawet ta metoda się nie obiła.

magic, dawaj namiary na tą klinikę.

Słowo daję, że gdy znowu bedzie tragicznie, walę na te wlewy jak w dym.

Opcja: dzwonić po klinikach, dowiadywać się, czy stosują i ew. zgłosić się na królika doświadczalnego.

Nielegalnej z netu chyba bym się obawiał sobie jednak wstrzykiwać.

Skuteczność w depresjach potwierdzona jest także m.in. przez Amerykanów.

 

-- 14 sie 2014, 17:28 --

 

Właśnie robię sobie wlew dojelitowy. Krupnik cytrynowy-udowodniona skuteczność na wiele bolączek.

 

-- 14 sie 2014, 17:30 --

 

PS. stosuję dogębowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O Ketaminie tzw. Kecie usłyszałem pierwszy raz w niemieckim filmie Berlin Calling. Polecam ten film. Głównym motywem filmu jest zmaganie się z chorobą psychiczną(schizo) i uzależnieniem od narkotyków.

Dzisiaj byłem w pracy. Dowiedziałem się ,że trzy osoby są zagrożone zwolnieniem za słabe wyniki i jak się nie poprawią to do końca sierpnia wypierdalają na zbity pysk, bo na ich miejsce czeka 10 innych. Na szczęście ja na razie jestem bezpieczny. Skutecznie udaje mi się maskować chorobę chociaż czasem współpracownicy dostrzegają rozkojarzenie. Pierwszy raz od 3 tygodni wsiadłem w auto. Ciężko się jeździ z zaburzonymi funkcjami poznawczymi dlatego też staram się jeździć wolniej. 90 km/h na trasie nie przekraczam. Sypie mi się samochód. Na progach łapie rdza.Wymieniłem rozrusznik,akumulator, szczęki i przeguby. Wcześniej był wyciek oleju z pod głowicy. Ostatnio pierdolnął alternator. Mam nadzieje ,że na jakiś czas będę miał spokój z mechanikami. Chociaż odpala zawsze za drugim hehe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już 12 dni siedzę sam w domu jako słomiany wdowiec. Tylko dwa dni temu byłem jeden dzień w pracy.

Nic mi się nie chcę. Śpię po 12 godzin i dosypiam w ciagu dnia, mimo to nigdy nie czuję się wypoczęty. 

Śpię jak niemowle, a w snach żyję lepiej niż na jawie. Namiastkę dawnego siebie łapię tylko na parę wieczornych godzin podlewanych wyskokowymi trunkami. Piję z umiarem, aby nie dopuścić do porannego kaca, przywołującego depresyjne objawy, których w większości się pozbyłem.

Jako osóbnik uzależniony od kobiet zarastam brudem, choć w kilku chwilach polepszonego napędu udało mi się zrobić pranie, powyrzucać śmieci a nawet pozmywać naczynia. Czynności te były niezbędne, gdyż nie miałem już czystych majtek, koszulek, śmieci wydawały trupi odór, podobnie jak zlew z naczyniami, które zdawały się poruszać. Dom jest duzy, mimo to trudno kluczyć między zalegającymi wszechobecnie fantami. Probowałem zmobilizować się do sprzątania, nawet naprawiłem odkurzacz w serwisie, jednak to uczucie wiecznie odwlekanego nieprzyjemnego obowiązku sprawiło, że wyparłem je na niezaplanowane nigdy.

Próbuję zainteresować się TV, ale te mordy mierżą mnie do tego stopnia, ze każda zmiana kanału poprzedzona jest wiązką bluzgów w stronę ekranu - te pieprzone idiotyczne reklamy dla idiotów, nadawane na wszystkich programach w tym samym czasie, tępi tendencyjni dziennikarze z informacji, je.biący tymi samymi sloganami ze zmanierowanym  akcentem, debilne filmy i nieśmieszne kabarety.

Człon Kraśko z rozkraczonymi na blacie konczynami w pozie goryla i tępe dziennikarki z mózgami wielkości fistaszków.

