Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

cytrynka84, Lady Em., ja nawet sobie zdaję sprawę, że on nie jest tego wart. Ale już nie wiem, co mam ze sobą zrobić, tnę się, wymiotuję, jak mogę siebie jeszcze ukarać za to, że śmiałam zaistnieć na świecie? Coraz bardziej do mnie dociera, że jednak jestem zła, mimo że się przez całe życie tak starałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to była duża suma, jeśli nie to ja bym sobie to darował. Tymi obelgami się nie przejmuj. Każdy kto się dowie że go rzuciłaś od razu będzie wiedział o co chodzi.

Czy on nie był uzależniony od tych gier? Jego reakcja była bardzo impulsywna, a teraz przeprasza.

Uczęszczasz na terapię? Dobrze by było z nim omówić te twoje karanie się za jego błędy. Wygląda jakbyś tłumiła w sobie gniew na niego i przekierowywała na siebie. Masz prawo być na niego zła. Nic złego mu nie zrobiłaś ani nawet nie robisz mimo tego jak cię potraktował.

Czy to go czasem trochę nie utrzymywałaś? Może sam sobie nie za bardzo radzi z życiem i nagle stracił ciebie. Nie chcę go usprawiedliwiać, ale mam wrażenie że mógł to znieść podobnie ciężko jak ty. Tylko że ty się tniesz, a on cię zwyzywał :evil:

Głowa do góry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, to był C©złowiek z naszego forum... ale on tu nie pisze już, dlatego odważyłam się napisać... freya, wszyscy mi tak mówią, ta sytuacja pokazała jego prawdziwe oblicze, dobrze, że się o tym wszystkim dowiedziałam zawczasu halenore, tak, wiem, że to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć, teraz dopiero o tym wiem po tym, jak mnie potraktował.

vifi, łącznie z pieniędzmi, które mu dałam na wycieczkę, to było kilkaset złotych. No trudno, pieniądze nie są dla mnie najważniejsze. A on zażądał ode mnie zwrotu pierścionka i mu go wysłałam. Vifi, on nie przeprasza, on mnie obarcza winą, on uważa, że jest wspaniały, a to ja jestem suką, która śmiała go rzucić, on za nic nie przeprasza, tylko żąda.

Właśnie się zastanawiam, może ja się wreszcie zapiszę na terapię, bo naprawdę już teraz sobie nie radzę, jedyne moje wyjście to cięcie się. Wstyd mi teraz przed ludźmi, z nikim się pewnie długo nie spotkam, wstydzę się siebie, swojej słabości i tego, że nie wyszło. Pewnie długo mnie nie będzie na żadnym zlocie, zamknę się w pokoju i skryję ten cały wstyd. Wstyd mi też, że on takie rzeczy o mnie mówi, pewnie ludzie w to wierzą, a może ja naprawdę jestem czystym złem, tak jak on o mnie mówi teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty nie jestes niczemu winna,wiec nie karaj sie..Ty zla,to nieprawda,jestes bardzo wrazliwa osoba,inteligentna

Gdybys nie byla wrazliwa nie ranilabys siebie.Wiem,ze to ,co Ci zrobil bardzo boli,ale nie rob sobie krzywdy.

Odreaguj to w inny sposob,wyplacz sie,pogadaj z jakas przyjaciolka w realu,wykrzycz sie.Nie powinnas byc teraz z tym wszystkim sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej winię siebie, bo nie potrafiłam od razu zauważyć, z jakiego pokroju osobą mam do czynienia. Zawsze wydawało mi się, że potrafię przejrzeć ludzi pod względem moralnym, a teraz zawiodłam się na samej sobie. Winię siebie, że zaufałam osobie, która okazała się być człowiekiem do takich rzeczy zdolnym. Dlatego się tnę, za swoją własną głupotę i brak przenikliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, a skąd mogłaś wiedzieć,ze on jest taki,nie mogłaś tego przewidzieć,ludzie się maskują.Kazdemu zdarzyło się kiedyś spotkać kogoś,kto wydawał się być np miły,sympatyczny,a po czasie okazał się być zupełnie kimś innym,przebiegłym,działającym tylko i wyłącznie dla osiągnięcia własnego z góry założonego celu.Tez tak miałam i to nie raz.Wszystkiego nie da się przewidzieć.Postaraj się nie robić sobie krzywdy to nie Twoja winaNastepnym razem zanim to zrobisz pomysł,spróbuj się powstrzymać proszę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynka84, nawet zrobiłam sobie postanowienie, że od dzisiaj się nie tnę, ale zwyciężyła nienawiść do samej siebie i wielki żal do siebie o to, że zaufałam, benzo nie pomogło i musiałam się pociąć, żeby jakkolwiek się uspokoić. Teraz już wiem, że ludzie czasem potrafią dobrze kamuflować złe cechy, tylko że ja żyłam dotąd w swoim idealnym świecie, w którym zło było nie do pomyślenia i wierzyłam naiwnie w ludzką dobroć, wierzyłam, że ludzie mają tak samo jak ja. A teraz cały mój idealny świat runął, spadłam na ziemię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, rozumiem Cię, bo też kiedyś w podobny sposób zawiodłam się na kimś... Do dzisiaj nie potrafię w pełni zaufać drugiej osobie, ponieważ po prostu boję się ponownego rozczarowania. Pewnie to banalne co napiszę, ale uwierz mi, że z czasem będziesz czuła się coraz lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, kurcze,jak mi przykro.Uwierz mi z czasem,nie będzie tak bolało i znowu będziesz w stanie zaufać innymTylko zaplacilas za to za wysoką cenę niestety,zdrowia i to jest najgorsze...

