Skocz do zawartości
Nerwica.com

LIST DO TATY.


kinguajs

Rekomendowane odpowiedzi

PO PIERWSZE: CO TY TUTAJ ROBISZ? MIAŁEŚ SIĘ POWIESIĆ

 

 

Piszę ten list, bo chcę, żebyś wiedział jak bardzo przez Ciebie cierpiałam. I nadal cierpię. Człowieku (chociaż trudno tak nazwać osobę, która biła swoje dziecko smyczą jak psa i wyzywała od kurw i ogólnie życzyla źle), to co Ty zrobiłeś mi z głową, to jest jakaś totalna masakra piłą mechaniczną. Zdecyduj się, czy to mama powiedziała mi, że jesteś alkoholikiem i w ten sposób sie o tym dowiedziałam, czy dlatego, że widziałam Cię nie raz uwalonego jak świnie.

 

Najgorszej mendzie nie życzę tak spierdolonego życia. Nawet Dorocie, nawet "Kubaskowi" i Twojemu bracie. NIKOMU. Bo największy śmieć nie zasługuje na takie bagno. Które stworzyła mi nie mama, nie jej napuszczanie (a jej napuszczanie to polegało na tym, że broniła cię gdy byłeś pijany i tłumaczyła Cię "tata jest trochę zdenerwowany, idź do pokoju". to matka mnie napuszczała i tak się dowiedziałam o twoim alkoholizmie?. Proszę Cię, NIIE PIERDOL) lecz sam TY.

To przez co przeszłam, było piekłem. I nadal przechodzę. Mam swoją psychikę, nie jestem robotem- wspomnienia pozostały na zawsze. I trauma z dzieciństwa.

Pierwszym niby to najmniej waznym problemem, który powstał przez Ciebie jest nienawiść do facetów. Tak to już jest, że dziecko widząc rodzica, uważa, że większość taka jest. Czytaj- jak matka Twoja jest alkoholiczką, często dzieci nie szanują w swoim życiu wszystkich kobiet. To samo z ojcami- moja nienawiść do tej płci jest tak ogromna, że czasem mój mózg jest od niej bardzo przeciążony.

Nienawidzę facetów. To tchórze, słabi psychicznie jak i fizycznie istotki. Nie maja żadnych wartości. Wszystko robią na pokaz. "O bo ja wam pokaże, ja jestem kurwa artystą! idę sie powiesić" . Tak mało ważne twoje słowa, rzucane na wiatr, tylko po to, by zwrócić na siebie uwagę, żeby być ofiarą, żeby Ci wszyscy współczuli zniszczyły moją psychikę na zawsze. Jestem silna. Jestem zajebiście silna i wartościowa. Mimo tragicznego przykładu jaki mi dawałeś, miałam swój rozum i ufałam tylko jemu.

Zaufanie. To mój drugi problem, który powstał w wyniku twojej choroby i obrzydliwego charakteru. Zawsze byłam ostrożna, ale teraz jestem wręcz zamknięta w sobie. Boję sie kontaktu z ludźmi. Boję się, że skrzywdzą mnie tak jak ty.

Najgorsze jest w tym wzsystkim to, że niby jesteś taki mądry, grasz artystę, a tak naprawdę w życiu nie spotkałam tak płytkiej, bezwartościowej osoby! Co z tego kurwa, że byłeś w solidarności? co kurwa z tego, że spłodziłeś tak zajebiste dzieci, że inni patrzą z zazdrością "że czemu moje nie jest takie piękne i mądre?! to nie fair"

a TY To kurwa wszystko zniszczyłeś. Zniszczyłeś mnie, matke i siostre

Jak byłam mała i zauważyłam problem, matka wmawiała mi, że Ci pomoże, że Cię wyciągnie z tego. Była zdolna do współczucia takiemu śmieciu, który teraz jej życzy źle. Prościej mówiąc, była zdolna do współczucia Tobie. I co więcej, była zdolna do pomocy i poświęceń.

Ja w wieku 11 lat, błagałam ją na kolanach "Mamo nie wytrzymam tego, chce się zabić, nie wytrzymam tego, nie wytrzymam tegeo bagna! nie dam rady! uciekajmy stąd". Reakcja mamy- POMÓŻMY MU.zostańmy z nim. on zrobi to samo, zobaczysz, jak nam będzie źle.

 

I tak się odwdzięczasz? Matce życzysz źle, ze mnie śmiejesz się jak trochę dłużej pisze test niż zamierzałam, Moja siostre wyzywałeś od kurw?

