Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

mark123, nie powiedziałam, że WIĘKSZOŚĆ jest dobra. Chociaż być może i tak jest. Nie znam każdej jednej osoby, nie przeprowadzałam żadnych badań czy ankiety. W moim otoczeniu jest sporo inteligentnej młodzieży, uprawiającej sporty, uczęszczających na inne dodatkowe zajęcia jak taniec itd, takiej której zależy na nauce. Wszystkie moje kuzynki/kuzyni byli jako młodzież bardzo spokojni i teraz kończą dobre studia. Więc ja mogłabym powiedzieć, że no nie wiem, 90% młodzieży jest dobra. I to będą dane tak samo wzięte z d... jak twoje. Przyjmij do wiadomości, że można wyjść ze znajomymi posiedzieć przy jednym piwie i pogadać a nie trzeba wcale chlać wódki w lesie, rzygać i się awanturować. Przyjmij do wiadomości, że są faceci (wśród młodzieży), którzy nie myślą tylko o tym, żeby zaliczyć panienkę. Tak samo nie wszyscy się popisują, palą czy dokuczają innym...

 

-- 18 mar 2014, 19:01 --

 

Nie mam zamiaru przekonywać nikogo do swojego zdania, ale sam przy nim zamierzam zostać.

To nawet nie jest upartość tylko ograniczenie :) Widzisz co chcesz widzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, nie powiedziałam, że WIĘKSZOŚĆ jest dobra. Chociaż być może i tak jest. Nie znam każdej jednej osoby, nie przeprowadzałam żadnych badań czy ankiety. W moim otoczeniu jest sporo inteligentnej młodzieży, uprawiającej sporty, uczęszczających na inne dodatkowe zajęcia jak taniec itd, takiej której zależy na nauce. Wszystkie moje kuzynki/kuzyni byli jako młodzież bardzo spokojni i teraz kończą dobre studia. Więc ja mogłabym powiedzieć, że no nie wiem, 90% młodzieży jest dobra. I to będą dane tak samo wzięte z d... jak twoje. Przyjmij do wiadomości, że można wyjść ze znajomymi posiedzieć przy jednym piwie i pogadać a nie trzeba wcale chlać wódki w lesie, rzygać i się awanturować. Przyjmij do wiadomości, że są faceci (wśród młodzieży), którzy nie myślą tylko o tym, żeby zaliczyć panienkę. Tak samo nie wszyscy się popisują, palą czy dokuczają innym...

Nikomu nie bronię uważać, że większość młodzieży jest dobra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj wpadła do mojej matki jej koleżanka - psycholog. Po dosc dlugiej rozmowie ze mna stwierdzila, ze jestem potworem bez uczuc. A ludziom którzy będą ze mną bliżej zniszczę życie.

Ze co? :shock:

 

To jakaś pała nie psycholog!

 

O ile ktoś tu nie ma zbyt bujnej wyobraźni, to chyba był to szarlatan jakiś, a nie psycholog ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym się nie zdziwiła gdyby mark miał rację z takimi liczbami jak jak popatrzę na ludzi z mojego miasta. W moim otoczeniu to się zgadza. Ale w moim - nigdy nie oceniałam kogoś spoza. W ostatni weekend koleś wylądował w szpitalu ze złamaniem, skręceniem i Bóg wie czym tam jeszcze, bo tak się nawalił, że nie umiał kroku zrobić... Drugi 'kolega' wcale nie był lepszy - tak się bawił... na cmentarzu, że do tej pory nie może się wyprostować - wylądował na czyimś pomniku :roll::roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale jeszcze raz się wtrącę

. Przyjmij do wiadomości, że można wyjść ze znajomymi posiedzieć przy jednym piwie i pogadać a nie trzeba wcale chlać wódki w lesie, rzygać i się awanturować

tego, Indifference1, Ci zazdroszczę. Zawsze marzyłam o posiadaniu (nienawidzę tego słowa) kumpli, znajomych, by po prostu wyjść, pogadać itd... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, jasne, że są takie beznadziejne przypadki. W każdym zresztą wieku. Ale zobacz co ktoś napisał kilka stron temu. Włożył wszystkich "imprezowiczów" do jednego wora, zarzucił im brak zainteresowań, pijaństwo i co tam jeszcze. Już nie chce mi się szukać i znowu denerwować, że ktoś żałuje, że musi oddychać ze mną jednym powietrzem. Masakra...

