Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia schizoidalne


Gość Nel

Rekomendowane odpowiedzi

Wasze przemyślenia są genialne, choć tak różne. Dlaczego życie w świecie przemyśleń, własnej introspekcji ma być czymś złym, dlaczego ma być określane jako coś patologicznego? Bo inni tak nie robią? Bo inni wybierają świat zewnętrzny, jak ten główny, jako ten ważniejszy? Owszem, trzeba niby i egzystować w tym świecie zewnętrznym. O tyle, o ile trzeba... Po co więcej? A ja jestem za tym, by być w sobie. Choć teraz mnie nie ma, to moje najszczęśliwsze lata, to były lata gdy czułam i myślałam będąc oderwana od tego świata zewnętrznego. Choć nie były to chwile radości i mnóstwo w tym wszystkim było cierpienia, to jednak teraz nie umiem o tym myśleć inaczej jak o chwilach życia, chwilach szczęśliwych, bo gdy się nie czuje, gdy się nie jest, to każde byciejest czymś wspaniałym. I ileż ja bym dała by znów móc czuć. By znów być, by móc znów tworzyć. Teraz nie mam nic, bo nie ma mnie. Ja widzę dobro w czuciu, nieważne już czuciem czego by to miało być.

A tak na marginesie nie mam zaburzeń schizoidalnych. Nikt mi tego nie zdiagnozował. A diagnoz miałam dużo i żadnej satysfakcjonującej. Ale czym niby miałaby być taka diagnoza? Wrzuceniem do szufladki czegoś tak niezwykłego, nieprzewidywalnego jak człowiek. Uważam, że póki ma się możliwość odczuwania wszystkich uczuć, i radzi się sobie na tyle w rzeczywistości, aby mieć dach nad głową i co zjeść, to czemu nie żyć w sobie? Dlaczego to ma być czymś złym, patologicznym, skoro daje pewien rodzaj szczęścia ( i nie mam tu na myśli radości i braku cierpienia i innych uczuć uznawanych za negatywne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stawiam , że jest tak dlatego , bo ludzie którym się nie podoba , że inni nie mają ochoty z nimi gadać zdominowali ten świat i przeforsowali swoją filozofię życia, która została przyjęta konformistycznie przez większość, i jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Ewolucja musiałaby zmienić ludziom mózgi, by otworzyli się i dotarło do nich , że osoby schizoidalne wynoszą z tego świata tyle samo jeśli nie więcej. Nie mówiąc już o tym , że wszystko jedno co się w życiu będzie robiło, bo i tak każdy umrze, ale jeśli ktoś może doświadczać pozytywnie tego świata to niech to robi, kto nie może.... no właśnie, co z takimi ludźmi? eutanazja na życzenie, czy kazać im w imię jakiejś etyki i filozofii cierpieć aż ich natura wykończy? A może powinno się ich zmieniać, aby stali się innymi ludźmi i zaczęli pozytywnie doświadczać życia, jeśli tak, to jaka jest na to szansa, że tak da się zrobić? Warto w ogóle podejmować taki trud?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę o osobowości schizoidalnej.

 

typ osobowości schizoidalnej pozbawionej uczuć:

http://img811.imageshack.us/img811/5347/001uf.jpg

 

Fragment z podejścia poznawczego do tego zaburzenia:

http://img441.imageshack.us/img441/8908/002ksx.jpg

 

Osobowość schizoidalna a schizofrenia:

http://img813.imageshack.us/img813/8489/003bi.jpg

 

Wszystkie fragmenty są z książki pt. "Zaburzenia osobowości we współczesnym świecie" Millona i Davisa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korat, dzięki za te fragmenty książki, nie chcę się autodiagnozować, ale aż za bardzo widzę w tym siebie obecną...chociaż diagnoza mojego ostatniego psychiatry brzmiała: depresja imitująca objawy negatywne schizofrenii, to zastanawiam się, czy to nie jest właśnie inne opisanie tego typu osobowości schizoidalnej pozbawionej uczuć...Nie wiem tylko, czy to dobrze czy źle; )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałem tą książke i jaukbika polską ale po wgłebianiu sie w nie wymiękłem...są bardzo obszerne...i raczej dla lekarzy i studentów a nie pacjentów choć pojedyncze regułki jak korat zrobił można poczytać...masz coś jeszcze korat ciekawego to skanuj?? bo sądze że masz tą książke...

