Skocz do zawartości
Nerwica.com

antek85

Użytkownik
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez antek85

  1. witam, może warto byłoby leczyć się wg ILADS do ustąpienia objawów plus kilka miesięcy. Sporo grupa osób leczy się po pare lat. Nie jest to nic przyjemnego ale czasami nie ma wyjścia. Przerwy w leczeniu nic dobrego nie wnoszą. Syf się tylko namnaża a bajke trzeba zaczynać od początku.
  2. tak zaczynam się leczyć metodą wg. ILADS. _asia_, dbam o detoksykację. Jest niezbędna w takich sytuacjach. Diete przeciwgrzybiczą też ostro trzymam. O wyciągach z kurkumy i karczocha nie słyszałem jeszcze ale pobuszuje zaraz w sieci Udało mi się załadować na serwer 'Under our skin'. cz1: http://www.wupload.com/file/2610247342 cz2: http://www.wupload.com/file/2610312062 (film podzielony na dwie części) Jeśli pojawią się jakieś problemy z pobraniem plików służe pomocą.. Jestem też w trakcie przesyłania tego dokumentu na youtube. Dzisiaj całości już nie zdąże wrzucić (zaraz kończe pracę) więc dokończe w poniedziałek i wtedy też podeśle linki. Pierwsze 15 minut dokumentu:
  3. Zdecydowałem się na leczenie tą metodą. Opcji dużo nie ma. Wspomagam organizm jak tylko mogę, nie truję się, prowadzę zdrowy tryb życia. na dniach kończę leczenie, które zaczął poprzedni lekarz (reumatolog). 6 tygodni UNIDOXu 2x100mg. Pierwsze dwa tygodnie leczenia wycięte z życia, mega brak koncentracji, rozdarcia, ból wszystkiego co boleć może, totalny brak sił. Z pewnością była to odpowiedź zainfekowanego organizmu na antybiotyk (herx). Po 6 tygodniach czuję znaczącą poprawę. Niektóre stawy przestały boleć, z przewlekłym zmęczeniem trochę lepiej, samopoczucie naprawdę o niebo lepsze, koncentracja jak nigdy. Spora poprawa po tylko jednym antybiotyku w małej dawce. Myslę, że nie bede skazany na kilkuletnią antybiotykoterapie i w kilka miesięcy wszystkie objawy ustąpią więc jak najbardziej decyduje się to wytępić do końca. Wiem co czujesz, wiem jakie to męczące chodzić po "wszystkich" lekarzach. Podczas jednej z wizyt u 'reumatologa' kiedy wypisywał mi czwarte skierowanie na rehabilitacje stawu biodrowego(!) oraz recepty na torbe leków sam zasugerowałem borelioze. Zapytał mnie czy miałem, wdziałem rumień.. Odpowiedziałem, że nie pamiętam takich zmian. na co odpowiedział: - w takim razie to nie może być borelioza. masakra. Same statystyki mówią o tym, że grubo ponad połowa chorych nie pamięta kleszcza, nie zauważyła żadnych zmian skórnych. Nigdy nie zrozumie tego jak 'lekarz-reumatolog', do którego czeka się w długiej, ponad 20 osobowej kolejce po 5-6 godzin może nie wiedzieć dosłownie NIC o boreliozie.. Dokument 'Under our skin' ciężko poogladać on-line. Jakiś czas temu po długich poszukiwaniach w sieci udało mi się go ściągnąc na dysk. Przed chwilą 'przekopałem' na szybko kilkanaście stron ale niestety wszędzie stare, nieaktywne już linki. Jutro w pracy (korzystając z szybkiego łącza :) ) wrzucę ten film na serwer i podeśle link(i) skąd będzie można go pobrać. Poszperam też trochę, może uda mi się wrzucić ten dokument na youtube w całości.
