Skocz do zawartości
Nerwica.com

dlugotrwale zażywanie leków-pytanie.


Gość Shadowmere

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co pamiętam zamrożenie krwi pępowinowej to koszt 10tys zł rocznie, ale mogę się mylić. Nie wiem ile kosztuje zamrożenie jajeczek.

Ja o podróżach nie myślę. Już mniej się boję, ale po co mi to ;) A z dzieckiem też mogę jechać jakby co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli sie nad tym zastanawiaicie to wogole nie bierzcie lekow,ciekawe jak dacie sobie sami rade.Skoro nie ma innego wyjscia,a trzeba sie leczyc to niestety.Lepiej miec dziecko a wyladowac na oddziale i byc bezuzytcznym rodzicem niz byc zdrowym,ale bez dziecka.Kazdy ma inne wartosci i priorytety.Jednak dylemat jest i niezazdroszcze.

Z tym dzieckiem to moze byc jeszcze roznie,mimo,ze mam tokofobie,

wstret do wszystkiego co jest z ciazam,pologiem i noworodkami(ochyda) zwiazane to nigdy nic niewiadomo.Wpadka,albo zachcianka.Kto wie co mi niespojnej emocjonalnie osoby do glowy strzeli za pare lat.Jednak wiem,ze chce sie czuc dobrze,a jesli nie bedzie mi dane wyzdrowiec to lepiej zeby dziecka nie miec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Isabella- ja sobie dobrze radziłam bez leków. Brałam je 4 miesiące, potem dwa lata nie i teraz biorę od 2,5 miesiąca. Mogę żyć bez leków. Po prostu wtedy bardziej boję się ludzi, podróże kosztują mnie dużo nerwów i miewam ataki paniki (średnio jeden na 4 miesiące). Biorę teraz leki, bo chciałam podnieść sobie komfort życia. Ale bez nich też umiem żyć.

Już bym teraz miała dziecko ale postanowiłam najpierw się podleczyć i czuć się naprawdę DOBRZE i normalnie. Dlatego zdecydowałam się w końcu na leki, chcę też iść na terapię zanim zajdę w ciążę. Nie podejmuję decyzji pochopnie, ale chcę mieć dziecko. Bez leków czułam się całkiem ok, więc na pewno nie będę bezużytecznym rodzicem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż..mi nigdy nikt nie zostawil nawet cienia wątpliwości,że leki mnie wyleczą.

Nie odpowiadam za innych,bo każdy jest wyjątkowy i cierpi na co innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, no tak ale pomyśl jak na twoją ciążę mogłyby wpłynąć ataki paniki.........podejrzewam, że to byłoby gorsze niż branie leków teraz, odstawienie w odpowiednim momencie i bezpieczne zajście w ciążę.....

 

 

 

Nie bardzo potrafię też zrozumieć tok rozumowania Magdy, Ty stawiasz lekarzowi ultimatum? Że półtora roku i koniec? :lol: życzę ci z całego serca żeby tak było, z tym, że pomyśl w pierwszej kolejności o dziecku - nie o tym, że to TY CHCESZ. Może warto poczekać te dwa trzy lata, wyleczyć się itd niż na siłę odstawiać leki......tym bardziej, że jesteś młodziutka, masz jeszcze czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie stawiam mu ultimatum. On sam powiedział mi, że w ogóle wg niego mi leki nie są potrzebne bo sama radzę sobie świetnie, ale skoro chcę podnieść sobie komfort życia i czuć się w 100% normalnie to dobrze, dostanę leki, ale mam iść na terapię. Sam mówił, że rok/półtora powinno wystarczyć, i jak będzie dobrze to odstawimy stawiając na pracę nad sobą i terapię. Ja myślę tak jak on. Oczywiście jeśli będę musiała brać leki 5 czy 10 lat to ok, trudno, ale wiem że tak nie będzie. Wiem to z racji tego, że brałam leki, a potem ponad dwa lata ich nie brałam. Jedyne nerwicowe skutki jakie mi się zostały wtedy to atak raz na ok 4 miesiące, strach przed podróżami i lęk przed spotkaniami z ludzmi. Tyle. Wiem, że umiem żyć bez leków. Dziecko chcę mieć od dawna, nie będę tego przekładać jeśli to nie jest konieczne. Wiem, że bez leków też będzie ok, no chyba że przez hormony zwariuję. Będzie ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ejj podziwam Was dziewczyny,ze tak sie spieszycie do tego dziecka:) Takie mlodziutkie:)Nie martwie sie tym jak wplywaja leki na Mnie bo bym oszalala.Jednak biore ich bardzo malusio ,choc z pamiecia u mnie gorzej.

