Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odradzam branie wszelkich leków p/depresyjnych.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

No więc właśnie - lekarz nie będzie chorego straszył niepotrzebnie, natomiast współpraca między pacjentem a lekarzem powinna polegać na wzajemnym informowaniu się o przebiegu kuracji tak, by lekarz w razie powikłań mógł odpowiednio reagować. Po cóż było się faszerować lekiem, skoro zaczął przynosić nieporządane skutki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodze sie, ze SSRI to badziewie. Ogolnie rzecz biorac sa to leki bardzo dobrze/dobrze tolerowane i z calkiem wysoka skutecznoscia.

 

Wiadoma sprawa, ze na 1 na 100(czyli czesto) czy na 1 na 1000 (rzadko) beda dzialaly bardzo negatywnie.

 

Jednak na tej same zasadzie mozna odleciec po Apapie czy Ibupromie Zatoki jak ktos ma nadwrazliwosc na dana substancje czynna.

 

Mi osobiscie Sertralina bardzo pomogla, bez zadnych skutkow ubocznych.

 

 

Rafq Jak bedziesz wracal do TLPD to zastanow sie nad Noverilem lub Imipramina (w cywilisowanych krajach sa najskuteczniejsze leki na ciezka depre i przewlekla dystymie oprocz Amitryptiliny). Ewentualnie jest jeszcze Petylyl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się Zenonku - to tak jakby wparować na forum i straszyć, że ibuprom zabija - bo faktycznie może w określonych sytuacjach doprowadzić do zawału i zgonu. W sytuacjach ekstremalnie rzadkich - ale takie są fakty. Pechowiec, nie znający stanu swojego zdrowia może zatem wziąć go na ból zęba i wyleczyć się z bólu na wieki ;) Ale nie może ów fakt być powodem straszenia ludzi przed łagodzeniem bólu za pomocą ibupromu.

(heh, swoją drogą - ja nigdy nie stosuję środków przeciwbólowych i odradzam innym - ale z innego powodu. Uważam że zawsze trzeba leczyć przyczynę a nie skutek, traktować ból jako sygnał że coś jest nie tak, a środki przeciwbólowe tylko tłumią sygnał, nie usuwają jego źródła)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się zgadzam z gnomem - ssri nie leczą, tylko pomagają w trakcie ich brania. Ile znacie ludzi, którzy po leczeniu ssri, po odstawieniu leku czują sie dobrze? tzn. nie mają depresji ani nerwicy i w ogóle są okazami zdrowia?? Bo ssri przy okazji uszkadza inne organy, np wątrobę, czy serce, sama to odczuwam, po prawie roku zażywania mam sporo słabszą kondycję, częste palpitacje serca, straszne zaparcia - i to właśnie od ssri. I teraz kiedy odstawię to czy ja będę zdrowa? Nie wydaje mi się, będę musiała mój organizm doprowadzić do równowagi takiej, żeby moja kondycja, moja wątroba i moje jelita znów były wporządku, a to mi może zająć jakiś czas. Nie wiem co będzie ze zdrowiem psychicznym ale jedno wiem: do leków ssri nigdy nie wrócę!

W tej chwili biorę 10mg paroksetyny, zmniejszyłam sobie dawkę bez konsultacjiz lekarzem, a to dlatego, że właśnie źle się fizycznie czuję. I powoli będę odstawiać. Boję się trochę co to będzie potem, tym bardziej że moja sytuacja osobista(w małżeństwie) nie jest kolorowa. Ale muszę jakoś dać radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana Znam kilka osob, ktore przestaly brac i czuja sie bdb- Czasami rok, czasami kilka lat - to zalezy wszystko od reakcji na lek, stopnia choroby, zycia, cech indywidualnych itp itd

 

Natomiast wracajac jescze do Twojego zdania, ze leki te generalnie nie lecza - coz wielu osobom pomgagaja tylko jak biora (czyli to prawda w zasadzie), ale jest grupa osob, ktora i po odstawieniu czuje sie dobrze.

