Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

Czy pojawiła się u was tolerancja? Zaczęłam od 15 mg, od 4 miesięcy 30 mg, ale nawet tyle na mnie nie działa, wczoraj musiałam wziąć 2x 30 mg, by zasnąć. Oprócz tego, teraz bez wzięcia leku nie potrafię w ogóle zasnąć, więc jest gorzej niż przed jego braniem.

 

Co do tycia, na szczęście moje obawy się nie potwierdziły, ale na dzień biorę lek (sertagen), który ma działanie hamujące apetyt, więc pewnie wzajemnie się neutralizują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radzę obserwować się podczas kuracji tym lekiem. Myślałem że to dobry lek. Pomaga na sen, na pewno. Ale działania niepożądane jakie po nim występują są kuriozalne.

Brałem już wiele razy Mirtor na spanie. To co się dzisiejszej nocy stało przerosło mnie nad wyraz.

Przed pójściem spać spożyłem: zolpidem 20mg, valdoxan 25mg, dormicum 15mg, clatra 20mg. Z własnej głupoty i zapobiegawczości zażyłem dodatkowo Mirtor 15mg, odgryzłem połówkę tabletki.

Najpierw zażyłem mirtor, valdoxan i clatrę. Następnie po 30min dorzuciłem zolpidem i dormicum. Mam problemy z bezsennością. Po samym zolpidemie i dormicum budziłem się trochę za wcześnie i sen był jak dla mnie za krótki, choć czułem się wyspany. Spałem około 6-7 godzin. Ale mi to nie wystarczało. Głupi jestem. Wziąłem mirtor żeby wydłużyć sen. Głupota.

Około 21 zażyłem valdoxan, clatrę, mirtor. Pół godziny później dormicum i zolpidem. Za następne pół godziny już spałem. Czyli od około 22. Spałem do 6 rano. Idealnie 8 godzin. Cudownie wręcz.

Ale to co działo się w nocy podczas snu, bez mojej świadomości, przerosło mnie. Otóż moja dziewczyna zarejestrowała straszne rzeczy. Dokładnie drgawki, mioklonie.

Nie wierzyłem w to co zobaczyłem na filmie nagranym przez dziewczynę, rzucało mną po łóżku. Jestem pewien że to po mirtazapinie. Do tego mocno hrapałem i miałem zaburzenia oddychania. Przerywany oddech.

Zdarzyło się to pierwszy raz. Tak mi się wydaję. Nie zawsze śpię z drugą osobą. Nie ma kto tego monitorować.

Ale przestrzegam, mirtazapina może wywołać bardzo silnie działania nieporządane.

Niemożliwe że jest to po innych lekach. Biorę zolpidem już jakiś czas, nigdy czegoś takiego nie było. Dormicum wybrałem 4 tabletki 15mg w ciągu 5 dni, też nie było czegoś takiego. Dopiero po dokładce mirtazapiny nastąpiły takie uboki. Valdoxan raczej też nie powoduje takich objawów. Clatra tym bardziej. To lek antyhistaminowy III generacji pozbawiony dużej ilości skutków ubocznych (biorę przewlekle).

Mirtazapinę skreślam jako lek pomocny na sen. Od dziś zastosuję clonazepam w dawce 1mg. A ja głupi myślałem żeby go nie brać bo się uzależnię. Tyle go zachomikowałem. Czas zacząć go brać, a nie czekać aż się przeterminuję.

Odradzam mirtazapinę. Jestem w szoku, bo zawsze mi pomagała, ale takie uboki są nieakceptowalne. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radzę obserwować się podczas kuracji tym lekiem. Myślałem że to dobry lek. Pomaga na sen, na pewno. Ale działania niepożądane jakie po nim występują są kuriozalne.

Brałem już wiele razy Mirtor na spanie. To co się dzisiejszej nocy stało przerosło mnie nad wyraz.

Przed pójściem spać spożyłem: zolpidem 20mg, valdoxan 25mg, dormicum 15mg, clatra 20mg. Z własnej głupoty i zapobiegawczości zażyłem dodatkowo Mirtor 15mg, odgryzłem połówkę tabletki.

Najpierw zażyłem mirtor, valdoxan i clatrę. Następnie po 30min dorzuciłem zolpidem i dormicum. Mam problemy z bezsennością. Po samym zolpidemie i dormicum budziłem się trochę za wcześnie i sen był jak dla mnie za krótki, choć czułem się wyspany. Spałem około 6-7 godzin. Ale mi to nie wystarczało. Głupi jestem. Wziąłem mirtor żeby wydłużyć sen. Głupota.

Około 21 zażyłem valdoxan, clatrę, mirtor. Pół godziny później dormicum i zolpidem. Za następne pół godziny już spałem. Czyli od około 22. Spałem do 6 rano. Idealnie 8 godzin. Cudownie wręcz.

Ale to co działo się w nocy podczas snu, bez mojej świadomości, przerosło mnie. Otóż moja dziewczyna zarejestrowała straszne rzeczy. Dokładnie drgawki, mioklonie.

