Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Mój dzień? Nie mam neta od kilku dni, a dostawca ma mnie w dupie, włamali mi się do auta kradnąc rzeczy i wybijając szyby, mam dziurę w dłoni bo suszarka mi wybuchła... Poza tym milion innych problemów.

Cześć :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś mimo potwornego lęku i uczucia,że zaraz zejdę z tego świata,opuściłam bezpieczną strefę i pojechałam na jednodniową wycieczkę.Cieszę się z tego małego sukcesu.Musiałam pomóc sobie tableteczką afobamku,ale kiedyś nawet z afobamkiem nie odważyłabym się na taki wyjazd zwłaszcza w stanie,w którym jestem teraz.A teraz po 1,5 tygodnia zażywania efectinu czuję się jak wrak człowieka. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na dniach wale samoboja, juz dzisiaj zdejmowalem 2x pasek z szyi, nie moge, ja juz nie wytrzymam,

jutro psychologowi powiem zeby mi pomogl sie zabic bo nie mam juz nadziei w terapii,

niech mnie zamkna, ja nie mam czasu czekac, osmiesze sie dodatkowo w pracy i sie w niej

nie zjawie, nie mam ubezpieczenia, bo nie moge pojsc do urzedu pracy w takim stanie by

se ubezpieczenie zalatwic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiem wam że wczoraj w ekspresowym tempie przeszłam całą ikea ( a cholera wie jak to odmienić :P ) bo nie można inaczej wyjść jak przejść całą. uhhh. nawet się nie zatrzymałam przy tych łóżkach :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

naprawiłam ten cholerny internet :!: szlag by to, przeinstalowałam vistę, piep..rzyłam sie tyle dni, dłubałam, myślałam a okazało się, że to wina głupiego kabla :evil: przynajmniej mam teraz porzadek na lapku ;) nie wiem tylko dlaczego xp nie mogę zainstalować, dlaczego wejście w biosa viście okazało sie wyzwaniem..dojde i do tego ;)

 

 

Weekend w porzadku. Wszystko byłoby cacy jakby mnie te nogi tak nie bolały-odbieram dziś wyniki(o ile będą bo w piątek się zagubiły :roll: )to jutro bym do lekarza poszła-i nie wyjdę bez skier na usg dopplerowskie

 

W 2 dni przeczytałam 6 książek :mrgreen: dziś postaram się nic nie pożyczać bo chałupa zarosła-ale jak sie oprzeć tylu nieczytanym kingom i mastertonom ;)

 

miłego dnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem szczytem beznadziejności.

wczoraj tyle gadałam o powrocie do pracy (po zaledwie tygodniowym wolnym). tak się bałam juz wieczorem porannych "jazd", że sobie przyszykowałam do pracy ubranie, spakowałam torbę, laptop, wszystko po to, by umiejszyć poranne lęki.

wieczorem walnęłam xanax, po którym i tak nie mogłam spać, więc zaczęłam czytać książkę. ja! która mam koło łóżka 10 zaczętych książek, ale na których uktwiłam po kilku stronach, bo przy nerwicy ciężko czytać... a tu przeczytałam 50 stroniczek jednym tchem (książka o depresji). no i ch*j, bo rano budzik przestawiłam z 7.00 na 8.00, a o 8.00 wyłączyłam go i obudziłam się o 9.15 - od 15 min. powinnam być w pracy.... no i jazda się zaczęła.... telepanie serca, zawroty głowy, totalny paraliż przed zrobieniem jakiejkolwiek czynności, płacz... i nie poszłam do pracy.... kurva!!!!!!!!!!!! jestem beznadziejna.... kiedy to się skończy, jest coraz gorzej.

muszę zamykać okna, bo nawet dźwięki z zewnątrz budzą we mnie lęk. jestem pop*erdolona. i tyle na ten temat :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi dźwiękami zza okna to masz racje.

Gdy jestem w kiepskim stanie i nie śpię całymi nocami tylko leżę i zdycham, to przejeżdżające co chwile tramwaje (centrum miasta-jeżdżą nawet w nocy,bydlaki ) doprowadzaja mnie prawie do histerii. Jestem wtedy strasznie przeczulony na dźwięki. To nienormalne,wiem. Ale tak jest.

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

esprit, ja całe życie miałam niskie ciśnienie, a po jednym truamatycznym wydarzeniu miałam przez ponad pół roku cholernie wysokie (200/150 - normalnie miałam 90/70).. bez żadnych leków.

Przestałam mierzyć, problem z sercem został wykluczony przez lekarza (+miałam robione badania, echo serca itd.), przestałam często mierzyć... I teraz jest ok.

Wiem, ze mam spore obciążenie genetyczne związane z chorobami serca. Na szczęście póki co mnie to nie tyczy. Ale np. mój brat, który ma 20 lat od paru ładnych lat bierze tabletki na obniżenie ciśnienia..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jacas, teoretycznie masz rację ale wyobraź sobie że spoczynkowe masz 150/100 - jak pójde na rower czy basen to podczas aktywnego wysiłku skoczy jeszcze wyżej. Pytanie ile organizm wytrzyma ?

 

 

Podobno dużo wytrzyma.... . Ja od wczoraj kiepsko sie czuję. S duże skoki cisnienia atmosferycznego niestety...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×