 

Dodac, nalezy , ze w sumie to nic takiego strasznego, ze leki te lecza objawowo (glownie benzo) czy w czasie brania (antydepresanty) - bo patrz w zasadzie leczenie kazdej powazniejszej choroby polega na TYM SAMYM - pierwszy z brzegu przyklad chocby nadcisnienie - przeciez tez leczy sie tylko objaw ! Co gorsza czasami jak ktos ma bardzo wysokie to ominiecie jednej tabletki- moze skonczyc sie nawet tragicznie !

 

Tableki na nadcisnienie tez nie "lecza" , to samo z cukrzyca, wiencowka, arytmia, ALERGIAMI, chorobami skory ( atopowosc, LZS itp itd).

 

Uogolniajac - to, ze te leki pomgaja najczesciej tylko w czasie brania to w sumie zaden zarzut - a jezeli juz to odnosic go trzeba do calej medycyny.

 

Bo leczyc w sensie scislym to mozna za pomoca antybiotykow.

 

Cala reszta medycyny to w glownej mierze leczenie objawowe.

 

Co do skutkow ubocznych brania SSRI - one raczej ratuja serce i chronia przed nadcisnieniem (jak sa dobrze dobrane) - bo nerwice, depresje, nadmierna emocjonalnosc nie sluzy sercu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze powiedziane Zenonku.Ja oprócz antydepresantów jestem uzależniony od hormonów tarczycy (niedoczynność) i jestem na nie skazany dożywotnio.Podobnie jeżeli chodzi o leki wziewne na astmę wysiłkową którą też mam.

 

Lili-ana a robiłaś jakieś konkretne badania które potwierdzają Twoje przypuszczenia?Chodzi mi głównie o wątrobę i problemy z jelitami które opisalaś.Tak wogóle to przy zażywaniu leków wskazane jest zrobić od czasu do czasu próby wątrobowe (ALAT,ASPAT,bilirubina) żeby sprawdzić czy wszystko jest z nią ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana, popieram zdanie RafQ, - robiłaś jakieś badania potwierdzającew Twoje przypuszczenia? Ja np. czuję się świetnie po SSRI(odstawiłam ponad 2 tygodnie temu) i uważam ,że moja kondycja, serce i wątroba jest bez zmian ;). Po moim pierwszym epizoce z ssri miałam nawrót choroby po roku ,ale wtedy miałam dużo bodźców zewnętrznych które się do tego przyczyniły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie robiłam badań, a powiedzcie mi czy to lekarz psychiatra mnie może skierować czy również mogę do mojego rejonowego internisty?? I co ja mam powiedzieć, że biorę ssri i boli mnie tu i tam i chcę skierowanie na te próby? W ogóle to muszę sobie też tarczycę zrobić w końcu! Niech mnie ktoś kopnie w tyłek, bo ciągle o tym zapominam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skierowanie na badania krwi wyda Ci lekarz ogólny czyli pierwszego kontaktu.Poproś niech Ci zaznaczy w skierowaniu podstawowe badania krwi plus transaminazy wątrobowe i TSH tarczycy (bo FT3 i FT4 już tylko

endokrynolog - poprawcie mnie jeżeli się mylę).Wszystko to sobie zrobisz przy 1 pobraniu krwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich ponownie,w drugiej odsłonie! To ja,gnom,oczywiście.

Mam nadzieję,że ani Wy ani Administratorzy tego forum nie gniewacie się na mnie.Nie mam na celu "trollowania",jak ktoś to zasugerował jako powód zbanowania mnie.Może najlepiej będzie jak już nie będę wypowiadał się na temat ssri negatywnie,bo widzę,że to tutaj nie jest trendy.Ok.Chciałem dobrze,ale nie wyszło. Ludziska! Ja naprawdę chciałem Wam tylko pomóc.Na stronach,które podałem są istotne informacje,wykorzystajcie je.

Pozdrawiam!

