Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

40 minut temu, Dryagan napisał:

W taki, że Ci miną te urojenia, że policjanci się za budowlańców przebierają

Tak sie sklada Panie Dryagan, ze ja rowniez bylem poszukiwany przez prokurature mojej matki w celu ustalenia mojego adresu zamieszkania ( tzn celem odjebania mnie pozniej dlatego robia ze mnie cpuna) z uwagi na ta okolicznosc policja wielokrotnie probowala mi dac chociazby lokum. Wydano na falszywych oskarzeniach za mna list gonczy. Oczywiscie robia ze mnie idiote i wariata i do zadnego wiezienia raczej nie trafie ( chyba, ze bylbym az tak dobry) , psychiatryk jest duzo nizej w hierarchi.
A za kogo mieli sie przebierac za ufo? Myslisz, ze jak wypadki sie w swieta dzieja to powoduja je policjanci w mundurach? Poza tym ogolnie przebrany byl jeden z samochodem ( kij wie gdzie molgby mnie wywiezc) reszta normalnie chodzila po cywilnemu po miescie z tym ze jeden mnie wylegitymowal ( sam mu podalem swoje dane) dlatego sie uczepili. W swieta i przed swietami duzo ich chodzi po miastach.

Edytowane przez monster666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Dryagan napisał:

W taki, że Ci miną te urojenia, że policjanci się za budowlańców przebierają

Proponuje skasowac owa dyskusje zamiast wmawiac komus ze widzi rzeczy ktorych nie ma. Od takich kwestii specjalistow jest az nadto i bynajmniej nie sa to osoby chorujace na chad. Bardzo czesto sa to wlasnie specjalisci wymiaru sprawiedliwosci lub z nimi wspolpracujacy.

Edytowane przez monster666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie jedna adwokat straszyla ze zrobi ze mnie swiadka koronnego przy naprawde powaznych ludziach i znanej ( srednio) sprawie w Polsce. Z podobnego powodu co matka, zeby mi w/cenzura/ic a jak zabic to w sumie tez sie nic nie stanie, byle nikt nie musial za to ponosic odpowiedzialnosci.
Za pieniadze wszystko mozna zalatwic. Ja tylko za to ze wyprowadzilem sie od matki kilka lat temu do dzisiaj jestem atakowany przez policje. Przez przestepcow poniewaz oni chca cos ode mnie tylko po zmroku. Wstydza sie atakowac i napadac na gowniarza ( jestem w wieku "postudenckim") w bialy dzien. Gdy mieszkalem z matka i ojcem oni jak wydzwniali po policje ( co tydzen - regularnie, rzadziej czesciej) to tez tylko jak ciemno bylo. Tylko po to by jak powiem, ze bylo 200 interwencji i jak ogormnie wiele razy zamkneli mnie w psychiatryku by nikt mi wedlug ich rozumowania nie uwierzyl. Podobnie by chcieli by mafia mnie scigala. Rejony mojej matki to rejony w ktorych dawanie w lape i kupowania czego sie chce i brak jakichkolwiek norm jest norma. Ja mieszkam zagranica a w rejonie mojej matki prowadza sprawy przeciwko mnie, spisuja ze mna w domu interwencje, wspolpracuja z policja zagranica ( ci to tez sa ***urwa ciekawi).
Ogolnie sa ok, ale jak poczytaja kim jestem ( moja matka z ojcem przedstawiaja mnie w notatkach wraz z policja tj. uchodcow pod granica z Bialorusia juz po tym jak opanowano tam sytuacje).
Po wpisaniu moich danych policjanci zamieniaja sie w przemocowcow i nawet bardzo ladne blond policjantki 1.50cm ( jakich jest ogrom) probuja najlagodniej robic ze mnie chorego.
Moja matka z ojcem nigdy nie musieli skladac zadnego wniosku o przymusowe leczenie czy cos tego typu. U nich policja tzn kilku badz nawet tylko jeden sa skorumpowani ale nikt im nic nie zrobi bo kto? Nawet mam dowody, ze matka z ojcem maja
" Tam jest policjant i wie co ma z Toba zrobic". Mimo iz od kilku lat mieszkam zagranica to wedlug mojej matki, jej policji i nie tylko oraz na podstawie leczenia psychiatrycznego( czym mozna wszystko podwazyc) pisza sobie ze mieszkam tylko z mama nie pracuja i nic nie robie. Skoro tak napisano to widocznie musi tak byc. Poza tym wszystko probuja skasowac wszelka moja aktywnosc ( nawet w instytucjach wpisy) probuja usunac, zeby bylo tylko ze ja cale zycie z mama w domu siedzialem i kogos takiego to nawet zabic nie szkoda. Z tego powodu tez jestem "narkomanem".
Bo sobie mama wybrala mnie starszego syna na kozla ofiarnego. Zreszta wszyscy widza ze to jej oko to jest takie jakcy specjalnie robila kazdemu na zlosc i wrabiala. Zlosliwa narcyza z ktora nic nie mozna zrobic zalezna od kasy mojego ojca z ktorych placi policji, psychiatrom...
Chore...