 

co do schizoidalnej by sie zgadzało ale to by była moja piąta osobowosć w co nie wierze zę aż tyle mam choć wszystko jest możliwe

w grudniu mam kilka konsultacji ciekawe co mi powiedzą na nich...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A możesz je wymienić? Nie straciłeś emocji,tylko je zepchnąłeś i możesz niemieć z nimi kontaktu. A pisanie że masz schizoidalne zaburzenia na podstawie braku emocji to duże przegięcie. Wzasadzie to byłoby smieszne, gdyby nie było mowy o poważnych sprawach. Ja też chyba nie mam tych zaburzeń choć kto to wie. Nawet jesli to na pewno nie jestem typowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OMG. On nie ma emocji i już myśli, że ma schizoidalną... Trzeba też inne kryteria spełnić by mieć schizoidalną.

 

Może jeszcze schizotypową zaczniesz sobie przypisywać bo znajdziesz jakiś pasujący objaw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kryteria ,kryteria,kryteria...jakie one są elastyczne...i złudne jednocześnie...ale taka psychiatria ine ma sie co dziwić...tracić zaczełem w anakastycznej osobowosći...w perfekcjoniżmie....szczegółowosći...bycia coraz lepszym i życiu w napięciu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam chyba 12 diazgnoz...skrajnie różnych. Teraz bym nawet pasowała do schizoidalnej...ale co tak NAGLE 2 lata temu mi się zmieniła osobowość? Już prędzej NAGLE to można zachorować na schizofrenię, a nie zmienić osobowość - tak mi się wydaje.

Mi dr Roś powiedział, że to co mam to "borderline state" - nie mylić z osobowością borderline. Że mam coś pośredniego pomiędzy zdroiem psychicznym, a schizofrenią, ale to tylko udje prawdziwą schizofrenię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale taka nowa osobowość musi trwać długo by można było postawić diagnozę. A nie, że ktoś ma 2 miesiące brak uczuć czy emocji i już myśli, że ma zaburzenia osobowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uzupełnienie do mojego poprzedniego postu.

 

Rodzaje osobowości schizoidalnych:

part 1: http://img822.imageshack.us/img822/6199/008rci.jpg

part 2: http://img5.imageshack.us/img5/1656/009ho.jpg

 

Terapia:

http://img691.imageshack.us/img691/6107/010sw.jpg

 

Millon, Davis, "Zaburzenia osobowości we współczesnym świecie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta ksiażka co on posiada to leksykon zaburzen amerykanskich autorów....760 stron...warto ją mieć ale droga jest....w bibliotece zobaczcie i pożyczcie sobie...albo niech wam ktoś kupi pod choinke...choć póżniej każdy będzie przypisywał sobie objawy a to nei zdrowe zapewne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze strony "genesis library" można ściągnąć wiele książek, jedyną wadą jest że są po angielsku. Ta książka Millona tam jest, jest też bardzo dobra książka Aarona T. Beck'a pt. "Cognitive therapy of personality disorders", dosyć obszernie opisane są w niej poszczególne typy osobowości. Polecam, jak ktoś trafi na coś ciekawego niech da znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że ja w obecnym stanie nie dam rady przeczytać ze zrozumieniem niczego w innym języku niż mój ojczysty; ) A najlepsze jest to, że nie dlatego że nie umiem, ale dlatego że nie mam po prostu wystarczającej motywacji ( który to brak jest określany przez moich rodzicieli lenistwem : D )

Korat, fragmenty książki, które nam udostępniłeś namieszały mi w głowie. Ale wydaje mi się, że mimo zbieżności aż tylu objawów, nie mogę tego mieć, bo ja nie od zawsze jestem aż tak zaburzona...Z drugiej strony mam teraz jakąś dziwną diagnozę : depresja imitująca objawy negatywne schizofrenii. I nie za bardzo wiem co to niby jest;/ ? Bo Brak uczuć dostała tę samą diagnozę, mimo tego, że jej historia choroby różni się od mojej. Może wy macie jakieś pomysły; /

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja gdzieś już napisałem, że u mnie już kilku lekarzy zaprzeczyło depresji, bo stwierdzili że dawno bym już był zdrowy po tych lekach które na nią brałem.

