Skocz do zawartości
Nerwica.com

SM, nerwica czy borelioza


dikosn

Rekomendowane odpowiedzi

onyx, jeśli rzeczywiście masz boreliozę to samo leczenie psychiki nie ma najmniejszego sensu, bo to tylko wierzchołek góry lodowej i nie sprawi, że borelioza zniknie. należy leczyć borelię, niszczyć krętki, wtedy powoli następuje też znaczna poprawa stanu psychicznego pacjenta (praktycznie u 99% przypadków). Borelioza wyczynia z organizmem cuda, z psychiką również, istnieje mnóśtwo przypadków kiedy pacjentowom diagnozowano chorobę afektywną-dwubiegunową, zaburzenia osobowości, nerwicę, depresję, schizofrenię - a potem okazało się, że ludzie nagle ozdrowieli, gdy zaczynali leczyć przyczynę, czyli boreliozę. tak więc JEŚLI okaże się, że masz boreliozę to nie wahaj się jej leczyć!!! byłeś u jakiegoś dobrego lekarza? polecam w Krakowie dr Beatę Werbowy, a w Warszawie dr Piotra Kurkiewicza. w przypadku Western Blota jeśli wyjdzie negatywny to dobrze jest zrobić test metodą PCR Real Time, ale koniecznie po uprzednim przyjmowaniu przez kilka dni antybiotyku na rozbicie cyst i rozbudzenie borelii, żeby pojawiła się we krwi (np. Metronidazol) lub ewentualnie Citroseptu, ale z tego co ostatnio zauważyłam to polski Citrosept jest słaby, to praktycznie woda w porównaniu np. z Nutribioticiem GSE ze Stanów (można zamówić w Necie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś byłem okazem zdrowia, wiecznie zadowolony, wysportowany.. Pojawiły się zaburzenia psych. Nerwica lękowa...i zaczęło po kolei wszystko "wysiadać"..

 

na początek wrzucę mój post z innego tematu "Nerwica a ból stawów?"

26.07.11 """Zaczęło się od kłucia w biodrze. Ortopeda po badaniu USG stwierdził zapalenie kaletki stawowej krętarza większego kości udowej. Dostałem DIPROPHOS - "blokade". Miesiąc później kolejną. Następny miesiąc nie przyniósł poprawy - zostałem skierowany na 20 dni zabiegów rehabilitacyjnych. W ostatnich dniach zabiegów ból był tak silny, że nie mogłem spać na tym boku. Po zabiegach objawy nasiliły się. Zostałem skierowany na rezonans magnetyczny, który odziwo wskazuje na to, że wszystko jest ok. Na podstawie rezonansu nie stwierdzono ŻADNYCH zmian chorobowych. W miedzy czasie wykonałem tez dokładne badania krwi. Wszystko wyszło pozytywnie. Po czterech tygodniach od zakończenia zabiegów reh. bólu już nie było. Dwa dni z rzędu biegałem (15-20min truchtu) dla relaksu. Od tego czasu ból powrócił i nie ustępuje. Dodam jeszcze, że czasami pobolewa mnie kolano, łokieć, nadgarstek.

 

Byłem dziś u ortopedy. Powiedział, że nie wie co ma ze mną zrobić :) Rezonans, krew wskazuje na to, że jestem zdrowy.Gdyby to było zapalenie stawów to badanie krwi nie wyszło by pozytywnie. Biodro boli i uwierzcie, że to nie urojenie. Doktor skierował mnie do reumatologa."""

 

Mineło trochę czasu a za mną wizyty u kolejnych lekarzy i jak się okazuje niestety nieostatnie.. Przede wszystkim dziekuje Monice (Monika1974) za podesłanie mi tego tematu. Jak się okazało sama sugestia była dla mnie bardzo pomocna, zmobilizowała do drążenia tego problemu. DZIEKUJE ! :uklon:

 

Po swoich przygodach z lekarzami stwierdzam, że większość z nich nie ma pojęcia o podstawowych, częstych chorobach !!

W kolejce do pierwszego reumatologa czekałem z 4 godziny. Masa ludzi, z daleka do niego przyjezdzali. Podobno świetny fachowiec. Wyczekałem swoje, wchodze, opowiedziałem całą historie.

Zasugerowałem mu, że może warto sprawdzic czy to nie borelioza.

