Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

zle,zle,slabo.

 

Ojciec i brat do spolki z bratem mnie obrazaja. Oczywiscie z mojej winy, gdyz prowokuje ale sie staram tego nie robic. Na osiedlu mi pomachali na pozegnanie, po tym jak pokazalem im fucka prawie doszlo do starcia...

 

Kolejne odrzucenie- dziewczyna, ktora mi sie podoba ma od poltora roku chlopaka.

 

Kurwa!

 

Do tego na terapii nie bylem 1,5 tygodnia a odnosze wrazenie, ze on ani nikt mi nie pomoze- moje problemy nie mijaja a frustracja rosnie.

 

Ostatnio kompletnie zdewaluowalem terapeutke, czuje ze to sie moze powtorzyc. Gdy czytam forum to tez jest srednio, gdyz wiem ze los nie jest zapisany ale gdy to czytam na kazdym kroku to sie gotuje.

 

Zdalem sobie sprawe, ze chce ostrego, zwierzecego i brutalnego seksu. Bdsm to chyba jedyna z rzeczy, ktora sprawi mi radosc, w dodatku wydaje mi sie ze jestem switch...

Oczywiscie nie moge sprobowac bo problemy nie mijaja. Ide sie przebiec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Dzięki.

W ogóle cała ta moja historia jest "dziwna" i czasami zaskakująca. Przez lata nie wiedziałam jak mój ojciec się nazywa. Mama mi zawsze mówiła ,że kiedyś mi opowie, ale jeszcze nie teraz. Jak byłam już dorosła miałam jakąś blokadę i przestałam pytać. Wyszłam za mąż i zamieszkałam w mieście. Jak się urodziła moja córka nabrałam odwagi i przycisnęłam mamę . Podała mi nazwisko. Odnalzłam go w tym mieście w którym zamieszkałam przez urząd meldunkowy i okazało się ,że mieszkamy na tej samej ulicy :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola173, :shock: yyyyyy conajmniej DZIWNE

a może to wcale nie był przypadek? może on o Tobie wiedział - gdzie mieszkasz i sam się tam przeprowadził?

no chyba że to taki kosmiczny zbieg okoliczności :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiolu, historia trochę jak z thillera.. :shock:

współczuję.

 

ojej ja też Ci współczuje ,to staszne,a teraz wiola ile masz lat??

 

kasiątko współczujemy atmosfery w Twoim domu :roll:

 

ja chyba zabiorę się za jakiś sport,obojętnie jaki....żeby poczuć trochę adrenaliny i wiadomo pod wpływem wysiłku fiz. wytwarza sie dopamina czy serotonina/nie pamiętam :P a takowego ruchu zdecydowanie mi brak ostatnio...chciałabym poczuć swoje mięśnie i je widzieć i te efekty pozytywne ;a nie przebiegne kawałek i zadyszka,zakwas po większym treningu :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, dziękuję Ci :*, trzymam się, trzymam, staram się, póki co nie pocięłam się tylko chodzę przez to cała nabuzowana, dosłownie. jak to napięcie jakoś ze mnie nie wyjdzie to chyba pęknę. :pirate:

 

Wiolu, strasznie tajemnicza historia. :shock: na tej samej ulicy? kurcze, ogroooomny zbieg okoliczności, aż nie do uwierzenia... :roll::shock: no ja mam dwóch braci przyrodnich.

może to głupie, ale ja też nie chcę go poznać, bo on ma problemy z alkoholem, a ja mam do tego dosłownie awersję... (mój chrzestny jest alkoholikiem). i bałabym się, że by mnie jakoś prześladował i w ogóle... :hide:

to jest za skomplikowane na moją głowę.

 

-- 03 kwi 2011, 17:09 --

 

kite, dzięki, strasznie mi przykro, że nie udało Ci się przez to dostać na oddział... ale może w najbliższej przyszłości nic straconego, może się uda..?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiolu, nie mam pojęcia... ja się po prostu strasznie boję alkoholików i przez tę sprawę z moim przyrodnim bratem uświadomiłam to sobie bardzo wyraźnie. :shock: zawsze miałam na tym punkcie schizę, jak mój pierwszy ex wychodził z kolegami to wariowałam, że mi go rozpiją i w ogóle. :hide:

boję się, że on będzie próbował wyłudzać ode mnie pieniądze (bo słyszałam, że "wyniósł" z domu rodzinnego sporo rzeczy i przepuszczał na alkohol), ze po to szuka kontaktu...

nic już nie wiem. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola173, Wiolu....historia przedziwna, ale miałaś tą siłę by sama go odszukać. Co do brata-przykro mi,że nie miałaś szansy go poznać. Pewnie chciałaś.

A teraz nie odczuwasz potrzeby widywania się z ojcem?