  4. faktycznie na forach gdzie poruszany jest temat boreliozy panuje nie małe zamieszanie, wręcz jak to określiłas paranoja. Niestety to nie jest grypa a przewlekłej boreliozy nie można wyleczyć w tydzien. Nieleczona sama nie ustępuje a stan zdrowia chorych tylko się pogarsza. Osłabiony układ immunologiczny nie jest w stanie poradzić sobie z takim syfem. Diagnostyka boreliozy do najprostszych nie należy. Nie ma badania, które potwiedzi nam w 100%, że borelioza jest lub że jej nie ma. Fałszywie pozytywne wyniki, fałszywie negatywne. Leczenie tylko na podstawie objawów (gdy wyniki badań wychodzą ujemnie). To wszystko potęguje ilość pytań co robić.. Wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba postawić na zdrowy tryb życia. Zmienić swoje złe przyzwyczajenia żywieniowe. Wspomóc organizm w walce z tym co nas "niszczy". Nie leczyć całego wachlarza objawów a postarać się o to, by wyeliminować przyczyne, od której tak naprawdę wszystko się zaczyna. Nie mam pojęcia jak wielką dziure spostoszenia w naszych organizmach pozostawia po sobie długotrwała antybiotykoterapia. W temacie boreliozy chwile już siedzę i z tego co widzę to jest to jedyna szansa dla przewlekle chorych. Objawy długotrwałej boreliozy są bardzo bardzo przykre. Uniemożliwiają prace,wykonanie prostych czynności, bardzo uprzykrzają życie oraz zabierają całą radość życia. Zainteresowanym polecam dokument "Under the skin". Przykre jest to, że odsetek ludzi chorych na borelize stale rośnie. Fachowców w tej dziedzinie w naszym kraju można policzyć na palcach u jednej ręki. Cały rok chodziłem po lekarzach. Tony leków, rehabilitacje, zastrzyki, leki, maści, o kosztach nie wspomnę i nic.. Żaden "fachowiec" nawet nie zasugerował by zrobić badania w kierunku boreliozy. Poziom wiedzy specjalistów mnie zaskakuję. Za tydzień wybieram się na wizytę do dobrej specjalistki, u której zaczynam leczyc borelioze (na podstawie WB oraz całej gamy przykrych objawów) metodą wg. ILADS (długotrwała antybiotykoterapia do ustąpienia objawów + kilka miesięcy). Nie poddam się..
  5. Napisałem do dr Beaty maila. Czekam na wiadomość w mojej sprawie.. Mam nadzieje, że uda mi się w tym roku jeszcze dostać do Pani doktor. Zreszta nie mam juz czasu na czekanie. Tak też myslałem, że kolejka do dobrego specjalisty jak dr Kowalska Werbowy bedzie długa. Dość mam amatorów i pseudolekarzy, którzy tak naprawdę czekają tylko by pacjent "klient" zostawił kasę i szybko wychodził bo następni z pieniędzmi w kieszeni już stoją pod drzwiami. za książką zaraz popatrze i zamówie, chętnie poczytam o innych metodach niż graśc tabletek z rana i garść wieczorem.. dzieki! szybkiego powrotu do zdrowia życze!