Zaptyał mnie "Czy miał Pan rumień?" Powiedziałem, że nie miałem nigdy..

-"To nie ma Pan boreliozy" odpowiedział

 

I tak skończyła się z nim gadka na ten temat. Jak się okazuje ponad połowa osób chorych na borelioze żadnego rumienia nie widziała w życiu a jest chora na nią! masakra

 

Wziałem sprawy w swoje ręce. Troche poczytałem. Zrobiłem badania aCCP (by sprawdzić czy to RZS) oraz Western Blot'a w obu klasach IgM i IgG.

 

Wyniki: aCCP - ujemnie, Western Blot IgG - ujemnie,

 

IgM graniczne - suma punktów 6

Diagnozowany antygen p100 (p83) obecny 5

p41 (Fla) obecny 1

 

Udałem się do specjalistki, która ma sporo pozytywnych opinii. Na podstawie wyników badań oraz objawów, których lista wciąż się wydłużała stwierdziła, że to wczesna borelioza.

 

Niektóre objawy:duży spadek koncentracji, kiepska pamięć, spadek kondycji fizycznej (szybko się męcze), duży spadek libido, przewlekłe zmęczenie, migrujące bóle stawów (biodra, kolana, łokcie, ostatnio też stawy palców rąk), zaburzenia psychiczne (nerwica lękowa), spora wysypka na plecach, grube krosty, czerwone grudki za uchem (podobno charakterystyczne dla jakiejs odmiany boreliozy), biegunki, nadwrażliwość na światło,astma, alergia (kurz).

 

Pani Doktor przypisała mi Unidox 2x100mg przez 6 tygodni. Po kilku dniach pojawił sie herx. Kilka dni wyciętych z życia. Bolało wszystko,wszystkie stawy, kłucia w klatce. Koncentracja spadła prawie do zera. Zamroczony musiałem jakoś przetrwać. Obecnie kończe 3 tydzień i jest juz troche lepiej.. Samopoczucie ok. Gdyby nie bóle stawów, głownie łokci to chwilami zapomniałbym o całej akcji.

 

Mam pytanie do Was, do chorych na borelioza oraz do Asi _asia_, która zmaga się z borelką nie od dziś.

 

Co sądzicie o takich dawkach? Z tego co czytam to dawki takie powodują tylko, że borelioza się nie mnoży a cieżko tak naprawdę wyciąć ją jednym antybiotykiem w takich dawkach. Co sądzicie o kuracji antybiotykami przeciwko boreliozie tylko przez 6 tygodni?

 

Czy powinienem zmienić lekarza i postarać się by leczenie po tym okresie nie zostało przerwane?

Z tego co czytam to przerwanie i wznowienie leczenia po jakimś czasie wcale nie jest dobrym pomysłem. Zastanawiam się co tak naprawdę mam teraz zrobić.

 

_asia_ czy warto już teraz zacząć robić badania na koinfekcje?

zastanawiam się czy nie zacząć od grzybicy, kandydozy.

 

Mam dość chodzenia po lekarzach. WIem jednak, że muszę i nigdy się nie poddam. Do końca bede walczył o zdrowie.

 

Trochę chaosu w moim poście ;) Mam cichą nadzieje, że pobieżne opisanie mojego przypadku pozwoli komuś szerzej otworzyć oczy w momentach kiedy lekarze wyzywają nas od hipochondryków

i zapewniają nas, że wyolbrzymiamy sprawe..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Mineło trochę czasu a za mną wizyty u kolejnych lekarzy i jak się okazuje niestety nieostatnie.. Przede wszystkim dziekuje Monice (Monika1974) za podesłanie mi tego tematu. Jak się okazało sama sugestia była dla mnie bardzo pomocna, zmobilizowała do drążenia tego problemu. DZIEKUJE ! :uklon:

 

Cieszę się, że mogłam pomóc.

 

Teraz się zastanawiam czy i ja mogę mieć to paskudztwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samo chodzenie po lekarzach i czytanie o chorobach do przyjemności nie należy. Objaw boreliozy jest dziesiątki więc nie ma żadnego sztywnego schematu.

Jeśli Twoje samopoczucie pomimo pozytywnego nastawienia jest coraz gorsze, odczuwasz przewlekłe uczucie zmęczenia i co chwile dolega Ci coś innego to nie czekaj..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antku, cieszę się bardzo, że jednak nie dałeś za wygraną i nie wciśnięto Ci diagnozy: "hipohondria" tudzież "nerwica"!