To niby łagodna depresja, lecz sprowadza człowieka do upodlonego stanu mentalnego, życia głównie na poziomie fizjologicznym. Chvje na bazarze wcisneli mi ordynarne podróby Westów, jadę tam dziś, niech wymieniają mi na uczciwe ruskie cigarety, inaczej nie recze za siebie.

Przykro mi to pisać w obliczu głodującego Depakiniarza ale urządzam sobie wieczorne uczty z biedronkowych gotowców. Rządzą zupki, konserwy, słoiki i gotowe tacki.

Drogo to wychodzi, ale nie mam ochoty nic gotować, bo i tak jedzenie nie smakuje, jak całe życie.

Nie cierpię bardzo i mając spokój od obowiązków płynę sobie jak gówno w łagodnym nurcie. Za kilka dni dopłynę niestety do przełomów - powrót do wstawania o świcie, pracy i udawania życia.

Słowo daję, ze chyba spróbuję dziś spróbować włączyć playstation, może nawet pograć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym znalazł substancje(dokładnie składnik w organizmie który odzywia komórki nerwowe i usprawnia pracę sygnałów nerwowych przechodzących w mózgu) który działa jak stabilizator nastroju i stabilizuję nastrój podobnie do leków przeciwpadaczkowych.To mógłbym na tym zarobić?Bo znalazłem ciekawy patent ale muszę to jeszcze kilka razy sprawdzić.Dodam że już były podobne odniesienia ale nikt tego nie wprowadził do leczenia i było już pisane że to ''cudeńko'' faktycznie bierze udział działając jak dotychczas poznane stabilizatory nastroju.Nie, nie pojebało mnie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem na nordic walking. Przelazłem 5 km. Chodzę od kilku dni codziennie. Czułem po tym takie błogie zmęczenie. Boję się wtorkowej wizyty. Poprawy żadnej od 3 lat. Ciągnie to się i ciągnie. Boje się innej diagnozy niż depresja nawracająca. Teraz znowu nowy tydzień i powrót do obowiązków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziłem na psychoterapie wiele razy. Dla mnie psycholog to żaden lekarz a psychologia to żadna nauka. Nie opiera się na faktach. Co mi z tego ,że mi popierdoli: idź poskacz idź pobiegaj będziesz miał więcej endorfin i serotoniny w mózgu. Uroczyste nadanie F-ki owszem zmieni. Drzwi do wyleczenia zatrzasną się bezpowrotnie. Kur.wa mać nawet konia sobie nie można normalnie zwalić w tej pieprzonej chorobie.

[videoyoutube=OtxiAeB98k8][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konie nie lubią venli tak samo jak SSRI. (neva, foreva - z tego powodu). Za to sfermentowany owies, lubo inną biomasę miłują.

Dawno napomykałem Ci o tej bezsensownej (już chyba 2,5 letniej venloterapii). Przerzuć się na Wellbutrin (dopa i nora).

Może warto spróbować kilka m-cy bez leków. Próbuj zmian. Dawno przestałem

Wierzyć lekarzom, którzy często mają mniejszą wiedzę niż nasi forumowicze.

Leczenie nie może być gorsze do konia od choroby.

Co Ci zwisa ;) spróbować.

 

-- 16 sie 2014, 22:38 --

 

Sobota?

[videoyoutube=uF4FpclWoow][/videoyoutube]

 

-- 16 sie 2014, 22:39 --

 

Jack prochoterapii - nie psychoterapii ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też uważam ,że bezsensu to ciągnąć, ale lekarz się uparł, bo twierdzi ,że poprzedni dawał mi za dużą dawkę wenli i dlatego to nie załapało. Zszedł z 225 na 37,5 i czeka na efekt już rok na tej dawce, ale na poprzedniej wizycie w maju mówił ,że zapisał już nowy lek prawdopodobnie Esi i mam nadzieje ,że już coś zmieni.Tak swoją drogą polecam film Berlin Calling i poniższy filmik jako jego zwiastun :D.

