Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?


Tygryska

Rekomendowane odpowiedzi

Nie pisze tych nieskładnych zdań po to żeby kogos urazić albo

 

sie spierać-tylko po to żeby podzielic sie doświadczeniem, a uwierz jest tego troche. Jasne , ze mozesz nie brac leków i

 

opanowywac lęki... Wiesz mi nie sprawiało to przyjemności... Nie brałem leków przez 9 lat i prawie doprowadzilem sie do

 

alkocholizmu...chociaz na poczatku bałem sie napic piwa przez dwa lata:) taki lęk:D i tez walczyłem i opanowywałem...ale nie

 

sprawiało mi to radości. Jest taka teoria , ze niektórzy nerwicowcy lubią swoją chorobe. Ja jej nienawidze...dlatego to pisze

 

i dlatego , bo chce pomóc innym.

Pozdrawiam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz się zgodze, niektóre osoby byc moze bez leków sobie nie

 

poradzą...., ale jest troche ludzi którzy sobie poradza. Mam kilka przykładów u siebie w okolicy. Nikt się nie męczył (chyba

 

ze na poczatku, ale to normalka). Co do "bohaterstwa" taka metode zalecił mi psycholog, wolałem iśc do niego w pierwszej

 

kolejności, niz odrazu leciec do psychiatry i faszerowac się lekami. Nie mówie ze kiedyś nie trafie i do niego, bo różnie w

 

zyciu bywa, ale póki co jest super (mówie szczerze).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W odróżnieniu od DarkAngela jestem w stanie zrozumieć dlaczego Gość

 

odniósł takie, a nie inne wrażenie. I według mnie to wrażenie w cale nie jest zafałszowane.

Na forum przychodzą ludzie z

 

różnych powodów i z różnymi podejściami do swojej choroby.

Po pierwsze przychodzą ludzie, którzy mają tylko

 

przypuszczenie lub dopiero co dowiedzieli się, że cierpią na nerwicę. Poruszają się trochę między różnymi radami od

 

forumowiczów jak we mgle. Trochę może liczą na cudowną radę lub że przez internet się wyleczą. A tak na prawdę powinni

 

posłuchać pierwszej i jedynie słusznej rady, aby się nie ociągali i udali do specjalisty.

Na forum są też ludzie u

 

których nerwica trwa na tyle długo, że przeszli już wiele etapów życia z nią i leczenia. Nie każdy trafia na dobrych

 

specjalistów, nie każdy może sobie pozwolić na wieloletnie chodzenie na terapię lub branie najlepszych leków, u wielu

 

formakologia ma wiele objawów ubocznych, nie każdy wychodzi z tego równie szybko i skutecznie jak inni, nie każdego życie

 

pieści, nie każdy jest piękny i bogaty. Wielu ma chwile zwątpienia. I rzeczywiście można przypuszczać, że część z

 

forumowiczów nie leczy się lub nie leczy się dobrze. Ale to chyba powinni oceniać specjaliści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na forum przychodzą ludzie z różnych

 

powodów i z różnymi podejściami do swojej choroby.

Po pierwsze przychodzą ludzie, którzy mają tylko przypuszczenie lub

 

dopiero co dowiedzieli się, że cierpią na nerwicę. Poruszają się trochę między różnymi radami od forumowiczów jak we mgle.

 

Trochę może liczą na cudowną radę lub że przez internet się wyleczą. A tak na prawdę powinni posłuchać pierwszej i jedynie

 

słusznej rady, aby się nie ociągali i udali do specjalisty.

Na forum są też ludzie u których nerwica trwa na tyle długo,

 

że przeszli już wiele etapów życia z nią i leczenia. Nie każdy trafia na dobrych specjalistów, nie każdy może sobie pozwolić

 

na wieloletnie chodzenie na terapię lub branie najlepszych leków, u wielu formakologia ma wiele objawów ubocznych, nie każdy

 

wychodzi z tego równie szybko i skutecznie jak inni, nie każdego życie pieści, nie każdy jest piękny i bogaty. Wielu ma

 

chwile zwątpienia. I rzeczywiście można przypuszczać, że część z forumowiczów nie leczy się lub nie leczy się dobrze. Ale to

 

chyba powinni oceniać specjaliści.

