Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Amitryptyline, amitryptylina potwierdza nie istnieje zaburzeń paranoidalnych @bipolar, w dwubiegunowce to się nazywa urojenia. Nikt, nic o psychozach maniakalnych ? Bo się okazuje że bipolar + klomipramina to także ząbek wyżej. Czyli psychotyczne psychozy maniakalne... Jeszcze bardziej ostro. Widzenie piękna w manii to wyjątkowa sprawa.

D chcesz się pośmiać daj eskiem maila na numer 7 osiem 4 477744.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co to znaczy psychotyczna psychoza? Trochę jak "masło maślane". Coś kręcisz kolego. U mnie każdy atak manii to psychoza, a miałem ich... hmmm chyba nie zliczę, na pewno kilkanaście, na pełnym gazie. Nigdy nie brałem klomipraminy.

Chyba w tej chwili jesteś na jakiejś fazie, przynajmniej hipomanii, bo piszesz od rzeczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoza maniakalna to pi*a, extaza, euforia, jazda, zajebka, odrętwienie mózgu, odlot plus urojenia czyli kontakt z Jezusem, Szatanem, zamiana w mesiasza, zamiana w antychrysta, geniusz, odkrywca, atak lotnictwa Rosji lub atak atomowy Rosji.

Psychotyczna psychoza maniakalna to ta sama część pierwsza ale zamiast urojeń są halucynacje. Tj kolory są zmienione, kontrast na maximum. Kolory są piękne, żywe, śliczne, cudowne, niesamowite jak kobiety w manii. Czasem wszystkie barwy błyszczały i były intensywne kolory, jakby bańkę mydlaną rozpłaszczyć i ja rozprowadzić. Innym razem intensywne kolory świeciły aż mnie raziło w oczy, ciekawe czy źrenic się zwężały... Czasem się mieszało... Część druga tylko @ clomipramine i do 6 miesięcy po. Po klomipramina, marihuana i amitryptylina powoduja tylko standardowe psychozy maniakalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@tennamaxaChoruję na ChAD od 15 lat, wszystko zaczęło się od ostrej psychozy w czasie której trafiłem po dobrych kilku miesiącach niespania i pełnej psychozy do szpitala psychiatrycznego, gdzie przebywałem chyba z pół roku. Pierwsza diagnoza jaką mi dali to była psychoza schizoafektywna, po latach zmienili na ChAD. Z lekami się nie lubiłem - swego czasu usiłowałem nawet zwalczyć chorobę siłą woli. Zwykle po wyjściu ze szpitala lub "zagaszeniu pożaru" lekami, ostawiałem je. Mam to szczęście, że pomiędzy atakami mam dłuższe remisje i to mnie ratowało. A więc nie brałem leków i po pewnym czasie problemy wracały i tak w kółko. W żaden sposób wystąpienie objawów psychotycznych nie było u mnie nigdy (podkreślam NIGDY) związane z zażywaniem jakichkolwiek leków, było naturalne i niestety związane z chorobą. Zdarzyło mi się nawet ze trzy razy wyjść ze stanu manii bez leków, ale niestety było to po dłuższym czasie wariactwa (a więc jak już swoje narozrabiałem). Teraz ze względu na rodzinę i pogodzenie się w końcu z losem biorę leki (właściwie zastrzyki z klozapolu).

Co do drugiej części - intensywne widzenie barw, odczuwanie muzyki (wręcz rozmawianie z piosenkarkami), wszystko na maxa - tak jest w psychozie właśnie. plus pobudzenie seksualne na maxa. Miałem swego czasu rozważania czy kolory mogą zabijać. Dosłownie. Tak to mocno czułem

Nie ma czegoś takiego jak psychotyczna psychoza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi od 2010 do 2015 leczono niby depresję , a to curwa była mania, ale była bez szału, lipna. Wybuchy szału, wybuchy agresji, wybuchy urojeń i ciągły hiperseksualizm, ale to ostanie było słodkie. Co za debile. Na psychozy maniakalne stwierdzono że to hipomania od klomipramina. Mam przewlekłą manię, przewlekły hiperseksualizm, jak patrzę na kobiety to są jak nagie i martwe, nagie zombie. Ten anafranil to śmierć. A były takie kiedyś słodko piękne, czysta wspaniałość. Dziś jak trupy... Obrzydliwość i zboczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@tennamaxa antydepresanty przy ChAD, gdzie przewagę ma mania, zwykle nie rokują. Ja raz tylko brałem jak za mocno zjechałem w dół... wenlafaksynę. Skończyło się jak zawsze, czyli odjebką. Od tego czasu nikt mi nie zapisywał antydepresantów. Obecnie jako stabilizatora używam olanzapinę (brałem trochę pregabalinę) i jako lek przeciwpsychotyczny clopixol depot. Jestem aktualnie stabilny, bez objawów chorobowych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szpital Babińskiego Kraków:

Po zastosowaniu olanzapine 20mg + haloperidol 5mg. Udało się zmniejszyć manię aczkolwiek nie daje się jej wyłączyć, tak psychoza maniakalna osiąg pełnię, maksymę...

