Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Vett, ja natomiast słyszałam o żyletce w żołądku. ;)

jak byłam u koleżanki w psychiatryku to właśnie takiego kolesia spotkałam, co połknął żyletkę.

what the fuck?! w życiu bym nie posunęła się AŻ do takiego czynu.

 

-- 08 maja 2013, 22:34 --

 

ale ile ludzi, tyle sposobów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, yyyy, troll? :roll:

A czymże innym miała być ta "ironiczna" uwaga jeśli nie marnym trollingiem?

naprawdę,wywoływać shitstormu mi się nie chce,bo to bezcelowe,czytać moich postów nie musisz.

ewentualnie możesz zgłosić do moderacji,być może uznają za OT i wywalą. :lol:

Marcin20.04, Czasem chyba każdy ma moment słabości,przy następnym razie próbuj z tym walczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, tym razem też próbowałem. Martwi mnie to, bo jak to pewna osoba którą bardzo lubię i szanuję trafnie ujęła, wdepnąłem w bagno na własne życzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, jak widać nie rozumiesz/nie czujesz sarkazmu, a wszystko odbierasz bardzo prywatnie, no cóż, wielce mi przykro.

Nie jestem trollem, ewentualnie Ty jesteś w tym temacie. Ciągle grasz z tej samej płyty, chronicznie się wypowiadasz tu, żeby - nie wiem - zaistnieć? Pomyśl, że Ty może i nie masz problemu z tym, ale możesz nakręcać osoby, które w tym siedzą, czytają sobie Twoje fantazje i krzywdzą siebie. A Ty nadal siedzisz przed komputerkiem i rypiesz w gierki/robisz cokolwiek innego, ale nie krzywdzisz siebie, a takie osoby mogą to zrobić! Co, nie interesowało Cię nigdy jaki wpływ mają te Twoje wypowiedzi tu?

Byłeś u specjalisty, dostałeś leki, przestałeś brać, nie jesteś na terapii. No to leź i opowiadaj tam te fantazje. Weź się za siebie i nie przyczyniaj się do cierpienia innych. Poza tym, raz piszesz o swoich wymyślonych scenach, a innym razem opowiadasz dziewczynom jakie to bez sensu, że się samookaleczają. Gdzie jakaś stanowczość w swoich słowach i przekonaniach?

To temat do wspierania się w walce z tym, a nie nakręcaniu 'zrobię czy nie zrobię' 'och, cudownie mi na myśl, że to zrobię, no ale przecież nie zrobię, bo nie mam odwagi, ale i tak się wypowiem, a co tam'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak widać nie rozumiesz/nie czujesz sarkazmu, a wszystko odbierasz bardzo prywatnie, no cóż, wielce mi przykro.

Napisałem że było to ironiczne,tylko według mnie to nędzna ironia.

Ciągle grasz z tej samej płyty, chronicznie się wypowiadasz tu, żeby - nie wiem - zaistnieć? Pomyśl, że Ty może i nie masz problemu z tym

Dla mnie same te myśli,że się przejawiają są problemem,jeśli tak ciężko to zrozumieć,to nie wiem,niewiele poradzę.

ale możesz nakręcać osoby, które w tym siedzą, czytają sobie Twoje fantazje i krzywdzą siebie

Czy w ostatnim poście napisałem co niby sobie zrobię?

Nie,chyba że masz jakieś fragmenty o których nie wiem. :lol:

Zresztą,ile tu już było postów kto w jaki sposób się chlasta, i jakoś to aż tak nie raziło :o

I niejeden twojego autorstwa,więc sorry,argument o kant d..rozbić.

Chyba że hipokryzja już sięga tak daleko by wytykać innym coś,co samemu się robi,no to dziękuje.

Byłeś u specjalisty, dostałeś leki, przestałeś brać, nie jesteś na terapii.

Leków nie biorę,bo i kompetencje owego specjalisty były nieprzekonujące,na terapii jestem - kolejny daremny argument i brak informacji

Poza tym, raz piszesz o swoich wymyślonych scenach, a innym razem opowiadasz dziewczynom jakie to bez sensu, że się samookaleczają.

Patrząc czysto logicznie,to jest bez sensu, a i nieraz przez zaburzenia nastrojów człowiek nie myśli racjonalnie,ale rozumiem że to ciężkie do ogarnięcia...

To temat do wspierania się w walce z tym, a nie nakręcaniu 'zrobię czy nie zrobię' 'och, cudownie mi na myśl, że to zrobię, no ale przecież nie zrobię, bo nie mam odwagi, ale i tak się wypowiem, a co tam'

 

 

"Tak,dlatego opiszę jak to pochlastałam się po stopach,gdzie nie widać"

 

Nie mam ochoty więcej się przerzucać argumentami i innymi bzdurami w tym temacie,jeśli chcesz,to raportuj moje posty,albo kliknij ignora, z mojej strony EoT.