  6. Bardzo dziękuje za informacje i namiary. Z tego co widzę do dr Beata Kowalska-Werbowy ma naprawdę dobre opinie. Jutro bede dzownił i pytał jak przyjmuje Pani doktor. Sam trafiłem na lekarza, który najwidoczniej nie leczy metodą ILADS skoro dostałem tylko UNIDOX 2x100mg przez 6 tygodni. Z tego co czytam to bakterie boreliozy ciężko tak naprawdę wyciąć krótkotrwałą terapią i jednym antybiotykiem. Myśle, że warto porozmawiać z lekarzem, który preferuje metode ILADS. We wtorek jade do laboratorium zrobić cały panel infekcji grzybiczych (3 rodzaje candidy). Przyda mi się to badanie wykoanane przed wizytą. Zauważam u siebie początki grzybicy międzypalcowej. Przypominam sobie, że kilka lat temu też miałem jakieś objawy ale maść pomogła. Lekarzem nie jestem więc sam diagnozy nie bede stawiał. Wolałbym wykluczyc kandydoze oraz wszelkie inne watpliwosci koinfekcji. Na czym polega leczenie naturalne boreliozy? Zioła i inne specyfiki? Czy Ci to pomaga? A tak w ogóle to przeraża mnie poziom wiedzy niektórych 'lekarzy' oraz to, że wszystkie wizyty, leki, badania w drodze do zdrowia kosztują naprawdę sporo pieniedzy. Są sytuacje kiedy leczenie niezbędne jest od zaraz. Rejestrując się na kase chorych początkiem września zostałem zapisany do reumatologa na 4 czerwca. -- 13 lis 2011, 16:59 -- http://www.razemztoba.pl/index.php?NS=srodek&nrartyk=5985&slowostart=0 wywiad z dr. dr Beata Kowalska-Werbowy godny uwagi..!
  7. Samo chodzenie po lekarzach i czytanie o chorobach do przyjemności nie należy. Objaw boreliozy jest dziesiątki więc nie ma żadnego sztywnego schematu. Jeśli Twoje samopoczucie pomimo pozytywnego nastawienia jest coraz gorsze, odczuwasz przewlekłe uczucie zmęczenia i co chwile dolega Ci coś innego to nie czekaj..
  8. Kiedyś byłem okazem zdrowia, wiecznie zadowolony, wysportowany.. Pojawiły się zaburzenia psych. Nerwica lękowa...i zaczęło po kolei wszystko "wysiadać".. na początek wrzucę mój post z innego tematu "Nerwica a ból stawów?" 26.07.11 """Zaczęło się od kłucia w biodrze. Ortopeda po badaniu USG stwierdził zapalenie kaletki stawowej krętarza większego kości udowej. Dostałem DIPROPHOS - "blokade". Miesiąc później kolejną. Następny miesiąc nie przyniósł poprawy - zostałem skierowany na 20 dni zabiegów rehabilitacyjnych. W ostatnich dniach zabiegów ból był tak silny, że nie mogłem spać na tym boku. Po zabiegach objawy nasiliły się. Zostałem skierowany na rezonans magnetyczny, który odziwo wskazuje na to, że wszystko jest ok. Na podstawie rezonansu nie stwierdzono ŻADNYCH zmian chorobowych. W miedzy czasie wykonałem tez dokładne badania krwi. Wszystko wyszło pozytywnie. Po czterech tygodniach od zakończenia zabiegów reh. bólu już nie było. Dwa dni z rzędu biegałem (15-20min truchtu) dla relaksu. Od tego czasu ból powrócił i nie ustępuje. Dodam jeszcze, że czasami pobolewa mnie kolano, łokieć, nadgarstek. Byłem dziś u ortopedy. Powiedział, że nie wie co ma ze mną zrobić :) Rezonans, krew wskazuje na to, że jestem zdrowy.Gdyby to było zapalenie stawów to badanie krwi nie wyszło by pozytywnie. Biodro boli i uwierzcie, że to nie urojenie. Doktor skierował mnie do reumatologa.""" Mineło trochę czasu a za mną wizyty u kolejnych lekarzy i jak się okazuje