Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co Wam dziś sprawiło radość?


Konrad!

Rekomendowane odpowiedzi

Ja miałam niezłą fazę rok temu. Nie jadlam wogole miesa, żadnych tłuszczy oprócz oleju lnianego. W ogole cuda wyprawiałam, bo trafiłam na stronkę obłąkanego typa, który mimo, że nie ma jakiejkolwiek wiedzy medycznej ( wtedy o tym nie wiedziałam). Twierdził, że jest w stanie wyleczyć depresję i nerwicę suplementami diety i końskimi dawkami witamin i odpowiednim odżywianiem.

Oczywiście zero rezultatów. A kupa kasy wydana na te cholerne suplementy :evil:

Od nadmiaru witamin tylko wlosy zaczęły mi wypadać. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z najwieksza pogarda patrze jak ludzie kupują te farbowane, gazowane napoje..jak to koorva mozliwe skoro 1,5l wody mineralnej kosztuje 1,50-2,50..co tam musi byc w tych pysznych napojach skoro sprzedają je po1,99 za dwa litry a nawet 2,5l :shock:

 

-- 07 maja 2014, 19:31 --

 

lucy1979, ale juz doszłas do ladu z kudłami czy nadal po przerzedzane :mrgreen:

 

-- 07 maja 2014, 19:33 --

 

lucy1979, masz gdzieś stronę tego typa? Z ciekawości obadałabym :twisted:

Ty sie tak nie nakręcaj na diety cud bo chyba jesteś za bardzo podatna na sugestie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa z moją córką.

Kiedy weszła do mojego pokoju pogadać oczywiście w pierwszym odruchu chciałam się jej pozbyć (pozostałośc po chorobie). Zapytałam: - Lekcje odrobiłaś??

 

I natychmiast sama sie złapałam na tym, jak głupie i mechaniczne jest to pytanie. Wywiązała się całkiem fajna rozmowa o sposobach na pozbycie się dzieciaka przez rodzica. I tak wyszły nam standardowe pytania:

- Lekcje odrobiłaś?

- Posprzątałaś w pokoju?

- Umyłaś zęby?

- Wzięłaś Claritinę?

- Dałaś jeść i pić zwierzakowi?

 

Śmiałyśmy się same z siebie i było fajnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nel.. wybacz.. dla mnie to jedno i to samo.. niestety..

 

e nie, niemozliwe

chęci to cos związanego z przyjemnością

nie mam chęci na ciastko, mam chęć na frytki

nie mieć checi to nie mieć ochoty

przyjemnosci mozna sobie odpuścić bez konsekwencji

obowiązki nie....ale trudno mieć chęć na obowiązki

bez sensu jest mowić nie mam chęci wyszorować podłogi

a kto ma takie chęci

mus to mus

i teraz jak masz silę to szorujesz tę podłogę (bez chęci )

a jak nie masz siły to ją zostawiasz

u mówisz, wiem ze powinienem ale nie mam sily....

na pewne rzeczy chęci nie ma nigdy

jest tylko mus

a jak nie ma siły

to i mus musi poczekać...

 

to mialam ja myśli

i wybaczam ;)

 

-- 07 maja 2014, 22:08 --

 

terminal,

super super

zal mi tych dzieci czasami....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Nel, chęci u mnie nie są związane tylko z przyjemnością, a obowiązki domowe nie są musem.. ot taki zagmatwany świat..

 

//

 

Dostanie się do lekarza Dziadka i załatwienie mu nie tylko leków ale i badań. Przy okazji z powodu awarii pojazdu przeszedłem tę drogę na własnych nogach i pomimo bardzo wysokiego tętna dałem radę, o!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jedna rzecz naprawde mnie podzwignęła dziś.Babka przy ocenianiu mojego kolosa się pomyliła i jednak mam 3,0 a trzeba powiedzieć że to kolos którego nie zlaiczyło 60% roku,z przedmiotu z którego jak nie zaliczysz,powtarzasz semestr.Jutro jest poprawa,pójdę bo i tak się uczyłem,na spokojnie napiszę,może nawet lepsza ocena będzie bo sporo lepiej umiem teraz:]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×