A kim ty jesteś? no kim? Prezesem? Kurwa. Jesteś pojebem, jakich mało.Jesteś niszczycielem . Niszczysz wszystko co dobre. To co matka budowała, ty niszczyłeś.

Kurwa, jak ona cierpiała... Płakała, ryczała, ale była z tobą.Żadna kobieta nie byłaby zdolna do takich poświęceń. Czy ty człowieku zdajesz sobie sprawe, że ona poświęciła mnie i moja siostre dla ciebie? gdybyśmy 4 lata temu wyjechały, jka ją błagałam, byłabym zdrowa. Tania byłaby zdrowa. Matka nie byłaby uzależniona od tabletek uspokajajacych. ohh, czy ty w ogóle zdawałeś sobie sprawe? NIE KURWA, zaraz wyjdziesz ze swoją żałosną próbą obrony "matka cię napuściła". Jeszcze raz tak powiesz, to cię zabije. Włoże ci nóż w plecy, wyjmę kręgi, wydlubię oczy , ana koniec będę cię kopać, jak ty będziesz leżał. I będę się śmiać z ciebie. "TY PIERDOLONA KARYKATURO CZŁOWIEKA." jak mnie ostatnio nazwałeś...

Tyle nienawiści we mnie do ciebie... co ty mi z głową zrobiłeś.... nie jesteś kurwa bezkarny!!!! ty myślisz że ja kruwa oczu nie mam? że to matka kurwa mnie napuściła?! ty jesteś kruwa normalny?!

Bez wartości żadnych.

Dla mnie jesteś nikim.

I wiesz co?

Pierdol się.

spierdoliłeś wszystko. Byliśmy zajebistą rodziną, wszyscy nam zazdrościli. Twoi koledzy zazdroscili ci, że twoje dzieci tak cię szanują, że są dobre i inteligentne na dodatek. A ty co? doceniłeś to? spierdoliłeś. zniszczyłeś dwie piękne istotki, do kurwy nędzy, zniszcyłeś własne dzieci!!!!!!!!!!!! czy ty kruwa tego nie widzisz?! czy ty w ogóle masz mózg? kazdy ma. ale czy z niego choć raz użyłes? a serce? masz serce? używasz go?

nienawidzę cię.

Kurwa jak ja cię nienawidzę.

 

 

 

Przeczytasz ten list, i znowu nie wyciągniesz żadnych wniosków, tylko tyle, że jesteś ofiarą, powiesz ironiczne "dziękuje". A NIE KURWA "PRZEPRASZAM ŻE CI SPIERDOLIŁEM ŻYCIE, TO MOJA WINA"

Taki mały człowieczek jak ty nie jest zdolny do przepraszania.

Nie jest zdolny do niczego.

 

 

 

haha. artysta. Arysta kurwa, prowadzący do zagłady własnego życia. Kurwa, pierdolony poeta wyklęty.

Ja pierdole.....

Ty jesteś śmieciem nie artystą, uświadom to sobie!!!!

 

 

Przestałam zapraszać znajomych do domu, zauważyłeś? bo się wstydze, że wyzwiesz matkę od kurw, albo będziesz zachowywał sie jak świr i gadał do reklam, albo robił sobie sprośne żarty najczęściej uwłaczające godności kobiet (pamiętasz jak gadaliśmy z pewnymi znajomymi o egipcie, i mama mojej koleżanki chwalila ze egipcjanki takie piękne?) a Ty powiedziałeś: "no zapierdalały do szkoły, zapierdalały, chyba na wychowanie seksualne"

ŻENADA

 

 

 

W święta Cię zostawiłyśmy. Matka nie chciała jechać na początku bez ciebie, ale przekonałam ją- że kurwa ja zasługuję chociaz na święta spokojne. I były spokojne. To były najspokojniejsze święta w moim życiu. Żadnych demonstracji, żadnego rzucania rybami, żadnych "kurw i skurwysynów". To był cios poniżej pasa. Jak zbliżałyśmy sie do domu- już zaczął się stres. Czy on żyje? Czy się zabił? Może bardzo płakał, cierpiał, tak bardzo że aż się zabił? Przygotowywałam się na to. I moją pierwszą myślą było to, ze zrobiłeś to u mnie w pokoju. Żebym to ja pierwzsa cię zobaczyła, żeby utkwił mi ten obraz w pamięci, żebym jeszcze bardziej cierpiała, i co najwazniejsze- żebym MIAŁA WYRZUTY SUMIENIA. Uwielbiasz to u nas wzbudzać. Tak, to byłoby do ciebie podobne. A tu co? wracam do domu, tata - ciepłe powitanie , moja mysl "matko boska, on zrozumial?!" po czym rozum podpowiadał "nie, poprostu nudziło mu się oglądanie telewizji całymi dniami i nie miał do kogo sie odezwać" a jednak zwyciężała myśl "on zrozumiał". Ale raptem po 5 dniach znowu etap "kurwy i skurwysyna" powrócił. Nie tato, ja naprawdę nie jestem znerwicowana. Tak naprawdę to mama mi to wszystko powiedziała....

