Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieśmiałość rujnuje mi życie ... A wam ?


christina122

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem osobą nieśmiałą , mam małe grono znajomych i wydaje mi się, że nikt mnie nie lubi.

Wydaje mi się, że wszyscy w głębi duszy się ze mnie śmieją itd...

A jak poznaje kogoś nowego to też myślę, że mnie nie lubi...

No i jak chcę coś powiedzieć, to nie zawsze mówię to co chcę .. moja nieśmiałość jest okropna

Co o tym sądzicie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama miałam podobny problem ale z niego wyrosłam :P. A tak szczeże wiem co czujesz kiedyś miałam podobnie, bardzo przejmowałam się opinią innych. Naszczęście to było ''dawno i nieprawda''. Wiesz wydaje mi się że powinnaś porozmawiać o tym problemie z psychologiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja nieśmiałość przerodziła się w fobię społeczną i strach przed ludźmi...też mam wrażenie, że nikt mnie nie lubi...jak już wyjde z domu i mam gdzieś iść, zwłaszcza w małej miejscowości gdzie mieszkam, to wydaje mi się, że wszyscy (zwłaszcza sąsiedzi) śmieją sie ze mnie za plecami i wskazują na mnie jako dziwaczkę...już lepiej jest gdzieś w obcym mieście...czuje się mniej dziwacznie, ale i tak nie jest dobrze, czasem mam taką załamkę, że nie chce mi sie już żyć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

christina122, Niestety moje odczucia sa podobne do Twoich.Choc z wiekiem juz troszke nabieram dystansu i zaczynam sobie myslec w duchu,, nie musze na sile sie nikomu podobac''.Juz nastolatka nie jestem.Jesli ktos mnie nie bedzie tolerowac to trudno,moze i lepiej.Jednakze wiem o czym piszesz.To pewnie zanizona samoocena,stad te problemy:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam 28 lat i nie myślę o tym już. nie zawracam sobie głowy takimi rzeczami.

Robię to co mam robić. Nie utrzymuje już kontaktu ze znajomymi, nie raz umówie się na zdjęcia z jakaś

dziewczyną i to wszystko. Nic na siłe przecież.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mi lada dzień (no, lada miesiąc) stuknie 3 dychy a nieśmiałość, tak uciążliwa w młodości, gdy miałem naście lat, właściwie już sobie dawno zniknęła... zwykle myślę o sobie że nadal jestem strasznie nieśmiały, ale jak przychodzi co do czego to jest odwrotnie, i już parę razy z ust osób które znam słyszałem opinię "Ty, nieśmiały? Nie przesadzaj, sądzę że wręcz przeciwnie!" Nadal zdarza mi się być onieśmielonym towarzystwem urodziwej kobiety - wyłącznie w sytuacji kiedy mi się bardzo podoba - ale z zewnątrz tego raczej nie widać, bo jestem rozmowny, dowcipny i nie daję tego po sobie poznać. Do dziś zostało mi, że potrafię się czasem oblać rumieńcem - dawniej z tego powodu miałem kompleksy, teraz myślę sobie że taki mój urok. Zresztą z tym "czerwonym rumieńcem nieśmiałości" to dostrzegłem z wiekiem pewną prawidłowość - zwykle towarzyszył mi on w sytuacjach kiedy próbowałem ukryć przed kimś jakieś silne emocje (np. afekt, zawstydzenie). Odkąd nauczyłem się otwartości wobec ludzi i szczerego wyrażania uczuć (np. mówiąc wprost komuś że ładnie wygląda albo żartując "och słuchajcie, ja jestem staroświecko wychowany, takie tematy mnie zawstydzają ;)") to już mi na twarzy nie wychodzi całe spektrum wewnętrznych uczuć :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×