Skocz do zawartości
Nerwica.com

SNY - co to jest? (interpretacja snów)


pisanka

Rekomendowane odpowiedzi

Czyżby trochę światła zostało rzucone na rodzinne problemy i dysfunkcje?

być może tak

no i jeszcze fakt, że sie ukrywaliście, tzn nie chcieliscie tego

wczoraj przecież w aptece kłóciłam się m.in. z ochroniarzem...

a co? też cię śledził ciągle, jak te pojeby z rossmanna?

"to co mam zrobić, byś mi pomagała w domu tak jak kiedyś?"

mamusia nie chce żadnych zmian, chce by było jak dawniej, nie chce się leczyć; tak to rozumiem

 

A mi się śniło , że jakiś psychopata mnie prześladował, dokładnie ni epamiętam, bo to szybko z pamięci wyrzuciłam, bo było straszne.

A dzień wcześniej mi się śniło, że prowadziłam rower, a potem samochód i miałam problemy z prowadzeniem-wiecznie mi się to śni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu te pociągi :roll: Powtórzył mi się sen z przeszłości- poszłam przysiąść na polanie koło torów i poprzyglądać się jadącym. Tak jak poprzednio, nadjechał wysoki, czarny i diabelnie się go bałam. Potem wracając zostałam zaczepiona przez jakichś chłopaków grających na gitarze, krzyczeli coś za mną - nawet nie niemiłego - a ja uciekałam myśląc, że dalej za mną idą i chcą coś zrobić. Czułam niepokój i wstyd.

 

Boję się zmian, boję się "ciemnych" części mojej osobowości, choć jestem w stanie myśleć o nich i przyglądać się im. Uciekam od uczucia radości, od zabawy przez swoje pełne lęku przekonania?

 

A, a wcześniej sprzedawałam w sklepie. Miała to być moja pierwsza praca, był tam też młody, całkiem fajny chłopak (Symbol niepokoju? Mówił, iż pracuje tam już od pięciu lat, czyli tyle, ile mam najgorsze lęki). Szybko jednak musiałam się zwolnić, gdyż przez moją niezdarność, nieznanie jakichś dziwnych owoców i warzyw oraz nieumiejętność obsługi starej wagi brakowało klientów. Musiałam domyślać się, co jest co, a to przedłużało 'transakcję" i powodowało u nich irytację. Po wyjściu ze sklepu udałam się do szkoły, w której panował nadzwyczajny chaos. Jechałam z paroma osobami windą, która w pewnym momencie o mało nie zerwała się i nie spadła w dół. Po dojechaniu na niższe piętro powitała nas dyrektorka szkoły, w której byłam prześladowana i powiedziała, że trzeba coś z tym zrobić, bo taka sytuacja nie może się już więcej powtórzyć, bo jeszcze komuś by się coś stało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu te pociągi :roll: Powtórzył mi się sen z przeszłości- poszłam przysiąść na polanie koło torów i poprzyglądać się jadącym. Tak jak poprzednio, nadjechał wysoki, czarny i diabelnie się go bałam. Potem wracając zostałam zaczepiona przez jakichś chłopaków grających na gitarze, krzyczeli coś za mną - nawet nie niemiłego - a ja uciekałam myśląc, że dalej za mną idą i chcą coś zrobić. Czułam niepokój i wstyd.

 

Boję się zmian, boję się "ciemnych" części mojej osobowości, choć jestem w stanie myśleć o nich i przyglądać się im. Uciekam od uczucia radości, od zabawy przez swoje pełne lęku przekonania?

 

A, a wcześniej sprzedawałam w sklepie. Miała to być moja pierwsza praca, był tam też młody, całkiem fajny chłopak (Symbol niepokoju? Mówił, iż pracuje tam już od pięciu lat, czyli tyle, ile mam najgorsze lęki). Szybko jednak musiałam się zwolnić, gdyż przez moją niezdarność, nieznanie jakichś dziwnych owoców i warzyw oraz nieumiejętność obsługi starej wagi brakowało klientów. Musiałam domyślać się, co jest co, a to przedłużało 'transakcję" i powodowało u nich irytację. Po wyjściu ze sklepu udałam się do szkoły, w której panował nadzwyczajny chaos. Jechałam z paroma osobami windą, która w pewnym momencie o mało nie zerwała się i nie spadła w dół. Po dojechaniu na niższe piętro powitała nas dyrektorka szkoły, w której byłam prześladowana i powiedziała, że trzeba coś z tym zrobić, bo taka sytuacja nie może się już więcej powtórzyć, bo jeszcze komuś by się coś stało.