 

Takie mam myśli.... nie mam myśli jak moje koleżanki "jak się jutro ubrać, co zrobic, żeby chłopak na mnie zwrócił uwagę". Też chcę być beztroska i niedojrzała. Mam do tego prawo. Mam 16 lat!!!

 

 

 

 

Kiedyś jak byłam tak w wieku 8-9 lat, przychodziłeś mnie odebrać ze szkoły. Czekałeś cierpliwie, aż Twoja marudna córeczka przestanie gadać z koleżankami i łaskawie pójdzie po buty do szatni. Stałeś z tą swoją zajebistą saszetką, która dodowała ci jakiegos.. hm wyrazu? osobowosci? No nie, osobowosci nie. To za wielkie słowo. Nauczycielki moje oglądały się za tobą, koleżanki zazdrościły mądrego, fajnego ojca. Teraz? Teraz wstydzę się ciebie, tak szczerzę. Przyjeżdzasz pod szkołe z jakimiś żulami śmierdzącymi (sam śmierdzisz wódką), jak spóźnie się 10 minut to witasz mnie "kurwa czekam tu dziesięć godzin" (zawzse miałeś tendencje do wyolbrzymiania, przesadzania). Albo jak zapomniałam pieniędzy z domu na jedzenie, przyjechałeś i rzuciłeś jak kurwie i powiedziałeś "masz kurwa i wypierdalaj". A woźne tylko patrzyły na mnie z politowaniem jak zbieram pieniądzę rzucone przez ciebie. Upokorzenie, olbrzymi ból, nienawiść. To co czułam przez ostatnie 4-5 lat. Koszmar.

 

 

 

 

