Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety, Uważam, że problem z samookaleczaniem nie ma związku z tym ile mamy lat. Nasze obwinianie się jest związane też z tym, że słyszymy od naszego otoczenia: "jesteś dorosła a zachowujesz się jak dziecko, ogarnij się" i myślimy że jesteśmy beznadziejne. Wtedy automatycznie sięgamy dna, co prowadzi nas do kolejnej krzywdy zadanej sobie. Jakie emocje Ci towarzyszyły?

Nie pisz że jesteś żałosna. To się stało, nie odwrócisz już tego. Walcz dalej i nie poddawaj się! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety, problemy z emocjami sa najgorsze...ehh. nasza osobowosx przeplata sie z jednej skrajności w drugą i to jest cholernie cieżkie....opanowanie i kontrolowanie siebie i swoich czynów :why:

 

-- 06 kwi 2013, 13:10 --

 

dlatego leczę się i staram...małymi kroczkami do przoduu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

finalriot, zgadzam sie w 100%, najgorsze są te skrajności- jest czarno albo biało, nie ma odcieni szarości..... :(

aktualnie mną tak miota - od wyzywania się od idiotek i obietnic, że nic sobie nie zrobię, do wycia w szkolnej toalecie z bezsilności i wielkiej chęci... eeeech, niedługo mnie ktoś nakryje i tak się skończy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, rozumiem bo wysyłasz sygnały ludziom widzocznie''jestem silna''pokaz im czasem swoją słabość ..może wtedy uwierzą nikt nie karze Ci byc cały czas silną masz prawo wtedy gdy jest zle po prostu o tym powiedzieć i okazac to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak pokazuję, że mam jakieś słabości, że mam gorszy dzień, to jestem traktowana jak...

powiem tak: jak śmieję się, bawię dobrze, to jest DOBRZE

ale jak się smucę, to już nie jest dobrze, powiem więcej: wtedy jest ŹLE

dlatego wolę być szczęśliwa. nawet jeśli nie jestem.

tylko kilku moich znajomych akceptuje to, gdy jestem smutna.

no i T.

ale czuję się strasznie, jak muszę mówić, że znów się poddałam.

:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monar, fałszywa, ale zawsze brnęłam w toksyczne przyjaźnie, więc to dla mnie nic nowego.

Po prostu... odmawiam posłuszeństwa. Czuję, jak powoli się wyłączam, umieram, znikam... Jeszcze nigdy tak życie mnie nie bolało... A że jestem z dnia na dzień słabsza... czy jutro osiągnę coś jeszcze gorszego? :shock: wszystko mnie męczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×