 

Z tym się zgodzę. Zairytowało mnie tylko w wypowiedzi "Gościa"

 

stwierdzenie o "bohaterstwie" ........ A co do wrażenia, chyba kazdy kto siedzi juz trochę na tym forum odnosi takie

 

same.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszej wizycie u psychiatry dowiedziałem sie , ze nic

 

mi nie jest i ze artyści tak mają :P Kolo chciał mnie leczyć placebo. Opowiadał mi jakies pierdoły o cukierkach,które

 

pomagały jakiemuś kolesiowi co myslał , ze bierze lek uspokajający. Fatalny psychaiatra. Sa różni lekarze i są różne stopnie

 

nasilenia nerwicy. Skoro czujesz sie super to moze nie jesteś chory? Tak sobie myśle , ze gdybyś był- psycholog skierowałby

 

Cie do psychiatry :P Nie gniewaj się za tę małą złośliwość :) Jestem bardzo pogodnym człowiekiem i pozytywnie nastawionym do

 

życia...jednak to za mało jak dla mnie na te strachy. Nie zamierzam brać leków do konca życia, a w sylwestra się "nawale jak

 

świnia" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie gniewam się za tą złośliwość. Również jestem w pełni

 

naładowany optymizmem... Co do sylwestra również mam takie plany. A co do choroby przezywałem koszmar, lęki przed wszystkim i

 

przed wszystkimi. Z panicznym lekiem jechałem pierwszy raz do psychologa, bo wiedziałem iz sam sobie nie poradzę. Nawał

 

mysli do głowy, nie było nawet gdzie się zaczepić, wydawało mi sie że moja głowa jest za mała na tak dużo róznego rodzaju

 

myśli (zaczynając od smierci, a konczac na chorobie umysłowej). Przed psychologiem zwiedziłem ok 10 różnych lekarzy, (od

 

lekarza w przychodni, do kardiologa). Aż w końcu skończyło sie to wszystko wezwaniem karetki..... Podejżewano u mnie wade

 

serca, nadczynnośc tarczycy, alergię, cukrzycę i wiele inny chorób. Aż w końcu trafiono - nerwica.

Mi psycholog nie

 

opowiadał bajek o cukierkach, potraktował mnie powaznie (choc na poczatku tak nie myslałem). Ustalił metode leczenia,

 

okreslił nerwicę na silną. Wcale nie kierował mnie od razu do psychiatry, powiedział tylko że jeżeli jego metoda nie

 

poskutkuje, to dopiero wtedy znajdziemy dobrego - razem (a nie sam na własną reke). Ale jak widać nie trzeba było.....i mam

 

nadzieje że nie trzeba będzie.....

 

PS. Ciesze sie, że również powracasz do zdrowia......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy ludzie nie decydują się na leczenie, ponieważ radzą

 

sobie w ciężkich sytuacjach, potrafią opanowywać lęki co umożliwia im normalne funkcjonowanie. Sama byłam przeciwna braniu

 

prochów, jednak od kiedy zauważyłam u siebie nasilenie lęków zapisałam się do psychiatry. Myślę że można wyjść z tej choroby

 

bez leków, jednak kiedy lęki utrudniają wykonywanie normalnych, codziennych czynności to wizyta u lekarza faktycznie jest

 

wskazana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli się leczysz! Psycholog obrał Ci metode i rozmawiałes z

 

nim na żywca. Ja jestem zwolennikiem farmakologii , być moze dlatego , ze zmęczyłem sie walką. W kazdym razie chodzi mi o to

 

żeby ludzie nie leczyli sie przez internet... No ludzie . Odnosze tez wrazenie , ze próbujesz powiedzieć ludzią , ze dadzą

