Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

miko84, dokładnie w tym rzecz. Sugerowałem ostatnio lekarzowi odstawienie Depakine ponieważ nie sprawdza się jako stabilizator więc po co truć wątrobę. Zgodził się ze mną że ryje wątrobę Depakine, jednak chce ją u mnie jeszcze zostawić bo choć nie stabilizuje, w jego opinii zwiększa moc pozostałych leków. Zrezygnowanie z niej oznaczałoby konieczność podniesienia dawek reszty. Hmm, nie wiem ile w tym prawdy, chciałbym po prostu nie brać już tego leku i nie truć się bez powodu. Mógłbym też brać Rispolept już tylko doraźnie zamiast 3xdziennie. Wtedy przynajmniej wiedziałbym jak/czy skuteczna jest sertralina z buspironem, a to są w moim przekonaniu "główne" leki które biorę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek1977, koszmarów nie miałem, ale wieczorem CODZIENNIE dostawałem akatyzji, pobudzenie z lękiem. Nawet pytałem kiedyś na forum czy inni tak mają. Powodów może być kilka: ja obstawiam, że to działanie noradrenaliny ew. działanie antyhistaminowe, które jest najsilniejsze w nocy i nad ranem a później, kiedy jest mniejsze spinamy się bardziej i wtedy silniej czujemy noradrenalinę. W każdym razie mimo dobrego działania przeciwdepresyjnego musiałem zamienić na małe dawki kwetiapiny, a ta mnie z kolei za mocno glebuje. Mam głupi mózg i tyle :roll: PS. Dlaczego zmieniłeś nick?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami niby mianseryna jest NRI ale tak jak pisze barsinister u wielu mirta jest bardziej pobudzająca od mianseryny więc trudno wyczaić.

 

-- 21 sty 2013, 17:11 --

 

Mały update: 6,5 tyg na mircie 30 mg, spadam na sertralinę. Są dwa główne powody poza tym o którym pisałem wcześniej (słabsze gojenie się ran) - senność i zmęczenie. Są innego rodzaju niż te na paroksetynie ale kładłem się ostatnio średnio o 20:00 a wstawałem przed 9... No i ta słabość mięśni, poczucie braku mocy, SSRI działa na mnie w przeciwny sposób - daje więcej energii, czasami wręcz za dużo. Najgorsze są jednak problemy z koordynacją ruchową, czasami wręcz zataczanie się oraz niewyraźna mowa, czasami przypominająca bełkot. Nie chcę się tak czuć i nie chcę by było wydać, że jestem "zdrugowany". Sertralina jest wg wielu pobudzająca, spróbuję ją brać dłużej niż 8 tyg. później zobaczymy co dalej.

 

Żeby nie odstraszać od mirty - to świetny lek, pomógł w większości spraw w moim przypadku ale wymienione powody niestety przekreślają jego długotrwałe stosowanie (moja praca wymaga dobrej koordynacji i pełnej sprawności).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, zacznij może brać jakiś stabilizator, albo zacznij stosować połączenia. Sam widzisz, że jeden lek raczej Cię nie usatysfakcjonuje, gdzie tymczasem kombinację potrafią u niektórych zdziałać cuda.

PS Nie możesz po prostu dołączyć tej sertraliny do mirty, i zobaczyć jak z sennością i gojeniem ran (swoją drogą co Ty się tak kaleczysz, przy goleniu?); a nie od razu przeskakiwać.

 

-- 21 sty 2013, 20:02 --

 

lubudubu, nie bądź takim pesymistą, próbowałeś dopiero SSRI, przed Tobą morze farmakologicznej podniety :D . Wystarczy tylko iść zrealizować receptę brać, łykać, konsekwentnie, długo, forumowych histerii nie czytać :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu i masz rację, bo nie ma leków bez uboków, niby ludzie są tacy mądrzy a nie mogą porządnego leku wynaleźć.

 

elfrid dobrze, że jesteś :mrgreen: To chyba moje OCD daje po prostu o sobie czasami znać. Kurdeeee no, zmuła na mircie i senność jest ogromna, lek w tej sferze bombowo seduje...ale z drugiej strony ja ciągłe pobudzony wewnętrznie byłem, więc może ciężko mi się przyzwyczaić, a tak wygląda normalność? Bardziej na spokojnie?