Mi to sie marzy ciagla beztroska,podrozowanie,zwiedzanie pieknych miejsc,przezywanie ich kolejne pol roku,zycie marzeniami,mnostwo czasu dla Nas,obiady,kolacje w pieknych miejscach,dobre mieszkanie,jeszcze lepszy samochod,ogolnie rzeczy materialne.W sumie skupianie sie na Nas samych .Nie chce dzielic sie tym wszystkim z 3 osoba:)Rozni ludzie,rozne priorytety.Oczywiscie ludzie gadaja,ze egoisci(a sami nie lepsi) ,a Nam z tym jest jak w Niebie.Moze kiedys Nam sie takie zycie znudzi,ale czy z dzieckiem czy bez roznie w zwiazkac bywa:)We mnie wciaz siedzi dziecko zyjace we wlasnej bajce:)Jakie to piekne i romantyczne:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

już ponad 5 lat zażywam Cital i Sulpiry na nerwicę z elementami depresji, mam pytanie do osób, które też dłużej zażywają antydepresanty, czy pojawiły sie u Was szumy uszmne, bo mnie bardzo i to bardzo dokuczają i zasatanawia mnie czy to te leki nie powodują a piski mam już ponad 2,5 roku :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

isabella_28, ja niestety nie jestem ani psychicznie,ani materialnie gotowa na dziecko.Ale wiem,że kiedys chcialabym je miec na pewno i martwię się teraz o to co będzie za 5-10 lat,nie wczesniej.Także mi sie nie spieszy.Chcialabym móc już-ale jeszcze nie czas.Życie.

A Twoj chlopak nie chcialby miec kiedys dziecka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wera- miałam kiedyś szumy uszne, Asertin mi na to pomógł. Natomiast mój lekarz powiedział że to SSRI może powodować szumy uszne, mi teraz na Depralinie się zdarzają czasami. Może spróbuj zmienić leki? A byłaś u laryngologa?

 

Isabella- widzisz, ja jestem zdania że podróżować można nie tylko samemu ale i z dzieckiem, tak jak ze mną rodzice jezdzili. Ponadto nie popieram Twojego poglądu, jakobym musiała czymś się z dzieckiem dzielić- przecież dziecko kocha się tak bezgranicznie, że człowiek wszystko by oddał dla jego szczęścia, więc na pewno takie 'straty' nie bolą, wręcz przeciwnie. Ja też chcę mieć rzeczy materialne, ale nie rozumiem w czym tu dziecko ma mi przeszkodzić. Teraz nic mi nie brakuje. Jestem młoda ale nie uważam aby to mi się z czymś wykluczało. Mam instynkt macierzyński, stać mnie na dziecko, mam stałego partnera od wielu lat z którym chcemy się pobrać, więc czemu nie? :smile: Tylko moje leczenie stoi na przeszkodzie. Nie mówię że hop już teraz robię dziecko, ale może za dwa lata, może trzy. Nie mam na co czekać do trzydziestki. Za dwa lata będę mieć 23 lata, urodzę mając 24- to za mało? Nie wydaje mi się. Dzieci najlepiej mieć do 25 roku życia, wtedy ciało matki lepiej dojdzie do siebie.

Ale nie mam pewności, że tak będzie, może będę mieć dziecko za 10 lat- życie pisze różne scenariusze. Ja po prostu chcę je mieć, a będzie jak Bóg da i jak ja już tu będę gotowa na to aby je godnie przyjąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

" Dzieci najlepiej mieć do 25 roku życia, wtedy ciało matki lepiej dojdzie do siebie"

 

Dzieci najlepiej miec do 25,bo wtedy mają największe szanse urodzic się silne,zdrowe i bez wad wrodzonych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spoko dziewczyny.Wasze zycie,Wasz problem:)) :great:

 

Dzieci to cud, a nie problem Iza :P

 

" Dzieci najlepiej mieć do 25 roku życia, wtedy ciało matki lepiej dojdzie do siebie"

 

Dzieci najlepiej miec do 25,bo wtedy mają największe szanse urodzic się silne,zdrowe i bez wad wrodzonych.

