Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, SayYes napisał:

Musisz spróbować... to jakiś chyba niepopularny lek... Jak wiem jedno... czasami dziwnie działają nawet benzo… Na mnie działały dobrze tylko xanax i lorafen… Po Relanium czułem się źle bo po kilkunastu godzinach miałem tachykardię i dziwne samopoczucie, Po Nitrazepamie otępienie, Po Cloranxenie nie czułem żadnego działania...Nawet była ostatnio taka sytuacja że w dniu uśpienia psa moja mama która nie zazywa nawet ziołowych uspokajających zażyła Relanium 5 mg i mówiła że nie poczuła kompletnie nic. Ja mam straszne problemy ze snem od kilku mcy., śpię po 3-4 godziny na dobę albo wcale no i wczoraj i przedwczoraj zazylem Nasen…. Jedyne co to bardzo szybko usnąłem ale i tak spałem tyle samo co bez tego leku więc już nie wezmę... Najgorsze że nie mam alternatywy bo na Trittico reagowałem tachykardią przez cały dzień Miansec tez nie działał... zupełnie nie wiem co z tym zrobić i mnie to przeraża

Nie bierz nasenu, to gorsze świństwo od benzo, wiem bo mam w rodzinie osobę uzależniona od tego.Nie pakuj się w to.Już jesteś wolny od benzo, wytrzymaj jeszcze trochę, sen się unormuje.Pij zioła, biegaj przed snem , tylko nie ładuj się w kolejną chemię, to błędne koło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jastara napisał:

Nie bierz nasenu, to gorsze świństwo od benzo, wiem bo mam w rodzinie osobę uzależniona od tego.Nie pakuj się w to.Już jesteś wolny od benzo, wytrzymaj jeszcze trochę, sen się unormuje.Pij zioła, biegaj przed snem , tylko nie ładuj się w kolejną chemię, to błędne koło.

A co nasen? Zara wygoogluje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jastara napisał:

Nie bierz nasenu, to gorsze świństwo od benzo, wiem bo mam w rodzinie osobę uzależniona od tego.Nie pakuj się w to.Już jesteś wolny od benzo, wytrzymaj jeszcze trochę, sen się unormuje.Pij zioła, biegaj przed snem , tylko nie ładuj się w kolejną chemię, to błędne koło.

A co nasen? Zara wygoogluje

Czyli Zolpidem.  Na mnie nie dziala. A niby tak usypia... no mi sie nawet spac nie chcialo.

A co myslicie o hydroksyzynie?

Mam ale jaka dziwna nazawa. Rozni sie od tej z PL ciekawe w czym jest inna.

 

hidroxizina dihidrocloruro. (Nazwa tabletek Atarax)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

A co nasen? Zara wygoogluje

Czyli Zolpidem.  Na mnie nie dziala. A niby tak usypia... no mi sie nawet spac nie chcialo.

A co myslicie o hydroksyzynie?

Mam ale jaka dziwna nazawa. Rozni sie od tej z PL ciekawe w czym jest inna.

 

hidroxizina dihidrocloruro. (Nazwa tabletek Atarax)

 

Sprobuj hydroxyzyne, na pewno jest bezpieczniejsza od zolpidemu.Ale rano możesz być trochę "przymulona".Jak u mnie ostatnio było pogotowie/kolejny atak paniki/ to dali mi hydroxyzyne domiesniowo, spałam po tym od 14 po południu do następnego dnia rano☺.Na pewno nie uzależnia i działa też uspokajająco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

Sprobuj hydroxyzyne, na pewno jest bezpieczniejsza od zolpidemu.Ale rano możesz być trochę "przymulona".Jak u mnie ostatnio było pogotowie/kolejny atak paniki/ to dali mi hydroxyzyne domiesniowo, spałam po tym od 14 po południu do następnego dnia rano☺.Na pewno nie uzależnia i działa też uspokajająco.

Z hydroksyzyn,ą trzeba uważać przy sercu... tutaj jest to opisane. https://www.medexpress.pl/start/niewinna-hydroksyzyna/61075/ 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SayYes napisał:

Z hydroksyzyn,ą trzeba uważać przy sercu... tutaj jest to opisane. https://www.medexpress.pl/start/niewinna-hydroksyzyna/61075/ 

No właśnie, z wszystkimi lekami tego typu trzeba uważać.Ja nie wiem czy uda mi się w końcu uwolnić od alproxu, ale wolę umrzeć niż brać to dalej i wszelkie inne dziadostwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miss, faktycznie dziwny ten lorametazepam czy jak mu tam, pierwszy raz słyszę.  A nasen to gorsza wersja stilnoxu. Łatwo powiedzieć, nie bierz nic na sen.... czasem lepiej wziąć i spać niż przeżywać katusze. Ja też mam Atarax 25.

