Skocz do zawartości
Nerwica.com

KODEINA 4 lata nalogu


Zoltan

Rekomendowane odpowiedzi

Zaraz po aferze z "mocarzem" zabroniono sprzedawać preparatów z kodeiną w wiekszej ilości niż jedno opakowanie. Następnie, zupełnym zbiegiem okoliczności po ok. 2-3 tygoniach pojawiają się w sprzedaży duże opakowania thiocodinu pakowane po 20 tab. Jakiż to miły ukłon w strone leczących się na kaszel użytkowników :)

Ja poszedłbym krok dalej i wywalił z thio ten cały sulfoglajkol, a zamiast tego dodał jakąś ceteryzyne.

 

Smacznego

popiol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie swędziało :) Neoazarina wygląda ciekawie, ale musiałabym jej zjeść ze trzy opakowania bo potrzebuje ok. 300-400mg kodeiny żeby było dobrze.

W USA jest bardzo popularny taki syropek z prometazyną :codeine-cough-syrup.jpg

chłopaki leją go do sprajta i piją sławne już purple drank'i :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam powiem tak ,

żadnych opoidów . Żadnych !!!

Makowin ,,,i tego typu przeciwkaszlaków , przeciwbólowców , tramali , buprenomorfin i innego syfu !

Jebał TOOOOO!!!/

sie można wjebac na Amen . A jakie do tego gratisy ,,,az się jaja kurczą z euforii śmiertelnej .

Wiem co mówie , nie zmyslam , nie straszę .Komu brakuje mózgu niech się niech się jeszcze dziś nawali ( najlepiej tramalem , wtedy jest szansa ,że na długo i trumienka gotowa ( a i stolarza dzieci nie będą głodne chodziły ) ;)

W dupę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijając aspekt uzależnienia, to opioidy nie są wcale takie szkodliwe dla organizmu wbrew temu co nam przedstawia opinia publiczna, dużo gorsze pod tym względem są stymulanty jak np. amfetamina czy nawet ostre przechlanie alko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy tydzień góra dwa abstynencji i po fizycznym uzaleznieniu nie ma śladu, a to psychiczne pozostaje na całe życie. Tak że ostrożnie Christina z kodeinką :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak z ciekawości teraz pytam:

 

Czy jak braliście swoją normalną daweczkę wieczorem to czy do następnego dnia mniej więcej 16.00-17.00 czuliście się dobrze?

Nie chodzi mi o euforię czy fizycznie wyczuwalną przyjemność, ale o brak doła i normalne, dobre , stabilne samopoczucie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy się specjalie temu nie przygladałem, ale dnia następnego czuję się normalnie, jak zwykle, taka codzienność (depresja). Nie zauważyłem żadnego, utrzymujacego się na dłużej lepszego samopoczucia czy innych pozytywnych efektów. Negatywnych w sumie też nie, prócz tego, że bez kodeiny wykonywane czynności (leżenie,muza,film,rozmowa,spacer,jazda autem) nie są już takie przyjemne więc występuje nieodparta chęć........

 

Ale co mi innego w tym marnym, przegranym żywocie pozostało? :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kodeina, najwięcej próbowałem 300 mg czyli 20 tabsów Thiocodinu. Sama bez żadnych mixów tylko 1 raz zadziałała na mnie fajnie, wtedy usiadłem sobie na ławce w parku i tak mnie porobiło, że siedziałem z zamkniętymi oczami przez ponad godzinę, czułem się super. No ale to tylko raz tak było, przeważnie było słabo i miałem spory niedosyt. 150 mg samo praktycznie nie działało chyba, że w mixie z alkoholem. Wtedy działanie alkoholu było mocniejsze. 300 mg z alkoholem bałbym się łączyć ale kiedyś to zrobiłem tylko, że w 2 rzutach czyli najpierw 150 mg kody, później picie, później kolejne 150 mg kody i później znowu picie. Skończyło się to na tym, że chwiejnym krokiem ledwo do domu wróciłem, do tego miałem omamy słuchowe, a wcale dużo nie wypiłem bo raptem kilka piw. Było to nieodpowiedzialne zachowanie z mojej strony bo już samo 150 mg + piwka daje niezłą fazę. No ale fajnie z alkoholem się komponuje, nie powiem, na pewno o wiele lepiej niż solo. Z benzo też łączyłem, z alprazolamem dokładnie, 1 mg alprazolamu + 300 mg kody. Na początku przez godzinkę czułem się fajnie, a później miałem spory niedosyt. Jakoś słabo działa na mnie ta kodeina albo potrzebuję większych dawek niż 300 mg. Odpuściłem ją sobie bo taka licha faza nie warta jest takich pieniędzy. Acodin bije kodeinę na głowę pod względem fazy, no ale to inny profil działania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Być może, nie wiem. Ja całe szczęście zażywałem neuroleptyk o nazwie Sulpiryd i ładnie się on łączył ze wszystkim co brałem, z każdą używką, nigdy nie miałem żadnych problemów. A oficjalnie na ulotce to nie można go nawet z alkoholem łączyć. No ale każdy ma inny organizm. Może przez ten lek co brałem zostałem pozbawiony niektórych efektów rekreacyjnych używek i fazy były płytsze? Bardzo możliwe, kiedyś całkowicie na trzeźwo wypadałoby zobaczyć co i jak działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omakk, kodeina aby zadziałała musi zostać zmetabolizowana do morfiny przy pomocy CYP2D6.

Każdy człowiek ma trochę inną aktywność tego enzymu i dzieli się ich na tzw. powolnych, szybkich, ultraszybkich metabolozerów. Jeśli należysz do tych powolnych, to kodeina będzie działać bardzo słabutko lub nawet wcale, nie pomogą też duże dawki bo organizm ich i tak nie "przerobi".

Ja podejrzewam, że należę do tych ultra-rapid metabolizerow bo kodeina działa na mnie potężne, bez tolerancji nawet 100mg potrafie się dobrze nagrzać. Przy tolerancji mój organizm potrafi "przerobić" dawki do 600mg, większe dawki już tylko nasilają objawy niepożądane a nie nasilają już tych pożądanych- opioidowych -,-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×