Jeśli chodzi o terapię abx-ami to wiele Ci nie doradzę, gdyż ja się na nią nie zdecydowałam. Brałam tylko kiedyś antybiotyk działający również przy okazji na borelię (z zupełnie innego powodu) i po nim miałam niesamowite pogorszenie stanu zdrowia tak więc postawiłam na leczenie naturalne. Ale z tego co wiem to przeleczenie jednym antybiotykiem przez krótki czas nie jest wskazane, natomiast wskazane jest leczenie według ILAD's, czyli kombinacji antybiotyków przez dłuższy czas. Jeśli chodzi o lekarzy to ja polecam tu dr Piotra Kurkiewicza (Warszawa) oraz dr Beatę Kowalską-Werbowy (Kraków). Oni leczą według ILAD's.

Poczytaj sobie forum o boreliozie, może Ci się coś przyda. Bardzo polecam Ci zadzwonić do Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę (http://www.borelioza.org - tam znajdziesz telefon), w sekretariacie siedzi taka miła pani, która na pewno udzieli Ci informacji jakich będziesz po trzebować o leczeniu itd., ona sama choruje na boreliozę, podobnie jak jej córki. Tak notabene to to jest bardzo częsta choroba, tę bakterię ma w sobie bardzo wielu ludzi tylko wszystko zależy od układu odpornościowego jak sobie organizm z nią radzi.

Grzybicę leczyć zdecydowanie zanim będzie trudniej, bo od antybiotyków bardzo się rozrasta, nawet przy trzymanej diecie antygrzybiczej. Podstawą jest dieta antygrzybicza. Proponuję też detoksykować się naturalnymi sposobami, bo leki chemiczne zatruwają organizm i część objawów może być również od tego.

Jeśli chodzi o Twój wynik badania WB - ja miałam IgG dodatni i IgM graniczny. W IgG miałam antygen bardzo wysoce specyficzny dla boreliozy natomiast w IgM tak jak Ty - p41. Jest to antygen niespecyficzny, w związku z tym nie ma pewności czy jest to krętek boreliozy czy coś innego. Może być to borelia, ale może być też każda inna bakteria wiciowa. No ale miałeś też antygen p 83, który jest zdaje się uznawany za specyficzny dla boreliozy. Na antybiotyk zareagowałeś, miałeś silnego herxa. Twoje objawy też przemawiają za borelią, a należy pamiętać, że nawet w przypadku negatywnych testów można być chorym na boreliozę.

Co do koinfekcji - tak, zrobić badanie na nie, bo bez wyleczenia koinfekcji nie wyleczysz boreliozy. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuje za informacje i namiary. Z tego co widzę do dr Beata Kowalska-Werbowy ma naprawdę dobre opinie. Jutro bede dzownił i pytał jak przyjmuje Pani doktor.

Sam trafiłem na lekarza, który najwidoczniej nie leczy metodą ILADS skoro dostałem tylko UNIDOX 2x100mg przez 6 tygodni. Z tego co czytam to bakterie boreliozy ciężko tak naprawdę wyciąć krótkotrwałą terapią i jednym antybiotykiem. Myśle, że warto porozmawiać z lekarzem, który preferuje metode ILADS.

We wtorek jade do laboratorium zrobić cały panel infekcji grzybiczych (3 rodzaje candidy). Przyda mi się to badanie wykoanane przed wizytą. Zauważam u siebie początki grzybicy międzypalcowej. Przypominam sobie, że kilka lat temu też miałem jakieś objawy ale maść pomogła. Lekarzem nie jestem więc sam diagnozy nie bede stawiał. Wolałbym wykluczyc kandydoze oraz wszelkie inne watpliwosci koinfekcji.

 

Na czym polega leczenie naturalne boreliozy? Zioła i inne specyfiki? Czy Ci to pomaga?

 

A tak w ogóle to przeraża mnie poziom wiedzy niektórych 'lekarzy' oraz to, że wszystkie wizyty, leki, badania w drodze do zdrowia kosztują naprawdę sporo pieniedzy. Są sytuacje kiedy leczenie niezbędne jest od zaraz. Rejestrując się na kase chorych początkiem września zostałem zapisany do reumatologa na 4 czerwca.