 

_asia_, Joasiu...apisałaś o tym alkoholu. Zaszczepilaś we mnie ziarenko niepokoju. Boisz się,że on może szukac z Tobą kontaktu bo może cce od Ciebie wyłudzać pieniadze na picie?

Ja nie wiem cz tak może być.

Przemyśl to.

A może on poprostu szuka kontaktu z Tobą bo chce tylko Ciebie poznać?

 

kasiątko współczuję :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974,

 

Bardzo długo mnie ta sprawa "gryzła". Odnalazłam go , potem raz przyszedł do nas. Więcej się nie pokazał. Zostawiłam tą decyzję jemu. Ja zrobiłam pierwszy krok. Potem wiedział gdzie mnie szukać, nie zrobił tego więcej, trudno. Potem wyjechałam stamtąd i teraz myślę już o tej sprawie bardzo rzadko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokój..a we mnie rośnie gniew

 

Nic mi takiej przyjemności nie sprawia jak dawniej,przed depresją,wszystko podszyte lękiem i ten ciągły gniew na wszystko,na cały świat,wszechświat,Siłę Wyższą.Z kim nie rozmawiam w myślach krzyczę:nienawidzę.Jak to "wykrzyczałam "lekarce poczułam wstyd,ale to wciąż ciśnie mi się na usta: nienawidzę...nienawidzę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiolu, dziekuje ze sie pokazalas.

 

Czuje smutek, w zasadzie tej dziewczyny co mi sie podoba nie znam ale po tym jak ona mi powiedziala o swoim kompleksie ja chcialem zobaczyc jak zareaguje gdy poczyta o naszym zaburzeniu, niestety nie rozumie ale tego mozna bylo sie spodziewac, tyle ze powiedzialem ze mam z nimi duzo wspolnego. A przeciez ona ma znajomych na tym osiedlu co ja.

 

Zawsze mozna sie jakos wyplatac- chyba...

 

Ona mnie zaprasza na wycieczke rowerowa i zebym sie u niej pokazal, nie wiem czy warto gdyz jest zajeta i starsza o rok...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kai, Krzysiek, oczywiście,że warto umówić się na wycieczkę.Dla miłego spędzenia czasu, w końcu gdzieś wyjdziesz...przede wszystkim do ludzi.

A Ty jakie masz intencje? Od rau chciałbyś,zeby dziewczyna się określiła? NIc nie ma od razu. ;) Przecież mozesz się jej podobać pomimo,że ona ma chłopaka.

Jaki ma kompleks?

 

wiola173, Może zobaczył,że masz swoje życie,że tyle czasu jego w Twoim życiu nie było i dał sobie spokój?

Myslisz,że z tego powodu może sobie robić wyrzuty?

 

Myślisz o tej sprawie rzadko bo nie łączy Cię z nim żadna silna więź emocjonalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniko, na wycieczke nie ma szans...

 

Ja bym sie zdziwil i ucieszyl, gdybym dal rade w domu u mnie albo u niej sie spotkac.

Na ten moment jestem smutny i mi bardzo przykro.

 

Zrobilem tyle krokow i znakow, ze bedzie wiedziala o co mi chodzi.

Nawet pocalowalem ja w reke na pozegnanie.

 

Z tym, ze jestem podobny do bpd mozna wybrnac w taki sposob, ze interesuje sie psychologia i robie tak jak studenci medycyny-wszystko widze w sobie.;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kai, pocałowałeś w rękę na pożegnanie? :105::105:

To bardzo ladnie z Twojej strony.

Przemyśl tą wycieczkę, mówię Ci!

 

I nie stawiaj sobie diagnoz...bdp, nie bdp...a jakie to ma znaczenie? sam się pogrążasz.

Na terapię musisz chodzić, będzie dobrze.

 

Nie smuć się....tylko umów się na tą wycieczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma tu emotikonki więc nie mam pojęcia cóż innego mogłabym napisać o swoim samopoczuciu.

Terapia mnie przeraża. Oddział sam w sobie ujdzie, przynajmniej mam co robić.

Znów mnie ktoś kopnął w dupę, a ja ciągle nie mogę się przyzwyczaić do odrzucenia. Płakać mi się chcę. Ja chcę do K.

Teraz, zaraz, już :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu, K. Co prawda inny ale tu jest. Moniko, boje sie bardzo ale ona mi sie podoba i to, ze mnie zaprasza to chyba sygnal od niej?;)

 

porozmawiam na terapii ale ostatnio uslyszalem, ze moze pozwole sobie realizowac checi w toalecie. To wszystko sobie wyobrazalem inaczej i jest mi przykro...

 

Naprawde nie wiem co robic, bylo by milo ale tak sie boje:(

kto ma mnie na fb to ona jest ostatnio dodana znajoma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×