Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ech zawsze będę sam,na to wychodzi.Jest parę lasek zainteresowanych mną ale ja nie umiem kompletnie tego podchwycić do tego jestem na tyle nieszczęśliwy,że nie mam siły pokazywać komukolwiek żałosności mojego życia,a czas ucieka...Jestem też cipka nie ma co gadać,tak marnować swój potencjał.

 

Smutno mi czytać czasem wpisy lasek takie jak ten powyżej,że są zazdrosne o swojego faceta,że cierpią przez niego,że im tak zależy a jemu nie....ja nie wyobrażam sobie żebym mógl odrzucić miłość,w ogóle żeby komukolwiek moglo na mnie tak zależeć.

 

No i smutecek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech zawsze będę sam,na to wychodzi.Jest parę lasek zainteresowanych mną ale ja nie umiem kompletnie tego podchwycić do tego jestem na tyle nieszczęśliwy,że nie mam siły pokazywać komukolwiek żałosności mojego życia,a czas ucieka...Jestem też cipka nie ma co gadać,tak marnować swój potencjał.

 

Smutno mi czytać czasem wpisy lasek takie jak ten powyżej,że są zazdrosne o swojego faceta,że cierpią przez niego,że im tak zależy a jemu nie....ja nie wyobrażam sobie żebym mógl odrzucić miłość,w ogóle żeby komukolwiek moglo na mnie tak zależeć.

 

No i smutecek.

 

Chłopie, gdyby nikt nie był zainteresowany, to jeszcze rozumiem, a tu są zainteresowane, a Ty dalej narzekasz? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam samotników. Znów dołączyłam do tego zacnego grona choć zapowiadało się na zmianę klimatu. Nie umiem zatrzymać przy sobie faceta. Nie dość że w jakiś nieznany mi sposób ich kastruję to jeszcze moje zachwiania nastrojów ich odstraszają.

 

-- 05 maja 2014, 23:53 --

 

Jestem taka żałosna, że aż już nie mogę ze sobą wytrzymać. Przez to wszystko znów mam napady lękowe. Nie miałam ich bardzo długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem tule tez nie mogę spać ale muszę się położyć bo już nie mam siły siedzieć . W głowie mi się kręci i bolała Mnie głowa spojrzałam w lusterko w oczach porobiły mi się wylewy z krwi Jestem obok kłade się i będę mysleć że trzymam Ciebie za reke że jesteś przy Mnie i że jesteś tym kim chciała byś był muszę usnąć bo żle się ze mną dziję i wątpie żeby nauka to byla w stanie pojąć jakbym nawet karetkę wezwała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się boję zasnąc jestem przerazona moimi gałkami ocznymi i wylewami i tym że snowu się obudzę. I dalej spadne jeszcze bardziej w dół już nie mam sily walki samej z sobą poprostu spadam i spadam i już spadłam pozagranice normalnośći i niewiem ile mi jeszcze brakuję do całkowitego szaleństwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię nawet płakać nad swoim losem a wiem że jest ze mną masakra tu w realu nie potrafię nawet z nikim porozmawiać rodzina myśli że ja nadaję się jutro żeby iść do pracy rodzinna myśli że ja jestem zdrowa rodzinna myśli że ja postępuję bo tak chce rodzinna myśli że ja dam radę przejść przez to. Czy oni tego nie widzą czy oni nie chcą żeby dotarło do nich to że ja już jetem nienormalna

Rodzina mówi weż się w garść idź do pracy bo nie długo i to stracisz co będziesz siedziała w domu i myslała i głupoty Ci beda przychodzić do głowy czy rodzinnna nie widzi że ja już normalnie nie funkcjonuję czy rodzinna nie widzi tego że ja już jestem chora a nie dopiero będę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię nawet płakać nad swoim losem a wiem że jest ze mną masakra tu w realu nie potrafię nawet z nikim porozmawiać rodzina myśli że ja nadaję się jutro żeby iść do pracy rodzinna myśli że ja jestem zdrowa rodzinna myśli że ja postępuję bo tak chce rodzinna myśli że ja dam radę przejść przez to. Czy oni tego nie widzą czy oni nie chcą żeby dotarło do nich to że ja już jetem nienormalna

Rodzina mówi weż się w garść idź do pracy bo nie długo i to stracisz co będziesz siedziała w domu i myslała i głupoty Ci beda przychodzić do głowy czy rodzinnna nie widzi że ja już normalnie nie funkcjonuję czy rodzinna nie widzi tego że ja już jestem chora a nie dopiero będę.