 

No tak, ale jak już patrzeć na tę kwestię tak egoistycznie to dla matki to też jest ważne- ciało jeszcze jest w miarę jędrne (też zależy jakie) i lepiej zniesie ciążę, lepiej się 'zregeneruje'.

Nie ukrywam, że dla mnie to też ważne bo chcę być sexy mamcią, a nie dojną krową :pirate:;):hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, zgadzam się,tylko nadpisalam,że dla zdrowia malucha też jest to nie bez znaczenia.Dziwie się kobietom,ktore po 40 usilnie starają się zajsc w ciążę,a potem jak na badaniach prenatalnych wyjdzie,że dzidziuś ma zespol downa to usuwanko,a potem znowu "pracują" nad dzieckiem.Na wszystko jest odpowiedni czas i biologia też ma swoje prawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat ja mam pod opieka kilka dzieci z zespolem aspergera, zespolem downa itd i wiekszosc matek urodzilo dziecko wlasnie ok 25 r zycia, a dlaczego, dlatego ze mlodym matkom nie robi sie badan prenatalnych bo po co? I to jest blad, badania prenatalne powinny byc wykonywane wszystkim kobietom w ciazy. Wiele kobiet nie wie, ze ma prawo do takich badan, zreszta jest wiele glupich mitow na ten temat. Natomiast owszem starszym matkom tzn po 35 roku zycia zaleca sie czesciej wykonywanie takich badan z powodu zwiekszonego ryzyka, ale to nie znaczy ze i u mlodych matek nie wystapi problem z plodem. Co do tego kiedy miec dziecko, to kazdego indywidualna decyzja, ale lepiej miec matke wyksztalcona, spelniajaca sie zawodowo, niezalezna finansowo od meza (bo sa rozne przypadki zyciowe, np smierc.rozwod itd), taka ktora ma swoje hobby. I na pewno nie powinno sie miec dziecka z tego powodu ze do 25 r zycia kobieta lepiej dochodzi do siebie po porodzie (pomijam ze to kompletna glupota). Dobrym cwiczeniem jest popilnowanie niemowlaka np jeden dzien :) jak ktos ma taka mozliwosc, akurat mialam praktyki w domu malego dziecka, a takze doswiadczenie w rodzinie i to nie jest tak ze majac dziecko-wszystko cudownie i pieknie sie uklada, czasami bywa tak ze czlowiek nie ma sily ani ochoty na zajecie sie soba, kiedy trzeba wstac do dziecka kilkanascie razy w nocy, ponosic zeby sie odbilo, bo ma kolke, bo to i owo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

agusiaww, masz racje!Miedzy kobietami jest jakas mania wieku,zegaru biologicznego.Jestescie niewolnicami czasu!No tak Waszym rozumowaniem to trzeba robic dziecko ponad wszytsko byleby zdazyc w czas,przed 25 rz,albo 30rz.To jest straszne.Niewazane,ze byscie byly bez pieniedzy,wyksztalcenia,skazane na laske chlopa,z utraconymi marzeniami,niespelnione w taki lub w inny sposob,bo kazdy ma odosobnione pragnienia,inne cele,kazdego co innego cieszy.Zamiast brac zycie,cieszyc sie nim to myslicie o jak najszybszej prokreacji.Sorki nie zrozumcie mnie zle,niech kazdy robi co chce,ale nie moge patrzec na te kobiety,ktore pozniej skomla ,ze zbyt wczesnie zdecydowaly sie na dziecko,a znam takie:)Zazdroszcza mi,ze jestem wolna jak ptak i robie co chce.Oczywiscie ze wzgledu na dziecko,przyszle plany z Nim zwiazane wogole lepiej nie brac rowniez paracetamolu,lub tabletek antykoncepcyjnych bo zaszkodzi.Nie,lepiej pozostanmy na ziololecznictwie:))Niektore ziola tez szkodza...wow.Znam babke ,ktora zebow nie myla bo byla w ciazy.Zal poprostu.Co te hormony robia z kobiecych mozgow...wode!:)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak Waszym rozumowaniem to trzeba robic dziecko ponad wszytsko byleby zdazyc w czas,przed 25 rz,albo 30rz.To jest straszne.Niewazane,ze byscie byly bez pieniedzy,wyksztalcenia,skazane na laske chlopa,z utraconymi marzeniami,niespelnione w taki lub w inny sposob,bo kazdy ma odosobnione pragnienia,inne cele,kazdego co innego cieszy.Zamiast brac zycie,cieszyc sie nim to myslicie o jak najszybszej prokreacji.