 

Lili-ana,jeśli masz zamiar naprawdę to odstawić,zrób to w ciągu roku,zmniejszaj dawkę jak się da mniej więcej 5% na tydzień (tnij tabletkę).Okres 12-tu miesięcy to czas odpowiedni dla jako takiej regeneracji układu nerwowego.Podczas odstawiania koniecznie wprowadź do diety spore ilości omega 3 (leczy neurony i powoduje uwalnianie serotoniny).Jest ciekawy preparat OM 3 emotion firmy isodis natura z dawką optymalną.Pamiętaj też o włączeniu inozytolu - uwrażliwia receptory na serotoninę,a niestety w wyniku przewlekłego stosowania ssri następuje częściowe ich odwrażliwienie,co spowodowane jest tym,że w neuronie występuje nienaturalnie wysoki poziom tego neuroprzekaźnika,więc mózg próbuje zachować równowagę odwrażliwiając receptory i/lub zmniejszając ich gestość (to nie zostało dokładnie zbadane).Postępując w powyższy sposób masz dużą szansę nigdy już nie wracać do psychotropów.

Mi niestety tego lekarz nie powiedział,zebrałem te informacje przekopując naprawdę "stosy" zagranicznych stron internetowych,a uwierz mi,w innych krajach,w których leki ssri stosowane są znacznie dłużej niż w Polsce,jest całkiem sporo danych na ich temat.

Zresztą,kwestia tzw. zespołu odstawienia pojawiła się na naszych ulotkach stosunkowo niedawno,mimo że za granicą jest znana od lat.Początkowych użytkowników ssri w Polsce,jak mnie na przykład,wprowadzono więc w maliny,bo takiej informacji nawet nie miałem rozpoczynając leczenie.

Jeszcze jedno.Jeśli po odstawieniu zaczniesz mieć jakiekolwiek napady paniki,lęki,napady płaczu - wracaj do mikrodawki jak najszybciej.Gdy stan ten się rozwinie,możesz nie mieć możliwości powrotu do leku,wiele osób tego doświadczyło,w tym ja.Teraz przechodzę prawdziwe katusze,a końca ich nie widać.

Powodzenia!

Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym jeszcze wtrącić 3 słowa (do ojca prowadzącego ;)) - ja brałem ssri, chwaliłem je sobie - ale nigdy nie twierdziłem i nie zamierzam twierdzić, że leczą. Leczyć zaburzenia psychiczne - moim skromnym zdaniem - trzeba u psychoterapeuty. lek ma wspomoagać terapię, w początkowym okresie, gdy sama terapia nie przynosi rezultatów. I w tym leki ssri sprawdzają się doskonale!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze akurat to jest prawda...ja po odstawieniu lekow dostawalam takich ataków histerii,że tluklam głową w ścianę.I zdawalo sie to nie mieć końca..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I może jeszcze taki artykulik,który znalazłem w sieci (jak mnie teraz zbanują,to nie wiem czy do Was wrócę):

"Badacze z kanadyjskiego Oddziału Prewencji Onkologicznej w Toronto

donoszą o złośliwym rozroście tkanek gryzoni, którym podawano

przeciwdepresyjne leki w dawkach klinicznie istotnych. Leki te

oddziałują na regulujące wzrost receptory wewnątrz komórek związane

z rejonami antyestrogenowego wiązania. Kiedy podano je szczurom,

które miały wszczepione znane czynniki rakotwórcze, u zwierząt tych

w bardzo krótkim czasie wystąpiły guzy piersi. W porównaniu z grupą

kontrolną częstotliwość wystąpienia guzów u szczurów, którym podano

leki przeciwdepresyjne, zwiększyła się ponad dwukrotnie.18

Zespół kanadyjskich badaczy ustalił również, że u kobiet

przyjmujących Paxil wystąpił siedmiokrotny wzrost ryzyka zapadnięcia

na raka piersi.19

Dalsze badania wykazały, że Prozac nie tylko promuje rozrost guzów,

ale powoduje również proliferację (rozrost) złośliwych komórek,

blokując wewnętrzną zdolność organizmu do eliminowania komórek guza.

