Skocz do zawartości
Nerwica.com
Ten temat

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

  oblivion napisał(a):
Jestem samotna, bo mój kot umarł, a chyba tylko on mnie kochał.

mój kot też kiedyś umarł, wszyscy kiedyś umrą, wydaje mi się, że człowiek przez całe życie jest samotny, będąc wśród ludzi, którzy mnie nie rozumieją też czuję się samotna, ostatnio rozmawiałam ze znajomym o reinkarnacji, o życiu w poprzednim wcieleniu, który zna się na Obe - out-of-body experience, pierwszy raz mi się zdarzyło, że ktoś mnie dobrze rozumie, na poziomie duchowym a nie cielesnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  oblivion napisał(a):
Kto mnie ukocha tak, żebym była ukochana?

 

Może nie jest to rada której pragniesz, którą chcesz wysłuchać. Ale najpierw, postaraj się chociaż trochę, pokochaj samą siebie. Wiem że to może być dla Ciebie trudne. Dla mnie jest. Ale konsekwentnie zaczynam wierzyć w siebie. A przyjaźń i druga połówka na pewno się znajdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  artefaktynaniebie napisał(a):
  oblivion napisał(a):
Kto mnie ukocha tak, żebym była ukochana?

 

Może nie jest to rada której pragniesz, którą chcesz wysłuchać. Ale najpierw, postaraj się chociaż trochę, pokochaj samą siebie. Wiem że to może być dla Ciebie trudne. Dla mnie jest. Ale konsekwentnie zaczynam wierzyć w siebie. A przyjaźń i druga połówka na pewno się znajdzie.

 

Nie zgodzę się, czasami potrzebujemy drugiej osoby by zrozumieć ze DA się nas kochać, ze JESTEŚMY coś warci i dopiero wtedy rozkwitamy..

By zobaczyć że mimo demonów w głowie i mroku w środku będziemy dla kogoś swiatłem, przecież o to chodzi by znależć kogoś kto cie podniesie gdy nie potrafisz już wstać.

 

/Stay strong.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Lucid Dream napisał(a):
Lepiej się pogodzić z samotnością, nie ma na tym świecie dobrych ludzi, więc nie warto takich szukać. Każdy ma w dupie innych i myśli tylko o sobie. Prawda jest taka, że nikt nie lubi pomagać innym, a jak mówią, że chcą pomóc to tylko udają.

 

No tak, jesli komus pomagasz, to tylko jak go lubisz i chcesz mu pomoc, bo wiesz ze wtedy bedzie Ci wdzieczny.

 

Wszystkie relacje mozna sprowadzic do "cos za cos"

 

Tak samo zwiazki dzialaja, jesli lubie spedzac czas ze swoim chlopakiem, rozwija sie uczucie, zalezy mi zeby jak najbardziej mu pomoc, ale to tak na prawde dlatego, ze on cos daje wzamian, siebie, czas, a dla mnie to przyjemne, i w druga strone pewnie jest odwrotnie, ale zasada ciagle ta sama

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  dances napisał(a):
  Lucid Dream napisał(a):
Lepiej się pogodzić z samotnością, nie ma na tym świecie dobrych ludzi, więc nie warto takich szukać. Każdy ma w dupie innych i myśli tylko o sobie. Prawda jest taka, że nikt nie lubi pomagać innym, a jak mówią, że chcą pomóc to tylko udają.

 

No tak, jesli komus pomagasz, to tylko jak go lubisz i chcesz mu pomoc, bo wiesz ze wtedy bedzie Ci wdzieczny.

 

Wszystkie relacje mozna sprowadzic do "cos za cos"

 

Tak samo zwiazki dzialaja, jesli lubie spedzac czas ze swoim chlopakiem, rozwija sie uczucie, zalezy mi zeby jak najbardziej mu pomoc, ale to tak na prawde dlatego, ze on cos daje wzamian, siebie, czas, a dla mnie to przyjemne, i w druga strone pewnie jest odwrotnie, ale zasada ciagle ta sama

 

Lucid Dream wg. Ciebie dobry czlowiek to osoba zajmujaca sie innymi ludzmi i pomagajaca im? Bardzo uboga interpretacja dobra.