 

Nie mam noża na gardle. Mogę mieć dziecko teraz, a mogę za 15 lat. Będzie jak będzie, nic ani nikt mnie nie ciśnie. W ogóle skąd te głupie przekonanie? Chciałabym mieć dziecko do 25 roku życia bo chcę mieć dziecko a nie bo mnie wiek goni... No bez jaj. Co do matki bez szkoły itd w tym wieku- mam swoje mieszkanie, za kilka dni będę mieć swoją firmę a co za tym idzie niezależność finansową, licencjat kończę za rok, na chwilę obecną jestem spełniona, nic mi nie brakuje a podróżować a cieszyć się życiem to ja mogę i z dzieckiem.

 

 

Akurat ja mam pod opieka kilka dzieci z zespolem aspergera, zespolem downa itd i wiekszosc matek urodzilo dziecko wlasnie ok 25 r zycia, a dlaczego, dlatego ze mlodym matkom nie robi sie badan prenatalnych bo po co? I to jest blad, badania prenatalne powinny byc wykonywane wszystkim kobietom w ciazy.

Badania prenatalne w Polsce są bezpłatne tylko dla kobiet po 35 roku życia, z tego co pamiętam.

 

Dobrym cwiczeniem jest popilnowanie niemowlaka np jeden dzien :)

Mam młodszą siostrę którą się opiekowałam całe jej dzieciństwo więc wiem jak to jest. Do tego teraz mam dwie małe kruszynki w rodzinie, też spędzam z nimi sporo czasu, więc dla mnie dzieci to nie nowość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

isabella_28, co za bzdura i stereotypowe wyciąganie wniosków.Nikt czegos takiego nie napisal.doklejasz sobie w myślach slowa :mrgreen: Gdybym sie spieszyla na zlamanie karku,to już bym się starala,tak?a wczesniej WYRAZNIE napisalam,że chce skonczyc studia,popodróżowac,zapewnic dziecku dobre warunki finansowe.

 

agusiaww, zajmowalam się niemowlętamii przez 4 lata,więc od razu mogę powiedziec,że ta rada jest taka trochę..ee nieskuteczna.Mam siostry,o 17 lat mlodsze.I dorabialam sobie na studiach jako niania :). Co do reszty to absolutnie się zgadzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat ja mam pod opieka kilka dzieci z zespolem aspergera, zespolem downa itd i wiekszosc matek urodzilo dziecko wlasnie ok 25 r zycia, a dlaczego, dlatego ze mlodym matkom nie robi sie badan prenatalnych bo po co?

 

No tak tylko, wiesz, to, że kobieta wykona badania prenatalne tak naprawdę niewiele zmienia....tyle tylko, że byłaby świadoma choroby i mogłaby się do niej przygotować. Niewiele kobiet poddałoby się usunięciu płodu z powodu zespołu Downa itd.

 

Ja tam podziwiam dziewczyny, że w młodym, wieku chcą mieć dzieci :great:

Ja też pewnie zdecyduję się na bobasa, a nawet na dwoje (nie będę karała potomstwa jedynactwem ;) ) ale za parę ładnych lat. Chce sobie pożyć pełnią życia, powyjeżdżać, nie mieć obowiązków, żeby przez jakiś czas było mi lekko, łatwo i przyjemnie. Nie dorosłam jeszcze może do macierzyństwa :bezradny: - co jest dziwne bo mam 25 lat (już ??) to chyba powinno się coś dziać w tej kwestii?

