Wiem,że to temat ciężkiego formatu- ale co raz bardziej aktualny-konsekwencją naszego urodzenia będzie śmierć np.na nowotwór,udar etc.etc...(najlepiej ze starości).Co ja myślę o eutanazji?Ano,że nikt nie pozbawi mnie prawa do samobójstwa-jeśli chcę to po prostu to uczynię- oczywiście jeśli będę sprawny fizycznie, nie ważne z jakich powodów.Śmierci się tak nie boję,obawiam się tego JAK BĘDĘ UMIERAŁ...czy będę długo cierpiał,a w raz ze mną moi bliscy?Czy choroba będzie mnie zżerała powoli zadając fizyczne cierpienie i czy w takim przypadku jest sens podtrzymywania życia za wszelką cenę(przy zmartwieniu NFZ i ZUS).Chciałbym mieć wybór:prawo do eutanazji...a co Wy o tym myślicie?