Moja jest troche inna. Dobry czlowiek zyje w zgodzie ze soba i z natura, jest zyczliwy dla innych i nie bawi sie ludzkimi uczuciami. Nie krzywdzi innych(celowo) i malo ocenia. Nie jest kompletna ale mniej wiecej opisana.

dances nie sprowadzalbym relacji ludzkich do "cos za cos", chociaz w uproszczeniu moze i takie postawienie sprawy pasuje...

Oboje piszecie o pomaganiu a ja jestem ciekawy co dokladnie rozumiecie pod tym pojeciem.

Niepokojacy kontekst widze w sformuowaniu:Prawda jest taka, że nikt nie lubi pomagać innym, a jak mówią, że chcą pomóc to tylko udają

oraz : zalezy mi zeby jak najbardziej mu pomoc, ale to tak na prawde dlatego, ze on cos daje wzamian, siebie, czas, a dla mnie to przyjemne

Zebym zrozumial moze rozwiniecie jak to w tych konkretnych przypadkach wyglada i do czego sie odnosi. Chcialbym wyobrazic sobie jak to wyglada.

 

Nie jestem osoba ktora pomaga wielu ludziom, nie zawsze tez czuje do nich sympatie, niekiedy tez brak mi ochoty a jednak pomagam.

Zanim rozwine temat pomocy chcialbym dowiedziec sie od was jak to wyglada z waszej perspektywy wiec na tym zakoncze:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  _Req_ napisał(a):

Lucid Dream wg. Ciebie dobry czlowiek to osoba zajmujaca sie innymi ludzmi i pomagajaca im? Bardzo uboga interpretacja dobra.

Moja jest troche inna. Dobry czlowiek zyje w zgodzie ze soba i z natura, jest zyczliwy dla innych i nie bawi sie ludzkimi uczuciami. Nie krzywdzi innych(celowo) i malo ocenia. Nie jest kompletna ale mniej wiecej opisana.

dances nie sprowadzalbym relacji ludzkich do "cos za cos", chociaz w uproszczeniu moze i takie postawienie sprawy pasuje...

Oboje piszecie o pomaganiu a ja jestem ciekawy co dokladnie rozumiecie pod tym pojeciem.

Niepokojacy kontekst widze w sformuowaniu:Prawda jest taka, że nikt nie lubi pomagać innym, a jak mówią, że chcą pomóc to tylko udają

oraz : zalezy mi zeby jak najbardziej mu pomoc, ale to tak na prawde dlatego, ze on cos daje wzamian, siebie, czas, a dla mnie to przyjemne

Zebym zrozumial moze rozwiniecie jak to w tych konkretnych przypadkach wyglada i do czego sie odnosi. Chcialbym wyobrazic sobie jak to wyglada.

 

Nie jestem osoba która pomaga wielu ludziom, nie zawsze tez czuje do nich sympatie, niekiedy tez brak mi ochoty a jednak pomagam.

Zanim rozwine temat pomocy chcialbym dowiedziec sie od was jak to wyglada z waszej perspektywy wiec na tym zakoncze:)

 

 

Mam takie doświadczenia, że trudno mi uwierzyć, że są dobrzy ludzie na tym świecie. Zawsze trafiałem na ludzi, którzy mnie poniżali i naśmiewali się ze mnie i nie spotkałem osoby, która by mnie traktowała z szacunkiem. Jeśli chodzi o drugie zdanie to też jest poparte moimi doświadczeniami, bo parę razy miałem taką sytuacje, że ktoś mi obiecał pomóc i nie zrobił tego. Robiłem sobie nadzieje, a potem wielkie rozczarowanie. a wiesz o jaką pomoc mi chodziło? o głupie wyjście na piwo albo rozmowę, bo strasznie samotnie się czuję, a rozmowa z innymi bardzo mi pomaga, tylko nie mam z kim pogadać :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×