Say, dzięki za info o hydro, czyli nie jest taka "delikatna" jak ją malują 😉

Co by Ci tu poradzić na sen: trazodon jest skuteczny w niewielkiej dawce, ale uboki okropne, mianseryna super w maleńkiej dawce spróbuj tj. 1/2 z 10 mg, nie więcej! Na mnie więcej działało odwrotnie. Może chlorprotiksen? Może melatonina, na niektórych działa, na innych wcale. Jak jest bardzo źle, to trudno, trzeba się wspomóc zolpidemem i tyle. Kwetiapiny pewnie nie chcesz, bo to neuroleptyk. Może mirtazapina, połóweczka?

Człowiek jak nie śpi w nocy, to wariuje potem. Dla mnie to największy koszmar..

Jak przejdzie trochę stres, który ostatnio miałeś, to może się to wszystko jakoś wyciszy, ech, nie ma to jak "gruba skóra", tacy to śpią...

Za granicą można dostać doksepinę w kroplach, to byłoby coś dobrego na wyciszenie przed nocą, ale w PL nie ma.

J.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, ja_słababa napisał:

Miss, faktycznie dziwny ten lorametazepam czy jak mu tam, pierwszy raz słyszę.  A nasen to gorsza wersja stilnoxu. Łatwo powiedzieć, nie bierz nic na sen.... czasem lepiej wziąć i spać niż przeżywać katusze. Ja też mam Atarax 25.

Say, dzięki za info o hydro, czyli nie jest taka "delikatna" jak ją malują 😉

Co by Ci tu poradzić na sen: trazodon jest skuteczny w niewielkiej dawce, ale uboki okropne, mianseryna super w maleńkiej dawce spróbuj tj. 1/2 z 10 mg, nie więcej! Na mnie więcej działało odwrotnie. Może chlorprotiksen? Może melatonina, na niektórych działa, na innych wcale. Jak jest bardzo źle, to trudno, trzeba się wspomóc zolpidemem i tyle. Kwetiapiny pewnie nie chcesz, bo to neuroleptyk. Może mirtazapina, połóweczka?

Człowiek jak nie śpi w nocy, to wariuje potem. Dla mnie to największy koszmar..

Jak przejdzie trochę stres, który ostatnio miałeś, to może się to wszystko jakoś wyciszy, ech, nie ma to jak "gruba skóra", tacy to śpią...

Za granicą można dostać doksepinę w kroplach, to byłoby coś dobrego na wyciszenie przed nocą, ale w PL nie ma.

J.

Na równi z zoplidemem działa u mnie coś takiego jak Forsen z l tryptofanem... przesypiam na nim co najmniej 5 godzin...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponawiam pytanie. Czemu u mnie ma inny skladnik Hydroksyzyna? Czy to moze znaczy to samo? hidroxizina dihidrocloruro.

Przeczytalam ulotke i na serce nie jest za fajna. Ja niby mam zdrowe ale nerwice i lęki najbardziej mi daja po sercu czyli schizy ze cos nie tak z sercem wiec chyba musze odposcic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, SayYes napisał:

Ja brałem i nic się nie stało... Lekarz nie kwestionował...  11 dni bez benzo… dzisiaj nawet spokojny dzień... oby tak zostało...

Gratulacje, zazdroszczę, tak trzymaj.Ja odstawiam i różnie się czuję, przeważnie okropnie.Ale czytam sobie Ashton i pocieszam się że to normalne.Wczoraj się przestraszyłam bo miałam nudności i uczucie jakbym miała zemleć.Trzymało tak pół dnia.Ale jest sukces, śpię w nocy, już 2 noce przespałam.Validol pomagał choć trochę czy nie warto?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, 

Miss, ja nie spałam dziś całą noc, nie pomogła melatonia i za mało afobamu wzięłam. Niech to szlag. Jak ja to wszystko długo jeszcze wytrzymam. Brak mi dziś nadziei jak diabli. Na dzień po nieprzespanej nocy ratowałam się relanium, bo nieprzespana noc oznacza dla mnie straszny psychiczny spadek, straszny...

J.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ja_słababa napisał:

Hej, 

Miss, ja nie spałam dziś całą noc, nie pomogła melatonia i za mało afobamu wzięłam. Niech to szlag. Jak ja to wszystko długo jeszcze wytrzymam. Brak mi dziś nadziei jak diabli. Na dzień po nieprzespanej nocy ratowałam się relanium, bo nieprzespana noc oznacza dla mnie straszny psychiczny spadek, straszny...

J.

Spróbuj zazywać l tryptofan … np. w Forsen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Jastara napisał:

Gratulacje, zazdroszczę, tak trzymaj.Ja odstawiam i różnie się czuję, przeważnie okropnie.Ale czytam sobie Ashton i pocieszam się że to normalne.Wczoraj się przestraszyłam bo miałam nudności i uczucie jakbym miała zemleć.Trzymało tak pół dnia.Ale jest sukces, śpię w nocy, już 2 noce przespałam.Validol pomagał choć trochę czy nie warto?

