Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy mam szanse na takie zycie jak kiedys??


zagubiony83

Rekomendowane odpowiedzi

witam mam na imie Grzegorz mam 27 lat opowiem wam moja historie i prosze o rady jak z tym wygrac bo juz rady nie daje...

rok temu awansowalem w pracy na kierownika wczesniej bylem zwyklym szarym pracownikiem , po awansie na mojej osobie byla oparta bardzo duza odpowiedzialnosc za wykonanie pracy i plan dnia nad krotym musialem panowac , czyli ze wszystko musi byc zrobione innego wyjscia nie ma....

po awansie tak mi zalezalo na tej pracy ze dawalem z siebie doslownie 120% co dzien w pracy sie tak stresowalem az mi sie gotowalo w klacie ze tak powiem do tego dochodzil taki lęk ze sobie kiedys nie dam rady i ze mnie zwolnia chociaz dawalem sobie rade znakomicie mialem tak caly czas no i tak wytrzymalem 6 miesiecy , co sie potem stalo?? jak mozecie sie domyslic nie wytrzymalem ciaglego stresu i leku przed utrata pracy i pewnego dnia zaczelem sie potwornie czuc w pracy , zrobilem sie caly mokry i bardzo mnie oczy zaczely bolec tak jakby , wzielem urlop tydzien myslalem ze to jakis wirus albo cos bo mialem tez stan podgoraczkowy , lezalem z w domu 4 tyg i bylo ze mna coraz gorzej ,ciagle nie widzialem co mi jest bo nigdy nie mialem z tym do czynienia , no prawie bo kiedys mialem nerwice lekowa ale sama przyszla i sama przeszla na szczescie ale to w porownaniu z tamtym to pieklo wiec jak mowilem lezalem 4 tyg w luzku chodzilem po rodzinnych lekarzach i mnie faszerowali tabletami na gardlo bo mialem czerwone i lekka temperature i sie zle czulem wiec nie mialem wyjscia jadlem to ale nic nie pomagalo wrecz mnie dobijalo potem zaczely sie badania wszystko prywatnie rm. glowy tomografia glowy eeg glowy , wszystkie badania moczu krwi i jeszcze inne badania nawet kazali mi usunac migdaly! co tez zrobilem prywatnie wydalem na wszystko kolo 6tys zl ,az moim rodzicie i kobieta moja zaczeli zauwarzac ze to moze byc depresja ale ja nawet nie widzialem co to jest bo zawsze bylem wesoly i z wszystkiego sie cieszylem jak dziecko doslownie , ale teraz tak nie jest od 8 miesiecy walcze z tym kur....em i narazie stoje w miejscu po pol roku poszlem do psychiatry bo wkoncu uleglem pod naciskiem mojej drugiej polowki ale narazie nic mi nie pomoga sa przeswity ze jest 2-3 dni ciut lepiej a zaraz znowu przychodzi tydzien katastropfa aktualnie biore wenlafaksyna o przedluzonym uwalnianiu(venlectine) 75mg dziennie rano ktora biore 2 miesiace mialem momenty ze sie poczulem dobrze ale to trwa pare dni i potem znowu sie czuje gorzej i na noc chlorprothixen ,zanim zaczelem to brac to spalem po 2-3 godziny na dobe a jak zaczelem wenle jesc to juz wogule mam problem ze spaniem a to co mi dal na noc to moze sobie dziecia podawac bo mam tak jak bym nic nie bral czyli zasne szybko i sie budze 2-3 w nocy i przedemna znowu ta mysl jak tu przetrwac kolejna dobe... wczesniej gralem mianseryne (lerivon) spalem po nim dobrze ale na depresje to mnie chyba jeszcze bardziej dobijal bo im wzielem wieksza dawke wieczorem to na drugi dzien chodzilem ejszcze bardziej zamulony bralem go 1,5 miecha , chcialem laczyc venle rano z mianseryna na noc ale jak zaczelem ja brac razem to sie bardzo zle czulem na drugi dzien, chyba sie poddam calkowitemu leczeniu lekarzowi u ktorego bylem pierwszy raz 2 tyg temu bo wczesniej leki mialem od neurologa i boje sie zmieniac wenly i powiedzialem mu ze chce dalej to brac ale on mi chcial dac cos innego ale sie boje zmieniac na cos innego bo to 2 tyg odstawiania i potem z miesiac czekania na dzialanie kolejnych tablet wiec poltora miecha zycia calkie zniszczone tak ja to przechodze .., dodam ze gdyby nie moja rodzina i kobieta nie bylo by mnie w srod zywych probowalem juz pare razy cos sobie zrobic ale brakowalo mi odwagi albo ktos mnie od teog czynu uchronil , niewiem jak dlugo z tym wytrzymam jeszcze ale jestem w piekle lecz w srod zywych , nie mam zadnych lekow ani fobi ja sie poprosty fatalnie czuje mam taki stan znurzenia na oczach i czasami w glowie , brak enegri bylem w takim stanie ze przez 3 miesiace nie moglem na kompa usiasc bo nie bawilo mnie to i tak sie zle czylem a dodam ze kompy i gry to byla wczesniej moja pasia a teraz nie mam nic ciagle mysli co tu zrobic zeby sie od tego kure...wa uwolnic.. czy ja mam jakies szanse ?? jakie leki powinienem brac?? jak mowilem bralem tylko te 2 co wymienilem wyzej no i jakis pramolan ale to to szkoda o tym pisac doradzcie mi bo moje zycie ktore mialo byc tak piekne i mialem sie za rok zenic stalo sie dnem zostalem bez pracy bo mnie zwolnili czym sie wogule juz nie przejmuje bo i tak nie jestem w stanie pracowac i choruje nadal z depresja ktora pokonac nie moge i nie wiem jak pewnego dnia powiem dosc jedyne wejscie to odebrac sobie zycie , ciagle zadaja sobie pytanie dlaeczego ja przeciez nic takiego nie zrobilem zeby tak cierpiec.... pomozcie i doradzcie co mam dalej robic bo ja gine...

