Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, który już raz mam wszystkiego dość. Mam 28 lat, odkąd pamiętam jest smutny i niezadowolony i nie wierzę, żebym kiedykolwiek poznał co to szczęście.

Dużo za mną. Alkoholizm w rodzinie, mój alkoholizm, rozwód rodziców, pobyty w Pogotowiu Opiekuńczym, brak wykształcenia, problemy z  pracą i jeszcze niejedno by się znalazło. Szybko dorosłem i  chyba bezpowrotnie straciłem radość z życia. Kompletnie nie wiem czym jest czerpanie z życia, optymizm, pogoda ducha. Nie wierzę w nic i nie mam żadnych podstaw by wierzyć, że będzie lepiej.

Niby już jaki czas nie piję, chodzę na terapię grupową i indywidualną, ale jakość mojego życia się nie zmienia. Nadal jest tragiczna. No i samotność. Mieszkam w największym polskim mieście a i tak nie mam nikogo do pogadania. Wirtualnie też. Pisałem ostatnio z jedną dziewczyną, która nagle zamilkła. Nie była to żadna wielka znajomość, ale zawsze coś.

Gdybym chociaż nie miał problemów z pracą, może bym jakoś w miarę trwał, choć to też żadne życie. Za kilka dni zostanę bez kasy, bo już mi się kończy i dopiero będzie bal.

Dlaczego moje życie musi być takim koszmarem? Serio wolałbym się nigdy nie urodzić.

Edytowane przez sorge

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.01.2021 o 20:00, sorge napisał:

Nie wiem, który już raz mam wszystkiego dość. Mam 28 lat, odkąd pamiętam jest smutny i niezadowolony i nie wierzę, żebym kiedykolwiek poznał co to szczęście.

Dużo za mną. Alkoholizm w rodzinie, mój alkoholizm, rozwód rodziców, pobyty w Pogotowiu Opiekuńczym, brak wykształcenia, problemy z  pracą i jeszcze niejedno by się znalazło. Szybko dorosłem i  chyba bezpowrotnie straciłem radość z życia. Kompletnie nie wiem czym jest czerpanie z życia, optymizm, pogoda ducha. Nie wierzę w nic i nie mam żadnych podstaw by wierzyć, że będzie lepiej.

Niby już jaki czas nie piję, chodzę na terapię grupową i indywidualną, ale jakość mojego życia się nie zmienia. Nadal jest tragiczna. No i samotność. Mieszkam w największym polskim mieście a i tak nie mam nikogo do pogadania. Wirtualnie też. Pisałem ostatnio z jedną dziewczyną, która nagle zamilkła. Nie była to żadna wielka znajomość, ale zawsze coś.

Gdybym chociaż nie miał problemów z pracą, może bym jakoś w miarę trwał, choć to też żadne życie. Za kilka dni zostanę bez kasy, bo już mi się kończy i dopiero będzie bal.

Dlaczego moje życie musi być takim koszmarem? Serio wolałbym się nigdy nie urodzić.

Dobrze, że chodzisz na terapię. Może musisz też brać leki? Czasem trzeba. Zwłaszcza na początku. Może zapisz się do psychiatry? Zmiany w terapii nie przychodzą od razu. Trzeba trochę czasu i pracy nad sobą. Nie poddawaj się! 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nawet nie jestem smutna tylko taka znudzona. Bo wszyscy liczą, że nie wiadomo co zmieni a tu zwykłe życie trwa dalej ;) to nie zależy od miesiąca tylko od naszego zaangażowania. No i czasem czegoś z zewnątrz. Ale u mnie często tak jest, że Styczeń to taki okres przejściowy. Od lutego, marca zaczyna się zmieniać wszystko na lepsze.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, SelinaKyle napisał:

Dobrze, że chodzisz na terapię. Może musisz też brać leki? Czasem trzeba. Zwłaszcza na początku. Może zapisz się do psychiatry? Zmiany w terapii nie przychodzą od razu. Trzeba trochę czasu i pracy nad sobą. Nie poddawaj się! 🙂 

Miałem ostatnio wizytę u psychiatry w  poradni i doktor dała mi receptę na lek poprawiający nastrój, ale ja z tej recepty nie skorzystam. Raz zgodziłem się na leki na sen i to był błąd.

