Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak wyglada Nasz dzień codzienny z nerwicą


JKB

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Mój dzien powszedni można podzielić na 2 rodzaje. Pierwszy to jest normalny dzień , normalnego śmiertelnika praktycznie nie ma żadnych objawów - stan ten może trwać 2 góra 3 dni. Drugi - budze sie i jest normalnie przez 5-10 minut, za chwile czuje że wszystko zaczyna mnie boleć (gula w gardle, bóle głowy, bóle brzucha, bóle w klatce piersiowej jakby mnie przewiało, bóle nóg i rąk jakbym mial zakwasy, uczucie przechodzenia prądu przez ciało, uczucie wewnetrznego telepania sie całego ciała). Nastepnie łykam 1 tabletke Suliprydu i 2-3h jestem mega zakrecony i pijany. Po tych 3h zazwyczaj jest lepiej , niektóre objawy ustepuja, czasami wszystkie, 14:00 2 tabletka Sulpirydu znowu lekkie zakrecenie ... ale juz mniejsze. PAdam ze zmeczenia o 21-22 i 24 budze sie :( Czasami w nocy boli mnie brzuch i czuje ze atak leku chce mnie dopasc , ale zawsze cos wymysle zeby mu sie nie dac. I tak do nastepnego dnia. Za kilka dni zaczne brac Doxepin 10 na noc , moze to cos zmieni.

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JKB, Witaj

Mam podobnie ,ale z przewagą tych złych dni tych dobrych jest niewiele.Niby jakoś sobie radze pracując,żyjąc

tylko czasem jest ogromnie ciężko ,wysiłek sprawia mi najdrobniejsza rzecz ,żyje jakby obok byle przeżyć mimo terapii leków to wraca jest już częścią mojego zycia,że chyba nie pamietam już jak to jest czuć sie dobrze.

Spanie do kitu,apetyt różny.Budze się z lękami,nigdy nie wypoczęta.Dla mnie już to stało się normą. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JKB, Witaj

Mam podobnie ,ale z przewagą tych złych dni tych dobrych jest niewiele.Niby jakoś sobie radze pracując,żyjąc

tylko czasem jest ogromnie ciężko ,wysiłek sprawia mi najdrobniejsza rzecz ,żyje jakby obok byle przeżyć mimo terapii leków to wraca jest już częścią mojego zycia,że chyba nie pamietam już jak to jest czuć sie dobrze.

Spanie do kitu,apetyt różny.Budze się z lękami,nigdy nie wypoczęta.Dla mnie już to stało się normą. :(

 

Powiem tak z tymi wszystkimi objawami da sie żyć , da sie do nich przyzwyczaić, albo po prostu nie zwracać na nie uwagi. Najgorsze co moze być to jak jestem w pracy (pracuje z klientami) obsługująca klienta złapie mńie taki ból brzucha ze az wykreca mi pól ciała a ręce mi dretwieja i nie mam w ńich czucia lub złapie mnie skurcz szyi , galek ocznych i straszny ból głowy. Nie da sie wtedy dalej obsługiwać muszę na chwile przeprosić i wyjść. To jest niefajne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JKB, Nie zwracać uwagi się nie da bo jeśli złapie Cię np ból brzucha,atak lękowy

to przecież człowiek musi coś z tym zrobić natychmiast tym bardziej w pracy,gdziekolwiek bo nie da się z tym normalnie egzystować.Generalnie jednak mozna nauczyć się z tym żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to ze praca mnie stresuje bo w domu albo ńie mam objawów albo ńie zwracam na nie uwagi. W pracy jestem albo na czuwaniu czy cos zaraz sie ńie wydarzy albo na prochach. Szczerze im wiecej czasu mija od kiedy zachorowalem, wiem wiecej o sobie i chorobie tym objawów jest coraz wiecej ale są mniej zjadliwe, ale suma ich naraz potrafi mńie dobić. Choroba zmienia sie jak kameleon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JKB, Mnie zastanawia to,że nadmiar pozytywnych emocji też powoduje u mnie dolegliwości nerwicowe.Przydałaby się jakaś równowaga w tym,ale tudno mi to póki co osiągnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JKB, Mnie zastanawia to,że nadmiar pozytywnych emocji też powoduje u mnie dolegliwości nerwicowe.Przydałaby się jakaś równowaga w tym,ale tudno mi to póki co osiągnąć.

Mam tak samo jak mam za dobry humor i za dużo dobrych rzeczy mnie spotyka to tez mńie nerwica dopada ... Wiesz co im mniej sie nad tym zastanwiam , zajmuje czymś mysli to mniej nerwicy mam ... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JKB, Mnie zastanawia to,że nadmiar pozytywnych emocji też powoduje u mnie dolegliwości nerwicowe.Przydałaby się jakaś równowaga w tym,ale tudno mi to póki co osiągnąć.

 

Znam ten problem również, wymaga on dużo wysiłku, ale trzeba nad tym pracować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze to jest w tym wszystkim ze idę do lekarza ogólnego, gastrologa itd i mówią mi ze z nerwicy ńie da sie wyleczyć i żebym psychiatrii nie wierzył. Idę do psychiatry a on mówi ze pól roku leków i bedzie ok. Komu wierzyć ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze to jest w tym wszystkim ze idę do lekarza ogólnego, gastrologa itd i mówią mi ze z nerwicy ńie da sie wyleczyć i żebym psychiatrii nie wierzył. Idę do psychiatry a on mówi ze pól roku leków i bedzie ok. Komu wierzyć ????

Nikomu bo jak zwykle kazdy mówi na swoja korzysc. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×