 

[Dodane po edycji:]

 

dodam tylko ze ja nie mam zadnych urazow psychicznych po jakims zdarzeniu ja sie poprostu czeuje zablokowany na zucie , nie moge nic robic nawet spac jak czlowiek , z ta choroba mam tak ze nie czuje sie soba tylko czuje ze ja to ta choroba.. prosze o rady zagladam na to forum i szukam dla siebie szansy juz od paru miesiecy az wreszcie postanowilem napisac i prosic was o pomoc ludzi ktorzy z ta choroba tez walcza lub ja pokonali

 

[Dodane po edycji:]

 

prosze o jakies rady co mam dalej robic jakie leki mam probowac cokolwiek bo nie widze swiatla w tunelu dla mnie aktualnie..

 

[Dodane po edycji:]

 

:why:

 

[Dodane po edycji:]

 

zalozylem tu konto i myslalem ze ktos cos doradzi i doda otuchy ale narazie nikt nic nie pisze zalamka sam z tym zostaje na calej lini w domu i wogole ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co Ci te wszystkie prochy? Zmień pracę, na fascynującą, do której chodzi się z przyjemnością. I zacznij się realizować, znajdź hobby, jedź w daleką podróż, zrób coś przyjemnego. Miałem kiedyś podobne dolegliwości, do dziś niektóre się utrzymują. Ale zaakceptowałem nerwicę i swoje ograniczenia. Do lekarzy już wcale nie chodzę - nie są w stanie pomóc na dolegliwości psychosomatyczne. Też mnie namawiali na wycięcie migdałów, lecz się nie dałem :)

 

Oczywiście potrzebujesz psychoterapii, samorealizacja to osobna sprawa, którą masz się zająć sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po awansie tak mi zalezalo na tej pracy ze dawalem z siebie doslownie 120% co dzien w pracy sie tak stresowalem az mi sie gotowalo w klacie ze tak powiem do tego dochodzil taki lęk ze sobie kiedys nie dam rady i ze mnie zwolnia chociaz dawalem sobie rade znakomicie mialem tak caly czas no i tak wytrzymalem 6 miesiecy , co sie potem stalo??