niestety nieostatnie.. Przede wszystkim dziekuje Monice (Monika1974) za podesłanie mi tego tematu. Jak się okazało sama sugestia była dla mnie bardzo pomocna, zmobilizowała do drążenia tego problemu. DZIEKUJE ! Po swoich przygodach z lekarzami stwierdzam, że większość z nich nie ma pojęcia o podstawowych, częstych chorobach !! W kolejce do pierwszego reumatologa czekałem z 4 godziny. Masa ludzi, z daleka do niego przyjezdzali. Podobno świetny fachowiec. Wyczekałem swoje, wchodze, opowiedziałem całą historie. Zasugerowałem mu, że może warto sprawdzic czy to nie borelioza. Zaptyał mnie "Czy miał Pan rumień?" Powiedziałem, że nie miałem nigdy.. -"To nie ma Pan boreliozy" odpowiedział I tak skończyła się z nim gadka na ten temat. Jak się okazuje ponad połowa osób chorych na borelioze żadnego rumienia nie widziała w życiu a jest chora na nią! masakra Wziałem sprawy w swoje ręce. Troche poczytałem. Zrobiłem badania aCCP (by sprawdzić czy to RZS) oraz Western Blot'a w obu klasach IgM i IgG. Wyniki: aCCP - ujemnie, Western Blot IgG - ujemnie, IgM graniczne - suma punktów 6 Diagnozowany antygen p100 (p83) obecny 5 p41 (Fla) obecny 1 Udałem się do specjalistki, która ma sporo pozytywnych opinii. Na podstawie wyników badań oraz objawów, których lista wciąż się wydłużała stwierdziła, że to wczesna borelioza. Niektóre objawy:duży spadek koncentracji, kiepska pamięć, spadek kondycji fizycznej (szybko się męcze), duży spadek libido, przewlekłe zmęczenie, migrujące bóle stawów (biodra, kolana, łokcie, ostatnio też stawy palców rąk), zaburzenia psychiczne (nerwica lękowa), spora wysypka na plecach, grube krosty, czerwone grudki za uchem (podobno charakterystyczne dla jakiejs odmiany boreliozy), biegunki, nadwrażliwość na światło,astma, alergia (kurz). Pani Doktor przypisała mi Unidox 2x100mg przez 6 tygodni. Po kilku dniach pojawił sie herx. Kilka dni wyciętych z życia. Bolało wszystko,wszystkie stawy, kłucia w klatce. Koncentracja spadła prawie do zera. Zamroczony musiałem jakoś przetrwać. Obecnie kończe 3 tydzień i jest juz troche lepiej.. Samopoczucie ok. Gdyby nie bóle stawów, głownie łokci to chwilami zapomniałbym o całej akcji. Mam pytanie do Was, do chorych na borelioza oraz do Asi _asia_, która zmaga się z borelką nie od dziś. Co sądzicie o takich dawkach? Z tego co czytam to dawki takie powodują tylko, że borelioza się nie mnoży a cieżko tak naprawdę wyciąć ją jednym antybiotykiem w takich dawkach. Co sądzicie o kuracji antybiotykami przeciwko boreliozie tylko przez 6 tygodni? Czy powinienem zmienić lekarza i postarać się by leczenie po tym okresie nie zostało przerwane? Z tego co czytam to przerwanie i wznowienie leczenia po jakimś czasie wcale nie jest dobrym pomysłem. Zastanawiam się co tak naprawdę mam teraz zrobić. _asia_ czy warto już teraz zacząć robić badania na koinfekcje? zastanawiam się czy nie zacząć od grzybicy, kandydozy. Mam dość chodzenia po lekarzach. WIem jednak, że muszę i nigdy się nie poddam. Do końca bede walczył o zdrowie. Trochę chaosu w moim poście Mam cichą nadzieje, że pobieżne opisanie mojego przypadku pozwoli komuś szerzej otworzyć oczy w momentach kiedy lekarze wyzywają nas od hipochondryków i zapewniają nas, że wyolbrzymiamy sprawe..
