Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

qwertyxxx, no to powiedz taka przykladowa zaczepke, tam pod tym marketem?

 

Nie mam jakiegoś zbioru zaczepek. Po prostu samo ze mnie wychodzi. W sumie wczuwam się tak jak bym znał ta nieznajomą dziewczynę. Nawet jak nie pod marketem to jak dziewczyna idzie chodnikiem i się spyta o coś to tak samo i póżniej sama mnie zaczepia jak mnie spotka. W sumie duża zasługa w tym, że wyzbyłem się dziewczyny jak osoby potrzebnej do "potrzebnego" związku. W moim przypadku dużo zmieniało nastawienie pod tym kątem bo kiedyś miałem duże problemy z zaczepieniem. Ale to ja chciałem związków, miłości, spacerów, pisać listy miłosne na walentynki. Ale z czasem się wyzbyłem tych potrzeb. Odłożyłem na bok te miłości i romantyzm. Teraz nie mam na to parcia i jest mi z tym lepiej. Naprawdę nie trudno zagadać dziewczynę 8) Trudno to raczej znależć do związku ale to nie nasza wina ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qwertyxxx, no to powiedz taka przykladowa zaczepke, tam pod tym marketem?

 

Nie mam jakiegoś zbioru zaczepek. Po prostu samo ze mnie wychodzi. W sumie wczuwam się tak jak bym znał ta nieznajomą dziewczynę. Nawet jak nie pod marketem to jak dziewczyna idzie chodnikiem i się spyta o coś to tak samo i póżniej sama mnie zaczepia jak mnie spotka. W sumie duża zasługa w tym, że wyzbyłem się dziewczyny jak osoby potrzebnej do "potrzebnego" związku. W moim przypadku dużo zmieniało nastawienie pod tym kątem bo kiedyś miałem duże problemy z zaczepieniem. Ale to ja chciałem związków, miłości, spacerów, pisać listy miłosne na walentynki. Ale z czasem się wyzbyłem tych potrzeb. Odłożyłem na bok te miłości i romantyzm. Teraz nie mam na to parcia i jest mi z tym lepiej. Naprawdę nie trudno zagadać dziewczynę 8) Trudno to raczej znależć do związku ale to nie nasza wina ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie nawet dumny jestem z tego, że nie jestem w związku.

Ja jestem dumny że jestem. Z moim charakterem.

 

-- 18 mar 2013, 11:59 --

 

potrafiłbym kogoś znaleźć... gdybym nie miał lęków.

A myślisz że reszta ludzi na świecie to się nie boi odrzucenia, tylko Ty? proszę cię....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie nawet dumny jestem z tego, że nie jestem w związku.

Ja jestem dumny że jestem. Z moim charakterem.

 

-- 18 mar 2013, 11:59 --

 

potrafiłbym kogoś znaleźć... gdybym nie miał lęków.

A myślisz że reszta ludzi na świecie to się nie boi odrzucenia, tylko Ty? proszę cię....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie nawet dumny jestem z tego, że nie jestem w związku.

Ja jestem dumny że jestem. Z moim charakterem.

 

-- 18 mar 2013, 11:59 --

 

potrafiłbym kogoś znaleźć... gdybym nie miał lęków.

A myślisz że reszta ludzi na świecie to się nie boi odrzucenia, tylko Ty? proszę cię....

:great: no więc właśnie odrzucenia boi się każdy w jakimś stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie nawet dumny jestem z tego, że nie jestem w związku.

Ja jestem dumny że jestem. Z moim charakterem.

 

-- 18 mar 2013, 11:59 --

 

potrafiłbym kogoś znaleźć... gdybym nie miał lęków.

A myślisz że reszta ludzi na świecie to się nie boi odrzucenia, tylko Ty? proszę cię....

:great: no więc właśnie odrzucenia boi się każdy w jakimś stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam trzy grosze.

Też tak mam, że z zagadywaniem nie mam jakiś problemów. Czy np. jakaś rozmowa w pociągu niezobowiązująca, czy gdzieś przy innej okazji, raczej bym nie miał problemów. Gorszy problem, to dajmy na to dziewczyna ci się podoba, ty jej nie (jeszcze :P) i co tu zrobić żeby nie wyjść na zbyt napalonego. Pomijając, że taki związek bez chemii, może być sztuczny i bez przyszłości. Myślę, że tu wiele zależy od psychiki danej dziewczyny, a w to jest niełatwo wniknąć. Stąd, wniosek, trzeba próbować, bo nigdy nie wiadomo. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam trzy grosze.

Też tak mam, że z zagadywaniem nie mam jakiś problemów. Czy np. jakaś rozmowa w pociągu niezobowiązująca, czy gdzieś przy innej okazji, raczej bym nie miał problemów. Gorszy problem, to dajmy na to dziewczyna ci się podoba, ty jej nie (jeszcze :P) i co tu zrobić żeby nie wyjść na zbyt napalonego. Pomijając, że taki związek bez chemii, może być sztuczny i bez przyszłości. Myślę, że tu wiele zależy od psychiki danej dziewczyny, a w to jest niełatwo wniknąć. Stąd, wniosek, trzeba próbować, bo nigdy nie wiadomo. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saraid, cóż ja mogę napisać..... zawsze wyjdzie że szukam wymówki. Widzisz w innych sferach życia nie jestem tak pesymistycznie nastawione....nie jest źle.