 

 

Pociągi moga symbolizowac zmianę. mnie jak bylam na 1ej terapii non stop snily mi sie povciagi, jak w nich jade etc. to byla wlasnie zmiana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śnił mi się mój dom rodzinny. Była jakaś dziura w ścianie czy w suficie, prze którą koty wyłaziły sobie na balkon i mój ojciec (obecnie niezyjący już)tą dziurę na balkonie łatał. I coś tam wspomniał chyba, żebym uważała na zęby, ja powiedziałam, że mi się ruszają i jak doknęłam to mi wypadły wraz z krwią 4 górne zęby do miski, którą trzymałam w ręce. Podobno jak sie śnią zęby to niedobrze.

 

-- 05 wrz 2012, 09:35 --

 

Z senników:

1.wypadające zęby: nieszczęście, śmierć w rodzinie

2.Jeżeli wypadnie jeden ząb, zapowiada to niemiłe nowiny; jeżeli dwa, oznacza to, że śniący pogrąży się bez własnej winy w morzu zmartwień. Jeżeli wypadną trzy zęby, nastąpi choroba i bardzo poważny wypadek.: na szczęście u mnie były 4:D

3.Wypadające zęby mogą zwiastować więc rozstanie, rozwód, zaginięcie kogoś bliskiego, a w najgorszych wypadkach śmierć w rodzinie. Sen o wypadającym zębie może być również wróżbą o utracie majątku - czy to z powodu kradzieży czy też z powodu lekkomyślnych decyzji lub złośliwości losu.

Ostatnim znaczeniem snu o zębach może być ukryta głęboko złość do członków rodziny. Jeśli zdarza Ci się obarczać winą innych za swoje niepowodzenia, śniące się Tobie zęby są symbolem ukrytej złości i żalu jakie przejawiasz względem nich. Nie lekceważ tego sygnału - bardzo szybko może się okazać, że Twoja dotychczas ukryta złość zacznie się przejawiać w życiu codziennym i utarczkach słownych lub większych kłótniach z najbliższymi. Sposobem na to jest inne spojrzenie na rzeczywistość i ludzi wokół Ciebie. Będzie to początkowo trudne, ale efekty szybko będą widoczne - najbliższe Ci osoby będą odbierały Cię jako zupełnie inną, sympatyczną i pełną energii osobę.-to w moim przypadku to pewnie to, bo już nieraz mi się śniły zęby i nikt nie umarł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

śniło mi się jakieś spotkanie rodzinne. wpierw jechaliśmy samochodem z ciocią, kuzynem i oczywiście ja, tata i matka.

potem byliśmy przy sklepie, chyba przypadkowo spotkaliśmy mojego drugiego kuzyna i już przed sklepem zaczęłam wrzeszczeć na matkę, że się napiła. zataczała się. mój kuzyn to zauważył i zaczął jej coś tam gadać i wiecie, żeby się ogarnęła. wsiedliśmy do autobusu i tak jechaliśmy i wsiadł do tego autobusu mój brat w jeszcze gorszym stanie niż matka, nie dosc, że zalany, to i nacpany... wyglądał gorzej niż chlory spod biedry. i tak aż się przewracał w tym autobusie, w końcu usiadł i jakby zasnął, a ja sobie wysiadłam z autobusu i poszłam do domu, niczym się nie przejmując. :shock: zostawiłam tam ich.

 

-- 26 wrz 2012, 12:33 --

 

powiem Wam, że ten sen się spełnił (mój brat), jeszcze chyba w ten sam dzień (lub następny) się naćpał i napił i ledwo trzymał na nogach. to jeden z tych snów, co się spełniają, realny, a ja go nie rozpoznałam. :bezradny:

 

 

a dziś mi się śnił terapeuta i że go przepraszałam... no przepraszać to ja go będę musiała niestety....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jam mam raczej sny symboliczne.

