Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

kasiątko, tak wyszło... każdy z nas czasem chce uciec... terapia ma ułatwiać, ale przecież jest bardzo trudna...

 

New-Tenuis, ale to tylko taki pocałunek w usta tylko, nie taki francuski hihi. Ale to dobrze. Ja lubię jak sprawy idą po kolei, mimo że jestem niecierpliwa. Martwię się, bo tęsknię, martwię się, bo nie wiem, kiedy to zobaczę, martwię się, czy to dla niego też tyle znaczyło, choć wewnętrznie czuję, że tak, ale jak napisałam, moja podświadomość mi wmawia, że nie można mnie kochać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to on powinien zadzwonić :D

poza tym mam niedługo urodziny i chcę sprawdzić, czy zadzwoni, bo że pamięta, to wiem.

 

Kto powiedział, że on powinien zadzwonić? Żyjemy w czasach równouprawnienia. :D

Nie sprawdzaj go tak, bądź z nim całkowicie szczera. :P

A kiedy masz urodzinki? Ile latek skończysz? Złożę życzenia :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to on powinien zadzwonić :D

poza tym mam niedługo urodziny i chcę sprawdzić, czy zadzwoni, bo że pamięta, to wiem.

 

oj...żebyś później nie czułą się zawiedziona,różnie to bywa,może on liczyć na krok drugiej strony-tak jak Ty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, a czy on nie jest nieśmiały ?

a mi się wydaję,że mężczyzna może być śmiały,a jak na kimś mu bardzo zależy wtedy może być badrdzo nieśmiały

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, z pewnością nie jeden raz,nie dwa i nie dwadzieścia dwa- ale więcej razy ktoś o Ciebie zabiegał -może nie zwracałaś na te zabiegi uwagi?To nie przekora?

 

Przekora może nie. Ale najczęściej jak o mnie zabiegano to ze złych pobudek.

 

-- 26 lut 2011, 13:54 --

 

Vi., co do nieśmiałości to Kasiątko bardzo dobrze napisała.

 

On nie jest nieśmiały, w końcu to facet który odniósł duże sukcesy zawodowe i przykładowo występowanie przed kamerą to dla niego bułka z masłem.

Natomiast myślę, że w stosunku do mnie jest nieśmiały i inna sprawa to to, że bardzo długo był sam. I w kwestiach damsko-męskich jest trochę niezręczny ;)

 

 

Już pomijając tą kwestię, dziwnie się czuję. Jestem bardzo zmęczona i bardzo pobudzona jednocześnie. Mam wrażenie, że zeświruję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, możliwe, że po prostu dostrzegasz u ludzi złe zamiary, a o dobrych zapominasz.

 

Ja zauważyłam u siebie uzależnienie od internetu, które mi zupełnie nie służy. Przez tydzień byłam poza domem, nie miałam dostępu do komputera, natomiast w moim zasięgu znajdował się stary czajnik z gwizdkiem w cieplusiej kuchni z oknem wychodzącym na dym z komina jednego z domów i ośnieżoną górę. Miałam też w zanadrzu spacery po niziutkich górach, świeże powietrze, grzane wino... i przepiękną książkę. Przez ten tydzień miałam wrażenie, jakbym była zupełnie zdrowa, szczęśliwa, normalna. Totalnie spokojna.

 

Kiedy wróciłam, rzuciłam się do komputera... sprawdzać, podglądać, denerwować się... I znów mój nastrój spikował w dół... Nawał informacji, a tak naprawdę jakaś bariera... (mam na myśli tego faceta, za którym tęsknię, który jest tak daleko, to znaczy poza moim zasięgiem i który chyba ma mnie w d*pie).

 

Spokój znikł. Zaczęły się nerwy i trochę gorzej przespane noce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, Agnieszko, tak na pewno jest. Niestety bardziej pamiętam zło. A właściwie zło przesłania mi dobro. Często też jest tak, że odrzucam właśnie tych, którzy zabiegają. Pokręcone.