  9. W ostatnich miesiącach trochę lepiej się czuje. Czasami przychodzą też dni mniej przyjemne. Jeden z nich właśnie się kończy. Od rana czułem się jak kosmita :) trochę odrealniony. Nie miałem siły i ochoty na nic. Pojechałem do lekarza. Czekałem 3 godziny w kolejce. Sporo osób przede mną, jeszcze więcej za mną. Napięcie i skrępowanie nie puszczało. Nawet próby myślenia pozytywnie, próby odwrócenia uwagi od lęku nie pomogły. Drżenie mięśni, zwiększona nadpobudliwość. Zauważyłem, że w sytuacji lękowej nie moge wytrzymać kilku sekund bez ruchu. Jak stoje co chwile się zachwieje, głowa, reka,tułów czy noga delikatnie mi sie poruszy, zadrży. Dziwne to trochę ale już nie pierwszy raz się z tym spotkałem. W takich lub podobnych sytuacjach mam problem z oczami. Tak naprawdę to nie wiem na czym mam wzrok zawiesić np. siedząc w kolejce. Zapomniałem dziś o książce, a na ludzi nie lubię się godzinami gapić :) zaobserwowałem, że oczy moje gdzieś uciekają, szukają jakiegoś punktu zaczepienia, błądzą. Podczas tego czekania zastanawiałem się czy wszystko ok z moimi oczami? dziwne te mysli
  10. dzieki za link.Zaciekawiło mnie to. Po przeczytaniu całości stwierdzam, że czas najwyższy zrobić bardzo szczegółowe badania i sprawdzić to do końca. Większość moich objawów jest zbliżona do tych, występujących przy boreliozie. przepraszam za zaśmiecanie forum Tematów ciekawych tu sporo tylko czasu na czytanie brak. Jeśli nic w tym temacie nowego się nie pojawi - nie widzę przeszkód by go usunąć.
  11. Czy nerwica może mieć negatywny wpływ na zdrowie fizyczne? Czy długotrwałe zamartwianie się, nie leczona nerwica może odbić się na Naszym zdrowiu? Czy nerwica może mieć jakikolwiek wpływ na ból stawów? Zastanawiam się nad tym, ponieważ od 7 MIESIĘCY chodzę po lekarzach. Zaczęło się od kłucia w biodrze. Ortopeda po badaniu USG stwierdził zapalenie kaletki stawowej krętarza większego kości udowej. Dostałem DIPROPHOS - "blokade". Miesiąc później kolejną. Następny miesiąc nie przyniósł poprawy - zostałem skierowany na 20 dni zabiegów rehabilitacyjnych. W ostatnich dniach zabiegów ból był tak silny, że nie mogłem spać na tym boku. Po zabiegach objawy nasiliły się. Zostałem skierowany na rezonans magnetyczny, który odziwo wskazuje na to, że wszystko jest ok. Na podstawie rezonansu nie stwierdzono ŻADNYCH zmian chorobowych. W miedzy czasie wykonałem tez dokładne badania krwi. Wszystko wyszło pozytywnie. Po czterech tygodniach od zakończenia zabiegów reh. bólu już nie było. Dwa dni z rzędu biegałem (15-20min truchtu) dla relaksu. Od tego czasu ból powrócił i nie ustępuje. Dodam jeszcze, że czasami pobolewa mnie kolano, łokieć, nadgarstek. Byłem dziś u ortopedy. Powiedział, że nie wie co ma ze mną zrobić :) Rezonans, krew wskazuje na to, że jestem zdrowy.Gdyby to było zapalenie stawów to badanie krwi nie wyszło by pozytywnie. Biodro boli i uwierzcie, że to nie urojenie. Doktor skierował mnie do reumatologa. Mam zrobić badania pod tym kątem. Nie szukam na siłe chorób. Ból był i jest a ja już powoli trace siły na chodzenie po lekarzach. Co o tym sądzicie? Spotkaliście się kiedyś z podobną sytuacją?
  12. Flamaster, psychiatra dobierze Ci lek, który zmmniejszy lęk, niepokój, napięcie. Poczujesz się swobodniej. Podstawa to psycholog i terapia. Im wcześniej tym lepiej.