[videoyoutube=7aEtmPmdn04][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też uważam ,że bezsensu to ciągnąć, ale lekarz się uparł, bo twierdzi ,że poprzedni dawał mi za dużą dawkę wenli i dlatego to nie załapało. Zszedł z 225 na 37,5 i czeka na efekt już rok na tej dawce, ale na poprzedniej wizycie w maju mówił ,że zapisał już nowy lek prawdopodobnie Esi i mam nadzieje ,że już coś zmieni.Tak swoją drogą polecam film Berlin Calling i poniższy filmik jako jego zwiastun :D.

 

 

 

Taka dawka wenli- 37,5 mg to nie jest dawka antydepresyjna, sluzy tylko do wchodzenia lub schodzenia stopniowo z wenli. Ach Ci lekarze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lucy1979, Zwiększenie dawki daje podobno tylko zwiększenie napędu i nic więcej. Słyszałem od kilku lekarzy ,że nie można huśtać dawkami leków tylko receptory muszą się przestawiać na jednej dawce przez długi czas i skuteczność leku antydepresyjnego rozlicza się do roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to działa na zasadzie że przez 2,3 tygodnie receptory 5HT serotoninowe muszę się ''napompować,naładować'' serotoniną bo leki blokują jej wychwyt.Kiedy już się naładują i serotoniny jest odpowiednio dużo zaczyna się proces zdrowienia i zanikają objawy depresji.Najlepiej dobrać lek najlepiej tolerowany wtedy jest łatwiej przetrwać początkowy okres i dalszy proces przebiega bez problemów które często też powodują skutki uboczne leków.Dawki też nie mogą być minimalne,za małe bo nie poczujemy efektu leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wy macie Chad? Bo patrząc w opis wasze leki i ich dawki są tak małe jakby każdy miał reemisje tutaj :lol: Ja przy Chad dostałem taki zestaw jak z 7 osób tutaj razem i jeszcze by zostało :D

A Ty masz ChAD? Bo zestaw leków w podpisie też "nie grzeszy".

 

U mnie lekka sinusoida, mam na nią trochę wpływu. Tydzień temu ostatecznie zszedłem z convulexu, może też się do tego przyczynił.

 

Poza tym wciąż nie potrafię się kontrolować. Kiedyś, jako DDA, miałem wysoko rozwiniętą samokontrolę, samoświadomość itp. Teraz nie potrafię w pełni zawładnąć własnym umysłem i ciałem.

 

Dzisiaj kolejny maraton filmowo-serialowy. Ucieczka od problemów dnia codziennego.

 

Do you know what it's like when

You're scared to see yourself?

Do you know what it's like when

You wish you were someone else

Who didn't need your help to get by?

Do you know what it's like

To wanna surrender?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty masz ChAD? Bo zestaw leków w podpisie też "nie grzeszy".

 

 

F31.6 Zaburzenie afektywne dwubiegunowe, obecnie - epizod mieszany

Taką mam diagnozę z kliniki.Czyli Chad.Jednak ja ciągle wierze że to tylko depresja.Bo nie miałem manii tylko hipomanie po antydepresantach.Jednak nie długo po wyjściu odstawiłem Olanzapinę potem Depakine bo pamięć zerowa,funkcje poznawcze jedna wielka kicha,tycie nic nie robienie ale fakt czułem się bosko.Ale teraz bym ważył ze 150 kg.Jak widać zestaw zmodyfikowany ale od roku w depresji zdycham...

 

Kwas walproinowy 1500mg

Lamotrygina 150mg

Olanzapina 2mg

Sertralina 50mg

 

Przed szpitalem miałem diagnozę Depresja endogenna a w szpitalu stan mieszany w Chad dodam że miałem wtedy tylko 16 lat i już takie dawki :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chada, Ja też Depresja Endogenna i boję się CHadu. W psychiatrii diagnozę daje się na końcu. Ale kurwa te leki to tak dają ,że jak nie urok to sraczka. Ja wszystkie leki na tycie odrzucam po romansie z tym gównem mianseryną.

[videoyoutube=ZlxcnoTILeo][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×