Skocz do zawartości
Nerwica.com

SNY - co to jest? (interpretacja snów)


pisanka

Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętam takie dwa swoje sny z dziś.

 

W jednym z nich jestem z rodzicami w górach i co chwilę trzeba przejść w miejscach, gdzie widać, że jestem na dużej wysokości, ale jest jakaś jakby poręcz do trzymania się i udaje mi się przechodzić pomimo lęku.

 

W drugim śnie chcę wejść z moim ojcem do domu mojej babci. Wchodzimy od strony kibla przez okno. Okno jest zabite jakąś tekturą, po usunięciu tej tektury widać, że w środku drzwi również zostały zabite tekturą. Potem po wejściu zjawia się pies mojej babci, który najpierw podchodzi ostrożnie, a potem się cieszy, w międzyczasie ojciec wychodzi znowu przez okno po coś, ale nie wiem, po co.

 

Ogólnie to już od jakichś prawie 10 lat większość moich snów (nieważne, czy koszmar, czy nie) ma miejsce w domu mojej babci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja całe dzieciństwo miałam taki sen, że dookoła mnie było straszne zamieszanie, chaos, piekło, wojna - nie wiem jak to nazwać, bo to było takie nierzeczywiste, a ja w tym wszystkim szłam jak po linie, przerażona, ale bardzo opanowana. Śniło mi się to wiele razy i zawsze bałam się tego snu. Odkąd dorosłam już nie mam tego snu, ale zawsze będę go pamiętać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się że ta próba gwałtu sprzed 12 lat doszła do skutku - czego owocem był śliczny mały chłopczyk w wieku ok 2lat, karmiłam dziecinę piersią, tak fajnie się tulił... Rodzina chciała mi odebrać prawa rodzicielskie... Robiłam wszelkie potrzebne badania, pobiłam się z jakąś ciemnoskórą kobietą źle wyrażającą się o ofiarach... W drodze do sądu towarzyszyły mi bliżej nieokreślone osoby, mężczyzna zawołał że sąd nie jest w uliczce A lecz w B. Po drodze spotkałam kuzynkę o kulach i nieżyjącą ciocię. Ze snu wynikało że ojciec dziecka zwany przez nas wieprzem (krewny) nie żyje. Dziecko było podobne do nas obojga.

 

Wtedy wiele myślałam o tym że mogłoby się tak stać, ze mogłabym mieć dziecko, gdyby to doszło, tfu, do końca... ale już wtedy, jak miałam te 16lat nie myślałam o tym z przerażeniem, myślałam wtedy że byłabym na to gotowa - ze snu ta opieka nad dzieckiem.

 

To, że rodzina przeciwko mnie - nic nowego, zatuszowano sprawę, zepchnięto pod dywan...

 

Ciemnoskóra kobieta to moja kuzynka która dostała w twarz za wygadywanie bzdur na ten temat.

 

Kuzynka o kulach jest po udarze ale nie porusza się o kulach w rzeczywistości.

 

Mężczyzna to najprawdopodobniej narzeczony, nie wiem kim była druga, kobieca postać... mogła nią być osoba wspierająca mnie w szkole w tym trudnym czasie...

 

To, że wieprz nie żyje - dla mnie nie żyje, skreśliłam gnoja, nie chcę mieć z nim nic wspólnego...

 

bynajmniej moim zdaniem, leciałam po symbolach...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie, dziś śniło mi się że ktoś do mnie strzelał i dostałam kilka kulek :evil: ...

 

człowieka z wyciągniętym pistoletem to tylko w filmach widziałam...

 

drugi sen: na wysepce jakiś budynek opanowali bandyci którzy m.in chcieli by zakładniczki z nimi uprawiały seks...

jakimś cudem, byłam tam z rodzicami i bratem zwialiśmy łódką przez rzeczkę; zauważyłam łódź która była dziurawa; pojawił się wujek który przytarmosił tratwę... a ostatecznie przepłynęliśmy... będąc na wale z folii wylałam jakiś czerwony płyn po którym trawa na którą był wylany zniknęła... na tej wysepce było pełno kolorowych kwiatów...

 

trzeci sen: mięsożerna kaczka

 

Candy, mi w dokończeniu tej sprawy przeszkadza wielki wk*** na rodziców którzy zamietli tą sprawę pod dywan, kipię wściekłością i mam cholerny żal... dlaczego mnie nie chronili?... ten gnój był 2 razy u nas w domu, raz to się skończyło ciężkim zakażeniem leczonym kilka tygodni u chirurga, drugi raz wzięłam całe pudełko pyralginy i ze 2 apapy i popiłam to alkoholem - efekt osiągnęłam, nie czułam nic... chcą bym o tym nie mówiła, zapomniała... dlaczego ojciec pozwala by ten prymityw obrażał, stosując słownictwo typu : dupy, przetestowac towar? Pieprzona patriarchalna solidardośc nie z tymi co trzeba.