Wtedy jak to zrobiłam też poczułam ulgę,ale tylko chwilowa...Balam się wtedy,ze moja mama jest chora na raka.Bardzo Ci wspolczuje i rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Współczuję wam trwania w tym "błędnym kole" okaleczeń,mimo że wie że robi się źle,to człowiek nadal to robi i w tym tkwi,nie mogąc z tego wyjść.

 

 

I niestety,również coraz mi bliżej do sięgnięcia po ostrze...

Myślałem że to zniknęło,ale "demony" tak łatwo nie odpuszczają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apropos zaufania innym,też kiedyś,naiwnie i ślepo wręcz ufalam.Teraz juz jestem bardziej ostrożna,ale nadal zdarza mi się zaufać nieodpowiedniej osobie.Niestety nie można być ciągle samotnym,samowystarczalnym,bo tak się nie da żyć!Trzeba się czasem komuś zwierzyć i niestety nie rzadko zdarza się,ze dana osoba wykorzystuje nas,lub to co jej powierzylismy przeciwko mam.

 

Saiga, Nie rob tego.... to tylko pozorna ulga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cytrynka84, Nigdy nie myślałem o tym jako o "uldze",bardziej jak karze,nauczce,czy czymś tego typu.

Fakt,mało jest jednostek "samowystarczalnych",na tyle silnych by mogły żyć i same i nie potrzebowały innych ludzi,a że jeden,drugi,trzeci nas wykorzysta czy oszuka...tak niestety było,jest,i będzie...

 

nie zrobi tego, uwierz ;)

 

 

"Założymy się" ^^?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też bym chciała to zrobić, niejednokrotnie, nawet jak jest dobrze! :shock:

ale nie zrobię tego.

mam celibat :mrgreen:

po prostu za długą mam już przerwę, nie mogę tego zaprzepaścić, zawiodłabym wiele osób, zawiodłabym siebie...

może terapeuta jakoś wielce by się nie przejął, ale mimo to - nie chcę go zawieść, nie chcę robić z siebie ofiary... ofiary losu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, ja już sobie nie radzę, znów się tnę, bo ludzie mnie nienawidzą i piszą o mnie straszne rzeczy. Czuję się beznadziejnie i podle. Nawet jeśli bym chciała komuś zaufać, to już raczej nie będę potrafiła, czuję się oszukana i znienawidzona przez cały świat. Jedyne, co mi zostaje, to pociąć się. I tak mnie nikt nie lubi, ludzie źle mi życzą. Mam w sobie coraz więcej lęku i coraz mniej chce mi się żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie od zawsze mnie nienawidzili, zawsze mi źle życzyli, zawsze tak było, a zwłaszcza gdy dostawałam jakąś nagrodę, to cały świat nagle był przeciwko mnie. Teraz on opowiedział o mnie mnóstwo nieprawdziwych rzeczy i inne osoby też zaczęły pisać o mnie źle. Nie radzę sobie, jedyną moją ucieczką jest cięcie się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto, to minie,a ludzie z czasem zapomna i wszystko sie jakos pouklada.,choc teraz myslisz ,ze to niemozliwe

A ludzie sa okrutni ,ze wypisuja,powtarzaja,te glupstwa,ktore on o Tobie wypisywal :(

 

Dalas przyklad tej nagrody,ktora dostalas i ,ze ludzie Cie nienawidzili za to.To nie byla nienawisc ,a raczej zwykla zazdrosc

Teraz sie Tobie tylko tak wydaje,ze wszyscy sa przeciwko Tobie,ale to nieprawda.Na pewno jest duzo osob ,ktore Tobie wspolczuja,sytuacji w jakiej teraz jestes,rozumieja,co przezywasz teraz i w zaden sposob Cie zle nie oceniaja,nie potepiaja,przeciez to nie Twoja wina,ze on wypisuje takie bzdury o Tobie.W oszczerstwa uwierzy tylko glupi .Madry czlowiek,ktory to przeczyta wie,ze takie rzeczy sie zdarzaja,ze ludzie wypisuja o innych glupoty np,zeby sie zemscic na kims itp I na pewno nie uwierzy w to ,co ten skur.. na Ciebie powypisywal.

Trzymaj sie jakos!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×