Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

No ok chodzi tylko czy jest normalnie :P. Apropo psychologa, wyobraź sobie że to twoje uzdrowisko, niektórzy niestety tak mają że nie potrafią się otworzyć, ja gdy mam problem to mówie o tym komuś zaufanemu ale poruszam go też np. z osobą mniej znaną, mam gdzieś co pomyślą ;) Nie wiem więc czemu nie chcesz iść do psychologa, on Ci pomoże, nie zaszkodzi. Mozna trafić na złego. Bywa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apropos psychologa, wyobraź sobie że to twoje uzdrowisko
Ładnie ujęte! ja od dłuższego czasu bywam u psychologa ale jakoś do końca tez nie umiem się jeszcze otworzyć i o wszystkim co mnie męczy powiedzieć. Dlatego o wszystkich swoich natręctwach, złych myślach i problemach pisze w swoim dzienniku a później daje mu do czytania i analizujemy to...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie ja już chyba sobie nie radzę. Odkąd zaczęłam myśleć o tej schizofrenii to te moje mysli się nasiliły. Jak jestem na czymś skupiona to jest wszystko dobrze gorzej jak skupiam sie na sobie. Jak np pomyslę sobie że dam radę nie poddam sie to pojawia się myśl "nie dasz rady", albo pomyslałam że włączę muzykę żeby się na niej skupić to druga myśl "boisz się" albo rano jak chciałam wyjść do drugiego pokoju do mamy żeby nie być sama bo balam się ze znów się zaczną te myśli to pojawiła sie myśl "nie wychodz" i tak na okrągło. jak z kims rozmawiam i zapominam o tym wszystkim to jest dobrze ale jak juz mnie to pochłonie to jest tragedia co chwile cos słysze w tym swoim kapucynie:( Myslicie że może to być na tle nerwowym, że mam te myśli dlatego że sie ich bardzo boję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz kasiula, mnie psycholog dała eksperyment z niebieskim słoniem, powiedziała mi żebym najpierw sobie wyobraził niebieskiego słonia a potem o nim nie myślał, i co? Myślałem! Umysł działa tak że to czego nie chcemy jest jednak powtarzane przez nasz umysł, to czego sie boimy a wiesz dlaczego? Umysł tą myśl chce jak najszybciej zapomnieć bo sie jej boi, niestety ona wraca z innych powodów ale nie chorobowych, zróbcie eksperyment, wyobraźcie sobie niebieskiego słonia, powiedzcie sobie że nie chcecie o nim myśleć i starajcie sie nie mysleć o niebieskim słoniu, lipa? :P Ja mam ostatnio myśli, że to co widze jest nierealne, taki matrix, jednak nie wywołuje to u mnie już lęku bo to rozpoznaje jednak nie jest to miłe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do anii: Wiesz, nie miałem nerwicy natręctw tego stopnia napewno musi być Ci ciężko, jednak odpowiedz mi i sobie na jedno pytanie: Czy jakbyś nie mogła sprawdzić czy gaz jest zakręcony czy nie (nie miałabyś dostępu do kuchni) to dostała byś ataku paniki? Właśnie przy takiej sytuacji musisz walczyć właśnie z lękiem ;) (ofc tak mi się tylko wydaje)

 