Śniło mi się, że idę w szklanym tunelu brzegiem morza. Pod nagami mam morskie kamyki a w śród nich znajduję kosztowności. Łańcuszki, pierścionki. Tunel ten jest podzielony drzwiami na takie mniejsze pomieszczenia. Ja idę, otwieram kolejne drzwi, zbieram znalezione kosztowności( w każdym pomieszczeniu jeden, dwa) i idę dalej.Przez szybę widzę morze, słońce niebo i chcę tam iść. Dotknąć wody, poczuć wiatr, usłyszeć szum morza. Ale nie mogę znaleźć wyjścia, bo za kolejnymi drzwiami jest kolejne pomieszczenie. Czuję strach, że ktoś tam się czai, i że zabierze mi to co znalazłam, ale czuję też samotność i chce mi się płakać, bo chcę wyjść a nie mogę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam cykliczny powtarzajacy sie sen..nie moge znalezc jego znaczenia. Co jakis czas sni mi sie niemowle..czaami jest to moje dziecko czasami po prostu jest u mnie ...punktem wspolnym wszystkich snow jest to, ze w pewnym momencie zdaje sobie sprawe, ze zapomnialam o nim i przez kilka dni nie karmilam i nie przewijalam i nie mam dla niego ubranek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam cykliczny powtarzajacy sie sen..nie moge znalezc jego znaczenia. Co jakis czas sni mi sie niemowle..czaami jest to moje dziecko czasami po prostu jest u mnie ...punktem wspolnym wszystkich snow jest to, ze w pewnym momencie zdaje sobie sprawe, ze zapomnialam o nim i przez kilka dni nie karmilam i nie przewijalam i nie mam dla niego ubranek.

Dla mnie jasne- że niemowlę to Twoje wewnętrzne dziecko, o którym zapominasz, nie troszczysz się o nie, nie dajesz przyjemności, nie kochasz siebie... czyli jego..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gunia76, tylko ja wlasnie kocham siebie i troszcze.sie o siebie .. ba !nawet wymagam zeby otoczenie o mnie dbalo chociaz wciaz jestem zdziwiona, ze to robia bo kiedy nie wymagalam to nikt jakos sam na to nie wpadl. Moze gdzies w podswiadomosci przypomina mi sie dziecinstwo bo z tego co mowi siostra matka czesto zapominala o mnie bgo bylam cichym, wycienczonym niemowlakiem. NIe mam pojecia dlaczego ten sen sie powtarza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, martwie sie na pewno bo u niej sa wzloty i upadki i pomagam jak moge na odleglosc a mam wyrzuty sumienia ze i za malo i za bardzo bo czas zeby sama sobie radzila bez mojego udzialu a z drugiej strony chce zeby zawsze mogla liczyc na matke bo ja nie moglam. Troche sie z tym miotam zeby nie przeginac w zadna strone :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Candy14, mam ten sam problem i często śnią mi się Synowie, właśnie jako małe dzieci, albo zapłakane, albo smutne. Ja wiem, że przyczyną tego są moje myśli, bo tak jak Ty, chcę zachować umiar, co nie zmienia faktu, że martwię się....

Ktoś mądry powiedział...nie przeżyjemy za Nich życia, muszą przejść przez trudne, jak i radosne chwile, problemy...SAMI :!::!:

Niby wiemy o tym, ale....

 

-- 29 paź 2012, 15:57 --

 

Candy14, mam ten sam problem i często śnią mi się Synowie, właśnie jako małe dzieci, albo zapłakane, albo smutne. Ja wiem, że przyczyną tego są moje myśli, bo tak jak Ty, chcę zachować umiar, co nie zmienia faktu, że martwię się....

Ktoś mądry powiedział...nie przeżyjemy za Nich życia, muszą przejść przez trudne, jak i radosne chwile, problemy...SAMI :!::!:

Niby wiemy o tym, ale....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi dzisiaj śniło się że wysłałam moją 3,5 letnią córkę na kolonię :shock::shock: Ona nie bardzo chciała jechać, ale ja się uparłam, że jest już na tyle samodzielna że ma jechać. Jechał też jej brat, który miał się nią opiekować. Mała płakała w autokarze, że chce zostać ale ja byłam nieugięta :? I chociaż czułam w sobie rozpacz, chciało mi się płakać, to na zewnątrz nic po sobie nie pokazywałam, uśmiechałam się...

Takie coś przeżyłam na jawie 3 lata temu,jak wysyłałam syna na kolonię.On siedział w autokarze i płakał a ja stałam na zewnątrz, serce mi się krajało ale nie pokazywałam tego po sobie.tylko że on miał wtedy 8 lat :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis w nocy znowu mialam ten sam sen... zaniedbane przeze mnie niemowle... zapomnialam o jednym powtarzajacym sie szczegole...kiedy przypominam sobie o tym dziecku i chce je przewinac i przebrac to okazuje sie, ze wyroslo juz z ciuszkow ktore mialam dla niego i nie mam w co go ubrac.

Moze moje wewnetrzne dziecko dorasta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×