 

Dokładnie mam tak samo! Jotka w jotkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam zrozumiałam bez obaw dziękuję ze piszesz i jesteś ja chociaż się położe to i tak nie usne boje się jutra i znów tego cierpienia i fali przez którą teraz przechodze fali na której jestem i z której nie mogę zejść a tak naprawde pisze ale nie wiem już sama co czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię nawet płakać nad swoim losem a wiem że jest ze mną masakra tu w realu nie potrafię nawet z nikim porozmawiać rodzina myśli że ja nadaję się jutro żeby iść do pracy rodzinna myśli że ja jestem zdrowa rodzinna myśli że ja postępuję bo tak chce rodzinna myśli że ja dam radę przejść przez to. Czy oni tego nie widzą czy oni nie chcą żeby dotarło do nich to że ja już jetem nienormalna

Rodzina mówi weż się w garść idź do pracy bo nie długo i to stracisz co będziesz siedziała w domu i myslała i głupoty Ci beda przychodzić do głowy czy rodzinnna nie widzi że ja już normalnie nie funkcjonuję czy rodzinna nie widzi tego że ja już jestem chora a nie dopiero będę.

Myśłaś o terapii?byłaś ze swoimi objawami u lekarza ?nie ma co płakać tylko zając się sobą zasługujesz na wszystko co najlepsze na szczęście zawalcz o nie samo nie przyjdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Relacje międzyludzkie to loteria...grosz.grosz...grosz,czasem wygrosz,a czasem ci sie tylko wydaje że wygrałeś i twój nowy lśniący pomnik czy inny puchar/prajs który wydawał się nagrodą,okazuje się wirusem gangreny i rozkłada cie na czynniki pierwsze.

Ale co zrobić,grać trzeba,czy chcemy czy nie,bo tak wpisane w naturę człowieczą mamy..no risk no fun,można oczywiście próbować olewać potrzebę loteriady,ale ni uja sie nie da na dłuższą metę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię nawet płakać nad swoim losem a wiem że jest ze mną masakra tu w realu nie potrafię nawet z nikim porozmawiać rodzina myśli że ja nadaję się jutro żeby iść do pracy rodzinna myśli że ja jestem zdrowa rodzinna myśli że ja postępuję bo tak chce rodzinna myśli że ja dam radę przejść przez to. Czy oni tego nie widzą czy oni nie chcą żeby dotarło do nich to że ja już jetem nienormalna

Rodzina mówi weż się w garść idź do pracy bo nie długo i to stracisz co będziesz siedziała w domu i myslała i głupoty Ci beda przychodzić do głowy czy rodzinnna nie widzi że ja już normalnie nie funkcjonuję czy rodzinna nie widzi tego że ja już jestem chora a nie dopiero będę.

 

Dokładnie mam tak samo! Jotka w jotkę.

Moja rodzina też myśli, że z moją psychiką wszystko w porządku. Ale to głównie chyba dlatego, że sporo rzeczy o moich problemach z psychiką nie wiedzą, bo im nie mówiłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

white Lily, Byłam w psychaitryku ponad dwa tygodnie dostalam prochy po tygodniu w domu wziełam wszystko na raz jak to się nazywa próba S - w dupe nie udana - teraz żaluję że się obudziłam uwaga przez 15 minut czułam ulgę na serce i nawet kuzwa raz a sztucznie się usmiechnęłam . Moja gehenna trwa jebane ja wam mówię jak to się skończy kaftan i szpital psychiatryczny oddział zamknięty na milość lekarstwa nie ma tak jak na jebanego raka a ja z miłośći zeświruję jak już to się nie stało amen

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×