W tym momencie mam w zyciu inne priorytety i wolałabym później nie wylewać żalu na dziecia, że czegoś nie osiągnęłam itd.

Skończę studia, zacznę pracę, wyprowadzę się, będę stabilna- pomyślę o tym.

 

No i jeszcze raz, leki to nie aż taka trucizna - Shadow, nie zatruwaj sobie organizmu takimi myślami :smile:, z tego co opowiadasz to zapowiada się na dobrą matulę :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie będę karała potomstwa jedynactwem linka to nie bylo mile bo jestem jedynaczka i nigdy nie mialam pretensji do nikogo za to:)Nie odczulam jakiejs kary,zawsze bylam szczesliwa.I poza tym bylo i jest wszystko dla mnie :mrgreen:

 

Ty masz 25 lat,chyba dopiero:) Ja mam wiecej niz Ty :))

Tak owszem stereotypowe to jest wypytywanie sie co niektorych kiedy wkoncu bede miec dziecko bo juz pora.Takie pytanie doprowadzaja mnie do szalu.Dokladnie jakbym byla niewolnica czasu i wlasnej plci.I to wlasnie ludzie wymyslili:)Mnie by nawet do glowy nie przyszla taka mysl.Ba!! Przez usta nie przeszlo takie pytanie,uwazam ,ze jest to osobista sprawa,bardzo nie na miejscu.

A tak poza tym zycze Wam powodzenia!!I wytrwalosci w dazeniu do celu.Mimo,ze jestem anty :mrgreen: jak zreszta wiecie to napewno to wszystko ma jakis wielki sens i daje szczescie,ale nie wszystkim:))

Fajnie,ze sa swiadome kobiety jak Wy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

isabella_28, no ja wiem.....że jedynacy zwykle tego nie odczuwają że nie mieli rodzeństwa....ale jednak czasem żalą się, że chcieliby mieć brata lub siostrę - a jeszcze w życiu nie słyszałam, żeby ktoś z wielodzietnej rodziny powiedział, że wolałby być jedynakiem ;)

Myślę, że fajnie jest mieć rodzeństwo, ja je mam, mój chłopak, nasi rodzice itd :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, no niewiem czy tak fajnie:) Moj M.ma brata i ubolewa bardzo nad tym faktem :D eee tam wogole temat rzeka.Mam inne poglady na ten temat:)

Mialo byc o lekach,a jak zwykle zeszlo na temat dzieci.Dzieci,dzieci i dzieci, bla bla bla.Dzieci bywaja podle i okrutne sama sie przekonalam ,poza tym to zwykli mali ludzie.Nic nadzwyczajengo:)Na Nich sie swiat nie konczy;/Spoleczna mania jakas?:)

Bardziej boje sie o moja pamiec i o stan umyslu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt tu nie ma "manii" na temat dzieci :smile: To Ty ją wszędzie widzisz.Ja chcialabym miec dzieci za parę lat jak Linka-najpierw skonczyc szkolę,trochę pożyć,pozwiedzać,dorobić się także,bo to ważne żebym mogla miec możliwość wyboru,a nie byla zawsze skazana na najtańsze produkty i ciągnąć "od pierwszego do pierwszego".Muszę też być stabilna,dorosla,a to zajmie jeszcze kilka lat-nie będę skazywala dzidziusia na powtórkę z rozrywki tego co ja przezylam.Nigdy.

Inną sprawą jest to,że instynkt mi się wlączyl "już" i chcialabym móc już.Ale blokadę psychiczną mam silną-wiem,że to nie ten czas,teraz nie wolno,nie jestem gotowa.

Dzieci bywają okrutne?Jasne,a kto nie bywa!Poza tym dzieci są często lustrzanym odbiciem rodziców i swojego środowiska-dlatego też ja ich nie mam.

A podziwiac nie ma nas za co-to tak jak podziwiac kogos,bo jest rudy,albo ma cellulitis.Biologia,geny instynkt-u jednego ujawni sie szybko u innego wcale.To nie jest zależne od wytrwalości,talentu czy innych cnót :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×