 

-- 18 mar 2014, 19:33 --

 

tego, Indifference1, Ci zazdroszczę. Zawsze marzyłam o posiadaniu (nienawidzę tego słowa) kumpli, znajomych, by po prostu wyjść, pogadać itd... ;)

Cieszę się, że chociaż ty nie widzisz mnie tarzającej się w wymiocinach co tydzień i może jeszcze nago z facetem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, wybacz, nie doczytałam być może do końca (a raczej początku) całego wątku. To też się ceni, że umiesz tak podejść do sprawy imprezowania itd. Szkoda, że w mojej klasie tak nie ma - u nich albo jesteś nieprzytomna i rzygasz pod siebie, albo nie masz co nawet zaczynać imprezy. Szkoła jest nieważna - no chyba że omawiasz akurat 'ostatni weekend tygodnia' ;) Może rzeczywiście trafił na takie środowisko albo po prostu jest bardzo cięty na takich ludzi.

Powtórzę się - z moją wielką samotnością, introwertycznością byłabym w niebie mając możliwość wyjść na piwo czy drinka (tym bardziej, że już nie muszę kombinować jak tu wbić do klubu na fałszywy dowód :lol: ) lub po prostu kawę i ciacho.

 

I co do głównego wątku, na który chciałam tu pojęczeć i po co tu przyszłam - przez moją samotność nawet na prawko nie mogę iść. Masakra jakaś. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, też zazdroszczę. Ja z tymi znajomymi z którymi imprezowałem często prawie w ogóle nie dało się pogadać na normalne tematy. Poza tym ciężko było nie zahaczyć o narkotyki i konflikty z prawem. Niestety normalniejszych znajomych jakoś nie miałem okazji mieć. :roll:

 

Samotny jestem i matka mi ryje głowę zawsze jak się trafi okazja gdy z nią rozmawiam, a raczej ona sama zaczepia mnie tematem "kiedy się ożenisz?" :lol::roll: Co ja poradzę na to, że nie widzę odpowiedniej partnerki. A co mam się hajtnąć po to aby się rozwieść :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszoswiesz, kiedyś zapytałam nowo poznaną psycholożkę z piątego roku (studia w stolicy) jak mogłabym poprawić swoją tragicznie niską samoocenę (byłam wtedy w depresji). Myśli, myśli... "nie wiem" - to usłyszałam. :shock:

 

Oj bo może, ona chciała Ci jakiś głębszy sens przekazać :lol:;)

 

Vett, prawie popełniasz te same błędy co mark, bo coś tam gdzieś zobaczyłaś/usłyszałaś, ale tu nawet nie chodzi czy te 60 - 70% pokrywają się z rzeczywistością, bo może i tak, ja tam nie wiem. Chodzi tylko o nieprawidłowy sposób wyciągania wniosków, które mogą okazać się dla nas szkodliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszoswiesz, ja tylko mówię o wąskiej grupie społecznej, z którą spędzam 5 dni w tygodniu, więc nie mów mi o złych wnioskach. :roll: Nie mówię, że wszyscy młodzi są źli, mówię o ludziach, między których ja trafiłam. Tylko i wyłącznie :roll:

 

Indifference1, bo u lepszego kursanta ktoś sobie wymyślił, że jak się wyjeżdża te obowiązkowe godziny jazdy, to najlepiej ze swoją wybraną osobą, a jak nie, dorzucają Ci byle kogo do pary i masz jakieś terminy z kosmosu. Obecnie edukując się na tym poziomie, na jakim jestem, nie mogę sobie na coś takiego pozwolić. Wtf, nie ogarniam tej wsi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, Vett, Nie ma się czego obawiać :smile: Jeśli traficie na dobrego instruktora (czego wam życzę) to zobaczycie, że nie jest to takie straszne.

 

Co do tej dyskusji dotyczącej uogólniania (którego kur*a nie cierpię), imprez i alkoholu i młodzieży... Śledziłem ją od początku i muszę przyznać że ubaw po pachy :D This s*it made my day!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się czego obawiać :smile: Jeśli traficie na dobrego instruktora (czego wam życzę) to zobaczycie, że nie jest to takie straszne.

Boję się, że jestem sierotą, która nie potrafi nic ogarnąć i nie dość, że zmarnuję kasę to jeszcze się ośmieszę.

 

i muszę przyznać że ubaw po pachy :D This s*it made my day!

A spadaj :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, nie jesteś sierotą i poradzisz sobie! :D Wiesz, to że Ty dajesz kasę nie znaczy, że Ty jesteś dla nich - :nono: oni są dla Ciebie, więc mają obowiązek nauczyć Cię najlepiej jak się da.

 

... Podobały mi się Twoje kontrargumenty :great: Umiesz postawić na swoim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amarant_89, oj dzięki :P

Ogólnie boję się, bo to coś takiego nowego. Do tej pory jedyne w czym się sprawdziłam to nauka do szkoły... :roll: Żadnych praktycznych umiejętności. Pracować też nigdy nie pracowałam a w wakacje planuję czegoś poszukać. No i gdzie? W barze? Kurcze nie wiem czy się nadaję do takich rzeczy, nie wiem czy ogarnę prowadzenie pojazdu o_O Rozumiecie, o co mi chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×