  13. benzodiazepiny faktycznie działają rewelacyjnie. Brałem przez ponad 2 miesiące (lexotan, cloranxen), wczesniej tez zomiren. Po dwóch miesiącach czułem już nie małe uzależnienie, psychiczne i fizyczne. Powiedziałem lekarzowi o tym, że nie chcę się uzależnić i wpaść przy okazji z deszczu pod rynne. W porozumieniu z psychiatrą zastąpiłem benzodiapiny Chlorprothixen'em 15mg. Podobno nie uzależnia a na mnie działa pozytywnie.
  14. magnez, czasami z dodatkiem wit B6 zażywam ponad 2 lata. Spróbuje b kompleks - cudów nie zdziała, na pewno nie zaszkodzi. Na psychoterapie chodze, leki w małych dawkach biorę. U mnie drżenie głównie rąk pojawiło się jakieś 2 miesiące temu. Niektóre sytuacje są dla mnie krępujące gdy np. płacę za coś w sklepie a ręcę skaczą. Mam nadzieje, że to kiedyś przejdzie i zapomne o tym
  15. Monika1974, sebastian86, czy witaminy B kompleks pomogły coś w temacie drżenia mięśni? zastanawiam się nad zakupem i chciałbym poznać m.in. Wasze opinie czy są jakieś zmiany przy długotrwałym zażywaniu.
  16. Ludzie biorą leki, chodzą na psychoterapie, przyzwyczajają się do tego stanu. Nerwica niestety nie trwa tydzień czasu czy też dwa. Jest to jakaś część naszego życia. Musimy to zaakceptować mimo tego , że nikt z Nas o niej nie marzył. Moje zaburzenia związane z nerwicą zmusiły mnie do tego by wyciągnąć reke o pomoc. Pewne sytuacje zaczeły mnie po prostu przerastać. Chodzę na psychoterapie (9mies), która otwiera mi oczy na świat. Zaczynam dostrzegać pozytwne strony mojej skromnej osoby, moja samoocena która przez lata była bardzo niska trochę się zmenia. Miałem kilka razy w róznych miejscach myśli by uciec na koniec świata gdzie ludzi nie ma. Nie poddam się jednak. Widzę, że tak naprawdę nikt krzywdy mi nie robi. Dlaczego w takim razie mam ucekać? Mimo wszystko przebywanie w tłumie, autobusach, przystankach, sklepowych kolejkach nie jest dla mnie łatwe, nie czuje się tam swobodnie. Ostatnio nasiliło mi się drżenie mięśni, przede wszystkim rąk, któro jest bardzo krępujące i czasami potęguje dodatkowo mój natłok myślowy na temat moich zaburzeń. Wychodzę z domu, chodzę do sklepu. Rozmawiam ze znajomymi mimo, że mięsnie wargi potrafią widocznie zadrżeć. Rozmawiam z obcymi. Nie czuje się w wielu sytuacjach luźno, swobodnie ale nie mam zamiaru ich unikać. Nie chę uciekać przed "moim nieprawidłowym myśleniem". Wydaje mi się, że najważniejsze jest to by zachować postawę czynną, aktywną. Jeśli poddajemy się na starcie, unikamy trudnych dla nas sytuacji, coraz rzadziej wychodzimy z domu - poddajemy się. Skrajne przypadki takie jak sąsiadka koleżanki z forum ukazuje do jakiego stanu można się doprowadzić korzystając tylko z "niańczenia" przez bliskich, wyręczania z podstawowych życiowych czynności. Dziwi mnie trochę to, że osoby tak bardzo zamknięte, odizolowane od świata nie szukały tak długo pomocy. Szukanie wsparcia dla takich osób powinno być też obowiązkiem rodziny, bliskich. Wyznaczanie sobie małych "zadań" i ich osiąganie na pewno daje wielką satysfakcje, radość. Cieszymy się, że nam się udaje. 'Czy nie jest tak, że nie chcemy się wyleczyć?' Chcę się wyleczyć i tego pragnę :) Chcę poczuć się między ludźmi swobodnie, bez żadnego napięcia i lęków. Nie chcę by reszta mojego życia składała się z ciągłej realizacji obieranych celów typu wyjście do sklepu, kina, parku, pracy. To powinno być dla mnie normalne!! Bede walczył o to do samego końca - mojego lub jej (nerwicy). :)