 

Organizm broni się jak może przed destrukcją. W tym przypadku zastosował "strzelmy jakieś objawy somatyczne, to nie trzeba będzie iść do szkoły". Nauka z dzieciństwa nie poszła w las. Jeśli ta praca wywołała taki stres to masz dwa wyjścia: naucz się panować nad stresem (lękiem) lub zmień pracę na mniej emocjonującą. To wcale nie musi być nic trwałego, żadna choroba, ale na forum pewne możesz dostać najwyżej numery totka. Goń do psychiatry/psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

juz pol roku tam nie pracuje , wogule nigdzie nie pracuje bo poprostu nie moge... jestem roslina ktora czeka na cod i nie wiem co dalej robic czy to zakonczyc czy walczyc bo nie wiem czy ma sens walka i meczarnie co dziennie jak i tak z tego nie wyjde..

 

z takim podejsciem to bedzie bardzo ciezko, rozumiem Twoja sytuacje ale poddanie sie to droga do nikad, przynajmniej sproobuj cos pozytywnego zrobic, poszukaj pracy normalniejszej plus lekarz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle że jedyne rozwiązanie to czas i wsparcie bliskich.Wiem że może teraz tego nie doceniasz ale wierz mi wielu ludzi dało by wiele by mieć kogoś kto go kocha i wspiera w tym wszystkim.Poczekaj na efekty leczenia,bierz regularnie to co daje CI psychiatra,na pewno będzie lepiej ,ten styl w którym piszesz jest taki jak moje wpisy z pamiętnika,dużo smutku paniki ale to minie.Rada praktyczna jaką Ci mogę dać jest jedna-chwytaj się każdego pozytywnego impulsu,jeśli choć przez chwilę świat wyda Ci sie mniej szary zrób coś,cokolwiek,napisz CV,podzwoń po miejscach pracy,przejdź się gdzieś ,zapytaj czy szukają ludzi.Poprawa nastroju to jedno ale warto też bys zaczął po prawiac swoje życie.Na pewno Ci się uda.Możesz tez przeczytać jakąś książke w tym temacie,pomoże zrozumieć Ci twoją chorobę ,zaakceptować ją i cały ten ból ,bez tego się nie da egzystować.Mi pomogło"Pokonać Depresję "Johna Prestona.

 

prosze o jakies rady co mam dalej robic jakie leki mam probowac cokolwiek bo nie widze swiatla w tunelu dla mnie aktualnie..

Nikt Ci tu niczego nie przepisze,z lekami musisz eksperymentować i ważne wierzyć w ich skuteczność bo pomagają.

 

:brawo::brawo::brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze musisz brać leki pewnie sam to zauważyłeś objawy powiększają się i są coraz gorsze.Pozatym nie jesteś sam i zrozum że inni mają gorzej naprawdę.Co ty myślałeś że chcesz żyć jak hrabia?Życie to nie bajka pamiętaj o tym bierz leki to jest podstawa.Wszystko zależy od opini psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze musisz brać leki pewnie sam to zauważyłeś objawy powiększają się i są coraz gorsze.Pozatym nie jesteś sam i zrozum że inni mają gorzej naprawdę.Co ty myślałeś że chcesz żyć jak hrabia?Życie to nie bajka pamiętaj o tym bierz leki to jest podstawa.Wszystko zależy od opini psychiatry.

nie chce zyc jak hrabia , chce zyc normalnym zyciem jak kazdy normalny czlowiek i sie nim cieszyc a nie moge...

 

[Dodane po edycji:]

 

bylem wczoraj u pojego psychiatry zapisal mi mozarin 10mg , od jutra odstawiam wenle i zaczynam to brac... boje sie skutkow odstawiennych wenly i pierwszych dni brania tego leku ale nie mam nic do stracenia , kto nie probuje ten nie ma bede pisal co i jak..

 

[Dodane po edycji:]

 

1 dzien na tyn nowym leku narazie zadnych skutkow i zmniejszylem tez wenle do 35 jeszcze bede bral ja pare dni az w tydzien odstawie najgorsze jeszcze pewnie przedemna ale trzeba wytrzymac stan samobojczy bedzie napewno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 dni brania nowego leku , narazie skutki uboczne brapie zadne , jutro koncze brac wenle i sie pewnie zacznie bo organizm bedzie sie domagal nastepnej dawki , bedzie ciezko ale musze to zorbic bo wenla mi za slabo pomagala

 

[Dodane po edycji:]

 

5 dnia na leku nowym i sen ciut lepszy , co prawda przerywany ale spalem kolo 5h z czego jestem zadowolony , dobry prognostyk walka o moje zycie trwa cdn... :why:

