Skocz do zawartości
Nerwica.com

SNY - co to jest? (interpretacja snów)


pisanka

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dziś miałam sen, że wypadły mi zęby - prawie wszystkie. Szłam ulicą i zapomniałam, że mi wypadły i normalnie gadałam z przyjaciółkami, aż tu nagle sobie przypomniałam i zasłoniłam buzię, a moja jedna przyjaciółka do tej drugiej zaczęła się śmiać, wiadomo z czego. Ciekawe, co to oznacza... W senniku, że smierc jakiejś bliskiej osoby lub jakieś nieszczęście. Ale do nieszczęścia to ja przywykłam. Odkąd śpię w tym nowym domu, mam głupie sny. Wcześniej, że ktoś mnie okradł, teraz te zęby... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam sny w których walczę (nawet jak sen nie jest związany z "obrazem" mojego "lęku" - wiadomo sny są dziwaczne) ze swoim lękiem i zawsze przegrywam. Ostatnio pamiętam, że udało mi się w końcu pokonać lęk i wygrać ;) Ale tylko raz, może coś się zmieni ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miewałem też jeszcze sny, w których jestem w jakimś miejscu, otoczony przepaścią i postanawiam skoczyć w tą przepaść, po czym się budzę. Ale od jakichś 2 lat nie mam takich snów.

 

Fajne też są świadome sny. Takich ze świadomością, że śnię, to miewałem dużo w dzieciństwie. Ale takie z możliwością pełnej kontroli, to miałem tylko dwa i to jakoś w zeszłym roku. W jednym z nich zacząłem robić dziecinne rzeczy, a w drugim sprowadziłem powódź na miasto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z dziś: na terenie Polski zaczęła pękac skorupa ziemska, południe miało byc oddzielone od reszty wielką wodą, porobiły się już uskoki... skarbek martwił się o rodzinę (bo jest z podkarpacia)... razem uciekaliśmy przez jakieś rudery przed czymś, były wybijane szyby, rozłupywane kraty... spokój i bezpieczeństwo znaleźliśmy w góralskiej wsi, gdzieś niezbyt daleko od Rzeszowa...

 

to już któryś raz gdy góry jawią mi się we śnie jako ostoja bezpieczeństwa i spokoju...cóż to może oznaczac?

 

póki co zmieniłam tapetę na komórce na górę lodową...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne też są świadome sny. Takich ze świadomością, że śnię, to miewałem dużo w dzieciństwie. Ale takie z możliwością pełnej kontroli, to miałem tylko dwa i to jakoś w zeszłym roku.
Próbowałam się w to bawić swojego czasu. Nawet dzienniki snów prowadziłam. Kilka razy się udało. Ostatnio zastanawiam się czy znowu nie popróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje sny niektóre przewidują przyszłosc, albo mają pewne elementy wspólne jakiejś "tragedii" (bo tylko tragedie się spełniają)

I teraz jak rodzicom mówię, że miałam taki straszny realny sen typu babcia zachorowała i było z nią źle, to dzwonią po rodzinie, czy wszystko OK.

Jam jest czarownica, tylko jedno złe Wasze słowo i po Was szatany. :twisted:

:mrgreen:

 

To po matce.

Moja matka kiedyś do swojego chłopaka powiedziała, żeby zdechł, no i...

Wiadomo.

 

Ale to też już co innego w sumie. U mnie sny, u niej - trochę coś innego.

Ale i tak jesteśmy przeklęte. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałam się w to bawić swojego czasu. Nawet dzienniki snów prowadziłam. Kilka razy się udało. Ostatnio zastanawiam się czy znowu nie popróbować.

Ja nie podejmowałem żadnych prób. Po prostu same się zdarzały.

Jeden raz w dzieciństwie miałem taki przypadek, że najpierw miałem pewnego typu LD, (ale koszmar) potem się obudziłem, wstałem, po chwili położyłem się ponownie, leżę, leżę, nagle czuję, jakbym unosił się do góry, ale nie otwierałem oczu, bo nie wiedziałem, co się dzieje. Nagle miałem uczucie, jakbym spadł i znalazłem się w LD, w tym samym, ale nie od początku, lecz nastąpiła kontynuacja snu.

 

Ciekawie też było podczas moich paraliżów sennych. Miałem coś takiego, że gdy próbowałem poruszyć głową, to zaczęło mi szumieć w uszach, słyszałem jakieś buczenie w głowie i miałem uczucie ściskania głowy.

 

Moje sny niektóre przewidują przyszłosc, albo mają pewne elementy wspólne jakiejś "tragedii" (bo tylko tragedie się spełniają)

Mam pewną szaloną hipotezę, odnośnie przewidywania przyszłości przez sny. Ale jest ona związana z fizyką kwantową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się śniło dzisiaj że przygarniałam dzieciaczki z jakiejs rodziny patologicznej. Niby po sąsiedzku mieszkały z rodzicami pijakami i uciekały przed agresywnym ojcem. Były brudne, zmarznięte i głodne i wystraszone. Jeden mały chłopczyk rzucił się na kromkę suchego chleba, która leżała na stole... Było słychać wrzaski tego ojca, ale go nie widziałam, tylko te dzieci pukające do okna drzwi balkonowych i proszące o wpuszczenie do domu. Jak się obudziłam to było mi bardzo smutno.