  17. Jest to terapia behawioralno-poznawcza. Chodzę na nią od dziewięciu miesięcy. Każde spotkanie z psychoterapeutką wpływa na mnie pozytywnie. Czasami to chciałbym chodzić codziennie :) Rozmawiamy o wszystkim, o tym czego się boje, w jakich miejscach oraz sytuacjach czuje lęk i co mnie cieszy. Z każdego spotkania wychodzę pozytywnie naładowany :)
  18. Monika1974, cieszę się w takim razie skoro to miłe :) Opisuje tu część mojego życia, pozytywne i te mniej wesołe chwile kiedy jako zbuntowany, nieświadomy konsekwencji nastolatek próbowałem zapomnieć i stłumić swoje emocje narkotykami czy alkoholem. Dodam jeszcze, że podczas pierwszych kilku spotkań na psychoterapii NIE BRAŁEM nawet pod uwage tego, że trawką można się tak załatwić. Przez tyle lat wmawiałem sobie, że palenie jej ma tylko pozytywne strony. Nie dostrzegałem żadnych minusów. Podejrzewam, że nawet gdyby mi ktoś powiedział, że to zło to bym się zaśmiał. Tak to wyglądało. Przez wiele lat miałem tak bardzo zawężoną świadomość. Na szczęście moje życie nabiera ostatnio koloru czego i Wam życze :) pozdrawiam
  19. skoro terapia Ci pomaga i nie musisz wspomagać się lekami to daruj sobie sprawdzanie jak będzie po nich :) ja tłumiłem swoje objawy przez pare lat trawką i alkoholem. Po odstawieniu nie czułem się najlepiej dlatego musiałem. Szkoda, że tak późno otworzyłem oczy i wybrałem się na terapie. Zresztą lepiej późno niż wcale. Nie żałuje. Dzięki niej robię niemałe postępy i wkońcu pozytywnie patrzę w przyszłość!
  20. Thazek, narazie je biorę. Spotkałem na swojej drodze dobrego psychiatre i dobrą psychoterapeutke. Jak bedzie za rok, za dwa - napewno napisze na forum czy bedą postępy. Być może kiedyś wróce do leków, nie zapieram się. Świadomy jestem tego, że mi pomagają.Nie potrzebuje mega dawek aby "normalnie" funkcjonować.
  21. wielkiego rozpoznania w lekach nie mam. Z tego co wyczytałem i z tego co czułem mogę wywnioskować, że leki z grupy benzodiazepin są bardzo uzależniające. Brałem Zomirex, Lexotan i Cloranxen (oczywiście nie wszystkie razem). Mimo małych dawek po kilkunastu tygodniach już wiedziałem co to uzależnienie psychiczne jak i fizyczne. Teraz biorę Chlorprothixen, który działa równie rewelacyjny i podobno nie uzależnia tak bardzo. opinie są pozytywne no i jak narazie czuje sie po nim elegancko. Być może wszystkie leki jakie są uzależniają stąd Twoje pytanie. Nie znam się więc nie bede sie kłócił :) Sam biorę małe dawki by trochę "przytłumić" objawy nerwicy i mam nadzieje, że kiedyś uda mi się odstawić leki i poczuć radość z życia pełną gębą :)
  22. podoba mi się Twoje podejście do tego problemu! Post godny uwagi. Po kilku miesiącach psychoterapii zauważam, że to naprawdę dobry sposób. PEŁNA AKCEPTACJA DLA SIEBIE, zaprzestanie negatywnego oceniania własnej osoby! Przyda się też chyba trochę dystansu do świata, zła czy kiepskiej sytuacji finansowej. Przestać się zamartwiać godzinami i zająć się czymś pozytywnym. Osobiście chodzę na psychoterapie 9 miesięcy, pomagam sobie małymi dawkami NIE UZALEŻNIAJĄCYCH! leków i jest coraz lepiej. Powoli czuje, że żyje! Życie moje nabiera kolorów po latach! NIE BÓJCIE SIĘ PROSIĆ I PYTAĆ O POMOC !!