 

Nie biorę mirty 2 dzień a od dwóch dni biorę sertralinę i pojawia się dokładnie takie samo działanie jak było na wszystkich SSRI - nie chce mi się już rozmawiać (na mircie był postęp), nie chce mi się pracować (na mircie był postęp - znaczny wzrost motywacji), wczoraj nie mogłem spać, a w dodatku pojawia się głupi i dziwny lęk i potliwość (co mirta nieźle przytamowała).

 

Postaram się po prostu brać później i wcześniej wstawać, zobacze jak będzie z sennością. Zbyt dużo lek miał pozytywnego działania by z niego rezygnować, postaram się wytrwać dłużej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie po 6tyg łykania mitry senność w ciągu dnia mnie już nie męczyła, chociaż zawsze po niej miałem problem ze wstawaniem rano. Tylko że po mitrozapinie nadal miałem huśtawki nastrojów, tzn czułem jej działanie ale to działanie było niewystarczające.

 

Fajnie bo nie miałem po niej dużo uboków, szkoda że słabo działała na depresje, na leki w sumie też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, tak jestem, czuwam :D . Sam z kolei mam nadzieję, że wytrzymam sześć tygodni na topiramacie w stałej dawce. Nawet nie jestem senny, ale momentami taki zglebowany i ociężały intelektualnie. Z drugiej strony przebija się spokój i dystans, sam widzę, że mam więcej cierpliwości, nawet do tego topiramatu i z powodu uboków nie przeskakuję od razu na kolejny lek. Czekam, czekam, czekam i patrzę jak sytuacja się rozwinie. Uboki są dokuczliwie po porannej dawce między 12 a 15, może ją jakoś rozbije, albo przesunę na późniejszą godzinę.

 

Swoją drogą Topamax jako skutek uboczny powoduje zmniejszenie pocenia się, co przy tego typu problemach jest bardzo cenne. Zniknęły te wszystkie charakterystyczne objawy SSRI jak nadmierne pocenie, gonitwa myśli i nastrojów, brak dystansu, ciągłe uniesienie emocjonalne. Pozostało mi jeszcze tylko poczekać, aż przejdą uboki w zakresie funkcji poznawczych. Muszą przejść, skoro epileptycy biorą po 200mg, 400mg i żyją i myślą.

 

PS miko84, Abstrahując od Twoich objawów, biorąc pod uwagę to całe rozdygotanie lekowe, które Ci towarzyszy, na moje skromne wirtualne oko, mam wrażenie, że stabilizator pomógłby Ci od tego odetchnąć, złapać ulgę w szukaniu farmakologicznych zależności między działaniem a objawem, a przez to poczuć się lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a no faktycznie miko84 z tym masz racje. Na ssri nie chce mi sie gadac z ludzmi ale jak juz dojdzie do rozmowy to nie ma z nia problemu. Bez lekow chce mi sie gadac z ludzmi ale jak juz dojdzie do rozmowy to jest z nia problem. Haha od tego wszystkeigo mozna zwariowac;p

 

noelfrid czekalem az mnie dobrym slowem wspomozesz. Poki co nic nie biore ale w planach ciagle agomelatyna. Boje sie juz jakichkolwiek eksperymentow bo i tak mam skomplikowana psychike i strach komplikowac ja jeszcze bardzije. Ale mysle agomelatyna nie skopie mi psychiki tak jak np ssri podczas wchodzenia na nie. Ale nadzieja jest ze pomoze.

 

 

miko84 na moj chory rozum to wlasnie chyba powinienies dodac sertre do mirty a nie odkladac i ladowac sama sertre po ktorej masz uboki jak po ssri. Ale z drugiej strony to czy ona rzeczywiscie Tobie pomaga? Czasami nie rozumiem sensu tego co opisujesz. Sklamalem...nie dostrzegam go w ogole:d. Jeden lek ma na Ciebie jednego dnia dzialanie pozytywne a drugiego negatywne ..trzeciego nie bierzesz , po to zeby czwartego napisac ze jednak dziala pozytywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, Ty chyba brałeś już lamo? Jak wspominasz przygodę z tymi dropsami, działało na lęki i deprechę?

