Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)

Majchuj, no weeeeeeeeeezzzzzz .. Trzeba dbac o Bellatrix, bo ma dzis stresujacy dzien. Sypne Ci po cichu ..znaczy spod lady

Majchuj mów mi tak jeszcze

jak mija Wam dzień Dzieciaczki?

czeeeeeść.

dobra ja wybywam.... rany jak nie chcę

do potem

nudno ,brzydko u nas w bdg leje..a u was? Snejana ja moge pomoc:)

Snejana,

Abbey, czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeść

Snejana, have a nice day

U mnie dzisiaj dziwnie jakoś

Abbey, a co może być pwoodem "dziwności"?

slow motion, dzisiejsze wyjście. No i jutro ostatni raz jadę na uniwerek...

Liczyłam na jakiś soczek od Ciebie (no co, dziecko jestem! i to takie bardzo materialistyczne!)

A u Ciebie jak dziś...?

Abbey, to źle, że ostatni raz? rozumiem, że Gdańsk?

sok na podwieczorek. Dziś z pomarańczą, co Ty na to?

U mnie od jakiegoś czasu bardzo dobrze. Chociaż dużo będzie się działo niebawem i lekki stres mnie zżera, ale poza tym jest na prawdę good.

hejo, chwilę muszę odsapnąć

slow motion, dopiero niedawno do mnie doszło, że pomimo tego, jak zawsze po powrocie pogłębiałam swoje kompleksy (mała dziecinka ze wsi, plebsu w dużym mieście itd), to i tak będę za nimi tęsknić. Przy nich byłam bardziej 'rzeczywista' niż np. w szkole... No i mogłam dzięki tym wyjazdom chociaż ruszyć dupę.

Ok, z pomarańczą może być

To dobrze, że bardzo dobrze!

dominika92, co robilas?

Abbey, doceniamy dopiero wtedy gdy tego ni ma zna to uczucie.

a do Gdańska za 2 lata możesz się udac :)

No dokładnie, 3 lata miałam, żeby się do tego przekonać, a dopiero teraz zaczynam doceniać...

Ta, mogę udać, pierw muszę liceum skończyć - a ktoś dziś plotę puścił, że podania się składa do czerwca... Jak ja nawet zdjęć nie zrobiłam!

-- 01 cze 2012, 14:22 --

No chyba, że będziesz tam mieszkać i w ramach odwiedzin

slow motion, sprzątam ..:) ale chwila przerwy zjem sobie :)

-- 01 cze 2012, 14:25 --

Abbey, a nie myślałaś żeby iść do liceum gdzieś gdzie mają opcję akademik? Ja chodziłam do takiego, gdzie takie coś było, fajna sprawa, ludzie byli zadowoleni, z drugiego końca polski przyjeżdżali..i od razu mówię, że jakoś nie widziałam, żeby ktoś się z nich naśmiewał kiedykolwiek, fajnie im tam było :)

Abbey, Szkoda, ze Twoi rodzice nie wyrazili zgody na Olsztyn. Ty potrzebujesz iść na przód. Jesteś zdolna, a w LW będziesz zapewne stała w miejscu ( a może się mylę?)

Nie marudź masz miesiąc

dominika92, smacznego, też powinnam ogarnąć pokój.

slow motion, dzięki. Jeny tyle roboty jeszcze na dziś, a mi sił brakuje już.. Jeszcze za godzinę muszę iść do sklepu i zrobić obiad

dominika92, chciałam jechać, tak jak slow motion mówi - do Olsztyna. Rodzice nie pozwolili, bo nie mieliby nade mną tak ogromnej władzy i kontroli jak teraz

slow motion, zdolna nie jestem, ale poziom w moim mieście jest na wiadomym - bardzo dennym - poziomie. Jak będę stała w miejscu to i dobrze - z angielskiego w ciągu ostatnich dwóch lat się cofnęłam

dominika92, dasz radę Domiś ;* a co dziś na obiad będzie?

Abbey, wymagają równocześnie ograniczając. I weź tu ich zrozum.

dominika92, dasz radę, jeszcze się na obiad wproszę!

slow motion, próbuję pogodzić się z tym, że ich nie zrozumiem. Ich sposób wychowywania jest pełen paradoksów... A do tego dochodzi nieobliczalność matki, której po prostu się boję...

Abbey, slow motion, na obiad brokuły, z cebulą, oliwkami, suszonymi pomidorami i makaronem penne, posypane żółtym serem

zaraz z psem idę i do sklepu..bo i tak muszę kupić ścierki bo tymi tylko bardziej już brudzę niż czyszczę

Abbey, pociesze Cię. Z wiekiem będzie co raz gorzej. Wiem, że mimo iż rodzice mnie kochają(szkoda że tylko wiem) po swojemu to nie potrafię się z nimi dogadać, znaleźć wspólnego języka. Zresztą jak mam to zrobić skoro przez całe życie stosowali wobec mnie postawę unikającą. Dawali materialne rzeczy, a nie uczucie. Gdybym już mogła to uciekłabym w pizdu

-- 01 cze 2012, 14:19 --

, slow motion, na obiad brokuły, z cebulą, oliwkami, suszonymi pomidorami i makaronem penne, posypane żółtym serem

ale pyszności dziś masz!! uwielbiam brokuły!!

slow motion, tylko nie wiem czy dam radę zrobić. jestem okropnie zmęczona. poszłam do sklepu, okazało się że nie wzięłam całej kasy co miałam wziąć, więc nie kupiłam wszystkiego, zestresowałam się. muszę poleżeć. nie wiem czy dziś dam radę skończyć sprzątać to co miałam w planie. wczoraj sprzątałam z 7h, dziś ze 4h. sił mi brakuje trochę.