Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Kuźwa, muszę się wyżalić.

Moje życie legło w gruzach, już chyba nigdy nie będę takim człowiekiem jak kiedyś.

Zasrane obsesje zniszczyły mnie. Co ja takiego w życiu zrobiłam, że musiałam je dostać? Nie wadziłam nikomu, byłam cichą, spokojną, miłą osobą, przez co w gimbazie parę osób uwzięło się na mnie. Skończyłam to dziadostwo, poszłam dalej, myślałam ,,fajnie, teraz mam spokój, skupię się na nauce, będę szczęśliwa. A tu jeeeb- obsesje jak grom z jasnego nieba. Mam żal do Boga, o ile w ogóle istnieje. Nie miałam może najgorzej ale też nie miałam usłane różami, wyszłam z gimbazy, myślałam, że już problem się skończył ale nieee, los mi jeszcze musiał doje.ć następnym problemem z psychiką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jejku dlaczego jestem taki rozwalony na kawałki i nadal nie mogę skupić się na tym co chce robić w życiu. Czasami chce mi się płakać, czemu mam co chwile takie myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wpadłam w ten znienawidzony stan, kiedy rozpaczliwie czekałam aż ktoś mi coś napisze. cokolwiek. nikt się nie odezwał nie ma mnie wsrod żywych widocznie. cały dzień spędzilam sama ze sobą. nie umiem wyjść z tego stanu. to sie ciągnie już latami. Utonęłam. nie umiem wyjść. nie radzę sobie. chciałam dać ogłoszenie na jakimś sex forum by przez chwilę poczuć się potrzebną komukolwiek. Żałosne. nie zrobiłam tego. jeszcze. czasem mam takie myśli że nie wiem skąd się biorą, w stylu że może urodziłam się dziwką i tylko do tego się nadaje. nieważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyłam 2,5 letnie leczenie depresji i napadów leku panicznego i przyszedł kryzys wieku sredniego.

Czuje, że młodośc przeciekła mi przez palce, że nie wykorzystałam jej tak, jak mogłam, czyli lepiej.

Czuję się stara, spóźniona na pewne rzeczy, odrzucana przez ludzi, los, facetów (ten który sie za mna ugania oczywiście nie jest w moim typie i też ma zryty beret, to ponad moje siły)

Przytyłam, czuje sie gruba, nieatrakcyjna, nie mam ochoty na seks, nie mam ochoty na kontakty z ludzmi a z drugiej strony męczę sie sama w domu.

Mam huśtawkę nastrojów, działaja mi na nerwy szcześliwi ludzie (wiem, to paskudne ale tak mam bo sama jestem nieszczęśliwa) Zazdroszczę szczęścia innym chociaż doskonale zdaje sobie sprawę że nic nie jest takie oczywiste na jakie wygląda.

Mam siebie dość bo dla mnie wszedzie trawa jest bardziej zielona, a kiedy jade na tę bardziej zielona to tęsknię do tej swojej pożółkłej i podeschniętej.

Sama nie wiem czego chcę. Wiem czego nie chce, ale nie wiem czego chcę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej miałem niedawno taką sytuację, że wchodzę do sklepu typu żabka i ustawiłem się do kolejki z prawej strony by nie barykadować wejścia, a za mną wchodzi koleś i przy tym wejściu ustawił się do kolejki kompletnie mnie ignorując. Wiedział że to on będzie zaraz kupował, nigdzie mu się nie spieszyło. Jak ten pierwszy poszedł to ten co sie wepchał już miał mówić co chce a ja mówie co ja chce, ten spojrzał się na mnie jakby chciał powiedzieć, "dobra, kupuj..". Stałem tam a koleś jakby mnie nie widział. Raczej do kolejki ja stałem prawidłowo a on tarasował wejście. Po za tym ustawiłem się tak jak większość. W innych sklepach jak stoje w kolejce to normalnie, a w tym jakoś dziwnie, i podobnie miałem wczoraj też koleś sie ustawił od d**y strony i ja byłem pierwszy a kasjerka sie na niego i na mnie gapiła, gdybym szybko sie nie odezwał to by ten koleś sie odezwał. No chore to jakieś. Co za dziwna atmosfera w tym sklepie panuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terminal, A może warto spróbować jeszcze iść do psychiatry i powiedzieć co jest grane, niech wystawi diagnozę. Co do twojej grubości, prawdopodobne jest że Tobie się wydaje że jesteś gruba, a mężczyznom się podobasz, skoro już jeden nie w Twoim typie się ugania. A może ten kolega jest w Twoim typie tylko ty jeszcze tego nie odkryłaś, czasem do pewnych przemyśleń i sytuacji w życiu trzeba dorosnąć. Pomyśl o tym.