Ty w ogóle coś o mnie wiesz? wygrałam konkurs poetycki (pewnie teraz powiesz,ze po tobie. nie. zawdzięczam to tylko sobie). Jestem najlepsza z angielskiego i polskiego w szkole. Uwielbiam Różewicza ,Baczyńskiego i Wojaczka. Elegia o chłopcu polskim, to najpiękniejszy wiersz jaki w zyciu przeczytałam. Lubię też Kochanowskiego- ale tylko treny. Strasznie podoba mi się wokal Kurta Elinga. I Diany Krall. Może nie jest jakaś świetna w improwizacji jazzowej, ale głos ma nieziemski. Nie jestem najlepsza w komponowaniu, ale staram się. Uwieeeeelbiam harfę. To mój ulubiony instrument. Kiedyś próbowałam grac na niej- na warsztatach. Ale coś mi nie wychodziło. Niemniej dźwięk ma niesamowity. Odprężający. Słucham trip hopu. Ahhh massive attack to jest to. Niektórzy uważają, że to muzyka"dla dziwaków, dla innych" ale ją trzeba rozumieć. Podobnie jak jazz. Niektórzy lansuja się na jazz, ale w głębi duszy nie rozumieją tej muzyki. To żałosne. Najważniejsza w moim życiu jest miłość do innych . Może to takie nudne i katolickie. Ale kocham ludzi, potrafię im współczuć. Nie życzę źle, ludziom których nie lubię. Potrafię wczuć się w czyjąś sytuacje. Myślę, że mało ludzi jest zdolnych do miłości wobec innych. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że nikt. (przynajmniej w moim otoczeniu). Nie lubię niektórych ludzi za obłude i hipokryzje. I nienawidzę jak ktoś nie dotrzymuję słowa. Uważam, że ludzie marnują czas na głupoty. Po co siedziec przed tym głupim tv, albo chodzic na imperzki? Jedyny cel dzisiejszej młodzieży (z rezsta nie tylko- twój też) NAJBEAĆ SIE. Kurwa. Nie lepiej poczytac dobrej książki? Jestem ateistką. Tak wiem, jestem jeszcze młoda, głupia , co ja moge wiedziec o SOBIE... no ale tak. I uważam że żałosne jest szukanie dowodów na istnienie boga. Niektórzy katolicy się w tym sami pogubili. Bo to śmieszne. Wiara to wiara. Sama nazwa wskazuje- w coś wierzysz. Nie wierzy sie w prawników, bo oni istnieją. Nie wierzy się, w komputery, bo one neparwdę istnieją. Wierzy się w Boga . Np. Wierzy się, ale nie wie się czy on istnieje. I to jest potęga wiary. Wierzenie w cos co nei zostalo udowodnione. Niemniej ja nie wierzę. To co kościół wyprawia to jest śmieszne. Uwielbiam filmy Tarantino. Oczywiście kill bill na pierwszym miejscu, ale dobry ejst też Jackie Brown. W ogóle najlepszy aktor który występował w jego filmach to ocozywiście Samuel. l Jackson i boooski Robert de Niro, który zagrałby lepiej trupa, niż zmarły. A ostatnio widziałam teledysk Lady gagi (taka tandeciara, coś jak polska doda) i właśnie był w stylu Tarantino. Świetny! ha, nawet był w nim samochód Pussy z kill billa którym jeździła piękna Uma Thurman. Uwielbiam Alberta Camus'a. Pierwsza ksiązka jego, która przeczytałam była Dżuma. Wszyscy mówią, że to nudne i bez sensu. Ale ja tam uważam, że to świetna książka. Teraz biorę się za jego eseje, w planach mam jeszcze "Upadek". Krzysztof Komeda to świetny artysta. Aż serce ściska, że zmarł tak młodo. Szkoda mi tych wszystkich utworów, które nie dane było nam posłuchać. Teraz pewnie gra swojej żonie- która niedawno do niego dołączyła. Mało kto wie, ale pochodził z Poznania. A jak juz mówimy o Komedzie to i wspomnę o Polańskim (bo Ci jak wiadomo wiele mieli ze sobą wspólnego)- pieprzonym pedofilem, którego kręcą małe piersi młodych dziewcząt i zarazem zajebistym artystą. Choć jednak jego filmy sa baardzo ciężkie, i szczerze- czasem ich nie rozumiem, ale napewno sa dobre. Nawet więcej niż dobre. Są genialne. Kiedyś chciałam się zapisac na boks, ale mi minęło. Teraz mam zajawkę na taniec brzucha. W sobotę zmarła elita Polski. Może obrazi to wielu ludzi, może obrazi to Ciebie- bo mama mówiła , że jesteś pięknym człowiekiem, cudownym patriotą- ale nagle wzsyscy Polacy są patriotami. A wypisywanie, że Kaczyński to bohater narodowy to już przesada. Ludzie nagle twierdza, że to dzięki niemu Polska jest wolna, od 1989 r. No smieszne kurwa. A Wałęsa to kurwa co? żyje, więc nie zasługuje na szacunek, tak? pieprzony obłudny kraj. Normalnie jak w Usa- Obama dostał nobla?! haha dobre! a co on takiego zrobil? sory, ale Nobli nie daje się na "zachęte", tylko jak człowiek na niego zasłużył....

 

 

 

 

 

 

 

 

czy ty w ogóle wiedziałeś o tym wszystkim? Zapytaj teraz własne sumienie, czy kiedykolwiek ze mną rozmawiałeś o moich pasjach, zaitneresowaniach, czy znaleźlizmy wspólne? Czy ty w ogóle zapytales się kiedyś "jak tam w szkole?" Cztery głupie słówka, a sprawiające tyle radości dziecku... Ja naprawdę wiele nie wymagałam. zastanów się troszkę nad swoim postępowaniem. Nic juz nie zmienisz, ale może wreszcie przestaniesz pierdolić moje zycie?

 

Pewnie po przeczytaniu tego listu znowu mnie zlekceważysz i wyśmiejesz. A ja ciebie. No i jak zwykle. Jednak mam nadzieje, ze zrozumiesz. Nadzieja matką głupich... no tak... właściwie to daje ci kolejną szanse, piszac ten list. Nie pisałabym będąc pewną, że się nie zmienisz.ze jednak masz troszke tego mozgu.

