Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

wielki pajak wlazl mi przez okno.myslalam, ze znowu cos mi sie przywidziało. spojrzalam drugi raz, znowu tam byl, tak sie wystraszylam, ze zabawa popsuta. az mi duszno. jestem strachajło. ale gęba wielka i pierwsza do wszystkiego, jak to jest :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wielki pajak wlazl mi przez okno.myslalam, ze znowu cos mi sie przywidziało. spojrzalam drugi raz, znowu tam byl, tak sie wystraszylam, ze zabawa popsuta. az mi duszno. jestem strachajło. ale gęba wielka i pierwsza do wszystkiego, jak to jest :hide:

 

ostatnio mialam to samo, byl to juz trzeci pająk w ciagu 2 lat w tym mieszkaniu. I powiedzialam - koniec! Wysmarowalam okna octem, kupilam srodki na owady itd. :) Przez tego pajaka (mimo, ze go w koncu jakos zabiłam) nie spałam już całą noc!

Ale.. z drugiej strony fajnie sie dla odmiany bac w koncu czegos REALNEGO - a nie odczuwac bezsensowny lęk nie wiaodmo przed czym ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czesto macie ataki w domu?

Bo szczerze mowiac, przyzwyczailam sie do tego, ze lapie mnie to gdzies poza domem (w sklepie, autobusie czy ogolnie im dalej od domu tym gorzej),

ale ostatnio w domu tez czuje sie beznadziejnie, jakis taki lęk ogolny i łapią mnie ataki :( I to mi wyglada na jakis regres wrecz.... :-/

Najgorzej, ze nie bardzo jest co zrobic wtedy, bo jak zlapie gdzie indziej to zawsze moznabylo uciec do domu, a jak w domu... to gdzie uciekac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa

 

Niestety muszę brać już codziennie , teraz czekam na działanie leku, pierwszy był nietrafiony , ja się bałam by gorzej nie było , wiec zaczęłam brać lek.

Nie miałam doraźnych , nie zapisano mi , a mam słabiutki Atarax , który nic nie daje :(

 

-- 20 sie 2013, 18:26 --

 

nerwa

 

Nie bierz leków np, benzo codziennie i to po kilka razy, kłopotów sobie narobisz, trudno później rzucić i odstawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie wiem, ze nie mozna, dlatego ograniczam sie do minimum. W sumie ostatnie opakowanie benzo (30 tabletek) starczylo mi na caly rok :) I nawet jak mialam ataki w autobusach, to przeczekiwalam przewaznie i nie bralam. Ale te poza domem wydaja mi sie takie inne.. ze wlasnie, jest atak, trwa jakis czas i potem mija i jest w miare dobrze (wiec wiedzailam, ze jak przetrwam to minie) - a ze juz jakos uporalam się ze strachem przed zawałem i tym podobnymi, wiec wiem, ze to tylko lęk - bardzo nieprzyjemny ale minie.

Ale wlasnie ostatnio mam taki "dlugoterminowy" w domu. I ten jest najgorszy :-/ I przy tym wydaje mi sie, ze on bedzie trwal w nieskonczonosc i wtedy juz nie mam sily do tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa

 

Wierze Tobie mnie trzymał 5 dni i nocy , nie mogłam oddychać , trzęsłam się cala , zresztą wiesz , jak to jest.Ja się przestraszyłam , jak nie wiem , nigdy tak nie miałam , wiec musiałam zacząć łykać lek.Benzo jest bardzo dobre , ale strasznie uzależnia , nie wiem może spróbujesz i zaczniesz brać przepisane leki, wiem , ze się boisz , lecz jeżeli trzeba , aj my nerwicowcy :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

monkeyslut u mnie natomiast rok temu w wakacje , nawiedzały mnie biedronki była ich cała chmara , a w tym roku wielgachneeeeeee świerszcze , jeden wczoraj spadł mi na poduszkę jak chciałam zamknąć okno , zaczęłam się drzeć jak opętana , cały dom obudziłam , połowy nocy nie spałam bo myślałam , że gdzieś siedzi i patrzy tymi swoimi ślepkami na mnie i tylko czeka aby zaatakować :shock:

 

nerwa nie miałam nigdy ataku paniki w domu , w domu czuje się bezpiecznie i bardzo komfortowo , łapie mnie tylko po za domem :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja teraz planuje jak najmniej myslec - w wolnym czasie robic cokolowiek, miec wlaczone radio, grac w jakies gry angazujace uwage - cokolowiek. No i skupic sie na robocie. Zobaczymy jakie beda efekty :) Bo widze, ze jak zastanwiam sie, chce jakos dojsc do tego - co, jak i dlaczego to sie dobrze nie konczy... :-/ Dodatkowo mieszkam sama, wiec na myslenie mam az za duzo czasu :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lapie sie na tym, ze nieswiadomie wykonuje pewne czynnosci potegujace u mnie uczucie niepokoju. mysle, ze uzaleznilam sie od nich w pewnym sensie. staram sie przeprowadzic na sobie detoksykacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na chwilkę odbiegając od rego tematu. Jestem w ogromnym szoku ile ludzi choruje na nerwice,depresje. A jest to tak jakby choroba do której człowiek się nie przyznaje i dla większości ludzi zdrowych oczywiście jest to głupota i brak pracy. Na dobrą sprawę 60 ludzi na 100 choruję na jakieś zaburzenia. A po mimo to jesteśmy odpychani przez większość ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×