Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Propo problemów typu: paradoks- uciekamy od osób, na których nam zależy.

 

ja mam rodzinę, przyjaciół, szkołe, tere fere bum cyk cyk... Absolutnie nie umiem zawrzeć nowych przyjaźni, poza jedną, ale uciekła z domu i żżera mnie martwota bo ją uwielbiałam. Koleżanki- tak. Przyjaźń i miłość nowa- na koniec kraju uciekam i bidole, że bez nich ómrę.

 

Rozumiecie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uciekamy od osób, na których nam zależy.

To jest prawda, bo czasem ma się ich dość. W przypadku tej "mojej osoby" sprawa jest troszkę bardziej skomplikowana. Ale trudno...

Kopnijcie mnie :!::!: Należy mi się. Wybuchłam!!! Jestem głupia jak siano. Jestem zła na siebie :evil: A tak dobrze żarło....i zdechło. :? Że też ja jestem taka niekonsekwentna. 2mur.gif

 

mizer - właśnie przeczytałam "motto dla uciemiężonych". hehe Ubawiłam się jak dziki wąż (jak to mówili u mnie w szkole - nie wiedzieć czemu) :D . heh a nie mogę się śmiać bo se maseczkę założyłam i zastygła hehe ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest prawda, bo czasem ma się ich dość.

 

Absolutnie tak. uciekałam od najbliższych, przyjaciół, rodziny, bo mnie męczyli tym, że... nie mogłam się z nimi porozumieć emocjonalnie.

 

Inną sprawą są 'doskonałe nowe nabytki'- postacie, które mnie ciągną, ale są obce.

 

Po pewnym czasie- albo zrobi się z tego toksyczna przyjaźń, gdzie ja uciekam najpierw, bo się boję stracić, albo dlatego, że mnie zamęcza ta osoba . Jeżeli chodzi o chłopaka- identycznie- jak on podchodzi, to ja idę bo nie chcę, a jak sobie idzie... to ja też idę, do widzenia, myślę o Tobie dnie i noce, ale wolę jak sam sobie idziesz niżli miałabym Cię stracić za swoją winą...

 

Ale upierdliwe to jest XD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

snaefridur przytulam wirtualnie

 

Przy śniadaniu obejrzałam nagrane rozmowy w toku ;) Zaraz jadę pozałatwiać kilka spraw na wydziale, jak ja tego nie cierpię :evil: nie dość że podróż autobusem to jeszcze ten wydział :roll: i jutro znowu caly dzień zajęć :evil: Wiem, że się powtarzam ale naprawdę mam tego dość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie się pogoda dziś pogorszyła i tak mniej miło jest bo wieje. I tak sobie siedzę i myślę czym by się zająć. Zajęć cała masa ale jakoś za co się zabiorę to zaraz rzucam bo mi nie pasuje. Łażę z kąta w kąt i miejsca sobie znaleźć nie mogę. Muszę się jakoś zmotywować. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maiev mam dzisiaj tak samo ;) zero motywacji,najchetniej to bym nic nie robila i jak tu sie zmotywowac w taki dzien :?: a moze to wlasnie ta pogoda u mnie za oknem jakos tak szaro i nieprzyjemnie.Eh nawet odpuscilam sobie szukanie pracy na dzisiaj jakos tak nie bylam w stanie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smutno mi.

A to czemu?? Głowa do góry przytul.gif

Przy śniadaniu obejrzałam nagrane rozmowy w toku

Masz na komputerze nagrane czy na magnetowidzie?

i jutro znowu caly dzień zajęć

Jestem z Tobą Tygryska... ja jutro o 8 zdaję biologię ;) bo nauczycielka nie może się zdecydować co mi postawić ;)

A u mnie się pogoda dziś pogorszyła i tak mniej miło jest bo wieje.

Ślicznie, słonecznie, ale tylko przez okno ;) a tak to ziiiimno ... :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek trzymam kciuki

 

Jestem z siebie dumna :D Droga na uczelnię nie była łatwa, ale dałam radę. Powtarzałam sobie że to tylko "nerwy", oddychałam głęboko i jakoś dałam radę.Co przystanek zastanawiałam się czy nie zdezerterować ale nie ucieklam, dojechałam gdzie miałam dojechac :D

Mam nadzieję że jutro będzie też ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Co to się dzieje dzisiaj, bo ja też się jakoś tak nie wyraznie czuję? Plecy mnie bolą, głowę mam ciężką i wogóle tak mnie jakoś ściska. Może to dlatego że moja córcia znowu ma coś z uchem. Ja pierniczę! Lekarka powiedziała że to dziwne bo nie widzi żeby było zapalenie. Może to od alergii? Także koniec końców trzeba wziąć 2 dni zwolnienia. Znowu bedę od Was odcięta.

Ale wrócę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ashley-będziemy zadowoleni,bo będzie skuteczna

Ech a ja dzisiaj znowu męczyłem się z tym moim kompem,neostrada mi jaja robi-livebox dziala na jednym kompie a na moim nie potrafi sygnału odebrać...i dlatego cały czas się denerwowałem i dostałem ataku i nie wytrzymałem i musiałem tabletkę wziąć :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Pierwszy raz pisze w tym temacie, ale mam dzisiaj tak fatalny dzień że chyba zwariuje, jak z się nie wygadam.

Po dłuższym czasie spokoju dziś znowu miałm atak nerwicy i to bez powodu... To już ponad moje siły. Kiedy wszystko jest ok w moim życiu prywatnym to znowu ta nerwica... No i oczywiście jak trzeba z kimś pogadać to akurat nikt nie ma czasu.

Koszmarny dzień - wolałabym żeby skończył się jak najszybciej... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Ewik,w walce z naszymi chorobami są lepsze i gorsze dni....dzisiaj miałaś ten gorszy...ale pamiętaj pokonasz tą nerwice,gwarantuje ci to.

Zobaczysz jeszcze będziemy się śmiać z tej zołzy nerwicy ;)

Przytulam i życze Ci abyś poczuła się lepiej.Przeczytaj PW....POSTARAM SIę TEN DRUGI KOMP NAPRAWIć TAK SZYBKO JAK SIE DA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze że napisałeś "Człowieku nerwica". Martwiłam się o ciebie...

Teraz ten dzień może nie będzie aż tak zły.... :smile:

Dziękuje, że jesteś :D

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:14 pm ]

Myślisz Piotrek , że sama skazuje siebie na samotność. Może masz racje, ale ja zawsze miałm obok siebie mnóstwo ludzi, a odkąd choruje na depresje moje grono znajomych ograniczyło się do minimum. A to bardzo przytłacza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz Piotrek , że sama skazuje siebie na samotność

Ewa... to tylko przypuszczenia. Różnie jest. Czasem człowiek sam skazuje się na samotność, czasem też jest to coś, co skazuje człowieka na tą samotność. Musisz się dowiedzieć, co to jest, poznać wroga, a potem z tym walczyć. Nie ma innego wyjścia. To samo przecież nie przejdzie. Mi osobiście pomogło wychodzenie na siłę, na przekór sobie i wszystkiemu. Nie wiem jak to wygląda u Ciebie (u mnie to nie depresja).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×