Poza tym myślę, że jeśli masz jeden, czy kilka słabszych dni to nie warto jeszcze odstawiać chyba że zglebowanie trwa ponad 2 tyg to pomyśl o dołożeniu SSRI ale Mirtę bierz, bo jest świetna na deprechę i obsesje ( u siebie zauważyłem nawet na 15mg).

elfrid, a Ty jeszcze żyjesz? :D Myślałem, że zapadłeś w długi sen po Topi, a jednak niedźwiedź, mimo zimy się wybudził :smile:

Powiedz bierzesz to solo czy z fluo? Mnie lamo w obecnej dawce w ogóle nie glebuje, ale działanie przeciwdepresyjne na razie minimalne. Na to cholerstwo potrzeba czasu, myślę, że tak niecałe 2 mce od pierwszej tabsy. Ja będę zwiększał teraz co tydzień o 25mg. Mirtę czasami biorę doraźnie zamiast kwetiapiny, bo ta dopiero glebuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid właśnie ideałem by było gdyby szło z sobą w parze. Na SSRI jest masa energii i siły ale jest taka niechęć do wysiłku psychicznego czy fizycznego, taka amotywacja się czasami załączy, że człowiek przeskakuje z rzeczy na rzecz. Na mircie jest senność rano i pod wieczór, w ciągu dnia już nie ma, a jak się za coś wezmę to potrafię to robić przez długi czas (na SSRI np ciągle cierpiałem na brak cierpliwości, czekanie na coś było katorgą).

 

lubudubu problem z SSRI w moim przypadku jest taki, że pomagają na część objawów, a część pogarszają. Może rzeczywiście połączenie mirty z sertraliną byłoby wyjściem idealnym.

 

Tańczący z lękami lamotryginę brałem samą i chyba nie miała większego działania. Z fluoksetyną chyba fajnie normowała nastrój, ale nie wyczułem jakiegoś szczególnego działania tego leku. Nie wiem czy ma działanie przeciwdepresyjne u osób z depresją jednobiegunową. Ile czasu bierzesz sertralinę? Jakie masz po niej pozytywne działanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, sertę biorę 1,5mca. Zaletą jest to, że niweluje u mnie agresję, dodaje trochę energii, ale mogłaby nawet więcej. Początkowo myślałem, że powoduje u mnie akatyzję, ale teraz skłaniam się ku opcji, że to sprawa mirty. Minusy to mniejsza wrażliwość, standard przy SSRI. Kurcze, mam nadzieję, że u mnie z lamo będzie inaczej, nie wiem, jak długo ją brałeś, ale efekt dopiero po 2-3mcach może być...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, szczerze? sam nie wiem, co mi jest a co wynika z leków. Na pewno problemem jest lęk i napięcie mięśniowe, problemy ze snem i depresja, ale czasami mam wkurwy i podminowanie (nie wiem czy trochę nie przez leki), stąd pewne podejrzenie o chad-typ mieszany, ale nie wiem czy występujące czasem lekkie euforie to stan normalny czy hipomaniakalny. Głownie dominuje depra - 95% czasu i brak energii. Wezmę więcej leków to jest poprawa na 3 tyg po czym większe podwkurwienie i bądź tu mądry...Poza tym początek SSRI to lęki, napięcie, ale również euforia jednocześnie. Chore to wszystko. Marzę o stabilizacji i normalnym samopoczuciu, żebym wiedział co będzie za miesiąc i mógł cokolwiek zaplanować, a tylko czekam i czkam na cud...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marzę o stabilizacji i normalnym samopoczuciu, żebym wiedział co będzie za miesiąc i mógł cokolwiek zaplanować, a tylko czekam i czkam na cud...

 

Podpisuję się pod tym rękoma i nogami. Wydaje się że człowiek nie prosi o wiele, a jednak w prawdziwym życiu może okazać się że to niestety zbyt wiele. Bierzemy te wszystkie leki, każą czekać miesiącami na efekty a początkowo jest nawet pogorszenie, potem już 2 albo 3 leki...

Może staję się zgorzkniały albo znów nie mogę zaaoceptować siebie jakim jestem oraz niemocy leków w tej dziedzinie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×