Wzrasta ilość danych świadczących, że te leki mogą powodować raka

piersi oraz inne formy tej choroby, takie jak na przykład rak

mózgu.20

Allan Steingart, profesor nadzwyczajny psychiatrii na Uniwersytecie

Toronckim, wystosował kolejne ostrzeżenie:

SSRI-y (Selective Serotonin Reuptake Inhibitor - selektywny

inhibitor wychwytywania serotoniny) zakłócają układ

endokrynologiczny w ten sposób, że mogą zmieniać poziomy estrogenu.

Efekty uboczne to zmiana gęstości tkanek piersi, laktacja u kobiet,

które nie są w ciąży, oraz niedowład płciowy.21

Są również złowieszcze długoterminowe efekty uboczne związane z tymi

lekami. Według drą Josepha Glenmullena, psychiatry, który pracuje na

rzecz Usług Medycznych Uniwersytetu Harvarda i jest autorem Prozac

Bac-klash (Sprzeciw wobec Prozaca), chodzi tu o neurologiczne

zaburzenia oszpecające twarz i tiki całego ciała wskazujące na

uszkodzenia mózgu, niedowład seksualny u około 60 procent

użytkowników, przypominające wstrząs mózgu destrukcyjne sensacje,

zawroty głowy, nudności i lęki.22

SSRI-y - Prozac, Zoloft i Paxil - posiadają jeszcze jedną cechę:

mogą przeistoczyć normalnych ludzi w rozszalałych samobójczych

morderców. Trzy lata przez uzyskaniem przez Prozac w końcu roku 1987

aprobaty FDA niemiecki odpowiednik tego urzędu miał tak duże

zastrzeżenia wobec Prozaca, że odmówił jego zatwierdzenia. Podjęto

taką decyzję dlatego, że badania prowadzone przez firmę Eli Lilly

wykazały, iż u pacjentów, którzy nie wykazywali w normalnych

warunkach skłonności samobójczych, a następnie przyjmowali ten lek,

stwierdzono pięciokrotny wzrost prób samobójczych w stosunku do osób

stosujących stare leki przeciwdepresyjne i trzykrotny wzrost w

stosunku do osób przyjmujących placebo. Własne dane firmy Eli Lilly

dowodzą, że u jednego na stu pacjentów bez wcześniejszych skłonności

samobójczych, którzy przyjmowali lek w czasie wczesnych prób

klinicznych, rozwinęła się ostra forma lęku i podniecenia zwana

akatyzją (niepokój mięśniowy pobudzający do ruchu występujący w

chorobie Parkinsona - przyp. tłum.), która popychała go do

popełnienia samobójstwa lub który popełnił je w czasie trwania

badań.23

Wykorzystując dane zebrane przez firmę Eli Lilly i niezależnych

badaczy, dr David Heały, dyrektor Wydziału Psychologii na

Uniwersytecie Walijskim i ekspert w dziedzinie mózgowego układu

serotoniny, szacuje, że "od momentu wprowadzenia Prozaca

prawdopodobnie 50000 ludzi popełniło z jego powodu samobójstwo, nie

mówiąc już o tych, którzy by to zrobili, gdyby pozostawiono ich bez

odpowiedniego leczenia".24

Dr Peter Breggin, szanowany psychiatra i autor Toxic Psychiatry:

Talking Back to Prozac (Toksyczna psychiatria - odniesienie do

Prozaca), oświadczył: "Nie mam wątpliwości, że Prozac może powodować

lub przyczyniać się do wykształcenia zachowań brutalnych lub

samobójczych. Obserwowałem wiele takich przypadków. W niedawno

prowadzonych próbach 6 procent dzieci przyjmujących Prozac zapadło

na psychozy, przy czym maniakalna psychoza może prowadzić do

przemocy".25

Co więcej, 3 stycznia 2003 roku FDA zaaprobował stosowanie Prozaca

do łagodzenia depresji u dzieci w wieku od 7 do 17 lat, a także

zezwolił na jego stosowanie u dzieci z zaburzeniami w postaci

natręctw myślowych i czynności przymusowych (rytuałów).

