Co to?

Witam, od 2006 roku zauważyłem jakieś dziwne rzeczy w swoim zachowaniu i do tego okresu tylko się one pogłębiają. W wspomnianym roku zaczęły mnie prześladować dziwne myśli że ktoś mnie obserwuje w domu ale nie tylko, cały czas zdawało mi się że jestem w ukrytej kamerze i tak chodziłem i sprawdzałem po domu czy takowych gdzieś nie ma. Jak wychodziłem do kogoś miałem taką samą myśl i też sprawdzałem. Kolejną rzeczą jaka się pojawiła to niechęć do ludzi, cały czas mi się zdaje że ktoś mnie obgaduje śmieje się ze mnie, mam wrażenie że ludzie wiedzą co ja myślę. Potem pojawił się problem z sprawdzaniem rzeczy przed wyjściem- wyłączony gaz, rzeczy elektryczne, zamknięte drzwi, potrafiłem tak sprawdzać po kilkanaście minut może i więcej a jak wyszedłem to zaraz nie wiedziałem czy w końcu to wyłączyłem czy też nie. Po zdaniu na prawo jazdy gdy zacząłem jeździć samochodem miałem jakaś manie że po odstawieniu auta muszę sprawdzić czy go nie obrysowałem, wgniotłem itp. i tak za każdym razem nie przeszkadzają mi ludzie że się patrzą ja to po prostu muszę zrobić. Jak bym to nie daj boże zrobił to od razu myśl że jestem do niczego że jestem złym kierowcą. Sprawdzanie po kilka razy czy czegoś u kogoś nie zostawiłem to towarzyszy mi na co dzień od kilku lat nieprzerwanie. Kolejną rzeczą to znudzenie życiem, brak chęci do czegokolwiek, ciągłe narzekanie, pesymistyczne podejście do życia, podejście że żyje tutaj za jakąś karę, nic mnie nie cieszy. Towarzyszy mi też myśl że sobie nie poradzę sam w życiu kiedyś, często gadam do siebie tak jakby z jakimś kolegą wymyślonym sam nie wiem jak to nazwać . Chwytam niekiedy jakieś głupawki że skacze, śmieje się sam do siebie w ogóle jakiś kosmos. . Bardzo łatwo wpadam w szał i nerwy potrafię coś rozwalić jak mnie bardzo wkurzy, bez żadnego problemu potrafię w przypadku zdarzeń drogowych (wejście na pasy)(mozolna jazda)(cz różne inne) po prostu zwyzywać kogoś od tak. Od razu mam myśli że jestem jakimś gangsterem i że zabijam tych ludzi bo mi nie pasują. . Często się też zdarza że jak ktoś podaje mi obiad to mam myśl żeby np. mu rzucić go na głowę i patrzeć jak smutnieje z tego powodu zaś potem bym go pocieszył . Łatwo przechodzi na mnie nastrój osoby z którą przebywam zrywając moje wcześniejsze założenia czy plany. Ogólnie nie potrafię sobie założyć jednego planu i dążyć do niego tylko co chwile się zmienia tym samym stoję w miejscu. Kilka miesięcy temu pojawiło się uczucie że przechodząc obok kogoś "zabijam go" po minięciu się z osobą muszę się obrócić i sprawdzić czy idzie i że nic mu nie zrobiłem, ludzie się patrzą jak na nie wiem. . Cały czas towarzyszy mi myśl że jestem nikim bo nie mam super dużo kasy, a ja cały czas myślę o bogactwie o tym że jeżdżę wypasioną bryką mam wille cały czas mi to towarzyszy, ogólnie jestem materialistą wtedy sobie myślę że jestem bogaty i mam władzę i nikt mi nie podskoczy bo go zniszczę. Ale niekiedy mam tak że zobaczę np. karetkę lub policję to potem znów myślę że jestem policjantem czy ratownikiem . Jednak potem wraca myśl bogactwa i luksusu która cały czas towarzyszy, zmienny nastrój od płaczu do śmiechu na przestrzeni chwili. To tak w skrócie ale dość dokładnie co zauważyłem z sobą proszę o jakieś sugestie co to może być bo na pewno to nie jest normalne. Piszę w tym dziale bo wydaje mi się że ciężko do jednego zaburzenia to dać. Dodam że mam 22 lata, nie lubię specjalnie kontaktów z ludźmi, nie mam dziewczyny, bardziej typ samotnika/kawalera. .

pietrek90, To może warto wybrać się do psychiatry ?

KONIECZNA!!!! jest natychmiastowa wizyta u lekarza psychiatry. NIKT inny ani tu na Forum ani w ogole nigdzie nie jest w stanie Ci pomoc. Doradzam udac sie tam ASAP.

Staram się jakoś panować nad tym tyle lat wytrzymałem to jakoś wytrzymam nie uśmiecha mi się chodzić po takich placówkach. Co to może być? Wiadomo nie jesteście specjalistami ale tak waszym zdaniem?

-- 05 cze 2012, 19:02 --

Słyszałem coś kiedyś o kompleksie "Piotrusia Pana" to może być to? Co wy o tym wszystkim sądzicie?