 

Gnoja nie chcę znac. A jeśli go kiedykolwiek spotkam i znowu zacznie mnie obrażac swoim pogardliwym podejściem do kobiet, tym razem mam w dupie co inni powiedzą i powiem mu co o tym myślę; nie dam ponownie naruszac swoich granic...

 

a facet, który nie chroni bliskich kobiet a brata się z obrażającym je to dla mnie ostatnia ciota i tyle w temacie.

 

:cry::cry::cry::evil::evil::evil::evil::evil::evil::evil:

 

-- 09 lut 2013, 12:33 --

 

dlaczego do cholery miałabym byc milutka wobec kogoś, kto tak poważnie narozrabiał i nawet się nie stara aby to naprawic a jeszcze ma czelnośc ponownie naruszac granice prymitywną gadką?

 

jakby ten gnój umarł, na pogrzebie nie będę...

 

potrzebuję aby mnie ktoś nauczył, jak odciąc to że o mnie wtedy nie zadbano; a teraz jako dorosła mogę o siebie zadbac i odmawiac udziału w uroczystościach rodzinnych na których ten gnój jest... niech mi ktoś pożyczy palnik do mózgu bym odcięła potrzebę akceptacji dla działań, które nie zostaną zaakceptowane, dla poglądów które dla nich są nie do przyjęcia... że to moje zadbanie o siebie nie zależy od woli innych... chodzi mi o tak niewiele, o proste "nie" dla przebywania z nim, "nie" dla odzywania się gdy coś o nim padnie...

 

oki, kończę, sorki za offtop

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi w dokończeniu tej sprawy przeszkadza wielki wk*** na rodziców którzy zamietli tą sprawę pod dywan, kipię wściekłością i mam cholerny żal... dlaczego mnie nie chronili?... ten gnój był 2 razy u nas w domu, raz to się skończyło ciężkim zakażeniem leczonym kilka tygodni u chirurga, drugi raz wzięłam całe pudełko pyralginy i ze 2 apapy i popiłam to alkoholem - efekt osiągnęłam, nie czułam nic... chcą bym o tym nie mówiła, zapomniała... dlaczego ojciec pozwala by ten prymityw obrażał, stosując słownictwo typu : dupy, przetestowac towar? Pieprzona patriarchalna solidardośc nie z tymi co trzeba.

Szokuje mnie postawa Twoich rodziców :shock: wygląda na to, że jakis kuzyn jest ważniejszy niz własna córka :evil: rozmawiałas z nimi o tym ?

 