 

Ja też jestem uzależniona od internetu, niestety.

Dobrą taką przerwę sobie zrobiłaś, świetny pomysł :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam , moglby ktos powiedziec co mi jest? Czuje sie jakos dziwnie , taka utrata jakby swiadomosci ze nie czuje jak cos robie , takie zmeczenie , otepienie ,uczucie ze juz umarlem , ze jestem w innym swiecie. Bylem z tym u psychiatry i przepisal mi leki , po ktorych przestalem miec ataki paniki ale to uczucie nadal zostalo ;(. Wogule nie wychodze z domu.Mam wysoki puls w spoczynku, nawet jesli sie niedenerwuje 85-110. Bylem u kardiologa robilem badania i wyszlo ze mam serce zdrowe. Czuje taką slabosci i zmeczenie. Prosze o odpowiedz . Z gory dziekuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co, Kochani? mnie się zdaje, że częściowo tak źle wpływa na nas ta pogoda - ocieplenie i bardzo wysokie ciśnienie. ja też się czuję jednocześnie i bardzo zmęczona, i strasznie pobudzona, otępiała i jakby naćpana, moja koleżanka to samo, moja ciocia, jej mama itd. ... bardzo wiele osób dziś świruje. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jutro wracam na oddział. Szczerze mam już wszystkiego dość.

Przez ten tydzień na urlopie była moja lekarka prowadząca. Moim lekarzem zastępczym był z.o ordynatora, z którym świetnie mi sie rozmawiało. To on zgłosił skarge na moją lekarke, twierdząc ze popełniła straszny błąd wypisując mnie ostatnio z oddziału i popełniła jeszcze więjszy błąd, że kiedy przyjmowała mnie ostatnim razem, to znała już termin mojego wypisu. Powiedział na społeczności przy wszystkich:-

- Jaki szanujący się lekarz, w dodatku psychiatra, może w pierwszym dniu ustalić datę wypisu chorego z oddziału psychiatrycznego.

To on kazał zostawić mnie na oddziale, pod ścisłą odbserwacją, twierdząc, że rozwija mi się psychoza na tle nerwicowym. Powiedział także mojej matce wprost, że ten typ psychozy jest najtrudniejszy do leczenia, bo same leki przeciwpsychotyczne, nie załatwią sprawy. Udało się załatwić pani ordynator, że teraz ten lekarz bedzie moim psychoterapeutą, niestety lekarzem prowadzącym dalej ta cip.a !

Ona potrafi się nam śmiać prosto w twarz, kiedy my np. mamy ataki histerii czy lęku. Ostatnio rzuciłem do niej szklanym kubkiem i cholera chybiłem jakieś 20 cm, Rozwalił się nad jej głową., A ona sie zaśmiała i poszła.

W sumie to jestem wkur,wiony na to wszystko bo jak wiem, że leczy mnie ktoś kto po pierwsze jest stażystą, a po drugie ma w dupie moje dobro, to wiecie ...

 

Pogoda rzeczywiście jakaś do dupy. U mnie w domu wszyscy zmuleni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio rzuciłem do niej szklanym kubkiem i cholera chybiłem jakieś 20 cm, Rozwalił się nad jej głową., A ona sie zaśmiała i poszła.

 

Rzeczywiście, ma trochę ciężkie poczucie humoru. Może rzucaj w nią kubkami, aż trafisz (ale najpierw poćwicz może z jajkami lub pomidorami, żeby jej nie zabić)? Kibicuję Ci. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałam napisać w pamiętniku podsumowanie tych dwóch tygodni, ale jakoś nie mogę się zebrać.

Im więcej przebywam w domu, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie chcę tu być. Że chcę być gdzie indziej, gdzieś dalej.

 

Czemu pokazuję że jest dobrze, chociaż tak naprawdę mam ochotę wskoczyć pod samochód?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×