 

-- 13 lis 2011, 16:59 --

 

http://www.razemztoba.pl/index.php?NS=srodek&nrartyk=5985&slowostart=0

 

wywiad z dr. dr Beata Kowalska-Werbowy godny uwagi..!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antku, tak, dr Beata jest specjalistką od chorób odkleszczowych jednak z tego co wiem dostanie się do niej graniczy obecnie z cudem...

Ja leczyłam się przez kilka miesięcy ziołami - protokołem Buhnera (na forum gazeta.pl o boreliozie znajdziesz kilka wątków o tym protokole, wielu ludzi się nim leczy, jest też bardzo fajna książka o boreliozie i jej leczeniu autorstwa Buhnera, można zamówić w Stowarzyszeniu Chorych na Boreliozę przez internet), niestety musiałam przerwać kurację z powodu silnego zatrucia organizmu różnymi toksynami. W czasie leczenia miałam herxy, nastąpiło pogorszenie mojego stanu zdrowia z powodu uwalniania toksyn i problemów z ich pozbywaniem się. Obecnie detoksykuję się preparatami Joalis i będę dalej leczyć borelię homeopatią.

Jeśli masz grzybicę międzypalcową to najprawdopodobniej masz też przerost candidy w ogóle w organizmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem do dr Beaty maila. Czekam na wiadomość w mojej sprawie.. Mam nadzieje, że uda mi się w tym roku jeszcze dostać do Pani doktor. Zreszta nie mam juz czasu na czekanie. Tak też myslałem, że kolejka do dobrego specjalisty jak dr Kowalska Werbowy bedzie długa. Dość mam amatorów i pseudolekarzy, którzy tak naprawdę czekają tylko by pacjent "klient" zostawił kasę i szybko wychodził bo następni z pieniędzmi w kieszeni już stoją pod drzwiami.

 

za książką zaraz popatrze i zamówie, chętnie poczytam o innych metodach niż graśc tabletek z rana i garść wieczorem.. dzieki!

 

szybkiego powrotu do zdrowia życze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie ma za co, ja Tobie też zdrówka życzę! mam nadzieję, że dostaniesz się do dr Beaty...

tu jest strona stowarzyszenia: http://www.borelioza.org/

tu jest tdużo fajnych artykułów: http://www.borelioza.org/artykuly.htm

tu można kupić książkę o boreliozie: http://www.borelioza.org/lymebook2.htm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jak zapewne niektórzy wiedza, ja już jestem po leczeniu borelki, ale jakoś w lecie lekarka zrobiła mi testy elissa, z których wyniki wyszły mi jeszcze gorsze jak przed leczeniem :lol::shock: kazała zrobił WB, jednak wiadomo, że tanie nie są, więc ciągle odkładałam. Dziś w końcu odebrałam wyniki i e klasie IgG mam wszystko ujemne, natomiast w IgM mam Antygen p41 dodatni. Oczywiście niewiele mi to mówi, czy ktoś mądry mógłby mi to zinterpretować? Dzięki z góry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paranoja, witam :D , antygen p41 jest mało specyficzny dla boreliozy, tzn. może świadczyć o aktywnej boreliozie, ale także o zakażeniu każdą inną bakterią wiciową. Dobrze byłoby w tej sytuacji, żebyś sobie zrobiła badania metodą pcr real time lub pcr - ale po wzięciu antybiotyku na rozbicie cyst - Metronidazolu, który uaktywni bakerię i pojawi się ona we krwi, inaczej nie ma to sensu, bo może być uśpiona. można też użyć wysokich dawek citroseptu zamiast metronidazolu przez co najmniej kilka dni, a tuż po zakońćzeniu brania od razu na badania.

czy masz jedynie antygen p41?

 

-- 07 gru 2011, 20:29 --

 

ten antygen może występować również jeśli organizm wytwarza przeciwciała przeciwjądrowe (przy zaburzeniach autoimmunologicznych), według niektórych źródeł może występować też u niektórych osób naturalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W miarę rozwoju procesu chorobowego, to jest