Edytowane przez monster666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak z tym, ze ja 24 letni przez 10 lat znecalem sie nad matka, ojcem i bratem ( zamkniety ponad 10 razy w szpitalu psych). Nikt glupi nie jest. A ona " On sie w ogole nie interesuje rodzina" " Zostawil mnie sama" " Grozil, szarpal..."i z bratem do psychologa sadowego leci. Dziwne, ze nie molestowal. " Tyle pieniedzy wydalam" ( chodzi o wykupowanie roznego rodzaju zaswiadczen, dokumentow za lapowki zeby na wszystko byl DOKUMENT. Prawdziwa matka, zona, siostra w jednej osobie.
Prawdziwy znecacz wygladajacy jak osoba uposledzona psychicznie ew. jak typowy student ( piwo bez dowodu mi ciezko kupic)  w zaleznosci ile osob w owym czasie robi ze mnie wariata . Dzisiaj juz jestem troche starszy ale nadal korzystam ze studenckich znizek ( tez bym nie mial powodu sprawdzac autentycznosci u siebie). To juz prawdziwa RECYDYWA!!! Dobrze ze matka z lekarzem, sanitariuszem swoim policjantem i prokuratorem helikopterem za mna nie lata.

Edytowane przez monster666

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to zwykle walczę z tym drugim biegunem niestety. Pełny odjazd i potem całe życie się sypie, bo narobię sobie problemów. Więc staram się nie poprawiać sobie bardzo nastroju, lepiej żeby nie było za dobrze, bo zaraz katastrofa. Ale na razie jest w porządku - osiągnąłem tzw. punkt zerowy, nie za dobrze, nie jest też źle. Oby utrzymać taką równowagę jak najdłużej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak trzymaj, Dryagan! Oby jak najdłużej! Czy zauważasz u siebie wpływ sezonów wiosenno-letniego i jesienno-zimowego na pogorszenie objawów? U mnie ewidentnie jesienią i zimą nastrój się pogarsza, natomiast wiosną i latem o górkę połączoną z drażliwością bardzo łatwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie to nie wiem. Chyba jednak nie, te moje wzloty i upadki jakby wcale nie są zależne od pory roku, bo miałem już zwyżkę w zimie i latem i raz wiosną. Raczej coś innego na mnie działa - jakieś wydarzenie, w sensie jak się na coś nakręcę, przestaję spać a potem to już idzie - górka na pełnym gazie (z urojeniami psychotycznymi, manią prześladowczą i innymi takimi).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stresujące wydarzenia, wyzwalacze, u mnie także mają bardzo duże znaczenie. Jednak zimą zdecydowanie mniejsze. Nastrój poniżej optimum, ale kawę można pić w większych ilościach😀

Letnia potencjalna górka na szczęście nie na pełnym gazie. Ale kawę trzeba ograniczyć😐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem - Siostry i Bracia w Chadzie - podstawa to nudne życie, bez uniesień, wzlotów i upadków; pilnowanie godzin snu i uporządkowane życie od do. Pełna stabilizacja. Wiadomo, że nie do końca to możliwe, ale tam gdzie można stresy (te pozytywne też - mnie pozytywne wydarzenia czasem nawet bardziej nakręcają niż negatywne) wyeliminować, choćby w jakimś stopniu - starajmy się to robić!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styxno cóż , to są moje piękne założenia i nierealne plany, taka utopia - niestety rzadko udaje się utrzymać ową stabilizację, a jak wchodzi mania, to wcale nudno nie jest - wręcz przeciwnie, jazda bez trzymanki. Ja chwilowo się pilnuję, pewnie póki nie zapomnę o konsekwencjach 😞

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Heledore napisał:

Oj tak. Pod stresującymi wydarzeniami podpisuję się obiema rękami.