Psychiatrzy w Stanach Zjednoczonych i Australii już przepisują

najlepiej znany środek przeciwdepresyjny (i jemu podobne) swoim

najmłodszym pacjentom. Włączenie do opisu działania Prozaca

zatwierdzonych przez FDA informacji odnoszących się do dzieci

oznacza, że teraz nie tylko specjaliści od depresji, ale i inni

lekarze mogą przepisywać ten środek. W Stanach Zjednoczonych na

depresję cierpi do 2,5 procenta dzieci i 8 procent nastolatków.26

Jakich katastrof można się spodziewać przy kontynuacji tych trendów?

Czy czekają nas nagłówki gazet donoszące o dzieciach, które w

morderczym szale pozbawiły życia siebie i innych? Już wiadomo, że

większość szkolnych zabójców miała przepisywane środki z rodziny

SSRI.

Rosnąca liczba przypadków występowania depresji i lęków wśród

dziewcząt oznacza, że będzie przepisywanych więcej recept z SSRI.

Nastoletnie dziewczęta znalazły się w sytuacji bez wyjścia, ponieważ

depresja jest skutkiem ubocznym braku hormonalnej równowagi, a także

przyjmowania pigułek. Jak wiele dziewcząt i młodych kobiet ze zdiag-

nozowanym PMDD i leczonych Prozaciem, Sarafemem lub jednym z wielu

innych leków z rodziny SSRI usłyszy pewnego dnia, że ma raka piersi?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mamy niezłych bajkopisarzy na forum. Tyle że tworzą ciągle te same bajki...

 

''SSRI-y - Prozac, Zoloft i Paxil - posiadają jeszcze jedną cechę:

mogą przeistoczyć normalnych ludzi w rozszalałych samobójczych

morderców'' hahaha

 

Tej ja się pytam, gdzie jest ku&^A moja siekiera??!!

 

''W niedawno prowadzonych próbach 6 procent dzieci przyjmujących Prozac zapadło

na psychozy, przy czym maniakalna psychoza może prowadzić do

przemocy''

 

Próby na dzieciach ???? :D, Wow black metal pełną piersią po prostu, gdzie je robili w chinach ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Zespół kanadyjskich badaczy ustalił również, że u kobiet

przyjmujących Paxil wystąpił siedmiokrotny wzrost ryzyka zapadnięcia

na raka piersi.19"

 

 

to bombowo.oprócz genów ,ktore mnie obciążają,leki też dowalą swoje 3 grosze?

No to sory mam już na raka piersi wręcz gwarancję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Zespół kanadyjskich badaczy ustalił również, że u kobiet

przyjmujących Paxil wystąpił siedmiokrotny wzrost ryzyka zapadnięcia

na raka piersi.19"

 

 

to bombowo.oprócz genów ,ktore mnie obciążają,leki też dowalą swoje 3 grosze?

No to sory mam już na raka piersi wręcz gwarancję.

 

Przecież to stek bzdur....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może po prostu wejdź na stronę dr Breggin'a,który jest biegłym psychiatrą sądowym w Stanach z 30-letnim stażem w zawodzie lekarza.

 

A tak w ogóle to ssri są cudowne :great:;)

 

shadowmere,nie będziesz miała żadnego raka,to tylko jeden z czynników predysponujących,podobnie jak dym tytoniowy,zanieczyszczenia środowiska czy konserwanty w żywności a także wiele innych...

Dbaj o siebie.

I na litość boską! Niech Wam nie przychodzi do głowy przypadkiem rzucać te ssri z dnia na dzień,bo sumienie mnie zeżre,jak się komuś coś stanie.Sposób odstawiania jest w którymś tam poście na stronie 2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może po prostu wejdź na stronę dr Breggin'a,który jest biegłym psychiatrą sądowym w Stanach z 30-letnim stażem w zawodzie lekarza.

 

A tak w ogóle to ssri są cudowne :great:;)

 

shadowmere,nie będziesz miała żadnego raka,to tylko jeden z czynników predysponujących,podobnie jak dym tytoniowy,zanieczyszczenia środowiska czy konserwanty w żywności a także wiele innych...

Dbaj o siebie.

I na litość boską! Niech Wam nie przychodzi do głowy przypadkiem rzucać te ssri z dnia na dzień,bo sumienie mnie zeżre,jak się komuś coś stanie.Sposób odstawiania jest w którymś tam poście na stronie 2.