  23. paliłem ok. 8 lat. Dużo, kilka razy dziennie. Sposób wychowania dzieci przez mojego ojca, palenie trawki spotęgowały różne objawy od lęków do nerwicy. Od 9 miesiecy nie pale. Rzuciłem wszystkie używki i nałogi. ODRADZAM PALENIE TRAWY! Nawet od czasu do czasu. Sam uczę się czerpać przyjemność i radość z życia "na sucho" bez trawy czy %. Czasami czuje się dziwnie bo przyzwyczajenie i uzależnienie zostaje na całe życie no ale DA SIĘ !!!! Kiedyś też BYŁEM tego zdania, że trawa nie uzależnia. Pamiętam słowa kiedy mówiłem kumplom, że to lekarstwo na wszystko :) raj dla umysłu.. ZMIENIŁEM zdanie, nigdy nie zapale, nie zażyje ŻADNEGO narkotyku! Widzę swoich kumpli, którzy dalej palą. Wiem, że mają swoje zdanie o trawce i go szybko nie zmienią. Też takie miałem. Widzę w jakim stanie są jak nie zapalą.. Widze siebie sprzed niespełna roku. Pracuje nad sobą z psychoterapeutką i widze naprawde kolosalną różnice. Wymaga to czasu ale powoli wracam do "świata żywych". Mimo czasami przykrych objawów nerwicy (drżenie mięśni) wiem, że jestem na dobrej drodze i wiem co dobre. Widze więcej i tego też Wam życze! Na koniec dodam, że nie zabraniam nikomu palić. Nie mam takiego obowiązku. Sam widze "po latach" jakie gratisy dostałem od dilera chodząc codziennie po kolejnego jointa.
  24. 2 miesiące brałem Lexotan 3mg. działanie rewelacyjne ale jak ktoś już napisał w tym temacie "życie od dawki do dawki". Rozmawiałem z psychiatrą na temat uzależnienia. Mówiłem o tym, że czuję uzależnienie i nie chcę tego. Wole mieć większe lęki ale nie uzależniać się od leków! To przypisała mi przez miesiąc Cloranxen 10mg raz dziennie. Kolejny miesiąc Cloranxen 5mg. Z tego co ostatnio wyczytałem oba leki należą do grupy benzodwuazepin czyli leków, które świetnie radzą sobie z lękiem i najsilniej też uzależniają. Wczoraj odstawiłem ten Cloranxen na własną ręke. Koniec trucia! Dziś już czuje, że czegoś mi brak. Czuje, że fajnie byłoby wziac. Tak dłużej być nie może. Tym bardziej, że ostatnio deprecha jakich mało. Czuje uzależnienie a nie o to w tym wszystkim chodzi.. ufff Nie polecam. Omijać te leki szerokim łukiem!
  25. prawię go nie ma biorę 2 x 50mg -- 08 lip 2011, 17:41 -- niestety nie mogłem już edytować wcześniejszego postu..... biorę asertin od odkoło 3 miesięcy (2x50mg).. Czy ten lek uzależnia? Czy są jakieś zalecenia do odstawiania leku przy długoterminowym zażywaniu? wiem, że odpowiedź na moje pytania pewnie pojawiła się w tym temacie kilka lub kilkanaście razy. brakuje mi czasu na czytanie tylu stron. bede wdzieczny za informacje
×