 

mariuszitb, Skoro przeanalizowałeś sklep do którego uczęszczasz regularnie, warto zastosować metodę wpychających się kolesi, zawsze będziesz przed nimi. :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

terminal, A może warto spróbować jeszcze iść do psychiatry i powiedzieć co jest grane, niech wystawi diagnozę. Co do twojej grubości, prawdopodobne jest że Tobie się wydaje że jesteś gruba, a mężczyznom się podobasz, skoro już jeden nie w Twoim typie się ugania. A może ten kolega jest w Twoim typie tylko ty jeszcze tego nie odkryłaś, czasem do pewnych przemyśleń i sytuacji w życiu trzeba dorosnąć. Pomyśl o tym.

 

 

 

 

Taaak, pewnie jestem w typie wielu facetów, tyle że ja wolałabym ważyć jak 5 lat temu 55 kg, a nie jak teraz - 70 kg. Lepiej się wtedy czułam.

A co do dorośnięcia do pewnych sytuacji: chciałam "dorosnąć", ale ten facet sam pomaga pomocy psychologicznej i wyssał ze mnie całą siłę i energię, pomogłam mu tak bardzo, że sama czuję, że potrzebuję pomocy.

Chodziłam na terapię wielosystemową, mój psychoterapeuta mówił, że tym sie zaraża innych. To prawda, tak było, i on (facet) na tym skorzystał, ale ja potrzebuje kogoś silnego, a nie słabego, nie kolejnego dziecka do wychowywania.

Mówiłam mu to wiele razy, on za każdym razem obiecywał, że to zmieni i...wracał do punktu wyjścia.

A ja marzę o kimś normalnym, bez problemów jak moje, żebym mogła sie od tego oderwać, popasożytowac na kimś (w pozytywnym słowa tego znaczeniu poczerpać czyjś nadmiar energii) i nie martwić się tym, że jeśli ja czegoś nie zrobię to nic się nie stanie, bo ta druga osoba bywa moim oparciem.

całe życie przyciągam słabych facetów, tak zawsze myślałam.Niestety odkąd przeczytałam Program zmiany sposobu zycia - uwalnianie sie z pułapek psychologicznych - doszłam do wniosku, że może robię to celowo?

Moja koleżanka kiedyś powiedziała, że dała sie oszukać (nie że ktoś oszukał ją, ale że ona dała się oszukać) Na początku tego nie rozumiałam, teraz już rozumiem, po przeczytaniu fragmentu jednej z pułapek, która nazywa się Podporządkowanie się. krótko mówiąc polega to na poświęcaniu własnych potrzeb i pragnień aby zaspokoić potrzeby innych. Wchodze w relacje z potrzebującymi partnerami, którzy nie sa mi nic dac w zamian. Wiem że wiąże się to też z odsunięciem od siebie w ten sposób świadomości, że to ja potrzebuję pomocy, a nie ktoś. natomiast pomagając komuś sprawiam wrażenie, że to ja jestem silna, (skoro to ja pomagam...)

 

Chyba musze wrócić do książki i nad sobą ciężko popracować... :)

 

 

 

Hej miałem niedawno taką sytuację, że wchodzę do sklepu typu żabka i ustawiłem się do kolejki z prawej strony by nie barykadować wejścia, a za mną wchodzi koleś i przy tym wejściu ustawił się do kolejki kompletnie mnie ignorując. Wiedział że to on będzie zaraz kupował, nigdzie mu się nie spieszyło. Jak ten pierwszy poszedł to ten co sie wepchał już miał mówić co chce a ja mówie co ja chce, ten spojrzał się na mnie jakby chciał powiedzieć, "dobra, kupuj..". Stałem tam a koleś jakby mnie nie widział. Raczej do kolejki ja stałem prawidłowo a on tarasował wejście. Po za tym ustawiłem się tak jak większość. W innych sklepach jak stoje w kolejce to normalnie, a w tym jakoś dziwnie, i podobnie miałem wczoraj też koleś sie ustawił od d**y strony i ja byłem pierwszy a kasjerka sie na niego i na mnie gapiła, gdybym szybko sie nie odezwał to by ten koleś sie odezwał. No chore to jakieś. Co za dziwna atmosfera w tym sklepie panuje.