Wiem dokładni z czego wynika moje gorsze samopoczucie (brak pracy, nuda samotność, brak perspektyw) a na to wszystko leków nie wynaleziono.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też znudzona i zawiedziona na terapeutce.. Pytałam się jej na początku, że będa mi pasować godziny popołudniowe jak zacznę pracować. Znalazłam pracę a okazuje się, że ma terminy tylko do południa. Co robić? Kontynuować u niej terapię skoro mnie zezłościła i straciłam do niej zaufanie? Czy zmarnowane pieniądze i 3 mce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest mi przykro bo okazuje się, że chyba nie mam prawdziwych przyjaciół...coś się ze mną dzieje strasznego. Powracają okropne wspomnienia...chyba byłam molestowana w dzieciństwie......to jest dla mnie coś nowego, szok. I nawet nie mam komu tego powiedzieć. Okazuje się, że te wszystkie znajomości są powierzchowne...No dobra powiedziałam przyjaciółce i mimo jej dobrych miłych słów nie odzywa się od tamtego czasu...super, nie? Ja na pewno nast dnia spytałabym się jej jak się czuje. Okazało się, że nie mam do kogo z tym iść. Dobrze, że jest wspieracjący mąż. Tylko szkoda, że na nikogo więcej nie mogę liczyć...........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Tak czytam jakie niektórzy mają problemy/stany więc postanowiłem i ja napisać, moze ktos coś poradzi, powie. Mam 25 lat, studiuje, pracuje, mam partnerkę, mam samochód. Wszystko teoretycznie pięknie fajnie. 

Lecz w głębi siebie jestem cały czas smutny, nie jestem z siebie zadowolony, czuje się jak śmieć, boje sie zaryzykować by zarobić fajny pieniądz tak jak ludzie których widze na ulicach, mam poczucie ze do niczego się nie nadaje. Niby pracuje ale tylko po to żeby przeżyć, zadnej pasji w tym nie ma. Nie lubie sam siebie, tak na dobrą sprawę czego się nie dotknę to sie zepsuje, gdy wpadne na jakiś pomysł to rodzice mimo mojego wieku mówią że po co mi to, i tak nie umiem, nie zrobię. Nie mam wsparcia w osobach które powinny stac za mną mimo wszystko. Nie mowie juz o dziewczynie bo to inna sprawa. Problem tkwi głównie w tym ze nie wiem kim mam w tym zyciu zostać, co zostawię po sobie, co osiagne. Nie wiem do czego zostałem stworzony przez co kazda czynność, spotkania to dobra mina a pod nią smutek i żal. Ile juz przeczytałem artykułów, obejrzałem filmów na yt co ludzie robią, osiągają a ja nawet nie wiem co mi sprawi przyjemność. Co mam ze sobą zrobić... jak zaczac sie szanować? Aktualnie samoocena na minusie, bardzo szybko się denerwuje, każda mala porażka ( nawet zbicie szklanki, nie trafienie muchy klepką) sprawia że czuję się jak najgorszy czlowiek na tej planecie, ze najprostszych czynności nie potrafię robić..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, kacper1995 napisał:

Hej. Tak czytam jakie niektórzy mają problemy/stany więc postanowiłem i ja napisać, moze ktos coś poradzi, powie. Mam 25 lat, studiuje, pracuje, mam partnerkę, mam samochód. Wszystko teoretycznie pięknie fajnie. 

Lecz w głębi siebie jestem cały czas smutny, nie jestem z siebie zadowolony, czuje się jak śmieć, boje sie zaryzykować by zarobić fajny pieniądz tak jak ludzie których widze na ulicach, mam poczucie ze do niczego się nie nadaje. Niby pracuje ale tylko po to żeby przeżyć, zadnej pasji w tym nie ma. Nie lubie sam siebie, tak na dobrą sprawę czego się nie dotknę to sie zepsuje, gdy wpadne na jakiś pomysł to rodzice mimo mojego wieku mówią że po co mi to, i tak nie umiem, nie zrobię. Nie mam wsparcia w osobach które powinny stac za mną mimo wszystko. Nie mowie juz o dziewczynie bo to inna sprawa. Problem tkwi głównie w tym ze nie wiem kim mam w tym zyciu zostać, co zostawię po sobie, co osiagne. Nie wiem do czego zostałem stworzony przez co kazda czynność, spotkania to dobra mina a pod nią smutek i żal. Ile juz przeczytałem artykułów, obejrzałem filmów na yt co ludzie robią, osiągają a ja nawet nie wiem co mi sprawi przyjemność. Co mam ze sobą zrobić... jak zaczac sie szanować? Aktualnie samoocena na minusie, bardzo szybko się denerwuje, każda mala porażka ( nawet zbicie szklanki, nie trafienie muchy klepką) sprawia że czuję się jak najgorszy czlowiek na tej planecie, ze najprostszych czynności nie potrafię robić..