 

 

 

kiedy masz ojca alkoholika nigdy nie wiesz co zastaniesz po powrocie ze szkoły do domu, gdy masz ojca alkoholika, codziennie umierasz ze stachu czy nic nie zrobi mamie, czy rąk nie połamie młodszemu rodzeństwu, czy nie utopi w stawie, gdy masz ojca alkoholika ciemną noca nie śpisz, bo nadsłuchujesz czy jeszcze chrapie, czy oddycha, gdy masz ojca alkoholika codziennie umierasz ze strachu o wszystko..

 

 

 

 

 

 

Tato, czy Ty mnie kochasz?

Nie ma nic gorszego niż dziecko niekochane przez własnego ojca.

 

 

Ja Cię kocham.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tato,tak strasznie Cię kocham.

 

Jesli jest cokolwiek wartego uwagi i bezpretensjonalnego w tym całym borderlinizmie to wlasnie ta wielopłaszczyznowość uczuć,co za siła.Przypomnial mi sie fragment jakiejs książki "na samym dole,w korytarzu jest zawsze zamknięty pokój wypełniony siłą tak straszną i wspaniałą....."

 

Albo:

"Goodbye Daddy

It's hard to die

When all the birds are singing in the sky"

 

Tao,tato..Twoja dorosła,poważna i cicha córeczka siedzi i wyje z tęsknoty.

Choc tak strasznie tęsknie,nigdy się nie zobaczymy.

Tu mnie znajdziesz.Przewaznie pisalam rzeczy miałie i codzienne,ale czasami udawalo mi sie cos przekazac.

Znajdz mnie tato,znajdz mnie zanim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ze nie potrafiłam zrozumieć twojego alkoholizmu.

Przepraszam, że nadal go nie rozumiem.

Przepraszam, że nie potrafię zapomnieć, i za te słowa, którymi próbowałam się bronić też przepraszam.

Udaję, że nie jesteś mi potrzebny - może Cię tym ranię? Może przesadzam? Może wcale tak nie jest?

Przykro mi, że nie potrafię Cię takiego zaakceptować, że często życzyłam Ci źle. Przepraszam, że czasem wciąż to robię.

Przepraszam, za wszystko co złego zrobiłam, i za rzeczy, których nie zrobiłam a powinnam. Przepraszam, że nie potrafiłam tego znieść.

Przepraszam, że nie szukam kontaktu, ale się boję.

Przepraszam, że nie potrafię Ci tego wytłumaczyć tak, żebyś zrozumiał.

Wciąż Ci współczuję tato i wciąż pokutuję za każdą krzywdę.

Przepraszam wreszcie, że obawiam się, że mnie nie kochasz.

Dziwka ze mnie tato, miałeś rację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie żywię do Ciebie żadnych uczuć, bo nigdy Cię nie poznałam.

W miejscu uczuć do Ciebie jest czarna dziura, pustka, nic.

Życzę Ci, byś potrafił być podporą dla innych swoich dzieci, mimo iż są już dorosłe i byś nigdy ich nie opuścił.

I mam prośbę – skoro Cię nie znam to niech już tak zostanie do końca naszych dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.....Tato nie ma Cię już z nami 16 lat to więcej niż mogłam się Tobą nacieszyć, i choć Twoją twarz widzę już przez mgłę nigdy nie zapomnę spacerów z Tobą, wycieczek rowerowych.....i choć Byłeś alkoholikiem bardzo Cię kochałam i mimo że tyle minęło nie mogę pogodzić się z Twoim odejściem i z tym że nie potrafiłam Ci pomóc, .....Byłeś moim kochanym tatusiem, dalej tęsknię.....Twoja Tusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojemu ojcu mam do powiedzenia tylko:

 

Pier*ole Twoje pieniądze. Trzeba było mnie chronić, a nie wyjeżdżać, żeby zarabiać dolary.

Nie jesteś moim ojcem. Niczego od Ciebie nie chce, tylko nie mów do mnie...

 

 

Tato, przynajmniej daj mi pieniądze. Wolałabym, żebyś wyjechał zarabiać niż wysyłać mnie do pracy, przez co zmuszona byłam olać naukę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spoko, w Twoim wieku tez pracowałam ;) Tak jak napisałam, tak też powiedzialam 6 lat temu mojemu ojcu kiedy wrócił... i spakowałam rzeczy wyprowadzajac sie z domu. Też Ci to polecam.

 

 

oh, gdyby to bylo takie łatwe.. :(

Gdzie mam się wyprowadzić? mam tylko siostrę w Krk, ale mama nie pozwala mi do niej jechać na stałe :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×