 

-- 08 maja 2013, 23:06 --

 

Marcin20.04, W przypadku autodestrukcji to normalne,że nie myśli się racjonalnie..a raczej nie zawsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marcin20.04, Hmm,jeżeli chodzi o farmakoterapie - udajesz się do lekarza psychiatry,przedstawiasz mniej więcej, co ci jest,jak się czujesz, i wtedy dostajesz leki,bądź skierowanie na psychoterapie,to drugie - udajesz się do psychoterapeuty, tam rozmawiasz o emocjach,problemach, i tym co ogólnie ci przeszkadza w funkcjonowaniu.

Myślę że warto też zajrzeć do tych tematów

jak-wyglada-wizyta-u-psychologa-psychiatry-psychoterapeuty-t584-3668.html

pocz-tki-psychoterapii-t40311-266.html

 

ewentualnie pisz na pw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samookaleczanie wydaje mi się skrajnie niemęskie, a jednak to robię... Coś siedzi we mnie takiego, że kiedy wypiję, załącza się dół i za dużo myślenia, nieubłaganie sięgam po żyletkę, oglądam swoją krew, czuję jakiś rodzaj ulgi. To jest zasłużona kara, która wiem że mi się należy, nie wiem tylko za co. Nie jestem idealnym człowiekiem, ale chyba nie ma takich ludzi, więc za co należy mi się kara? I dlaczego tak lubię się karać? Podobno nieuzasadnione poczucie winy towarzyszy nieraz całe życie ofiarom molestowania seksualnego. Może o to chodzi? Byłem wielokrotnie molestowany, ok. Tylko czy muszę się za to całe życie karać, chociaż nie było w tym mojej winy..? Coś sprawia że uspokaja mnie widok swojej krwi, normalnie mam to pod kontrolą, ale kiedy się napiję... szkoda gadać, wszystko wypływa na wierzch, całe bagno, wspomnienia, poczucie winy, potrzeba kary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, wróciłem od psychologa. I co? Nie dość że nic mi nie poradził, to jeszcze tak się zdenerwowałem opowiadaniem mu o tym wszystkim, że zaraz po wyjściu się pociąłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, spodziewałem się po tej wizycie przynajmniej jakiejś dobrej rady. Napisałem że wróciłem od psychologa (po skończonej wizycie) a nie do psychologa (po przerwie) Do różnych psychologów chodzę już kilka lat, ale do tego około pół roku. Jest to terapia, spotykamy się co dwa tygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma możliwości, żebyś chodził co tydzień?
To niestety jest niemożliwe.
Orientujesz się, w jakim nurcie jest prowadzona Twoja terapia?
Mogłabyś sformułować pytanie w inny sposób? Nie bardzo rozumiem o co chodzi.
Można porozmawiać na temat emocji, które są związane z chęcią zrobienia sobie krzywdy, ale dobrej rady się nie otrzyma, bo takowej niestety nie ma.

I takie coś jest skuteczne? Wymienienie powodów dla których chcę się pociąć pomoże?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I takie coś jest skuteczne? Wymienienie powodów dla których chcę się pociąć pomoże?

Wyrzucenie z siebie emocji w inny sposób niż cięcie się pomoże.

 

Mogłabyś sformułować pytanie w inny sposób? Nie bardzo rozumiem o co chodzi.

Są różne nurty, szkoły psychoterapii - poznawczo-behawioralna, psychodynamiczna, gestalt...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogłabyś sformułować pytanie w inny sposób? Nie bardzo rozumiem o co chodzi.

Pewnie kolejna osoba (terapeuta) niekompetentna, która nie powiedziała, że tak naprawdę nie jest terapeutą :evil:

 

a tak na serio - terapeuta Ci nie powiedział w jakim nurcie pracuje?

 

http://portal.abczdrowie.pl/nurty-psychoterapeutyczne

 

-- 10 maja 2013, 15:29 --

 

Wyrzucenie z siebie emocji w inny sposób niż cięcie się pomoże.

Nie oszukujmy... Czasem stan się pogarsza... Ale tylko po to by mogło być lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyrzucenie z siebie emocji w inny sposób niż cięcie się pomoże.

No nie wiem. Poczekamy, zobaczymy, może coś pomoże.

 

Są różne nurty, szkoły psychoterapii - poznawczo-behawioralna, psychodynamiczna, gestalt...

Aha, zaraz sprawdzę jaki to nurt.

 

a tak na serio - terapeuta Ci nie powiedział w jakim nurcie pracuje?

Może i powiedział, ale ja już nie pamiętam. Zaraz się upewnię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapas żyletek się kończy

muszę domówić kolejne, może lepszej jakości, te były słabe

Choć teraz nie mam ochoty wypróbowywać ich na sobie, a na innych.

Wrzynać się w ich miękkie ciała, przecinać tkanki i skórę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×