 

Zapomnieli o mani psychotycznej napisać...

Przewlekły maXXX za trzy... :(

Wszystko za sprawą clomipramine anafranil klomipramina...

Halucynacje mam codziennie od 2015...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, przepraszam, potrzebuje wsparcia. Zaczęło się niewinne, fazą na znajomego, przez jakiś czas było normalnie, po prostu lekko podniesiony nastrój. Teraz nie mogę spać, skupić się na niczym, czuje się jakbym miała ciągły orgazm w głowie a jednocześnie jestem strasznie poirytowana i nie mogę wytrzymać z tym co we mnie siedzi, ale hamuje się, bo pomysły jakie mi przychodzado głowy są conajmniej głupie. Ale zaczyna mi wchodzić na paranoiczne myślenie plus w sumie jeszcze przed tym paranoicznym myśleniem bylybmysli samobójcze. Trochę na zasadzie, jest mintak zajebiscie blogo chce umrzeć. Lekarza mam pod koniec miesiąca. Póki co jestem na lamotryginie tylko. Trochę nie wiem co robić. Bardzo niebchce nic z/cenzura/ a czuje, że mogę palnąć cos za dużo albo zrobić coś głupiego. Próbowałam zasnąć, próbowałam słuchać białego szumu z pluskaniem wody, w sumie co do snu to tak szczerze nie wiem czy jestem śpiącą ale to ciągle napięcie mnie rozwala. W środku wszystko kipi a na zewnątrz chyba wyglądam jakbym nie miała siły. I w sumie nie mam siły. Ale to lepiej, bo nie zrobię może nic głupiego. Dziękuję,  to jest chyba ten moment, że się zamknę i poczekam na odpowiedź.

Jezu jaką ja się czuje w tym momencie idiotką. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mandragora koniecznie musisz wcześniej  iść do lekarza, bo ten stan się może szybko rozkręcić - tak to właśnie działa. Typowe. Trzeba się "szybko spacyfikować" jakimś mocniejszym środkiem - lamotrygina temu nie poradzi, bo ona jednak bardziej chroni przed depresją niż manią. Dziwne, że tylko ten jeden lek dostałaś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tak myślę, to początkowo byłam na zestawie lamo +escitalopram, bo jednak od 3 lat leczyłam depresję i nerwice, z diagnozą bordera (która została jednanwykluczona przez lekarkę i terapeutkę). I jakby się pojawiała mania to miałam po prostu zchodzic z escitalopramu. No więc zeszłam. Coś tam wspominała odnośnie kwetiapiny, na zasadzie chyba, żebym się psychicznie nastawiła, bo mam spore opory przed nowymi lekami. W ogóle ktoś tu ma jakieś doświadczenie z kwetiapina? Inna sprawa, że nie miałam nigdy takich górek w życiu żebym zaciągała kredyty na szalone plany, sypiała z setkami ludzi, robiła jakiś naprawdę ryzykowne rzeczy. Wydaje mi się, że tak w granicach rozsądku. Najgorsze jednak jest to pomieszanie. Jak mój mąż dzisiaj stwierdził,  mam haj i dół jednocześnie. Czyli wskazywałoby na stan mieszany. Ja wciąż i tak neguję, to że niby mam chad. Nie niszczę sobie zżycia w spektakularny sposób, więc jestem raczej w granicach normy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa lata i sześć miesięcy at rysperydon i przewlekłe psychozy maniakalne które miałem co tydzień a było ich ponad trzysta, przeszły. Niestety mania i mania psychotyczna wynikłe z zastosowania clomipramine anafranil klomipramina są przewlekłe, nieuleczalne. Rysperydon jest najlepszy przeciw mani psychotycznej, choć szkoda że jej nie wyłącza, jak psychoz maniakalnych. Manię psychotyczną należy wyodrębnić, oddzielić od mani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.05.2022 o 22:32, Dryagan napisał:

Nie czuję się też upośledzony umysłowo, w czasie ataków to raczej coś w stylu innego odbioru rzeczywistości, co innego się kojarzy, inaczej się rozumuje. 

 

Ja się czuję jak nie ja przy tym wszystkim.  Wczoraj, dzisiaj. Choć dziś, na razie mogę już normalnie myśleć. Zmusiłam się, żeby zostać w łóżku i chociaż leżeć,  zamiast robić cokolwiek innego, bo to by się nie skończyło dobrze. Ale wieczór był przerazajacy jak weszły myśli które wydawały się nie moje, tylko jakby przyszły z zewnątrz i bałam się, że wbrew sobie zrobię coś czego nie da się cofnąć. To jest mój największy lęk. Że przyjdą te myśli, niby nie moje, i kiedyś ocenę się gdy będzie już za późno. Koszmarnie się tego boję.

