Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

_asia_, spokojnie mam jeszcze sporą nadwagę nadal więc jeszcze nie panikuję... pewnie przestanę jak schudnę... właśnie zjadłam pierś kurczakową z ogórkiem kiszonym... jako śniadanio-obiad. to nie jest wcale tak mało... bo wyrzuty sumienia mam ogromne... mogłam zjeść pół piersi ale nie... musiałam całą wpierniczyć :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola173, masz blizej...idz jej wtlucz...ja juz [pilam to nie pojade w trase ;) poza ty z tym czolem...posiedze w domu...ale powiem wam ze lykalam benzo i za pół godziny 3 browary ...i pamietasz wiola ta fotke co ci wysłałam...no własnie...humor mialam dobry...ja Kasie rozumiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy w ogóle potrzebuje pomocy, być może żadnych zaburzeń odżywiania nie mam ale proszę Was o wyrażenie opinii na ten temat. Jeśli tylko niepotrzebnie zaśmiecam forum to bardzo przepraszam.

Mam 22 lata, mierzę 165cm i ważę średnio 47 kg.(być może teraz mniej bo zmieściłam się ostatnio w spodnie w rozmiarze 32, a wagi niestety chwilowo nie mam) od około 10 lat moja waga się nie zmienia. Nigdy nie przekroczyłam magicznej granicy 48kg, co najwyżej co jakiś czas moja waga spada do 45kg.

Niby nigdy się nie odchudzałam, od dziecka jestem bardzo szczupła.

Psycholog z którym kiedyś miałam kontakt stwierdził,że po pierwsze od dziecka nie jadłam bo chciałam zwrócić na siebie uwagę ,po drugie by zrobić na złość matce. I może coś w tym jest bo matka ma fioła na punkcie jedzenia, a ja przez całe życie staram się robić jej na złość.

I niby czasami myślę ,że dobrze byłoby przytyć. Nie miałabym problemów chociażby z zakupem ubrań, poprawiłoby się krążenie. ale z drugiej strony kiedy nie zmieściłam się w najmniejszy rozmiar spodni to wpadłam we wściekłość i wybiegłam ze sklepu.Bo ogólnie mam masę kompleksów, nie akceptuje siebie a szczupłość to jedyna rzecz, którą w sobie lubię... i niby się nie odchudzam ale jeśli tylko mam dostęp do wagi to ważę się kilka razy dziennie i robię to zupełnie nieświadomie. Moze też jakoś podświadomie kontroluje swoją wagę?

I przepraszam,że zawracam Wam głowę być może zupełnie nieistotną sprawą.

żabka

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żabka, nie przepraszaj. A myślisz dużo o jedzeniu? W sensie Twój dzień jest zależny od tego ile jesz, co jesz, myślisz o tym co zjadłaś, masz jakieś wyrzuty jak zjesz więcej? Jak nie i robisz to tylko żeby zrobić na złość komuś to może być inny problem, nie koniecznie ed...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy dużo myślę o jedzeniu? w sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałam...

chyba w granicach normy. Tzn mam czasami wyrzuty jak zjem za dużo. ale póki waga wskazuje odpowiednią wagę to się bardzo nie przejmuje

Faktycznie, pewnie problem tkwi gdzie indziej... Głównie w moim dzieciństwie i relacjach z matką.

powinnam zapisać się na terapię ale z jednej strony trudno będzie znów rozdrapywać przeszłość, z drugiej trafić na dobrego psychologa... Trafiłam na świetnego, niestety musiałam wyjechać na studia i terapia została przerwana...Może kiedyś zbiorę się na odwagę...

w każdym razie dzięki za odpowiedz :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×