Skocz do zawartości
Nerwica.com

gdzie oddać stare leki?


jasiek

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli wykupiłem escitalopram (elicea)3 op i się po tym cholernie źle czułem,powiedziałem to mojej babce.Ona na to:jakbyś mógł(jesteśmy per ty)to przynieś,bo jedna dziewczyna to bierze,pomaga jej a ma krucho z forsą.Więc przyniosłem.Nawet w aptece możesz kupić 1 blister po10 tabl zamiast 50 tabl,i to jest zupełnie legalne.Dostawanie ledwo co używanych leków od lekarza jest nie oficjalne,ale w psychiatrii,onkologii b.częste

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, bo jakoś nie wydaje mi się, żeby ktoś chory na raka nie wybrał do końca swoich leków ....... poza tym leki (IMHO) powinny pochodzić tylko i wyłącznie z apteki ...... a nie jakiś blister leku niewiadomego pochodzenia....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, bo jakoś nie wydaje mi się, żeby ktoś chory na raka nie wybrał do końca swoich leków

Jak osoba na raka umrze, to leki zostaja...

Po za tym leki sa drogie, wiec ja nie widze nic zlego w braniu z drugiej reki, oczywiscie jak blister jest nienaruszony

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze chwila i zamknę ten temat, forum to nie miejsce na handel czy wymianę lekami na receptę - niepotrzebne leki czy to przeterminowane czy nie używane oddajemy tylko do aptek i nigdzie indziej !!!

Żeby je ponownie odsprzedawali z nowymi metkami? Mowy nie ma!

Ja swoje nieużywane i przeterminowane leki spuszczam w kiblu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, :roll: to super bo zanieczyszczasz tym środowisk, nikt w aptece nie sprzedaje starych leków z "nowymi metkami" to tak jak ze starymi bateriami - są odpowiednie firmy zajmujące się najmniej szkodliwą z możliwych utylizacją tychże substancji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, :roll: to super bo zanieczyszczasz tym środowisk

Tyle syfu pływa w ściekach że moje kilka tabletek rocznie nic nie zmieni, nie oszukujmy się.

 

nikt w aptece nie sprzedaje starych leków z "nowymi metkami" to tak jak ze starymi bateriami - są odpowiednie firmy zajmujące się najmniej szkodliwą z możliwych utylizacją tychże substancji.

Rozumiem że w to wierzysz (bo skąd masz wiedzieć tak naprawdę, chyba że przy tym pracujesz). Ja wierzę w co innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

frustrated, a jesteś pewien co jest w tym blistrze? Biorąc leki onkologiczne - od których zależy twoje życie......

jak wiem jak wyglada lek to jestem pewien... w koncu kto by zadawal sobie tyle trudu, zeby podmienic lek na jakas inna substancje (ktora by musiala wygladac dokladnie tak samo jak lek, zebym byl w stanie sie pomylic) + naprawic blister nie wiem jakim cudem (no bo chyba nie ma mozliwosci wyjecia tabletki z blistra nie niszczac go), zeby zaszkodzic osobie, ktora nastepna ten lek zarzyje. Jak dla mnie to strasznie malo prawdopodobne... chociaz, kto wie, pewnie istnieja na swiecie ludzie, ktorzy maja tak narabane w glowach, ze sa do tego zdolni :mrgreen:

 

Nie ktore leki kosztuja swoje, a nie kazdego stac na wydawanie setek zlotych miesiecznie, wiec nie widze nic zlego i niebezpiecznego w przyjeciu leku z drugiej reki (oczywiscie, nie od jakiegos dilera na ulicy, tylko przykladowo od pacjenta, ktory leczy sie na podobne schorzenie a leku nie potrzebuje)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, :roll: to super bo zanieczyszczasz tym środowisk

Tyle syfu pływa w ściekach że moje kilka tabletek rocznie nic nie zmieni, nie oszukujmy się..

No, pewnie, twoje kilka tabletek i jej kilka tabletek i jego .... jakby każdy tak sobie wywalał w ściek co chce i wywalał śmieci na ulicę ( bo w końcu w lesie jest ich już tyle że moje nie zrobią większej różnicy) to żylibyśmy w brudzie i wysypisku - ale ok, każdy ma inne podejście do świata. Ja wolę minimalnie dołożyć się do sprzątania świata, a nie do jego zasyfienia ;)

 

Nie pracuję w aptece, ale mam przyjaciółkę która pracuje, skończyła farmację i mniej więcej wiem jak to wygląda, normalne apteki sieciowe mają podpisany stały kontrakt na utylizację przeterminowanych leków, nie mówię już o tym, że nikt starych lekó nie sprzedaje z nową metką - to zbyt ryzykowne .....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się...

 

 

 

 

 

Ten podpis spodobał mi się. Linka zaadoptuje go ;)

 

Dlatego zacząłem działać, teraz moim priorytetem stało się zdobycie oksytocyny (w celach zaaplikowania sobie donosowon tzn psychologicznych). Próbowałem na rózne sposoby-niektórzy uznawali mnie za dziwaka, inni posądzali o najgorsze tzn chęc usmiercenia dziecka, jeszcze inni ignorowali.

 

Więc nie pozostalo nioc innego jak skumac się z jakims weterynarzem, ewentualnie technikiem weterynarii

 

Gdyz załuje sie tylko bezczynności, niepodjętych działań!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lek to nie jest jablko, zeby sie psulo. tam jest tyle chemii, ze nawet za 10 lat ten lek bedzie dobrze dzialal jak dzis jesli bedzie w odpoiednich warunkach przechowywany.

 

-- 20 cze 2012, 15:22 --

 

jak sie chce pozbyc lekow, ktore mi tylko szkodza to wrzucam je do pieca i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taki problem.. Lekarz przepisyeal mi ostatnio leki- ja je kupowalam.. i po przeczytaniu ulotki postanowilam nie brac.. Tym sposobem mam dwa wielkie opakowania Spamilanu i jedno Trittico CR.. Na nastepnej wizycie u psychiatry musze spytac co z nimi zrobic.. Szkoda mi je oddac do apteki..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcialam brac nowych lekow w czasie gdy objawy , ktore u mnie wystepowaly mogly byc tylko objawami dyskontynuacji fluoksetyny. Opisalam w moim watku powitalnym moja sytuacje. Uznalam, ze nie po to walcze z odstawianiem fluoksetyny zeby pakowac sie w nowe leki. Psychiatra powiedzial ze jesli dam rade przetrwac to nie musze brac.. Narazie ratuje sie Neospasmina. Jesli sie poddam to wroce do fluo bo wiem ze to idealny lek dla mnie.. Pozostale leki kupilam w chwili slabosci ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×