Moje sny są zazwyczaj symboliczne i tak się zastanawiam co ten mógł oznaczać... Czyżby coś moje wewnętrzne dziecko chciało mi przypomnieć z dzieciństwa???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, Może chodzi o terapię. W jednym temacie piszesz, że próbujesz sobie jakoś usprawiedliwić zachowanie terapeuty... A może podświadomość dalej działa? Pewnie tak naprawdę się z tym nie pogodziłaś. Może czujesz się jak te dzieci. Zamknięte na balkonie, nie mogą wejsc tam, gdzie chcą. Tak jak Ty. Nie możesz pójść na terapię, zamknięto Ci drzwi.

Pewnie nie, ale tak mi się skojarzyło. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dzisiejszej nocy pamiętam dwa sny. W pierwszym śnie było coś takiego, że jestem w pokoju i ktoś do niego wchodzi i mówi kocham cię, po czym ja zacząłem się zastanawiać, w jakim celu ktoś to mówi. W drugim śnie jestem w hipermarkecie i zauważam na półce mnóstwo rodzajów coli importowanej z zagranicy. Biorę z wielkim zapałem z każdego smaku po jednej butelce i płacę coś koło stu złotych. Następnie w domu korzystając z jakiejś książki przyrządzam jakąś miksturę używając coli waniliowej, wody i jakichś dodatków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z dziś:

1) byłam pszczółką - nimfomanką a za mną ciągle latała kuzynka i donosiła rodzinie co robię

 

2)zamieszkaliśmy ze skarbkiem na wsi pod Zieloną Górą... były już kury, planowałam dwie krowy i byczka... wracałam z lekarstwem dla dziecka, w pewnej chwili do domu wpadł bandyta z zamiarem przemocy seksualnej, wszyscy się schowaliśmy a on zaczął rozrzucac żar z papierosa, no to zeszłam i się poświęciłam by dom nie był spalony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jowka, mi czasem śni się, że jestem w ciąży. Zawsze jednak czuję lęk bo nie wiem kto jest ojcem. I co ludzie powiedzą, że jestem w ciąży. Sny czasem są głupie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mnie zastanawia pewien sen z dzieciństwa. Przyśnił mi się, gdy miałem około 6 i pół roku. Do dziś pozostały jeszcze trochę lęki związane z przedmiotami, które jakoś kojarzą mi się z tymi ze snu, a gdy w głowie odtwarzam sobie obrazy z tego snu, to na głowie i plecach jeszcze czasami mam ciarki. Pamiętam go w dużym stopniu, nawet niektóre godziny.

Wieczorem jak zawsze, gdy już była pora, poszedłem do pokoju i położyłem się spać.

 

Zaczyna się sen:

 

Godzina 0:00 - budzi mnie matka i informuje mnie, co się wydarzy u mnie w następnym godzinach, mówi to raczej spokojnie.

 

Godzina 1:00 - słyszę jakieś stukanie na półce nad moim tapczanem. Po chwili na moje ciało wskakuje jakiś dziwny przedmiot i zaczyna się w nie mocno wgniatać. (Widzę kształty przedmiotów w tym śnie). Ten przedmiot kształtem przypomina jakby jakąś pałkę umocowaną na czymś cienkim. Czuję bardzo silny strach. Chyba wydaję z siebie krzyki, ale nikt nie przychodzi. Po jakimś czasie wskakuje z powrotem na półkę.

 

Godzina 2:00 - znów słyszę stukanie, czuję takim sam strach. Tym razem na moje ciało wskakuje jakiś przedmiot jakby w kształcie słomki, przesuwa się po nim wydając przy tym dźwięk piszczenia/syczenia i czuję, jakby się przysysał. Po pewnym czasie przedmiot wraca na półkę.

 

Godzina 3:00 - znów stukanie i strach. Na moje ciało wskakuje przedmiot w kształcie jakiegoś jakby stempla i skaczę po nim powodując uczucie wgniatania. Po pewnym czasie wraca na półkę.

 

Godzina około 5 - ojciec wychodzi do pracy, ja wstaję by przejść na drugi tapczan i spać z matką. Zauważam na tapczanie te przedmioty, nie chcę się kłaść, ale moja matka mówi, żebym się kładł. Zaraz potem akcja snu się przenosi do jakichś godzin wieczornych.

 

Wieczór - zauważam pod swoim ubraniem te przedmioty i czuję bardzo silny strach. Potem matka wkłada mi rękę pod bluzkę i mówi coś, że będzie ją tam trzymać, by przedmioty nie dotykały mojego ciała. Ojciec w tym czasie siedzi i ogląda telewizję. strach przed przedmiotami nie ustępuje i nagle jakby mocno zadrżałem.

 

Koniec snu, zrywam się.

 

Co mógł oznaczać taki sen ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×