No niestety tak czasami będzie ale powiem CI że wolę ten świadomy stan niż to ciągłę chemiczne uspokojenie. Na razie jest nieźle i myślę że skoro przez 13 dni mi nie dowaliło już bardziej to poziom samopoczucia będę miał na tym poziomie a pewnie z czasem będzie się polepszał... Na razie nic mi się nie chce i czuję się jakbym miał depresję.... ale fizycznie nie najgorzej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, SayYes napisał:

No niestety tak czasami będzie ale powiem CI że wolę ten świadomy stan niż to ciągłę chemiczne uspokojenie. Na razie jest nieźle i myślę że skoro przez 13 dni mi nie dowaliło już bardziej to poziom samopoczucia będę miał na tym poziomie a pewnie z czasem będzie się polepszał... Na razie nic mi się nie chce i czuję się jakbym miał depresję.... ale fizycznie nie najgorzej...

Ja też zdecydowanie najlepiej czuję się rano, kiedy stężenie mam niskie bo ostatnie 0.25 biorę o 19 i potem dopiero o 10 rano 0.125mg.Też byłeś taki słaby jak odstawiales?Teraz już mniej boli wszystko , ale ta słabość i niemoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, ja_słababa napisał:

Hej, 

Miss, ja nie spałam dziś całą noc, nie pomogła melatonia i za mało afobamu wzięłam. Niech to szlag. Jak ja to wszystko długo jeszcze wytrzymam. Brak mi dziś nadziei jak diabli. Na dzień po nieprzespanej nocy ratowałam się relanium, bo nieprzespana noc oznacza dla mnie straszny psychiczny spadek, straszny...

J.

Ja tez jak nie zasne to na drugi dzien mam masakre. Mialam kilka dni w miare ok a wczoraj popoludniu juz zaczela sue deprecha. Smutek i bezsensownosc. W nocy tez. Jakos nad ranem sie zdrzemnelam to mialam sen ze do mamy plakalam ze juz dluzej nie dam rady z ta depresja ze juz nie mam sily. No i wstalam i tez deprecha. Wszystko smutne i bez sensu :( Nie wiem czy jest dla mnie nadzieja wygrzebania sie z tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem jedno... W moim przypadku te wszystkie ssri i benzo jedne objawy kamuflowały a przy okazji wywoływały inne... gorsze... Zaczynałem z lękiem uogólnionym a po tabletkach miałem jeszcze agorafobię, fobię społeczną i lęk napadowy.... Mam wrażenie że powoli się to wszystko cofa.... I co dzień widzę mały postęp... Na ten moment został smutek i bezsenność.  Ale też pierwszy raz od kilku lat czytam książkę …. wcześniej bym się nie mógł na niej skupic… Każdemu życzę wolności od psychotropów.... Ja mam jeszcze pregabaline ale za niecałe 3 mce ją odstawię... tak jak asentre, flioksetynę, trittico, xanax, lorafen…. bez nich mi lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, SayYes napisał:

Ja wiem jedno... W moim przypadku te wszystkie ssri i benzo jedne objawy kamuflowały a przy okazji wywoływały inne... gorsze... Zaczynałem z lękiem uogólnionym a po tabletkach miałem jeszcze agorafobię, fobię społeczną i lęk napadowy.... Mam wrażenie że powoli się to wszystko cofa.... I co dzień widzę mały postęp... Na ten moment został smutek i bezsenność.  Ale też pierwszy raz od kilku lat czytam książkę …. wcześniej bym się nie mógł na niej skupic… Każdemu życzę wolności od psychotropów.... Ja mam jeszcze pregabaline ale za niecałe 3 mce ją odstawię... tak jak asentre, flioksetynę, trittico, xanax, lorafen…. bez nich mi lepiej...

Ja nie biorę nic oprócz alproxu i muszę się uwolnić od tego Jest ciężko, ale ni wezmę więcej chocby nie wiem co.Ratuje się kroplami na nerwy, nigdy wiecej chemii.Zauważyłam , że co drugi dzień mam lepszy, a co drugi straszny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Jastara napisał:

Ja nie biorę nic oprócz alproxu i muszę się uwolnić od tego Jest ciężko, ale ni wezmę więcej chocby nie wiem co.Ratuje się kroplami na nerwy, nigdy wiecej chemii.Zauważyłam , że co drugi dzień mam lepszy, a co drugi straszny.

To podobnie jak ja... raz lepiej raz gorzej... ale to chyba normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SayYes napisał:

To podobnie jak ja... raz lepiej raz gorzej... ale to chyba normalne.

Ty już masz dobrze, odstawiles i będzie tylko lepiej.Ja jeszcze mam 0.5 mg ale to dopiero po świętach, muszę ustabilizować się na tej dawce.Teraz już tak okropnie nie boli, za to mam zawroty głowy, słabe nogi no i drżenie mięśni.Ale czuję że mam mniej tej chemii w sobie, też wróciłam do książek już.Najbardziej boję sie skoków ciśnienia i pulsu, wtedy wpadam w panikę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×