 

Odnośnie rzucania ścierwa, sposobie odstawiania, to trzeba wszytko ustalać ze swoim lekarzem. A nie z forumowym gnomem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie w każdym bądź razie lekarz doprowadził do stanu w jakim dzisiaj jestem,dzięki zalecanemu przez niego sposobowi odstawiania.

 

[Dodane po edycji:]

 

Ostatecznie to my,pacjenci tworzymy przecież doświadczenie lekarzy.I to,co dziś wydaje im się właściwe,za kilka lat może okazać się jedną wielką medyczną pomyłką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmartwilo mnie szczerze jedynie to,że w zzwiązku z wysokim stężeniem serotoniny,receptory po dlugim czase stosowania uniewrażliwiają się na nią.

W to akurat ciężko by mi bylo nie uwierzyc.i cos mi to przypomina-uzależnienie od dragów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się na lekach nie znam, ale myślę, że jeśli chodzi o leki na depresję sporo osób je bierze niepotrzebnie, że sama terapia by wystarczyła, a z tego co widzę, to często wygląda tak, że są same leki a nie ma żadnej terapii.

 

Zresztą tak jest nie tylko w wypadku leków psychotropowych - ale każdych. Trafić na lekarza który na pierwszej wizycie nie zapisze tabletek to niemalże cud. A ludziom się to podoba, bo lubią łatwe rozwiązanie - łyknę sobie tabletką i będzie ok. Niestety, zwykle tak się nie dzieje, a żeby poczuć się lepiej trzeba zmienić coś w swoim życiu...

 

Mój kumpel z medycyny twierdzi, że sami lekarze nie wiedzą dokładnie jaki jest mechanizm działania SSRI w przełożeniu na samopoczucie pacjenta ;) Może jest na forum jakiś lekarz który tą teorię obali?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lili-ana,jeśli masz zamiar naprawdę to odstawić,zrób to w ciągu roku,zmniejszaj dawkę jak się da mniej więcej 5% na tydzień (tnij tabletkę).Okres 12-tu miesięcy to czas odpowiedni dla jako takiej regeneracji układu nerwowego.Podczas odstawiania koniecznie wprowadź do diety spore ilości omega 3 (leczy neurony i powoduje uwalnianie serotoniny).Pamiętaj też o włączeniu inozytolu - uwrażliwia receptory na serotoninę.

 

Jeszcze jedno.Jeśli po odstawieniu zaczniesz mieć jakiekolwiek napady paniki,lęki,napady płaczu - wracaj do mikrodawki jak najszybciej.Gdy stan ten się rozwinie,możesz nie mieć możliwości powrotu do leku,wiele osób tego doświadczyło,w tym ja.Teraz przechodzę prawdziwe katusze,a końca ich nie widać.

Powodzenia!

Tomasz

Co Ty piszesz?! Biorę rok ten "cudowny" lek i jeszcze jeden rok mam go odstawiać??!! Nie da rady szybciej??

Jakieś 4 tygodnie temu brałam jeszcze 30mg, potem przez 2 tygodnie 20mg, a od dwóch dni lecę na 15mg. Mówisz, że to za szybkie tempo?? Hmmm, w sumie to zauważyłam u siebie lekkie pogorszenie nastroju, a mianowicie nerwowość i płacz też się zdarza...

A co do tych suplementów diety, nie wystarczy sama dieta, która zawiera omega 3? Bo ja taką staram się stosować, w ogóle zaczęłam jakiś czas temu zdrowo się odżywiać, więc to na pewno ma i będzie miało jakiś wpływ na moje samopoczucie, bo kiedyś źle się odżywiałam...

 

To co piszesz gnom to ja się z tym zgadzam, bo też sporo na temat ssri czytam na zagranicznych stronach i dlatego też podjęłam decyzję o odstawieniu.

 

Nortt jesteś zwykłym ignorantem, mało wiesz na ten temat.

Pamiętaj! Wiedza chroni, ignorancja zaraża.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×