Nie wierzyłem w to co zobaczyłem na filmie nagranym przez dziewczynę, rzucało mną po łóżku. Jestem pewien że to po mirtazapinie. Do tego mocno hrapałem i miałem zaburzenia oddychania. Przerywany oddech.

Zdarzyło się to pierwszy raz. Tak mi się wydaję. Nie zawsze śpię z drugą osobą. Nie ma kto tego monitorować.

Ale przestrzegam, mirtazapina może wywołać bardzo silnie działania nieporządane.

Niemożliwe że jest to po innych lekach. Biorę zolpidem już jakiś czas, nigdy czegoś takiego nie było. Dormicum wybrałem 4 tabletki 15mg w ciągu 5 dni, też nie było czegoś takiego. Dopiero po dokładce mirtazapiny nastąpiły takie uboki. Valdoxan raczej też nie powoduje takich objawów. Clatra tym bardziej. To lek antyhistaminowy III generacji pozbawiony dużej ilości skutków ubocznych (biorę przewlekle).

Mirtazapinę skreślam jako lek pomocny na sen. Od dziś zastosuję clonazepam w dawce 1mg. A ja głupi myślałem żeby go nie brać bo się uzależnię. Tyle go zachomikowałem. Czas zacząć go brać, a nie czekać aż się przeterminuję.

Odradzam mirtazapinę. Jestem w szoku, bo zawsze mi pomagała, ale takie uboki są nieakceptowalne. Pozdrawiam

A nie przyszło Ci do głowy ze zaistnialy nieporządane interakcje pomiędzy lekami które wziales i wina mirtazapiny jako takiej jest tu zadna? Założyłes z dozą pewności ze mirtazapina jest głównym winowajcą w/w objawów-na jakiej podstawie? -skoro wzioles jednorazowo tyle leków nieznając jakie interakcje pomiedzy nimi zachodzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o tym. Ale nie biorę leków od wczoraj żeby nie zaobserwować wniosków. Nie bez przyczyny takie wysunąłem. Zolpidem mieszałem z midazolamem i nic się takiego nie działo. Valdoxan biorę od kilku dni ale też nie było takich "jaj". Dopiero po dołożeniu mirty stały się cyrki. Wydaję mi się że po samej mirtazapinie mógłbym mieć to samo, albo miałem ale nie byłem świadom a nie było świadków.

Zasugerowałem się też trochę ulotką mirtoru w której jasno i wyraźnie w działaniach niepożądanych są wyżej wymienione. W zolpi, mida i valdoxanie nie dostrzegłem takich uboków w ulotce. Nawet zastanawiam się jak lek przeciwdrgawkowy, mógłby wywołać taki paradoks. Biorę pod uwagę depresję oddechową związana z midazolamem. Ale podanie było p.o i w dawce terapeutycznej. Do tego nie przedawkowałem tych leków. Trudno mówić o zespole abstynencyjnym po tak krótkim okresie brania midazolamu.

Zaznaczam wcześniej nie doświadczyłem takich rzeczy przy braniu samych benzo + valdoxan. Także mirta jest głównym podejrzanym. No i ma najwięcej uboków. Także jej wina ma tutaj największe prawdopodobieństwo.

W takim razie zadam pytanie. Jakie interakcje mogą zachodzić między tymi lekami? Z tego co ja wiem nie ma specjalnych interakcji między tymi lekami. W przypadku agomelatyny wyszczególniona jest fluwoksamina, propranolol etc. ale tych leków nie biorę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zażyłem mirtor, valdoxan i clatrę. Następnie po 30min dorzuciłem zolpidem i dormicum. Mam problemy z bezsennością. Po samym zolpidemie i dormicum budziłem się trochę za wcześnie i sen był jak dla mnie za krótki, choć czułem się wyspany.

Ja bym jeszcze dodał do tego zestawu bupropion 150 mg, kwetiapinę 50 mg, sulpiryd 100 mg, kwas walproinowy/walproinian sodu 500 mg, karbamazepinę 300 mg oraz fluoksetynę 20 mg, doraźnie alprazolam 1 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie dorzucałbym ale wszystkie leki próbowałem, oprócz bupropionu i fluoksetyny. Kwetiapina 50mg była, sulpiryd 100mg był, kwas walproinowy 300mg był, karba 200mg była, alpra 1mg była.

Ale jakie to ma znaczenie? Większość leków trzymam w celach kolekcjonerskich, nie spożywam tego. Może jeszcze zuklopentiksol i klozapina w mixie? Chyba najlepszy zestaw na spanie. Albo agonię. No ale to chyba post z przekąsem Grabarz666 ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Wszystkim!

 

Drodzy Forumowicze, piszę do Was z pytaniem o radę, sprawa wygląda tak:

 

Od 6 miesięcy biorę Mirtagen, początkowo w dawce 15 mg, a od dłuższego czasu 30 mg. Miałam spore problemy ze snem i napadami lęku, lekarz stwierdził depresję.