przechodzenia infekcji przez kolejne stadia, obserwuje

się ewolucję produkcji przeciwciał skierowanych

przeciwko róŜnym antygenom, zaleŜnie od

stadium choroby. Wczesna odpowiedź immunologiczna

(głównie przeciwciała w klasie IgM) skierowana

jest przeciwko białku flagelliny p41 oraz do

białka OspC związanego z błoną zewnętrzną. We

wczesnym etapie infekcji Borrelia burgdorferi układ

immunologiczny rozpoznaje zaledwie kilka

antygenów. W miarę upływu czasu odpowiedź immunologiczna

rozszerza się na coraz większą liczbę

białek antygenowych. Późniejsze stadia choroby

charakteryzują się obecnością przeciwciał skierowanych

do wielu róŜnych białek, takich jak: p39

ip58, a następnie: p83/100, p53, p43, p39, p30, p21,

Ospl7, pl4 (pojawiają się one tygodnie, miesiące i

lata później). Przeciwciała anty OspC w klasie IgG

w późniejszych stadiach choroby są obecne bardzo

rzadko. Dla kontrastu, przeciwciała anty-OspC w

klasie IgM mogą utrzymywać się u niektórych pacjentów

przez lata, nawet po skutecznej terapii. Tak

więc obecność specyficznych przeciwciał w klasie

IgM nie moŜe stanowić jedynego kryterium diagnostycznego

potwierdzającego świeŜą infekcję.

Podobnie jak w przypadku przeciwciał w klasie

IgM, odpowiedź immunologiczna w klasie IgG moŜe

utrzymywać się przez lata i dlatego nie moŜe słuŜyć

np. monitorowaniu leczenia. Przeciwciała, które

zostały wyprodukowane w wyniku infekcji, mogą

być stwierdzane we krwi nawet po 10, a niekiedy

po 20 latach od momentu stwierdzenia choroby

(w obu klasach), ale ich obecność nie jest wskaźnikiem

aktywnego zakaŜenia. Oprócz stanów związanych

ze wznową choroby, z reinfekcją, z prawidłową

pamięcią immunologiczną, mogą wystąpić zjawiska

nie związane z infekcją Borrelia burgdorferi

np. reakcje krzyŜowe z nieswoistymi antygenami

krętków.

http://www.borelioza.org/materialy_lyme/bb-diagnostyka.pdf

 

ten nieszczęsny nieswoisty prążek p41 może być też wynikiem reakcji krzyżowych z innymi bakteriami. ale może świadczyć również o świeżej infekcji boreliozy. nie złapałaś jej przypadkiem znowu? :pirate: jak się ogólnie teraz czujesz?

prążki, kóre miałaś wcześniej są swoise dla boreliozy.

 

-- 08 gru 2011, 09:44 --

 

czy ktoś z Was oglądał ten film? tu jest zwiastun:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, o przepraszam, raz - wskaż mi proszę gdzie postawiłam diagnozę, dwa - zostałam poproszona o ustosunkowanie się, więc napisałam co może oznaczać ten prążek (nie wiem czy zauważyłaś, ale napisałam też, że może występować normalnie u zdrowych ludzi, przy innych bakteriach, przy reakcjach krzyżowych, nieprawidłowościach immunologicznych itd.), trzy -nauczona na własnych błędach stwierdzam, że czasem lepiej się dodatkowo przebadać niż coś przegapić i potem ponosić tego ciężkie konsekwencje, cztery - pcr real time jest bardzo czuły pod warunkiem, że robi się go po podaniu metronidazolu przez jakiś tydzień i lepiej jest wysyłać krew do Zabrza lub Lublina niż do Poznania, bo w Poznaniu są doniesienia o niemiarodajności, Stowarzyszenie Chorych na Boreliozę w Polsce odradza wysyłanie tam próbek, cztery - jako klasyczny border strzelam focha i nie będę się już odzywać na temat boreliozy, Schluss! :mrgreen:

 

-- 08 gru 2011, 14:47 --

 

jeszcze jedno pytanie, Kasiu, na jakiej podstawie stwierdzasz, żeby nie robić pcr real time? ta metoda bywa czulsza niż Western Blot, bo często układ odpornościowy nie widzi bakterii, więc nie wytwarza przeciwciał natomiast po rozbiciu cyst, gdy bakteria pokaże się we krwi można ją wykryć. to właśnie WB często okazuje się zawodny, gdy układ odpornościowy szwankuje. oczywiście pcr oraz pcr real time nie ma najmniejszego sensu robić bez podania czegoś na rozbicie cyst, bo bakterii we krwi nie będzie, siedzi sobie ona ukryta w tkankach, stawach, mięśniach, ukł. nerwowym itd. u niektórych niestety WB nic nie wykrywa, a po podaniu Metro i zrobieniu pcr/pcr real time bakteria się pokazuje... :/ Mogę powiedzieć, że u mnie WB wyszedł dodatni, a pcr nie, ponieważ byłam jeszcze bardzo słąbo obeznana w temacie boreliozy i nie wiedziałam, że trzeba coś przyjąć na rozbicie sens. tak więc zrobienie pcr real time nie miało w tym przypadku sensu, bo i tak bakterii we krwi nie było... (zakażenie przewlekłe)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mądry kiedyś napisał,że PCRY to jak rzut monetą,ludzie nidy ale to nigdy nie regują na antybiotyki po testech PCR dodtanich a przy WB ujemnych,natomiast przy WB dodatnich a PCR ujemnych zawsze reagują jak to wytłumaczysz?