Ja mam regularnie sen, ze mój dom jest cały ruchomy, piętro kręci sie wokół własnej osi, schody sa jak z gumy, poręcze zapadają itd. Interpretacja wydaje mi się oczywista - nie potrafię stworzyć nic stabilnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój ostatni najdziwniejszy sen: miałam na sobie czerwoną suknię (coś w stylu steampunk), sztylet i kuszę, z której zabijałam gigantyczne nietoperze. Mój ojciec był królem Wilków, mieszkał w wielkim zamczysku, a mój malutki braciszek (którego w realnym świecie nie mam) - wypił truciznę z tojadu i zapadł na jakąś nieuleczalną i śmiertelną chorobę. Uciekaliśmy przed naszą matkę, która wplątana była w jakąś między rasową wojnę, która toczyła się od wielu stuleci :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój ostatni najdziwniejszy sen: miałam na sobie czerwoną suknię (coś w stylu steampunk), sztylet i kuszę, z której zabijałam gigantyczne nietoperze. Mój ojciec był królem Wilków, mieszkał w wielkim zamczysku, a mój malutki braciszek (którego w realnym świecie nie mam) - wypił truciznę z tojadu i zapadł na jakąś nieuleczalną i śmiertelną chorobę. Uciekaliśmy przed naszą matkę, która wplątana była w jakąś między rasową wojnę, która toczyła się od wielu stuleci :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mój ostatni najdziwniejszy sen: miałam na sobie czerwoną suknię (coś w stylu steampunk), sztylet i kuszę, z której zabijałam gigantyczne nietoperze. Mój ojciec był królem Wilków, mieszkał w wielkim zamczysku, a mój malutki braciszek (którego w realnym świecie nie mam) - wypił truciznę z tojadu i zapadł na jakąś nieuleczalną i śmiertelną chorobę. Uciekaliśmy przed naszą matkę, która wplątana była w jakąś między rasową wojnę, która toczyła się od wielu stuleci :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sen z dzisiejszej nocy: jestem w jakimś dużym budynku z jakąś grupą ludzi, jesteśmy zakładnikami, przetrzymuje nas w tym budynku jakiś facet, ale chodzimy po tym budynku, jakbyśmy czegoś szukali (w dodatku w tym śnie nie mam fobii społecznej, normalnie bez problemu rozmawiam z tymi ludźmi), ja jestem jakby przywódcą tej grupy ludzi, w pewnym momencie zdaję sobie sprawę, że to wszystko to mi się śni i postanawiam rozprawić się z terrorystą. Potem jakoś jestem gdzieś na dworze i widzę jakieś tory, które częściowo zaczynają się walić, te tory są tak jakby u góry, na dole nagle pojawia się jakiś pies, a u góry nadjeżdża pociąg, gdy ten pies to widzi, to zaczyna uciekać. Pociąg jadąc spada na dół i jedzie w stronę uciekającego psa, ale zaczyna stopniowo zwalniać, w końcu całkowicie się zatrzymuje i staje w płomieniach. Potem jakby znowu jestem w tym budynku, ostatecznie dobijam terrorystę i potem się budzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sen z dzisiejszej nocy: jestem w jakimś dużym budynku z jakąś grupą ludzi, jesteśmy zakładnikami, przetrzymuje nas w tym budynku jakiś facet, ale chodzimy po tym budynku, jakbyśmy czegoś szukali (w dodatku w tym śnie nie mam fobii społecznej, normalnie bez problemu rozmawiam z tymi ludźmi), ja jestem jakby przywódcą tej grupy ludzi, w pewnym momencie zdaję sobie sprawę, że to wszystko to mi się śni i postanawiam rozprawić się z terrorystą. Potem jakoś jestem gdzieś na dworze i widzę jakieś tory, które częściowo zaczynają się walić, te tory są tak jakby u góry, na dole nagle pojawia się jakiś pies, a u góry nadjeżdża pociąg, gdy ten pies to widzi, to zaczyna uciekać. Pociąg jadąc spada na dół i jedzie w stronę uciekającego psa, ale zaczyna stopniowo zwalniać, w końcu całkowicie się zatrzymuje i staje w płomieniach. Potem jakby znowu jestem w tym budynku, ostatecznie dobijam terrorystę i potem się budzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sen z dzisiejszej nocy: jestem w jakimś dużym budynku z jakąś grupą ludzi, jesteśmy zakładnikami, przetrzymuje nas w tym budynku jakiś facet, ale chodzimy po tym budynku, jakbyśmy czegoś szukali (w dodatku w tym śnie nie mam fobii społecznej, normalnie bez problemu rozmawiam z tymi ludźmi), ja jestem jakby przywódcą tej grupy ludzi, w pewnym momencie zdaję sobie sprawę, że to wszystko to mi się śni i postanawiam rozprawić się z terrorystą. Potem jakoś jestem gdzieś na dworze i widzę jakieś tory, które częściowo zaczynają się walić, te tory są tak jakby u góry, na dole nagle pojawia się jakiś pies, a u góry nadjeżdża pociąg, gdy ten pies to widzi, to zaczyna uciekać. Pociąg jadąc spada na dół i jedzie w stronę uciekającego psa, ale zaczyna stopniowo zwalniać, w końcu całkowicie się zatrzymuje i staje w płomieniach. Potem jakby znowu jestem w tym budynku, ostatecznie dobijam terrorystę i potem się budzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szokuje mnie postawa Twoich rodziców :shock: wygląda na to, że jakis kuzyn jest ważniejszy niz własna córka :evil:

Mnie tez :shock: jak mogli pozwolic zebys miala z nim kontakt po tym wszystkim i udawac, ze nic sie nie stalo

 

Ostatnio mialam taki koszmar ...ze po przebudzeniu nie moglam zlapac oddechu przez chwile. Dobrze ze Mush byl obok i mnie utulil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szokuje mnie postawa Twoich rodziców :shock: wygląda na to, że jakis kuzyn jest ważniejszy niz własna córka :evil:

Mnie tez :shock: jak mogli pozwolic zebys miala z nim kontakt po tym wszystkim i udawac, ze nic sie nie stalo

 

Ostatnio mialam taki koszmar ...ze po przebudzeniu nie moglam zlapac oddechu przez chwile. Dobrze ze Mush byl obok i mnie utulil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szokuje mnie postawa Twoich rodziców :shock: wygląda na to, że jakis kuzyn jest ważniejszy niz własna córka :evil:

Mnie tez :shock: jak mogli pozwolic zebys miala z nim kontakt po tym wszystkim i udawac, ze nic sie nie stalo

 

Ostatnio mialam taki koszmar ...ze po przebudzeniu nie moglam zlapac oddechu przez chwile. Dobrze ze Mush byl obok i mnie utulil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

podobno w snach są ukazane treści wyrzucane ze świadomości, które powracają.

To możliwe, że moje powtarzające się w dzieciństwie przez kilka lat sny o tej samej tematyce oraz pewna rzecz z tamtych snów, która obecnie czasami ma miejsce tuż przed budzeniem się oznaczają np. wyparty ze świadomości lęk przed zagrożeniem, tylko, że nie wiem, przed jakim konkretnie zagrożeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×