Poczytaj o zaburzeniach osobowości. Osobowości unikającej i zależnej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, kacper1995 napisał:

Hej. Tak czytam jakie niektórzy mają problemy/stany więc postanowiłem i ja napisać, moze ktos coś poradzi, powie. Mam 25 lat, studiuje, pracuje, mam partnerkę, mam samochód. Wszystko teoretycznie pięknie fajnie. 

Lecz w głębi siebie jestem cały czas smutny, nie jestem z siebie zadowolony, czuje się jak śmieć, boje sie zaryzykować by zarobić fajny pieniądz tak jak ludzie których widze na ulicach, mam poczucie ze do niczego się nie nadaje. Niby pracuje ale tylko po to żeby przeżyć, zadnej pasji w tym nie ma. Nie lubie sam siebie, tak na dobrą sprawę czego się nie dotknę to sie zepsuje, gdy wpadne na jakiś pomysł to rodzice mimo mojego wieku mówią że po co mi to, i tak nie umiem, nie zrobię. Nie mam wsparcia w osobach które powinny stac za mną mimo wszystko. Nie mowie juz o dziewczynie bo to inna sprawa. Problem tkwi głównie w tym ze nie wiem kim mam w tym zyciu zostać, co zostawię po sobie, co osiagne. Nie wiem do czego zostałem stworzony przez co kazda czynność, spotkania to dobra mina a pod nią smutek i żal. Ile juz przeczytałem artykułów, obejrzałem filmów na yt co ludzie robią, osiągają a ja nawet nie wiem co mi sprawi przyjemność. Co mam ze sobą zrobić... jak zaczac sie szanować? Aktualnie samoocena na minusie, bardzo szybko się denerwuje, każda mala porażka ( nawet zbicie szklanki, nie trafienie muchy klepką) sprawia że czuję się jak najgorszy czlowiek na tej planecie, ze najprostszych czynności nie potrafię robić..

Zapisz się na terapię. Ściskam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Komputer mi się zacina, internet też, aż dostrzegam szlaczki w ekranie monitora. 
Zima i zimno mnie drażnią. Chcę wyjść i nie wracać ale zimą nie ma jak i gdzie i po co. 
Aż mnie skręca by się powłóczyć. Ale bardziej mnie pcha by żyć (czyli nudność).
Lekki dysonans, albo to albo tamto. Nieźle się naśmiewam teraz z siebie. 
Od lat nie żyć, i proszę co czyni przypływ pieniądza. Chcieć żyć i to czego nie było, pie***lić.
To nie był uświadomiony wybór, to było zawężenie percepcji na świat. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Red Warrior 22 napisał:

Hmm nie widziałem tego tematu dotychczas.. ja sie pożale ooo wiem na to na co kocham sie żalić - na biblijne ku*** bo isliamisci jeszcze nic mi zrobili. No wlasnie, jeszcze.

Religia...chyba jedyną jako tako dobrą religią jest buddyzm. Ale też ma minusy. Jak to z religią ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Red Warrior 22 napisał:

Hmm nie widziałem tego tematu dotychczas.. ja sie pożale ooo wiem na to na co kocham sie żalić - na biblijne ku*** bo isliamisci jeszcze nic mi zrobili. No wlasnie, jeszcze.

A umiesz się pożalić nie obrażając innych? To kolejny taki wyskok z Twojej strony. Za kolejnym razem się pożegnamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Illi napisał:

A umiesz się pożalić nie obrażając innych? To kolejny taki wyskok z Twojej strony. Za kolejnym razem się pożegnamy.

No bo kam prawo sie żalić. Co sie bede żalił.. na Boga? Tego złego to tak. Ale najbardziej to na ludzi. Warto na to zwrócić uwage. A jak cos nie pasi to tam masz biblie i naucz sie wybaczac 77 Rrazy, a nie mi tu pieprzysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Red Warrior 22 napisał:

No bo kam prawo sie żalić. Co sie bede żalił.. na Boga? Tego złego to tak. Ale najbardziej to na ludzi. Warto na to zwrócić uwage. A jak cos nie pasi to tam masz biblie i naucz sie wybaczac 77 Rrazy, a nie mi tu pieprzysz.

Chyba nie zrozumiałeś. To nie jest zaproszenie do rozmowy tylko ostatnie ostrzeżenie
Nie zabraniam Ci się żalić, tylko zrób to tak, aby nie obrażać innych userów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×