Sugerujesz nam żebyśmy zrobiły jeszcze jednego WB???

Jaki lekarz zdiagnozuje nas na podstawie PCRA???,PRZY UJEMNYCH WB? ŻADEN!

Nawet Pan T.Wiekosz...pisze ,że wynik traktować przy antygenie P-41 jako ujemny!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o jejku, ale ja tu nie zauważyłam żeby ktokolwiek tu stawiał diagnozę, chciałam się dowiedzieć od osób mądrzejszych ode mnie (a za taka uważam _asię_) i dostałam odpowiedź. ehhh

 

co do objawów, to bóle głowy, które miałam przed leczeniem ustąpiły, ale po leczeniu pojawiły się straszne bóle stawów i kręgosłupa, do tego stopnia, że mam wrażenie czasami jakbym była bez sił, miała 70 lat, trudność sprawia mi chodzenie, wchodzenie po schodach, cokolwiek. Nie mówiąc o tym, że ból sprawia mi schylanie, podnoszenie się, spanie itp. Miałam rtg, rezonans które nie wykryły nic, no oprócz tego, że ortopeda odkrył, iż mam jedną nogę dłuższą o 1,5 cm od drugiej, co by tłumaczyło to, że wszyscy mi mówią, że kuleję. No i ból oczywiście też może powodować. W ostatnim czasie, czyli jakoś miesiąc może zauważyłam, że zaczyna znów boleć mnie głowa, prawie codzień. Dziś znów nie byłam w stanie iść do pracy i było mi niedobrze jak kiedyś przed leczeniem

 

Wyników jeszcze nie skonsultowałam, i niestety jeśli chodzi o zakażenie, to niestety nie wiem nic o tym, że mogłam być zakażona jakoś w ostatnim czasie. Pilnowałam się, nie łaziłam po lesie ani nigdzie, żebym mogła złapać kleszcza. Napewno nie miałam go wiedząc o nim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mądry kiedyś napisał,że PCRY to jak rzut monetą,ludzie nidy ale to nigdy nie regują na antybiotyki po testech PCR dodtanich a przy WB ujemnych,natomiast przy WB dodatnich a PCR ujemnych zawsze reagują jak to wytłumaczysz?

 

a kto to taki konkretnie ten ktoś mądry???

ja wiem tyle, że wielu ludzi z objawami boreliozy po zrobieniu pcr lub lepiej pcr real time (biorąc PRZED badaniem Metronidazol bądź duże dawki citroseptu) miały wynik dodatni. natomiast w ogóle nie słyszałam, żeby komuś wyszedł pcr fałszywie dodatni nie mając boreliozy, raczej odwrotnie - była borelioza natomiast pcr wychodził fałszywie ujemny (bez brania czegoś na rozbicie cyst). testy Elisa - to i owszem - tutaj to jest jak gra w ruletkę, bo te testy są jedynie w ok. 30% miarodajne. można być chorym i mieć wyniki testów Elisa ujemne. można być zdrowym i mieć Elisa fałszywie dodatnie. ale pcr fałszywie dodatnie? - pierwsze słyszę.

 

Sugerujesz nam żebyśmy zrobiły jeszcze jednego WB???