 

 

 

 

Wszystkie te Żabki są beznadziejne. Przeważnie małe klitki w których trudno sie poruszac, a na dodatek jest drogo.

Ja unikam miejsc w których czuje się niekomfortowo. Jesli czujesz się źle z myślą, że masz tan wrócić (vide: No chore to jakieś. Co za dziwna atmosfera w tym sklepie panuje)- to może idz do innego sklepu. Co będziesz się stresował takimi rzeczami, bez sensu, szkoda życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaak, pewnie jestem w typie wielu facetów, tyle że ja wolałabym ważyć jak 5 lat temu 55 kg, a nie jak teraz - 70 kg. Lepiej się wtedy czułam.

A co do dorośnięcia do pewnych sytuacji: chciałam "dorosnąć", ale ten facet sam pomaga pomocy psychologicznej i wyssał ze mnie całą siłę i energię, pomogłam mu tak bardzo, że sama czuję, że potrzebuję pomocy.

Chodziłam na terapię wielosystemową, mój psychoterapeuta mówił, że tym sie zaraża innych. To prawda, tak było, i on (facet) na tym skorzystał, ale ja potrzebuje kogoś silnego, a nie słabego, nie kolejnego dziecka do wychowywania.

Mówiłam mu to wiele razy, on za każdym razem obiecywał, że to zmieni i...wracał do punktu wyjścia.

A ja marzę o kimś normalnym, bez problemów jak moje, żebym mogła sie od tego oderwać, popasożytowac na kimś (w pozytywnym słowa tego znaczeniu poczerpać czyjś nadmiar energii) i nie martwić się tym, że jeśli ja czegoś nie zrobię to nic się nie stanie, bo ta druga osoba bywa moim oparciem.

całe życie przyciągam słabych facetów, tak zawsze myślałam.Niestety odkąd przeczytałam Program zmiany sposobu zycia - uwalnianie sie z pułapek psychologicznych - doszłam do wniosku, że może robię to celowo?

Moja koleżanka kiedyś powiedziała, że dała sie oszukać (nie że ktoś oszukał ją, ale że ona dała się oszukać) Na początku tego nie rozumiałam, teraz już rozumiem, po przeczytaniu fragmentu jednej z pułapek, która nazywa się Podporządkowanie się. krótko mówiąc polega to na poświęcaniu własnych potrzeb i pragnień aby zaspokoić potrzeby innych. Wchodze w relacje z potrzebującymi partnerami, którzy nie sa mi nic dac w zamian. Wiem że wiąże się to też z odsunięciem od siebie w ten sposób świadomości, że to ja potrzebuję pomocy, a nie ktoś. natomiast pomagając komuś sprawiam wrażenie, że to ja jestem silna, (skoro to ja pomagam...)

 

Chyba musze wrócić do książki i nad sobą ciężko popracować... :)

 

 

Nie musisz wrócić do książki i ciężko pracować tylko chcesz wrócić do książki i pracować nad tym co jest złe w Tobie.

Jeżeli spotykasz facetów którzy wydają się słabi to uświadomię Cię że teraz mamy takie czasy, faceci zniewieściali a kobiety zmężniały :-) Przytoczę tu zmieniony cytat pewnej Pani poseł "sory takie czasy". Myślę że zbyt wiele od tych partnerów wymagasz, może chciałabyś żeby byli to mężczyźni alfa. Tu znów muszę Cię uświadomić, tak jak nie ma idealnych kobiet tak nie ma idealnych mężczyzn. Nie chce być tu Twoim prywatnym terapeutom i nie zamierzam odbierać nikomu ciężkiej pracy, ale powinnaś trochę wyluzować i odnaleźć w mężczyznach też te lepsze cechy, niektórym trzeba pokazać, a nawet powiedzieć czego się oczekuje. Facet to nie jest "myśliciel i jasnowidz", który wszystko wie zanim ty zdążysz pomyśleć. Czy ty potrafisz powiedzieć mi o czym myślę i czego oczekuję od Ciebie?

 

A nad wyglądem zewnętrznym możesz zechcieć popracować, tylko musisz zebrać siły i zacząć wykonywać regularnie ćwiczenia i nie szukaj księcia z bajki który pokaże jak ćwiczyć prawidłowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×