 

rade... i to jest w porzadku ,nie czepiam się ,pocieszjmy sie , w końcu nerwica to tylko w naszej głowie i mozna nad tym

 

zapanować i wyleczyc całkowicie itd leczysz ich przez internet swoją metodą . Jest jednak jeden problem-Ty byłes u

 

specjalisty i to jest metoda leczenia ustalona indywidualnie dla Ciebie. Pomyslałes , ze moze 100 osób czyta Cię i nigdy nie

 

byli u lekarza? Ty byłeś OT W TYM CAŁY SĘK. Dlatego zadałem to pytanie. Nie powiem -ludzie zażywajcie lorafen bo działa

 

zarabiście jak alkochol, albo -ludzie wychodzcie w miejsca gdzie sie boicie i walczcie , bo to jedyny sposób. Powiem Idżcie

 

do specjalisty.

PS: cieszę sie , ze metoda twojego lekarza Ci pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Nigdy nie napisałem by osoby z nerwicą nie szły

 

do lekarza, wręcz zawsze zachęcałem. Wiem że na tym forum nie znajdą one magicznej recepty i że każdy musi mieć dobraną

 

indywidualna terapię. Nigdy nikomu nie kazałem wychodzić na siłe, proponowałem aby powoli oswajali się z lękiem.

 

Wizyta u lekarza jest konieczna i kazdy powinien to sam zrozumieć, ale swoja drogą zamykając sie

 

w domu, nie mozemy pójść do lekarza.

My jesteśmy na forum aby się wspierać wzajemnie, a nie po to aby leczyć i każdy

 

powinien to zrozumieć. A pisanie o własnych sukcesach (nieważne czy z lekami, czy bez) ma na celu podniesienie wartości

 

samego siebie, podniesienie na duchu osoby nowej która jeszcze w świecie nerwicy nie jest tak bardzo zorientowana, a nie

 

namawianie do leczenia sie samemu. Forum to nie Sekta, że nakazuje czegoś czytelnikowi. Cel forum jest inny pokazać iż z tego

 

mozna wyjśc i pokierować gdzie trzeba sie zgłosić. A po za tym czy nie jest lepiej walczyć z nerwicą wiedząc, ze nie jesteś

 

sam.....

Pozdrawiam!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam !!! Chciałam Wam wszystkim polecić

 

wypad na łyżwy. Mnie wczoraj wyciągnął mąż i kuzyn. Strasznie nie chciało mi się jechać, bo pogoda beznadziejna i jakiegoś

 

doła zaczęłam łapać,ale w końcu dałam się namówić. I strasznie się ciesze że pojechałam, bo było poprostu SUPER :D Wcale

 

nie myślałam o tym że jakaś klucha stoi mi w gardle, czy coś w tym rodzaju tylko o tym żeby się nie przewrócić :lol:

 

Poważnie było extra, totalny luz. Odstresowałam się na maksa!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo pozytywny post Magda. Cieszę się że chociaż na chwilę

 

udało Ci się zapomnieć o nerwicy i cieszyć się życiem. Zachęcam wszystkich do pisania o sposobach spędzania wolnego czasu,

 

które powodują że czujecie się dużo lepiej. Od razu zrobi się weselej na forum. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Cicha Wodo! Naprawde lodowisko to jest super sprawa. Mam

 

jeszcze jeden sposób na poprawe humoru. Rano jak wstaje i czuje że serducho zaczyna mi walic jak szalone i ogarnia mnie jakis

 

niepokój załączam sobie radio i słucham ulubionej muzyki. Zeby zajać sobie mysli czyms innym to sobie podśpiewuje pod nosem i

 

zaraz jest mi lepiej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi muzyka tez pomaga(slucham glownie roznych rodzajow muzyki

 

elektronicznej :))poza tym rowniez spacery-las i moje kochane morze :)(ale to tylko niestety latem),dobrze ze mam tez działke

 

za miastem-tam mozna sie zrelaksowac dobrze :) czasem tez jakis film czy gra,albo pilka nozna :) i modlitwa tez

 

pomaga....pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×