 

Absolutnie niczego nie sugeruję Kasiu, a już na pewno nie Tobie, bo nie mam zamiaru być potem atakowana czy o coś posądzana. moim zdaniem sama się miotasz, bo się boisz, nie jesteś niczego pewna, czujesz się bezradna i przenosisz swoją frustrację na kogoś, kto pisze PRAWDĘ, że nie ma 100%owo miarodajnych badań, że przy negatywnych testach można mieć boreliozę, że jest to poważna choroba choć tak często lekceważona przez lekarzy i że wiele osób z przeróżnymi dolegliwościami ma ją nawet o tym nie wiedząc, bo wolałabyś wierzyć i być pewna na 100%, że borelioza Cię nie dotyczy. Tak ja to widzę. :roll:

 

Co do wyników to można mieć je w testach wiele razy ujemne. Jeśli pomimo tego objawy pokrywają się ewidentnie z boreliozowymi to należy testy powtarzać, czasem kilka razy i różnymi metodami (Western Blot, PCR real time lub PCR, z płynu mózgowo-rdzeniowego). Ponoć w Niemczech pojawił się jeszcze czulszy test, ale nie interesowałam się tym za bardzo.

Poczytaj sobie Kasiu, dlaczego diagnostyka boreliozy jest tak trudna: http://www.borelioza.org/materialy_lyme ... ostyka.pdf

 

-- 08 gru 2011, 19:16 --

 

Paranoja, nie chciałabym Ci niczego sugerować, ale to, że wciąż odczuwasz dolegliwości, o których pisałaś, świadczy o tym, że coś jest nie tak... :roll: Co - tego nie wiem. Może borelioza, może inna bakteria, może zły tryb życia obciążający organizm... Ja bym się próbowała drążyć w kierunku borelii, ale czy to dobry kierunek - tego zagwaranować nie mogę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, zgadzam się co do atmosfery panującej na tych forach. natomiast jeśli chodzi o diagnozę to moim zdaniem jest ona prawidłowa, ALE:

1. ludzie źle się leczą - leczenie kilka lat antybiotykami niczego dobrego nie przynosi, a tylko osłabia jeszcze bardziej organizm

2. nie biorą pod uwagę trybu życia, odżywiania, wpływu przyjmowanych przez nich różnych leków, używanej chemii na ich stan zdrowia

3. zbyt małe "znaczenie" przypisują roli przerostu candidy we wpływie na ich stan zdrowotny

4. coś pominęli - jakieś inne bakterie oprócz borelii, pasożyty, grzyby, wirusy

Podsumowując - większość ludzi na tych forach leczy się długo potężnymi dawkami chemii różnego rodzaju. Jak mają się dobrze czuć???

Boreliozę ma wielu ludzi i nawet o tym nie wiedzą, bo organizm sam ją zwalcza, trzyma w ryzach. Dlatego najważniejszą rzeczą jest wzmacniać wszelkimi drogami odporność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

faktycznie na forach gdzie poruszany jest temat boreliozy panuje nie małe zamieszanie, wręcz jak to określiłas paranoja. Niestety to nie jest grypa a przewlekłej boreliozy nie można wyleczyć w tydzien. Nieleczona sama nie ustępuje a stan zdrowia chorych tylko się pogarsza. Osłabiony układ immunologiczny nie jest w stanie poradzić sobie z takim syfem.

 

Diagnostyka boreliozy do najprostszych nie należy. Nie ma badania, które potwiedzi nam w 100%, że borelioza jest lub że jej nie ma. Fałszywie pozytywne wyniki, fałszywie negatywne. Leczenie tylko na podstawie objawów (gdy wyniki badań wychodzą ujemnie). To wszystko potęguje ilość pytań co robić..

 

Wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba postawić na zdrowy tryb życia. Zmienić swoje złe przyzwyczajenia żywieniowe. Wspomóc organizm w walce z tym co nas "niszczy". Nie leczyć całego wachlarza objawów a postarać się o to, by wyeliminować przyczyne, od której tak naprawdę wszystko się zaczyna.

 

Nie mam pojęcia jak wielką dziure spostoszenia w naszych organizmach pozostawia po sobie długotrwała antybiotykoterapia. W temacie boreliozy chwile już siedzę i z tego co widzę to jest to jedyna szansa dla przewlekle chorych. Objawy długotrwałej boreliozy są bardzo bardzo przykre. Uniemożliwiają prace,wykonanie prostych czynności, bardzo uprzykrzają życie oraz zabierają całą radość życia. Zainteresowanym polecam dokument "Under the skin".