 

Ja za to bardziej walczę z tym drugim biegunem, tak przynajmniej było do tej pory- był i częstszy i głębszy, a teraz ta częstość zaczyna się wyrównywać i nie do końca wiem z czego to wynika.

 

Heledore, najważniejsze, że zaczyna się wyrównywać. Niech się utrzyma😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Dryagan napisał:

Jednym słowem - Siostry i Bracia w Chadzie - podstawa to nudne życie, bez uniesień, wzlotów i upadków; pilnowanie godzin snu i uporządkowane życie od do. Pełna stabilizacja. Wiadomo, że nie do końca to możliwe, ale tam gdzie można stresy (te pozytywne też - mnie pozytywne wydarzenia czasem nawet bardziej nakręcają niż negatywne) wyeliminować, choćby w jakimś stopniu - starajmy się to robić!

 

Oj, tak. Za dużo pozytywów niestety też szkodzi. Ale nudne życie? Proszę, nie!😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Dryagan napisał:

@acherontia styxno cóż , to są moje piękne założenia i nierealne plany, taka utopia - niestety rzadko udaje się utrzymać ową stabilizację, a jak wchodzi mania, to wcale nudno nie jest - wręcz przeciwnie, jazda bez trzymanki. Ja chwilowo się pilnuję, pewnie póki nie zapomnę o konsekwencjach 😞

 

Ja już nawet takich planów nie robię. Staram się jednak znaleźć balans uwzględniając w planie dnia sytuacje stymulujące. Ale z umiarem. I w łóżku jestem wcześniej niż Kopciuszek. Przed 23😉 

 

@Dryagan bierzesz jakieś stabilizatory? U mnie leki bardzo wyraźnie utrzymują wahania w ryzach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, acherontia styx napisał:

W takich momentach cieszę się, że nie mam CHAD bo ja bym przy takim nudnym i ustabilizowanym życiu umarła z nudów :P chociaż taka rutyna ma na pewno swoje plusy

To chyba też nie jest tak, że życie trzeba mieć totalnie i po żołniersku ustabilizowane. Bo, jak napisał Dryagan, tak się nie da. Warto żeby bodźce były na miarę możliwości. Co jednak nie znaczy, że z życiowych przyjemności zostało tylko szydełkowanie 😉 Ale z imprezą z piątku na poniedziałek chyba warto się pożegnać...😐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Pan Pafnucy pisałem już wyżej, że teraz biorę tylko clopixol depot raz na miesiąc i pregabalinę 150x2. Tak mi przepisali w szpitalu. O dziwo taka kombinacja działa, bo od momentu wyjścia ze szpitala jestem w takim stabilnym stanie w jakim od lat nie byłem. A starać się będę, bo mam wiele do stracenia - a właściwie to co najważniejsze: moją rodzinę. Imprezy nigdy nie sprawiały mi przyjemności, więc za tym nie tęsknię. Ostatnio zasypiam wcześniej niż moja 4-letnia córka, więc nie ma niebezpieczeństwa manii. Mam już swoje lata - w tym momencie życia w jakim jestem, nie tęskni się już tak bardzo za szaleństwami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dryagan Oooops, faktycznie widziałem Twój zestaw leków, ale jest tyle do przeczytania na początek, że mogło mi umknąć. Stabilności gratuluję i życzę jej jak najdłużej. Rodzina - życzliwie zazdroszczę. Olbrzymia motywacja do dbania o siebie. Jeśli chodzi o lata to...też już mam swoje. A szaleństwa na miarę moich możliwości to też już nie są szaleństwa potocznie rozumiane 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×