 

póki co żeby nie było że nic nie robię, to się wybrałem do psychoterapeuty.... jakieś działanie to jest... ;)

 

:great: no więc właśnie odrzucenia boi się każdy w jakimś stopniu.
nie wiem, może jak się było tyle razy odrzuconym co ja, to się nie chce pakować w takie sytuacje gdzie jest to niemal nieuniknione... zresztą odnoszę wrażenie że całe moje życie polega na szukaniu uznania w oczach innych, więc trudno się dziwić jakie są efekty...

 

potrafiłbym kogoś znaleźć... gdybym nie miał lęków.

A myślisz że reszta ludzi na świecie to się nie boi odrzucenia, tylko Ty? proszę cię....

może nie tak mocno.... nie wiem. wiem że mnie to paraliżuje.

 

ale... Ty też podobno miałeś taki lęk... albo bardzo podobny... to powiedz jak sobie poradziłeś z nim? :P

 

-- 18 mar 2013, 13:53 --

 

Dodam trzy grosze.

Też tak mam, że z zagadywaniem nie mam jakiś problemów. Czy np. jakaś rozmowa w pociągu niezobowiązująca, czy gdzieś przy innej okazji, raczej bym nie miał problemów. Gorszy problem, to dajmy na to dziewczyna ci się podoba, ty jej nie (jeszcze :P) i co tu zrobić żeby nie wyjść na zbyt napalonego.

trafione w samo sedno.

 

co do dziewczyn się nie sprawdza moja teoria życiowa... z każdego miejsca gdzie chciałem się dostać to mnie wywalali, a ja zawsze wracałem... nawet na końcu wygrywałem z innymi. ale tu tak nie umiem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam trzy grosze.

Też tak mam, że z zagadywaniem nie mam jakiś problemów. Czy np. jakaś rozmowa w pociągu niezobowiązująca, czy gdzieś przy innej okazji, raczej bym nie miał problemów. Gorszy problem, to dajmy na to dziewczyna ci się podoba, ty jej nie (jeszcze :P) i co tu zrobić żeby nie wyjść na zbyt napalonego. Pomijając, że taki związek bez chemii, może być sztuczny i bez przyszłości. Myślę, że tu wiele zależy od psychiki danej dziewczyny, a w to jest niełatwo wniknąć. Stąd, wniosek, trzeba próbować, bo nigdy nie wiadomo. :)

 

I według mnie należy odpuścić juz na początku jeśli czuje się i widać, że z dziewczyną jest nie tak. Ja od razu odpuszczam. Nie pcham się w to bagno. Lepiej tak robić bo inaczej to psychicznie może męczyć taka sytuacja. Absolutnie nie polecam zabiegać o cokolwiek wtedy. A jeśli będzie się czuć i będzie widać, że z dziewczyną jest ok i nam się podoba to wtedy działać. W innym przypadku odpuścić i nie starać się nic. Ja kiedyś tak nie robiłemn i się pogrążałem jedynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam trzy grosze.

Też tak mam, że z zagadywaniem nie mam jakiś problemów. Czy np. jakaś rozmowa w pociągu niezobowiązująca, czy gdzieś przy innej okazji, raczej bym nie miał problemów. Gorszy problem, to dajmy na to dziewczyna ci się podoba, ty jej nie (jeszcze :P) i co tu zrobić żeby nie wyjść na zbyt napalonego. Pomijając, że taki związek bez chemii, może być sztuczny i bez przyszłości. Myślę, że tu wiele zależy od psychiki danej dziewczyny, a w to jest niełatwo wniknąć. Stąd, wniosek, trzeba próbować, bo nigdy nie wiadomo. :)

 

I według mnie należy odpuścić juz na początku jeśli czuje się i widać, że z dziewczyną jest nie tak. Ja od razu odpuszczam. Nie pcham się w to bagno. Lepiej tak robić bo inaczej to psychicznie może męczyć taka sytuacja. Absolutnie nie polecam zabiegać o cokolwiek wtedy. A jeśli będzie się czuć i będzie widać, że z dziewczyną jest ok i nam się podoba to wtedy działać. W innym przypadku odpuścić i nie starać się nic. Ja kiedyś tak nie robiłemn i się pogrążałem jedynie.

Czyli jak nie ma pioruna i milosci wzajemnej od pierwszego wejrzenia to odpuszczac? A ja mysle ze kropla drązy skałe i jak sie dziewczyna podoba to zabiegac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem warto się postarać ale po to by zaintrygować dziewczynę. Jeden uśmiech, miła rozmowa, kawiarnia, jeden zabawny sms ..bez jakiegoś lizusostwa, setek komplementów, sms'ów o 1wszej w nocy, prezentów itp bo to do niczego dobrego nie prowadzi.

Zaczepiać, okazywać zainteresowanie ale zawsze z godnością.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×