 

Przykre jest to, że odsetek ludzi chorych na borelize stale rośnie. Fachowców w tej dziedzinie w naszym kraju można policzyć na palcach u jednej ręki. Cały rok chodziłem po lekarzach. Tony leków, rehabilitacje, zastrzyki, leki, maści, o kosztach nie wspomnę i nic.. Żaden "fachowiec" nawet nie zasugerował by zrobić badania w kierunku boreliozy. Poziom wiedzy specjalistów mnie zaskakuję.

 

Za tydzień wybieram się na wizytę do dobrej specjalistki, u której zaczynam leczyc borelioze (na podstawie WB oraz całej gamy przykrych objawów) metodą wg. ILADS (długotrwała antybiotykoterapia do ustąpienia objawów + kilka miesięcy).

 

Nie poddam się..

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Antku, powiedz, jak dotarłeś do "Under our skin"? Bardzo chciałabym zobaczyć ten dokument.

Zgadzam się ze wszystkim powyższym, co napisałeś z wyjątkiem tej długiej antybiotykoterapii, że to jedyne wyjście. Ja wciąż wierzę, że jest jakaś inna metoda, szukam, wzmacniam organizm jak mogę choć nie ulega wątpliwości, że nadal jestem chora. Ale przerażają mnie posty ludzi, którzy leczą się antybiotykami np. 2 lata, mają zrujnowane zdrowie i nie są wyleczeni z boreliozy! Osłabiają się dodatkowo. Tak więc ja próbuję metod niekonwencjonalnych. Ale oczywiście życzę Ci powodzenia w terapii i wyzdrowienia, bo wiem jak się czujesz! Przeżywam to samo. Zanim dowiedziałam się na co choruję chodziłam od lekrza do lekarza - w ciągu 2 lat odwiedziłam ich 26, różnych specjalizacji. Nikt nie zasugerował boreliozy. Raz sama powiedziałam, że może ja mam boreliozę (reumatologowi) to mnie wyśmiała kobieta, bo przecież nie pamiętam kleszcza... Stan wiedzy polskich lekarzy o boreliozie jest dramatycznie niski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowałem się na leczenie tą metodą. Opcji dużo nie ma. Wspomagam organizm jak tylko mogę, nie truję się, prowadzę zdrowy tryb życia. na dniach kończę leczenie, które zaczął poprzedni lekarz (reumatolog). 6 tygodni UNIDOXu 2x100mg. Pierwsze dwa tygodnie leczenia wycięte z życia, mega brak koncentracji, rozdarcia, ból wszystkiego co boleć może, totalny brak sił. Z pewnością była to odpowiedź zainfekowanego organizmu na antybiotyk (herx). Po 6 tygodniach czuję znaczącą poprawę. Niektóre stawy przestały boleć, z przewlekłym zmęczeniem trochę lepiej, samopoczucie naprawdę o niebo lepsze, koncentracja jak nigdy. Spora poprawa po tylko jednym antybiotyku w małej dawce. Myslę, że nie bede skazany na kilkuletnią antybiotykoterapie i w kilka miesięcy wszystkie objawy ustąpią więc jak najbardziej decyduje się to wytępić do końca.

 

Wiem co czujesz, wiem jakie to męczące chodzić po "wszystkich" lekarzach. Podczas jednej z wizyt u 'reumatologa' kiedy wypisywał mi czwarte skierowanie na rehabilitacje stawu biodrowego(!) oraz recepty na torbe leków sam zasugerowałem borelioze. Zapytał mnie czy miałem, wdziałem rumień.. Odpowiedziałem, że nie pamiętam takich zmian. na co odpowiedział: - w takim razie to nie może być borelioza. masakra.

Same statystyki mówią o tym, że grubo ponad połowa chorych nie pamięta kleszcza, nie zauważyła żadnych zmian skórnych. Nigdy nie zrozumie tego jak 'lekarz-reumatolog', do którego czeka się w długiej, ponad 20 osobowej kolejce po 5-6 godzin może nie wiedzieć dosłownie NIC o boreliozie..

 

Dokument 'Under our skin' ciężko poogladać on-line. Jakiś czas temu po długich poszukiwaniach w sieci udało mi się go ściągnąc na dysk. Przed chwilą 'przekopałem' na szybko kilkanaście stron ale niestety wszędzie stare, nieaktywne już linki.

 

Jutro w pracy (korzystając z szybkiego łącza :) ) wrzucę ten film na serwer i podeśle link(i) skąd będzie można go pobrać. Poszperam też trochę, może uda mi się wrzucić ten dokument na youtube w całości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×