 

[Dodane po edycji:]

 

zaczelo sie ... 5 dzien na nowej chemi i 2 dzien bez starej.. fatalnie sie zaczelem czuc , teraz przedemna ciezkie 2 tyg....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiony83,

 

Bardzo Ci współczuję. Rozumiem, jak się czujesz. Depresję na pewno trzeba leczyć, więc nie rezygnuj. Ale część objawów, które opisałeś, nijak mi do depresji nie pasuje, no. :? Coprawda są depresje maskowane, które dają cały wachlarz objawów somatycznych - migrenowe bóle głowy, bóle mięśni, kołatanie serca, zmęczenie (poczytaj w necie na ten temat), ale:

gorączka, zaczerwienione gardło

nijak nie pasują do depresji. :shock:

Napisałeś pobieżnie, że wykonałeś serię badań. Jakie to badania?

 

Czy przechodziłeś jakąś infekcję? Czy stosowałeś ostatnio antybiotyki?

Boreliozę wykluczyłeś? (pisałeś o tym, że objawy nasilają się cyklicznie - jakie konkretnie?)

Z tego, co czytałam, jedynym w miarę wiarygodnym testem jest Western Blot. Stosowany powszechnie test elisa daje często zafałszowane wyniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, idealna morfologia to nie wszystko, skoro czujesz się szitowo.

 

A jakie konkretniem masz objawy somatyczne - te, najbardziej dokuczliwe?

Rozumiem, że gardło już Cię nie boli, temperatury też nie masz?

 

Antybiotyk brałeś - jeden / kilka - jak długo? Czy osłonowo stosowałeś probiotyki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

robilem nie tylko mofrologie ale i inne badania krwi na zapalenie w organizmie badania moczu posiew moczu wszystko ok , bralem 5 rodzaji antybiotykow i nic mi nie dali na oslone , dostalem refluksowego zapalenia przelyku ale juz to wyleczylem temperatury tez nie mam , to na 100% depresja bo jak juz nie moge wytrzymac i nie moge zyc normalnie ciagle czuje sie do niczego odciety od swiata choc w nim zyje... temparatury tez nie mam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bralem 5 rodzaji antybiotykow i nic mi nie dali na oslone ...

 

 

:shock: No to dobra flora bakteryjna w Twoich jelitach dostała w łeb, i to z grubej rury :shock:

Zajrzyj na ten wątek:

 

candida-prosz-niech-mi-kto-pomo-e-t18030-114.html

 

 

objawy dysbakteriozy jelit lub kandydozy często przypominają te, które daje nerwica / depresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli organizm od lat jest przez 24 godziny w silnym stresie, takim, jaki odczuwa człowiek przed walką, to nic dziwnego, że szwankuje. Stres jest zabójczy. Trzeba zmniejszyć poziom stresu a stan fizyczny się poprawki. Wiem, bo mam podobnie. I powtórzę: chodzenie po lekarzach i faszerowanie się lekami jest głupotą. Lekarz tego nigdy nie powie, musi z czegoś żyć, czyli kupować coraz lepsze samochody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiony83,

przygnębiające jest to co napisałeś. Jesteś po prostu chory (masz depresję) i powinieneś ją leczyć. Z mojego punktu widzenia znalazłeś się w totalnym dołku, co potęgują również leki, które zmieniają procesy chemiczne w mózgu i przyczyniają się jeszcze bardziej do złego samopoczucia. Ale spokojnie, musisz uzbroić się w cierpiwość, leki zaczynają działać optymalnie po paru tygodniach i powinno być lepiej. Ja też tak miałam, na początku dostałam od lekarza setaloft, czy jak tam to się nazywało i się załamałam. Przez ten lek straciłam wiarę we wszystko, moje stany depresyjne tak się nasiliły, że nie funkcjonowałam wogóle. Pierdyknęłam ten lek w cholerę i dostałam velafax , który na mnie (w przeciwieństwie do Ciebie) dobrze zadziałał. Oczywiście były gorsze dni, nawet sporo, ale teraz człowiek żyje normalnie i tak ma być!