 

Dzis się czuję jakby ktoś wziął mój mózg i wyprał. Zastanawiam się czy ostatecznie wczoraj popłynęłam z czymś za bardzo, czy za dużo komuś powiedziałam i mam taką ochotę schować się przed światem i szczególnie przed tą osobą,  ale do brzegu. Chodzi mi o to, że czasem czuję się jakbym miala trzy osobowości, trzy wersje mnie. Rozdwojenie jaźni to nie jest, bo rozmawiałam o tym z terapeutka. Natomiast w każdym z tych stanów czuję się inną sobą i kiedyś robiło mi to bardzo dużo zawirowania w głowie, bo nie potrafiłam sama dla siebie określić się, jaką ja jestem. Dlatego jak czytałam np o borderline, gdzie jest jednym z objawów niestabilny obraz samego siebie, to myślałam, że tak, pewnie mają rację. Dopiero potem dowiedziałam się, że to nie w ten sposób wygląda w borderline jak mi się wydawało. W każdym razie, mam wrażenie jakby mi sie przestawiła jakaś zapadka i wróciłam na razie z tego wczorajszego stanu. Ale czuje się jakbym nienstala jeszcze na pewnym gruncie i nie wiem w którą stronę polecę. Wczorajszy dzień w sumie też zaczął się raczej od dolnych rejestrów. Trzymajcie kciuki, zadzwonię dziś i spróbuję przyspieszyć wizytę u lekarza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Niezły zestaw leków.

 

Update. Udało mi się dostać do lekarki wczoraj. Dostałam aripiprazol, chociaż wczoraj już zaczęło mi to wszystko odpuszczać, więc gdzieś tam się kołacze myśl, że może nie ma potrzeby. Niemniej, nie chce powtórki więc grzecznie będę łykać co mi lekarka przepisała. Dziś już mogę w ogóle myśleć trzeźwo. Wciąż jeszcze nachodzą mnie momentami głupie pomysły, albo odzywają się motyle w brzuchu, ale jest dużo lepiej. 

 

Dzięki, że mogłam się wygadać i dzięki @Dryagan za dodatkowy bodziec, żebym poszła do lekarza. To było naprawdę wspierające. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, jak to jest z przeciwpsychotycznymi lekami w chad. To się bierze cały czas czy tylko jak przychodzi mania/hipomania? Bo szczerze mówiąc nie zapytałam lekarki, a onantez sama z siebie mi nie powiedziała. W sierpniu mam wizytę, to zapytam jaknona to u mnie widzi. Ale z Waszego doświadczenia jak to wyglada?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mandragora ja kombinowałem różnie, ale odstawianie leków zwykle się dla mnie dobrze nie kończyło. Kiedyś wytrzymałem wprawdzie 4 lata bez nawrotów i bez leków, ale to jednak wracało. Aktualnie biorę zastrzyk z clopixolu raz na miesiąc, wróciłem też do pregabaliny. Te zastrzyki utrzymują moją psychozę na wodzy. Na razie jest dobrze... Rozumiem, że masz diagnozę ChAD od niedawna, stąd Twoje wątpliwości. Niestety choroba afektywna jest nieuleczalna. Leczenie musi ustawić dobry lekarz - dopasować leki i w ogóle. Nie na wszystkie leki reaguje się tak samo, czasem trafienie w dobry dla Ciebie medykament może trochę potrwać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dryagantak, od niedawna mam diagnozę. Przeszłam przez zaburzenia lękowe, depresję, diagnozę bpd, aż jednak uznano, że to chad. Miałam ponad rok terapii i spoko, bardzo mi pomogła, otworzyła, kilka rzeczy poukładała, ale bpd wykluczyła. Na razie skończyłam terapię. 

Jestem na lamotryginie jakiś czas i dobrze działa jeśli chodzi powstrzymywanie dołów, ale ostatnio właśnie jakoś popłynęłam w górę, a właściwie coś mieszanego. Najgorsze jest to, że po jednej dawce arypiprazolu spędziłam w łóżku większość dnia bontak mnie mdliło i aż się boję wziąć kolejna dawkę. Wiem, że skutki uboczne często się wyciszają po jakimś czasie, więc spróbuję. Trzymaj kciuki za dzisiejszy dzień. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mandragora ja się zmagam z tym paskudztwem już kilkanaście lat. Arypiprazolu nigdy nie brałem, więc nie jak działa. Oczywiście do wielu leków tego typu trzeba się "przyzwyczaić", zwykle na początku człowiek się czuje tak sobie. Ale czasem trzeba też zmienić, bo się nie da. Lamotrygina jest niezłym stabilizatorem, ale masz rację, że lepiej chroni przed dołami niż przed górką. Ja niestety miewam większe problemy z górkami, bo wpadam od razu w manię na najwyższym poziomie, z psychozami i całym tym gównem. Stąd, żeby normalnie funkcjonować, potrzebuję czegoś przeciwpsychotycznego. Skoro jesteś na początku takiej diagnozy, może trochę potrwać, zanim uda się trafić w lek, który najlepiej będzie Cię stabilizować. Powodzenia... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, wciąż towarzyszy mi nieznośne już podekscytowanie, jakbym była zakochana. Strasznie mnie to już irytuje, bo nie mogę się skupić, siedzę spięta, jedzenie ledwo mi wchodzi, ze snem jest byle jak. 

Tak tylko chciałam napisać, bo jestem ostatnio atencyjna.

Edytowane przez mandragora

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×