Hmmm a to mnie zaskoczyłeś. Ataki paniki nigdy nie dostałam, ale myślę że starałabym się np. nie zasnąć - bo najgorzej sie boje o gaz jak idziemy spac - zeby wrazie czego wiedziec że cos sie dzieje i moc zareagować.... ale zaraz ..... właśnie sobie pomyslałam, zę przeciez te czuwanie nic by nie dało bo gaz to cichy zabujca, wiec moje czuwanie w niczym by nie opmoglo... hmm taki sposób z brakiem dostepu do kuchni mógłby byc dobry, to byłąby ciężka jedna i druga noc, ale potem..... kurcze to taka terapia szokowa by była właśnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o to chodzi ;). Ja dzisiaj miałem myśl, że moge zabić swojego przyjaciela bo miałem nóż obok akurat jednak próbowały u mnie wywołać lęk nie czyny lecz konsekwencje, że będe musiał uciekać, że moje życie mi ucieknie, łapiąc kontrę pomyślałem o poście tutaj na tym forum, który mówił, że myśli nerwicowe są myślami zupełnie do nas przeciwnymi i to mnie uspokoiło ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp, alez to nie chodzi o usmiercenie, o dzialanie, o fakt...ale o mysl...smierc matki to chyba po smierci dziecka najgorsze co moze byc...a ja ją usmierciłam...i spokojnie sprzątałąm mieszkanie marudząc co tam nagromadziła....zanim sie zorientowałam o czym ja myslę to juz własciwie umeblowałam na nowo....i wez utnij jak nawet nie masz swiadomosci co sie z tobą dzieje choc sie męczysz....dla mnie własnie to jest sedno tych mysli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dune A masz stwierdzoną nerwice? Sorka, nie słyszałem, nic o tym nie wiem by nerwica powodowała brak świadomości nad swoimi myślami to raz a dwa Gdy człowiek męczony jest przez takie myśli i ogólnie przez lęki też nie wiedziałbym co myślę ;) trzy, jak to ją uśmierciłas? Opowiadasz jakby to był sen, bo nie masz kontroli nad swoimi myślami a to jest troche gorsze ;/a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rindpvp, tak dokładnie....usmierciłam ją a potem film toczył sie dalej....

robie pozar w domu a potem film toczy sie dalej....róznie....zalezy kogo spalę...czasami jak przegnę to na końcu jestem do reanimacji...

mam przymus dokonczenia, nie przerwe zanim nie dokończe...jakbym musiała sie dobic...niczym nie przerwe

bo to sie msci i wraca jak przewijanie do wczesniejszego fragmentu....moze nie miec konca....

pytasz o diagnoze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okej, a ile się już męczysz? Odkrywasz coś nowego? Próbujesz to przerwać? W innych wypadkach mniej zaawansowanej nerwicy ja bym odradzał leki ale w takim wypadku to rzeczywiście... Walcz ze sobą :) Będzie git, na nerwicę się nie choruje wiecznie, w końcu się nudzi P:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A próbowałaś stanąć czysta (zupełnie bez leków) w sytuacji ekstremalnej dla twojej psychiki? Wiesz no, gorzej w sumie być nie może a terapia szokowa jest czasami odpowiednia. Przemyśl to by przestać brać leki i dostać napadu lękowego i walczyć z nim w tym momencie ;)

 

-- 26 lis 2011, 01:58 --

 

I nie musisz pisać przed każdym postem Rindpvp :P Wiem, że odpowiadasz do mnie a piszesz też o przeżyciach do użytkowników nie jest tak ? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez walki tego nie pokonasz, rób małe kroki w takim razie, wyłączaj koła nerwicowe po kolei, nie trwaj w tym bo to pogłębiasz, weź się za siebie, ja próbuje z tym walczyć jednak wiem że to co mam to 1/1000 tego co ty masz, jednak moja nerwica zaczeła sie pół roku temu a po miesiącu wiedziałem prawie wszystko, długo tak z tym chodziłas? Pamietaj że jednak kiedys się wyleczysz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, pół roku kolejny? to znaczy że wyszlaś z poprzedniego, przypomnij sobie jak wyszłaś z ostatniego odstaw te prochy bo tylko Cie wyniszczą i wpędzisz się w jeszcze gorszą rzecz niż teraz, np. uzależnienie a jak to psychotropy to chyba jeszcze gorzej, depresja chyba oznacza to , że nie masz obok siebie nikogo kto by się tobą zainteresował, tak samo jak lęk jest próbą ucieczki przed kimś, czymś np. psem lub wcale nie koniecznie rzeczą fizyczną , lecz np. dorastaniem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×