Jeśli mogę Ci coś doradzić, to nie trać wiary w to, że będzie dobrze. Bierz leki, chodź do psychiatry, lecz depresję farmakologicznie, bo fatalnie się czujesz, A jak przywrócisz swojemu organizmowi w miarę równowagę i trochę lepiej się poczujesz, to idź do psychologa koniecznie. Psychoterapia jest bardzo ważna w leczeniu depresji, nerwicy. Myślę, że dasz radę wyjść z tego piekła, bądź silny, nie poddawaj się, pracuj nad sobą, sprawiaj sobie małe przyjemności, zamiast dobijać się, spróbuj myśleć o przyjemnych rzeczach, przeczytaj fajną książkę, może jakąś psychologiczną, staraj się (wiem, że to cholernie trudne) myśleć chociaż odrobinę pozytywnie. Zyczę powodzenia i zdrowia oczywiście. M.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje marlena za to co napisalas , powiedz mi czy tez tak mialas na wenlafaksynie ze czasami tydzien mialas lepszy potem znowu fatalnie?? chodzi o poczatki leczenia ja balem 2 miechy i tak mialem dlatego ja rzucilem , moze potem by to sie jakos unormowalo?? i by bylo lepiej zawsze jak bym dluzej bral??

 

[Dodane po edycji:]

 

9 dzien mojej walki z lekami bo moj ogranizm narazie tylko z nimi walczy bo mi jeszcze gorzej ale trwam , tigera lykam i trzeba przetrwac ten kolejny pierdolony dzien liczac na cud..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubiony83,

u mnie było tak, że po okropnym epizodzie z setaloftem, velafax zadziałał pozytywnie właściwie natychmiast. Już następnego dnia czułam się lepiej, no może apetyt poprawił się po tygodniu, ale przynajmniej moje życie nabrało barw. Jakieś dwa miesiące było super, ale niestety znowu musiałam wyjechać za granicę (przyczynę moich strasznych lęków) i trach velafax przestał działać. Po prostu z dnia na dzień. Oj było strasznie, jeden tydzień czułam się totalnie źle, potem poprawa, parę dni niby dobrze i cholera znowu lęki wracały. Wspomagałam się signopamem. W końcu rozmówiłam się z mężem(po dwóch miesiącach mordęgi) i wróciłam do Polski z postanowieniem najpier wracam ja z dzieckiem, potem mój mąż. Musiałam wyeliminować jedną z największych przyczyn mojej depresji i znowu zrobiło się lepiej.

Jak odstawiałam raz velafax, to pamiętam że skutki odstawienne trwały jakieś 5-6 dni i straszne były takie jakby wyładowania prądu w mózgu, nie bardzo umiem to opisać, ale było to bardzo nieprzyjemne, oprócz tego ból głowy i oczywiście lęki.

U Ciebie Zagubiony dochodzi nowy lek, więc Masz prawo żle się czuć. Ale spokojnie, wszystko się unormuje. Bądź silny-Masz dla kogo. Pozdrowienia M.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja naszczescie zadnych lekow nie mam , mam tylko zle samopoczucie brak sil na zycie , taka blokada zyciowa jakby stan otepienia i znurzenia, ty mialas tabletki o przedluzonym uwalnianiu czy normalne??

 

[Dodane po edycji:]

 

10 dzien przyswajania nowych lekow ciezko jest narazie tylko gorzej.. czekam na cud na nic wiecej nie licze i nic mi wiecej pomoc nie moze..

 

[Dodane po edycji:]

 

11 dzien i jest mi coraz gorzej masakra zamiast coraz lepiej to gorzej , czuje ze moja depresja sie poglebia wrecz , wiekszy stan znurzenia , mniej sil , wiekszy bol w oczach nasilone zamulenie... co jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z góry zakładasz, że z tego nie wyjdziesz... błąd! z takim podejściem będzie ciężko.

Doceniasz co rodzina i kobieta dla Ciebie robią, pomyśl o nich jak oni cierpią gdy za wszelką cenę się starają i nadal nic... nie poddawaj się! Musisz znaleźć jakąś pracę aby mieć po co wstać a nie krążyć po domu bez celu bo to dołujące, sama teraz nie mam pracy i jestem w domu i czuję się coraz gorzej...znajdź dobrego psychologa czy psychiatrę i działaj i żyj dla bliskich dla których widać, że dużo znaczysz! powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×