Jestem bardzo sceptyczny do jakichkolwiek diagnoz i sam siebie ani innych nie mam zamiaru oceniać, ale jak widać takie objawy można mieć w różnych zaburzeniach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja też sie nabrałem a lekarz nie dziwi sie ze nie pomogły przy zaburzeniach oosbowosći bo to leczy sie psychoterapia i lekami ...gorzje jak nie pomaga terapia a sa tu tacy wraz ze mną to niewiem co doradzić i co ma lekarz powiedzieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hello, piszę gdyż szukam ludzi podobnych do siebie, potrzebuję porównania.

Opiszę w skrócie coś os sobie.

Pewnie większość z Was również się kamufluje.

Podejrzewam też u siebie chorobę afektywną dwubiegunową.

Tak się zamykam w kontaktach i relacjach międzyludzkich, przebywam we własnym świecie, a gdy się ocknę, rozglądając się ku wszystkich stwierdzam – ‘Kim Wy jesteście?’.

Powiem Wam, że co do osobowości schizoidalnej – dobrze wiemy, że to cechy, szukam ludzi które mają podobne, choroby psychiczne to wymysł ludzki. Skąd ta pewność że to nie większość ma tak naprawdę problem, a nie ta mniejszość?

Uraża mnie moja niewiedza, niepamięć, może nieumiejętność uczenia się jest spowodowana przez długotrwałe mechanizmy obronne tj. zapominające ból.

Osobiście znam osobę co ma borderline, głupsze zaburzenie wg mnie.

Nie lubię, gdy ktoś zaczyna mieć takie same zainteresowania co ja, czuję wtedy że stają się skażone inną osobą.

Jeśli ktoś chciałby ze mną się skontaktować, możecie mnie odnaleźć na www.pisanepiorem.fora.pl .

Mam chaos myśli i szybko je gubię.

A Wy jak z nimi macie?

Co do ludzi, których nienawidzę.

Żyję z nimi, bo muszę, wiem że dzięki temu się kiedyś od nich urwę.

Całkowicie odizoluję.

W głębszych więziach dziwnie się czuję. Takie są, bo sama chciałam, to niezbyt szczere pewnie dla drugiej strony.

Nienawidzę się nudzić.

Mam anhedonię, boję się szczęścia, ponieważ gdy zabraknie pozostaje ból po jego braku.

Zbyt dużo planów się pokomplikowało. W ten sposób powstał uraz do mobilizacji.

Nie mam uczuć.

Ludzie i większość rzeczy jest mi obojętna.

Jestem A i nie interesują mnie związki.

Najlepiej czuję się w samotności.

Lubię poznawać ludzi innych od reszty.

Nienawidzę pewnych norm społecznych, monotonności i świadomości społecznej.

Lubię analizować.

Nie lubię kontroli i gdy ludzie obserwują co robię.

Często miewam pustkę w głowie i się zawieszam.

Każdy zna inną wersję mej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja parę lat temu dostałem taką diagnozę od psychologa. Obecnie się nie leczę.

 

Ale w moim wypadku chyba tylko część rzeczy pasuje, bardziej mam chyba osobowość schizotypową niż schizoidalną. Do schizoidalnej pasuje izolacja społeczna, słabe wyrażanie emocji, ale już z potrzebą kontaktów to jest pół na pół. Nie zależy mi na posiadaniu kolegów zupełnie, ale na byciu w związku, doświadczeniach seksualnych tak. Ale znowu z drugiej strony nie czuję chęci do posiadania dzieci, nie mam do nich wcale entuzjazmu. No i jestem dosyć emocjonalny w środku, mam zmienne nastroje, często czuję się samotnie. Więc chyba jednak tak tylko w połowie ta diagnoza trafna u mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×