Lek działa, czuję się o wiele lepiej, śpię (raz lepiej, raz gorzej, towarzyszą temu bardzo dziwne, realistyczne sny) i... JEM. Tutaj zaczyna się mój problem.

Przed leczeniem ważyłam 48 kg, przy wzroście 158 cm. Nie mogłam przytyć mimo tego, że jadłam, choć czasami z nerwów nie mogłam nic przełknąć.

Cieszyłam się nawet, że przy tym leku mogę trochę przytyć, o czym uprzedzał lekarz. Niestety, efekt przerósł moje oczekiwania - w ciągu tych 6 miesięcy przytyłam do 55 kg i mam wrażenie, że waga cały czas rośnie. :zonk: Zaczęło mi to przeszkadzać, ponieważ nigdy nie miałam tak zaniedbanej sylwetki.

Lek wywołuje taki głód, że pożeram dosłownie wszystko. Jestem teraz w kropce- lekarz powiedział, że przytyłam sporo i jeżeli zacznie mi to przeszkadzać to zmieni lek. Od tygodnia próbuję walczyć - biegam, ćwiczę, przeszłam na dietę (choć to bardzo, bardzo trudne, cały czas jestem głodna). Postanowiłam dać sobie trochę czasu i zobaczyć, czy waga się zatrzyma. Czy możecie mi coś doradzić? Czy jest sens walczyć z wagą przy tym leku, czy jest to walka z wiatrakami? Może spróbować innego? Boję się, że inny lek może nie działać tak dobrze, a po tym jednak mam chęć do życia, której nie miałam od dawna. Jednocześnie jestem na dobrej drodze do wagi 60 kg, albo i więcej... :why: Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z tym związane? Jakie jest Wasze zdanie?

Będę bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź :smile:

Pozdrawiam,

Alea.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z mojego doświadczenia jak brałem mitre to schudnąć nie schudłem ale dlatego ze ćwiczyłem ,biegałem ,jadłem dużo ale uważałem co jem {dużo owoców,warzyw} to nie przytyłem.

Jak to mówią kochanego ciała nigdy za dużo :yeah:

Parę kilo w tą czy w tą jest lepsze niż ta choroba!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parę kilo w tą czy w tą jest lepsze niż ta choroba!

To jest właśnie prawidłowe myślenie podczas brania leków i pozytywnej odpowiedzi na nie. Nie ma nic ważniejszego w depresji niż dobre samopoczucie psychiczne!

 

Ja przytyłem 13 kg, ale zrzuciłem 5 kg dzięki obcięciu węglowodanów i włączeniu treningu siłowego 5-6 x w tygodniu, a przede wszystkim nie obżeraniu się po wzięciu tabletki. Tak więc wszystko się da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wciaz nie potrafie zrzucic wagi, pomimo, ze dieta mi sie nie zmienila.

Mi się udało zrzucić, mimo iż nadal wpieprzam mirtę (dwa lata, bez przerw), więc się da :mrgreen:

 

Jeśli nie chcesz zażywać aktywności fizycznej i wejść na ujemny bilans kaloryczny to nie dziwię się, że waga nie spada.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdze, ze sie nie da, odpowiednia dieta i aktywnosc fizyczna na pewno zalatwila by sprawe. Mi chodzi o cos innego.

 

Przed braniem mirtazapiny mialem diete X. Bralem mirtazapine -> zaczalem sie objadac, przybralem okolo 8 kg. Przestalem brac mirte, wrocilem do diety X (czyli przestalem sie objadac), a waga tak czy siak powoli wzrasta. Mirta bardziej miesza i warto miec to na uwadze, aczkolwiek nie powinno to byc przeszkoda, jezeli lek pomaga i warto sprobowac go.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ja przytyłem 13 kg, ale zrzuciłem 5 kg dzięki obcięciu węglowodanów i włączeniu treningu siłowego 5-6 x w tygodniu, a przede wszystkim nie obżeraniu się po wzięciu tabletki. Tak więc wszystko się da.

 

Cieszę się bardzo, mam nadzieję, że moja walka z wagą również zakończy się sukcesem :D

Nie jest to łatwe, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry. Zadałem to pytanie też w innych działach ale nie doczekałem się odpowiedzi więc spróbuję tutaj :)

Podobno badania pokazują że leki tego typu nie tylko łagodzą skutki depresji nerwicy etc. ale również pomagają usunąć przyczynę takiego stanu rzeczy. Że w pewien sposób "ustawiają działanie mózgu na ddobre tory". Nawet podobno silne działanie noradrenalinowe choć potrafi denerwować to wspomaga odbudowę sieci neuronów. Jest jakaś prawda w tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wam :) co wg Was najlepiej sprawdziloby się na sen oprócz mirty miansy? Do połączenia z wenla. Mirta działa w tym mixie bardzo dobrze jednak zaczyna mi już przeszkadzać przybieranie na wadze. Najlepiej gdyby nie był to neuroleptyk. Zastanawiam się nad trazodonem. Kiedyś brałem ale był jakby slabawy. Proszę o sugestie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×